Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!newsfeed.straub-
nv.de!tudelft.nl!txtfeed1.tudelft.nl!feeder3.cambriumusenet.nl!feed.tweaknews.n
l!209.197.12.242.MISMATCH!nx01.iad01.newshosting.com!newshosting.com!newsfeed.n
eostrada.pl!unt-exc-02.news.neostrada.pl!unt-spo-a-02.news.neostrada.pl!news.ne
ostrada.pl.POSTED!not-for-mail
From: Ikselka <i...@g...pl>
Subject: Re: Ojej jakie piękne...o was kobiety.
Newsgroups: pl.sci.psychologia
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
MIME-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
Reply-To: i...@g...pl
References: <9...@v...googlegroups.com>
<4bd0b060$0$2596$65785112@news.neostrada.pl>
<c...@z...googlegroups.com>
<4bd0bd09$0$2594$65785112@news.neostrada.pl>
<4bd16f42$0$19183$65785112@news.neostrada.pl> <hqsb8s$5k8$1@news.onet.pl>
<4bd1f4be$0$17106$65785112@news.neostrada.pl> <hqssj8$opk$1@news.onet.pl>
<4bd1fba9$0$19183$65785112@news.neostrada.pl> <hqsurm$vvl$1@news.onet.pl>
<9...@z...googlegroups.com>
<4bd2084e$0$19177$65785112@news.neostrada.pl>
<f...@1...googlegroups.com>
<4bd21427$0$17090$65785112@news.neostrada.pl> <hqt4ts$hfo$2@news.onet.pl>
<1...@4...net> <hqv8nh$a81$1@news.onet.pl>
<4bd33ad9$0$17103$65785112@news.neostrada.pl> <hqve5j$qdn$1@news.onet.pl>
<ijynrasxvj18$.1kvmgfspq7e1j$.dlg@40tude.net> <hr0okh$r4n$1@news.onet.pl>
Date: Sun, 25 Apr 2010 14:17:02 +0200
Message-ID: <1...@4...net>
Lines: 62
Organization: Telekomunikacja Polska
NNTP-Posting-Host: 79.191.136.188
X-Trace: 1272197824 unt-rea-b-01.news.neostrada.pl 17088 79.191.136.188:49177
X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:535924
Ukryj nagłówki
Dnia Sun, 25 Apr 2010 08:48:47 +0200, Piotr napisał(a):
> W dniu 2010-04-24 21:27, Ikselka pisze:
>> Dnia Sat, 24 Apr 2010 20:44:01 +0200, Piotr napisał(a):
>>
>>
>>>> W zwykłej złośliwości dopatrujesz się racjonalności?
>>>>
>>>> Ewa
>>>>
>>> Z Ixi jakoś dogaduję się bardzo łatwo, jakbyśmy myśleli bardzo podobnie.
>>> IMO to bardzo ułatwia komunikację i wcale nie trzeba rezygnować
>>> ze swoich poglądów ;-)
>>>
>>
>> Dzięks. Mam to samo w odniesieniu do Ciebie i przeważnie do ogółu mężczyzn.
>> Z kobietami zawsze mam w tym względzie gorzej - moja zwykła złośliwość
>> nigdy nie może dorównać ich niezwykłej, stąd brak porozumienia ;-D
>>
>
> Nie dalej jak wczoraj miałem spotkanie z moją znajomą,
> bardzo podobną do Ciebie w sensie mentalnym.
> Wspólna płaszczyzna posorumienia z nią to po prostu chwlka,
> a odbiór innych i rzeczywistości mamy niemal taki sam.
> Jako że to trochę świeża znajomość, więc odruchowo na początku
> potraktowałem ją zachowawczo jako głupszą od siebie, jednak jak zwykle
> bardzo szybko przywołała mnie do porządku.
> I do w dodatku bardzo delikatnie. Że tak powiem: jakby wyrozumiale.
> Wtedy tak sobie pomyślałem, że na pewno ponad 50% moich
> możliwości intelektualnych idzie właśnie nie na zrozumie i dogadanie
> się z takimi ludźmi jak ja, ale kompletnie różnym,
> czasem w pracy nawet z kompletnymi betonami.
> U ciebie natomiast tego chyba nie widzę i w Twoich
> wypowiedziach nie widać za bardzo satysfakcji
> z Twojej racjonalności?
> Nie martwisz się, że skończysz, nie tylko tu, trochę jak Aicha?
> Oczywiście nie w sensie życiowym, ale pod względem alienacji?
> Piotrek
Akurat TO już teraz odczuwam bardzo. Jednak nie jest to dla mnie straszne,
bo mam pewność włąsnych osądów i wartości, oparcie i potwierdzenie siebie w
pewnej grupie osób, w tym szczególnie w dzieciach i mężu, z którymi
stanowimy (szczególnie odkąd dzieci dorosły i mają swoje zapatrywania)
silną i zwartą grupę... Każde z nas zcworga znajduje w rodzinie to oparcie,
bez względu na wszystko. Przybył w tym jeszcze zięć... Czyż cokolwiek liczy
się bardziej?
No a choćby spotkanie kogoś takiego, jak Ty? Jest czy nie jest
potwierdzeniem istnienia "braci w postrzeganiu"?
:-)
PS. Ostatnio przeżywam wielki rozdźwięk z baaardzo głupiej przyczyny z kimś
serdecznym z dalszej rodziny, związany oczywiście z ostatnimi tragicznymi
wydarzeniami i nieproporcjonalnie przykrą reakcją tej (o wiele starszej)
osoby w moją stronę w odpowiedzi na mój mail na temat moich odczuć a propos
tych wydarzeń; ta osoba także politycznie jest mi przeciwna, więc się
nakłada niestety i to, niestety z jej strony bardzo, choć z mojej strony
nigdy nie dałam jej odczuć żadnej przykrości, do tej pory znosiłam jej
polityczne impertynencje z pogodą, obracając je w żart podczas rodzinnych
obiadów i świąt. Będzie mi/nam brakowało tej osoby, jeśli ona zdecyduje się
jednak na zerwanie stosunków, ale... pomyślałam, że żyliśmy kiedyś bez
siebie, tak i żyć będziemy bez siebie, każdy w swoim świecie, jak przedtem
:-)
|