Data: 2002-11-01 18:49:53
Temat: Re: Okiełznać emocje
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Jakub Andrzejak" w news:3DC2B7BD.6030804@cord.nu napisał(a):
>
> > Piszesz tak jakby nie chodzilo o kontrole emocji
> > ale ich wyzbycie sie, a to jednak nie to samo.
> Ani o to, ani o to. Chciałem po prostu powiedzieć, że nie
> można okiełznać uczuć, bo są one częścią świata, elementem
> naszego życia, powodami zarówno radości jak i smutku.
A jednak. Dalej piszesz tak jakby chodzilo o ich wyplenienie. Tego sie
nigdy nie zrobi wlasnie z tego powodu, o ktorym pisales - one sa czescia
rzeczywistosci. To, ze zostaja jakos ujarzmione nie oznacza, ze przestaja
byc czescia czlowieka.
> > Czy wiec chodzi Ci o najzwyklejsze w swiecie pokazowki?
> Nie ;>
A skad ta zlosliwosc? :)
> > Dla mnie to niesamowite przezywac burze uczuc
> > jednoczesnie nie dajac sie temu owladnac calkowicie.
> Ale dlaczego?
Bo tak :)
> Te uczucia coś wyzwalają, są wynikiem naszego
> wcześniejszego postępowania na przykład. Coś Tobie
> mówią, coś przekazują, wskazują i kształtują Twoją
> osobowość i samopoczucie.
No oczywiscie! Ale tak sie dzieje bez wzgledu na to czy rzucam
siekierkami, turlam sie po ziemi w ataku smiechu lub tez zalewam lzami
drac sie przy tym tak, ze mozna zajrzec mi prawie do samego zoladka.
> > Gdy jestem na kogos zly to znacznie lepiej tej osobie
> > spokojnie powiedziec dlaczego niz krzyczec dajac
> > sie temu oczuciu porwac.
> Zależy, do niektórych łagodne traktowanie nie trafia.
Ich zmartwienie. Ja tam krzyczec nie lubie ;)
> Czy wg. Ciebie mordercy też wystarczy powiedzieć że źle robi,
> a następnie wypuścić go na wolność,
Ja pierdziu - normalnie rece opadaja :)) Skad tez Ci sie wzielo, ze
kontrola emocji = calkowitemu braku dzialania? Jesli jest morderca to
zostaje skazany tak jak ustawa przewiduje. Do tego nie trzeba pluc mu w
twarz, kopac w tylek, wyzywac, szarpac wlosy, krzyczec przerazliwie, ze za
malo dostal lubtez jeszcze cos innego. Ty zas z deszczu pod rynne - albo
burza uczuc, albo krzyzyk na droge.
> Bez odpowiedniej reakcji możesz sobie w życiu nie poradzić
> (patrz przykład wyżej).
IMHO przyklad calkowicie nie trafiony lub zwyczajnie wnioski zle wyciagles
z mojej wypowiedzi.
> Jeśli zobaczysz złodzieja napadającego kobiete też będziesz
> stał i patrzał, ew. wytłumaczysz mu że tak nie wolno, czy
> będziesz starał się jej pomóc?;>
Nie wiem co bym zrobil ;-P Na pewno nie wchodzilbym z nim w dialogi.
Krzyknalbym glosniej aby ja zostawil. Jednak to nie oznacza, ze daje sie
poniesc emocjom. Jesli on nie reaguje moge podbiec do niego i kopnac go w
paszczeke. Jednak to tez nie oznacza, ze dalem sie poniesc emojom. Ten
kopniak mogl byc wymierzony calkowicie swiadomie i z zimna krwia. Gdybym
dal sie poniesc emocjom pewnie zlapalbym parasol, zamknal oczy i zaczal go
okladac zapamietale krzyczac przy tym wszystko co slina na jezyk
przyniesie ;-)
Dla mnie okielznanie emocji to swiadome dzialanie w kazdej sytuacji,
opanowanie, zdolnosc logicznego rozumowania umozliwiajaca podejmowanie jak
najsluszniejszych decyzji. Krotko mowiac kontrola nad tym co sie dzieje :)
pozdrawiam
Greg
|