« poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2006-03-27 03:11:32
Temat: Re: Opowiesc o Adamie i Ewie.
Użytkownik "niezbecki" <s...@l...po> napisał w wiadomości
news:e05lje$d4a$1@news.onet.pl...
>
> [...]
>> mężczyzna nie musi być aktywną (nie musi
>> mieć wzwodu członka) by uprawiać seks. [....]
> Ciekawe, co by na to powiedziała Freud ;)
Od czasu do czasu trzeba sprawy nazywać po imieniu - inaczej zbyt
dużo by trzeba słów wypowiedzieć.
LeoTar
> Paff
> --
> "I have buck teeth. I sucked my thumb until I was 11... and then I went on
> to suck other things..."
> -Rosanna Arquette
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2006-03-27 07:48:00
Temat: Re: Opowiesc o Adamie i Ewie.Użytkownik "LeoTar" <l...@w...pl> napisał w wiadomości
news:e083qr$s4n$2@nemesis.news.tpi.pl...
> wcieleniami (inkarnacjami). Dopóki nie dostrzeżesz sensu w tym co piszę
> dopóki
> chociaż odrobinę nie pojmiesz, że istnieje coś takiego jak zbiorowa
> świadomośc/nieświadomość. A przecież są to rzeczy oczywiste dla wielu.
> Dopóty
> będziesz traktował siebie samego jako coś gorszego od Twórcy (Bytu).
Przedewszystkim nie twierdzę, że w tym co przeczytałem, a Ty napisałes - nie
widzę sensu. Chodzi mi o coś innego.
To co poznałeś, poznałeś tylko dla poznania, czy może jednak chciałbyś
zmieniać to poznane ?
Jeśli chcesz zmieniać - to wypadałoby wiedzieć, jakie mogą być konsekwencje
tych zmian - oprócz tych które pozostają w sferze Twoich zyczeń, jako cel.
Do każdego procesu, można dobrać taki punkt widzenia aby ów proces był
"dobry lub zły". Z punktu widzenia sprawiedliwości społecznej Lew pożerający
gazelę jest złym człowiekiem :) Natomiast z punktu widzenia całego
ekosystemu, owe pożeranie pełni funkcję regulującą - czyli jak najbardziej
potrzebną i korzystną.
Jakie byłyby kosekwencje, gdyby niedowartościowane żony przestały
nieświadomie uprawiać prostytucję z niedowartościowanymi małżonkami ?
"Niesprawiedliwość społeczną" tego procederu jesteś w stanie zauważyć. A
potrafisz dobrać taki punkt widzenia w którym owa prostytucja jest
zjawiskiem korzystnym ?
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2006-03-27 13:53:49
Temat: Re: Opowiesc o Adamie i Ewie.LeoTar napisal(a):
>> Taki rasowy przyklad kopciuszka znaczy jej siostrzyczek, lalki od
>> Prusa itp. Tworza te dziewczyny wizje czegos co jest fajne, co jest
>> akceptowane, na fali, cool, co jest warte akceptacji no i czegos
>> co spycha ludzi do niewartych szanowania - "leperyzacja" czyli
>> wiesniactwa.
>
> Nie rozumiem o czym piszesz. Objasnij.
Wyglada na to, ze obaj twierdzimy by okazywac szacunek nie wolno
czlowieka oceniac. Tu napisalem o braku szacunku, mechanizmach
oceniania, wartosciowania kogos -> przyporzadkowania do systemu
moralnego, tam gdzie sie rodzi "dobro" i "zlo", poczucie winy, a
takze dysonans poznawczy.
Czy cos jest "dobre" czy "zle" mozemy ocenic szybko,
stereotypowo, a
wiec podpiac do istniejacych juz ocen. Np. ocena trzpiotki "O - a
on jest taki i taki duren".
Dysonans to odczucie niezgodnosci, dyskomfortu gdy zderzy sie to co
zaobserwujemy, z tym co mamy w prawie moralnym nawet takim utworzonym
piec minut temu. Dysonans motywuje do walki ze sprzecznosciami.
Tak wiec dysonans powstaje w wyniku oceniania. Oceniasz czlowieka a
przed tem (godzine temu, lata temu) ustaliles sobie co jest fajne,
co ci sie podoba. Np podoba sie Tobie to, ze osoba nie ocenia, a nie
podoba ci
sie to ze laleczka manipuluje. Zauwaz ze gdy zobaczysz jak któras
to robi cos w tobie zacznie sie burzyc - to jest dysonans
poznawaczy, bedziesz zly i stwierdzisz ze ona robi "zle moralnie".
Bedziesz na nia zly, wywola to w tobie emocje sprzecznosci i
bedziesz
staral sie cos z tym zrobic, np zlagodzic te emocje wypisujac
sie, mówiac komus o tym, wsciekajac sie itp.
To o czym mówie - sumienie mozna programowac. Najwiekszy osrodek
programistyczny to koscioly. "zlo" i "dobro" istnieje jako osrodek
zapisywany w pamieci i interpretowany przez uklad oceny zagrozen z
ukladem limbicznym, jadrami sródmózgowia itp.
To najstarszy i najwiekszy osrodek manipulowania czlowiekiem zwany
tez sumieniem - którego znany jest element manipulacji poczucie winy.
Ok... a w tekscie powyzej nawiazalem do dysonansu poznawczego
odczuwanego przez taka panne - "ksiezniczke", która w swoim
kodeksie moralnym "dobra" - ma zapisane "kulturke, klase, to co jest
wielkie,
piekne, cudowne i warte podziwu", oraz "zla" to czym sie "gardzi, co
jest glupie, co jest niefajne, odrazajace itp".
Prosty mechanizm, dwa stany pozytywny-negatywny, a w trakcie oceniania
z jednej strony jedni beda zakwalifikowani do kategorii bustwo, a
drudzy
do kategorii szmaty.
Dodalem do tego tozsamosc no i niska samoocene, uzaleznienie
od autorytetu, brak pelnego oddzielenia sie od narzuconych
tresci moralnych a takze brak pelnego funkcjowania jakko odrebnej
samodzielnej jednostki i juz mozna w zarysie zamodelowac taka
manipulujaca kobiete.
Oderwanie sie od narzuconego sumienia, czyli od tego co podawane
bylo
przez sekte, opiekunów czy prawdy wtlaczane sila bez mozliwosci
uzycia rozumu - czyli dogmaty, widze wiec tak jak Ty mówisz
"zrównianie sie z ojcem, matka" emocjonalne.
TAK = zrównianie sie czyli postawienie na równi siebie i swoich
archetypów (archetyp opiekunów, twórców sumienia, ksiedza z
parafii, Boga) - czyli autorytetów.
JACek
> dziecka a ono wszystko Ci powie. Masz dzieci ?
Nie mam
>
> LeoTar
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2006-03-27 15:36:48
Temat: Re: Opowiesc o Adamie i Ewie.
Użytkownik "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:4427949c$0$1443$f69f905@mamut2.aster.pl...
> Przedewszystkim nie twierdzę, że w tym co przeczytałem, a Ty napisałes -
> nie widzę sensu. Chodzi mi o coś innego.
> To co poznałeś, poznałeś tylko dla poznania, czy może jednak chciałbyś
> zmieniać to poznane ?
To do czego dotarłem wykorzystuję teraz do przekształcenia swojej rodziny w
komórkę wolną od zakłamania i fałszu. Będzie gotowa do życia w wolnosci,
której
nikt nie będzie naduzywał, w prawdzie i wzajemnym poszanowaniu wszystkich
członków rodziny. To są ogromne zmiany wynikajace przede wszystkim ze zmiany
świadomości.
> Jeśli chcesz zmieniać - to wypadałoby wiedzieć, jakie mogą być
> konsekwencje tych zmian - oprócz tych które pozostają w sferze Twoich
> zyczeń, jako cel.
Jak wyżej. Całkowite wyeliminowanie manipulacji i przemocy.
> Do każdego procesu, można dobrać taki punkt widzenia aby ów proces był
> "dobry lub zły". Z punktu widzenia sprawiedliwości społecznej Lew
> pożerający gazelę jest złym człowiekiem :) Natomiast z punktu widzenia
> całego ekosystemu, owe pożeranie pełni funkcję regulującą - czyli jak
> najbardziej potrzebną i korzystną.
Nie bawię się w takie absurdalne dywagacje. Mnie interesuje wyzwolenie się
z zaklętego kręgu przemocy, która jest dla mnie narzędziem, którym musiał
sie
posłużyć nieświadomy Byt by uzyskać świadomośc samego siebie.
> Jakie byłyby kosekwencje, gdyby niedowartościowane żony przestały
> nieświadomie uprawiać prostytucję z niedowartościowanymi małżonkami ?
Zapanowałaby Miłość. Czy to takie złe ?
> "Niesprawiedliwość społeczną" tego procederu jesteś w stanie zauważyć. A
> potrafisz dobrać taki punkt widzenia w którym owa prostytucja jest
> zjawiskiem korzystnym ?
Właśnie o tym piszę. Nieświadomy Byt rozdzielił sie na dwa pierwiastki:
męski
i żeński, które walcząc ze soba zmieniają świadomośc Bytu.
Czy Ty lubisz przemoc?
> Na post po zbóju zaprosił
> P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2006-03-27 18:09:25
Temat: Re: Opowiesc o Adamie i Ewie.LeoTar wrote
news://news.tpi.pl:119/e06rpm$r9$1@atlantis.news.tpi
.pl
Żałuję, że po prostu nie wyrabiam się czasowo aby nawiązać
do wszystkich możliwych wątków, które wydają mi się
niezakończone w tej krótkiej wymianie postów /wady wrodzone
i rola stanu emocjonalnego kobiety, możliwości i
ograniczenia w pomocy dzieciom z zespołem Downa, poczucie
niższości i kompleksy jako najważniejszy motywator ludzkiego
działania/ - ale pewnie będzie jeszcze okazja. Jedno nie
daje mi spokoju:
> Po kilku latach nawiązałem już kontakt z młodszym synem.
> Kontaktu nie byłoby gdyby nie zgodziła się na to jego
> matka. A zgodziła się na to gdyż dostrzegła, że mam rację.
> I mój powrót na łono rodziny jest całkiem bliski ponieważ
> kobieta zrozumiała swój błąd. I to jest dla mnie najlepszy
> dowód na to, że mam rację. Ponieważ kobieta musi wyzwolić
> wszystko od kłamstwa więc zajmie to chwilkę, ale ona już
> uznała że mam rację. Do niczego jej nie zmuszałem poza
> jednym: do samodzielnego myślenia a nie do odwoływania się
> do praw ustanowionych przez nieświadomych ludzi.
Otóż to właśnie wydaje mi się niemal niemożliwe!
Chodzi mi tu o zrozumienie Twoich racji u byłej żony of korz.
Wydaje mi się, że to co piszesz
powinno ją odrzucać na dzień dobry.
Przecież i dzisiaj trochę osób reaguje "autoimmunologicznie"
na to co piszesz (choć IMHO zadziwiająco
mało - czyżby coś się zmieniło?).
>> [...] wyjaśnienie odwołujące się do psychologii
>> ewolucyjnej[...]
> Nie znam się na tym, ale chętnie dowiem się coś nowego ;)
Jeśli piszesz to zdanie serio mimo ";)" w tym miejscu to zareklamuję:
Buss David M. "Psychologia ewolucyjna" wydało GWP - bardzo
byłbym ciekaw Twoich komantarzy do tej lektury, gdybyś
kiedyś znalazł na to czas.
pozdrawiam
vonBraun
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2006-03-27 19:48:25
Temat: Re: Opowiesc o Adamie i Ewie.
Uzytkownik "Jesus" <n...@p...onet.pl> napisal w wiadomosci
news:1143467629.820772.115940@j33g2000cwa.googlegrou
ps.com...
> Wyglada na to, ze obaj twierdzimy by okazywac szacunek nie wolno
> czlowieka oceniac.
Bo Czlowiek ze swej natury jest dobry a zlym staje sie wskutek przemocy
rozsiewanej z nieswiadomosci. Nieswiadomosc napedza przemoc i prowadzi
Czlowieka do poznania swamego siebie. Wyjasnienie mechanizmu uwolnienia
przemocy pozwala ten proces zatrzymac by nastepnie cofnac go i
zatrzymac w pozycji, w której wszyscy staja siesobie równi. Jezeli nie ma
nierównosci i braku poczucia wlasnej wartosci to Czlowiek staje sie
stabilnym
emocjonalnie. A moze inaczej - gdy uwolni sie od emocji tych negatywnych i
poczuje sie równy swemu Stwórcy, czyli rodzicowi, wówczas przemoc nie
jest juz wiecej potrzebna. I znika. Takie jest moje doswiadczenie.
Wielka szkoda, ze dwa moje posty piatkowe lub sobotnie nie ukazaly sie,
gdyz pokazuja do czego zdolna jest kobieta czujaca, ze za chwile bedzie
musiala zrezygnowac z dominacji. Ja to wiem, gdyz przezylem to i mam to
tak rzadkie doswiadczenie, z którego dzieki pomocy dzieci wyciagnalem
wnioski. Mam nadzieje, ze w koncu moderatorzy tej grupy puszcza te posty
- w moim domu jewst juz z górki i moga sie nie obawiac, ze cokolwiek zlego
sie stanie. To jest juz teraz niemozliwe. Pokonalem nieswiadomosc Kobiety
która sama teraz robi porzadki z dziecmi. Nic im juz nie grozi i mozecie to
puscicc drodzy moderatorzy.:)
> Tu napisalem o braku szacunku, mechanizmach
> oceniania, wartosciowania kogos -> przyporzadkowania do systemu
> moralnego, tam gdzie sie rodzi "dobro" i "zlo", poczucie winy, a
> takze dysonans poznawczy.
Zlo istotniepowstaje wówczas gdy zaczyna sie wartosciowanie. Dlatego dzieci
nie rozumieja co to znaczy dobro i zlo gdyz one nie wartosciuja niczyjego
postepowania. Robia to dopiero gdy dorosna wychowane w wartosciujacym
otoczeniu nastawionym na rywalizacje, czyli dazacym do "bycia lepszym".
Dazac nieswiadomie do bycia lepszym osobnik taki poniza wszystkich naokolo
ale postepuje zgodnie z nakazem rodzica, ktory go ponizal i zaszczedpil w
dziecku
dazenie do wyzwolenia sie z niewoli rodzicielskiej. Dzialania poza rodzina
nie
daja jednak emocjonalnegom wyzwolenia sie od rodziców a zapewniaja jedynie
bycie lepszym w wyscigu szczurów.
> Czy cos jest "dobre" czy "zle" mozemy ocenic szybko, stereotypowo, a
> wiec podpiac do istniejacych juz ocen. Np. ocena trzpiotki "O - a on jest
> taki i taki duren".
Stereotypy sa domena zniewolonej emocjonalnie wiekszosci, ktora w ten
sposób idac na latwizne stara sie wywyzszyc nad dowolnego kogos po to
by poczuc sie chociaz przez chwile tym lepszym. U podloza kazdego konfliktu
interesów jest dazenie do wywyzszenia sie ponad drugiego. A przykazanie
drugie dokladnie precyzuje: Szanuj blizniego swego jak siebie samego.
Wystarczy przeczytac je i postepowac literalnie z tym zakazem. Ale jak to
zrobic skoro bóg-ojciec (bóg-matka) nakazuje bycie lepszym.
> Dysonans to odczucie niezgodnosci, dyskomfortu gdy zderzy sie to co
> zaobserwujemy, z tym co mamy w prawie moralnym nawet takim utworzonym
> piec minut temu. Dysonans motywuje do walki ze sprzecznosciami.
Zatem cala nasza dotychczasowa historia to jeden wielki dysonans.
> Tak wiec dysonans powstaje w wyniku oceniania. Oceniasz czlowieka a
> przed tem (godzine temu, lata temu) ustaliles sobie co jest fajne,
> co ci sie podoba.
> To o czym mówie - sumienie mozna programowac. Najwiekszy osrodek
> programistyczny to koscioly. "zlo" i "dobro" istnieje jako osrodek
> zapisywany w pamieci i interpretowany przez uklad oceny zagrozen z
> ukladem limbicznym, jadrami sródmózgowia itp.
Mózg jest aktywnie ksztaltowany przez przymus mentalny. Jego deformacje
albo odchylenia od tzw. normy sa powodowane przez... zaburzenia
emocjonalne. A zaburzenia jak wiadomo biora sie z dazenia do
podporadkowania sobie czlowieka przez drugiego czlowieka by w ten sposób
skompensowac sobie ponizanie przez rodziców.
> To najstarszy i najwiekszy osrodek manipulowania czlowiekiem zwany
> tez sumieniem - którego znany jest element manipulacji poczucie winy.
Duchowni tak samo jak zlodzieje i mordercy oraz osobniki uwazane za
uposledzone to ofiary to ofiary przemocy w rodzinie, której zródlem jest
nieswiadoma kobieta. Zauwaz, ze nie potepiam Jej za to a jedynie ukazuje
mechanizm krecenia sie przemocy. Jest ona obecna w kazdej rodzinie
i tylko zakazowe wychowanie uniemozliwialo rozpoznanie tej przemocy.
Jezeli spojrzysz bez emocji na to co oznacza zakaz, to czytajac wprost
dojdziesz do wniosku, ze ZAKAZ oznacza PRZEMOC w najprostszej
i najczystszej formie.
> Prosty mechanizm, dwa stany pozytywny-negatywny, a w trakcie oceniania
> z jednej strony jedni beda zakwalifikowani do kategorii bustwo, a
> drudzy do kategorii szmaty.
I to jest przemoc. Lecz zastanów sie DLACZEGO tak sie dzieje ?
Zwróc uwage równiez na to, ze proste mechanizmy sa najktrudniejszymi do
zaobserwowania. A w dodatku gdy daja one jednemu z partnerów wladze
nad drugim to podswiadomie chce on te wladze utrzymac by w ten sposób
leczyc sie z ponizenia, ze swoich kompleksów.
> Dodalem do tego tozsamosc no i niska samoocene, uzaleznienie
> od autorytetu, brak pelnego oddzielenia sie od narzuconych
> tresci moralnych a takze brak pelnego funkcjowania jakko odrebnej
> samodzielnej jednostki i juz mozna w zarysie zamodelowac taka
> manipulujaca kobiete.
Dobrze godocie gazdo ;) A przy okazji zapomnijmy o czyms takim jak
moralnosc - Czlowiek wolny nie potrzebuje nakazów by nie czynic zla.
> Oderwanie sie od narzuconego sumienia, czyli od tego co podawane
> bylo przez sekte, opiekunów czy prawdy wtlaczane sila bez mozliwosci
> uzycia rozumu - czyli dogmaty, widze wiec tak jak Ty mówisz
> "zrównianie sie z ojcem, matka" emocjonalne.
Tak, trzeba sie oderwac od schematów narzuconych przez dogmatycznie
funkcjonujacych rodziców, ktorzy zakazujac daza do podporzadkowania
sobie dziecka w imie wlasnego samozadowolenia, w imie poprawiania sobie
samopoczucia. W ten sposób próbuja przetrwac bedac równiez bardzo
okaleczonymi emocjonalnie przez swoich rodziców, czylidziadkow dziecka.
> TAK = zrównianie sie czyli postawienie na równi siebie i swoich
> archetypów (archetyp opiekunów, twórców sumienia, ksiedza z
> parafii, Boga) - czyli autorytetów.
Nie bedziesz mial bogów cudzych przede mna - mówi Stwórca-Byt do samego
siebie. Czlowiek musi zrozumiec, ze to on sam wypowiedzial do siebie te
slowa
i nakazal powtarzanie tej mantry aby kiedys ktos odczytal ja wprost tak jak
ona brzmi. Nie bede mial bogów zadnych przed samym soba. Bo Byt i ja to
Jednia, jak zatem móglbym stawiac kogos przed soba samym ?
JACek
> dziecka a ono wszystko Ci powie. Masz dzieci ?
Nie mam
--
Pozdrawiam
LeoTar
----------------------------------------------------
-------------------------
http://www.geocities.com/Athens/Forum/5921/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2006-03-27 21:30:03
Temat: Re: Opowiesc o Adamie i Ewie.
Użytkownik "LeoTar" <l...@w...pl> napisał w wiadomości
news:e06rpm$r9$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "vonBraun" <interfere@o~wywal~2.pl> napisał w wiadomości
> news:e06l9c$2g1l$1@news2.ipartners.pl...
>
"wada
wrodzona (zespół Downa) jest SKUTKIEM zaburzeń
emocjonalnych u kobiety."
"Uważam, ze bliskie pokrewieństwo zwiększa jeszcze bardziej
negatywne emocje u kobiety, te dewastujące jej fizjologie. Uważam,
że wszelkie wady zwane wrodzonymi biora sie z ujawniania emocji
w okresie tuz po poczęciu dziecka."
Nie będę cytować wszystkiego, bo nie ma sensu. Człowieku miałeś kiedyś w
ręku podręcznik do genetyki? Słyszałeś o wadach wrodzonych spowodowanych
nieprawidłowym rozdzieleniem chromosomów w mejozie? Chyba nie.
Króliki albinosy (wada wrodzona spowodowana krzyżowaniem blisko
spokrewnionych zwierząt) to też wynik niestabilności emocjonalnej matki??
Na Twoim miejscu przed pisaniem takich głupot wybrałabym się do szkoły. W
pierwszym lepszym gimnazjum Ci to wytłumaczą.
Pozdrawiam
--
c...@p...pl
"Never look back cause is hurt- my heart
is so cold. I feel the frost-never look back.
I feel the darkness on my shoulder.
The frost is in my heart"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2006-03-27 22:13:50
Temat: Re: Opowiesc o Adamie i Ewie.LeoTar napisal(a):
> Duchowni tak samo jak zlodzieje i mordercy oraz osobniki uwazane za
> uposledzone to ofiary to ofiary przemocy w rodzinie, której zródlem jest
> nieswiadoma kobieta. Zauwaz, ze nie potepiam Jej za to a jedynie ukazuje
Ja wypisze pare memów.
Fajnie jest byc ofiara przemocy.
Ah... kobiety sa takie okrutne.
Z taka babka jest po prostu zabawa.
Wojna to tez zabawa.
\\\ ///
\\//
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2006-03-28 00:15:12
Temat: Re: Opowiesc o Adamie i Ewie.
Użytkownik "Justyna N" <c...@p...pl> napisał w wiadomości
news:44285961$1@news.home.net.pl...
>
> Użytkownik "LeoTar" <l...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:e06rpm$r9$1@atlantis.news.tpi.pl...
> >
> > Użytkownik "vonBraun" <interfere@o~wywal~2.pl> napisał w wiadomości
> > news:e06l9c$2g1l$1@news2.ipartners.pl...
> Na Twoim miejscu przed pisaniem takich głupot wybrałabym się do szkoły. W
> pierwszym lepszym gimnazjum Ci to wytłumaczą.
> Pozdrawiam
>
> --
> c...@p...pl
Kurde Justynko. Też nie byłem w gimnazjum ad. XIw.
Co też ma wspólnego kazirodztwo z Daunem?
Nie pisz: "wady wrodzone". Bo mi się przypomina, że murzyni mają, dłuższego.
Napisz tak: bo chromosom, a w związku z tym... , czego wynikiem... etc.
pozdry
ett
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2006-03-28 01:03:56
Temat: Re: Opowiesc o Adamie i Ewie.
Użytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:e09vgj$h7g$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Justyna N" <c...@p...pl> napisał w wiadomości
> news:44285961$1@news.home.net.pl...
>>
>> Użytkownik "LeoTar" <l...@w...pl> napisał w wiadomości
>> news:e06rpm$r9$1@atlantis.news.tpi.pl...
>> >
>> > Użytkownik "vonBraun" <interfere@o~wywal~2.pl> napisał w wiadomości
>> > news:e06l9c$2g1l$1@news2.ipartners.pl...
>
>> Na Twoim miejscu przed pisaniem takich głupot wybrałabym się do szkoły. W
>> pierwszym lepszym gimnazjum Ci to wytłumaczą.
>> Pozdrawiam
>>
>> --
>> c...@p...pl
>
> Kurde Justynko. Też nie byłem w gimnazjum ad. XIw.
>
Już chyba prosiłam, żeby nie pisać "Justynko". Ja też nie, ale mam
gimnazjalistów na korepetycjach, więc mniej więcej wiem co jest w programie.
(Za moich czasów wprowadzenie do genetyki było w podstawówce).
> Co też ma wspólnego kazirodztwo z Daunem?
> Nie pisz: "wady wrodzone". Bo mi się przypomina, że murzyni mają,
> dłuższego.
> Napisz tak: bo chromosom, a w związku z tym... , czego wynikiem... etc.
>
Bardzo dużo. Stosunki kazirodzcze zwiększają prwdopodobieństwo wystapienia
aberracji chromasomalnych, czyli nieprawidłowego rozdzielenia chromosomów w
anafazie I lub II mejozy, zmiany struktury chromosomu. Zespół Downa jest
wynikiem występowania dodatkowego 21 chromosomu.
Dodatkowo jest mniejsza szansa samoistnego poronienia ciąży. (Zapewne wiesz,
że samoistne poronienia często następują przy nagromadzeniu uszkodzeń/zmian
w materiale genetycznym płodu).
Jeśli bardzo chcesz mogę to opisać jeszcze dokładniej. Starałam się, żeby
było prosto i zrozumiale dla wszystkich.
--
c...@p...pl
"Never look back cause is hurt- my heart
is so cold. I feel the frost-never look back.
I feel the darkness on my shoulder.
The frost is in my heart"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |