Data: 2015-04-17 15:05:39
Temat: Re: Opowieść podręcznej
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
zdumiony
" Oto mamy Amerykę, w której do władzy doszli (w wyniku zamachu stanu)
fundamentaliści religijni i czym prędzej zaczęli ją przerabiać na swoją modłę,
oczywiście z koszmarnymi rezultatami. Ponury totalitaryzm, krwawo egzekwowany zakaz
wyznawania innych religii niż jedynie słuszna, delegalizacja wszelkich "bezbożnych"
przyjemności, prawa kobiet w zasadzie zlikwidowane - krótko mówiąc, coś pomiędzy
Oceanią z "Roku 1984" a Afganistanem za talibów. Bardzo niemiłe miejsce.
Jakby tego było mało, główna bohaterka zajmuje tu najniższy szczebel drabiny
społecznej jako tytułowa podręczna. Co ten termin oznacza? Otóż w wyniku bliżej
niesprecyzowanej katastrofy ekologicznej powszechnym problemem stała się bezpłodność
(według władz - wyłącznie wśród kobiet, bo obowiązująca ideologia wyklucza możliwość
bezpłodności u mężczyzny, a jeśli fakty temu przeczą, tym gorzej dla faktów). Dla
rozwiązania problemu reżim tworzy zatem instytucję podręcznych: niewolnic-surogatek,
które nie mają nawet namiastki jakichkolwiek praw (ani nawet własnych imion) - ich
jedynym prawem, a zarazem obowiązkiem, jest urodzić dziecko swojemu panu, a potem
ewentualnie następnemu, i następnemu, i następnemu..."
Rozejrzyj się po polsce bo masz ogromne podobieństwa.
|