Data: 2006-03-10 12:38:13
Temat: Re: Osobowosc totalitaryzujaca, czy tylko zlosliwa?
Od: "quasi-biolog" <q...@g...SKASUJ-TO.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
el Guapo <e...@v...pl> napisał(a):
(...)
> Podobna postawe prezentuja obecnie Geje i ich poplecznicy: 'boj' nie toczy sie
> o to, czy niehomoseksualisci represjonuja homoseksualistow, czy nie, bo juz od
> dawna nie; obecnie 'boj' toczy sie o 'swiadomosc'
(ciach)
Odpowiadajac, wkleje fragment jednego ze swoich postow z dawnej dyskusji na
pl.soc.seks na temat szeroko rozumianego homoseksualizmu (przyczyny
homoseksualizmu, kwestia prawa do adopcji dzieci) [ http://tinyurl.com/r8ouf ]
<CITE>
IMHO te pedalskie parady i "marsze rownosci", ktorymi nam ostatnimi czasy
obrodzilo sluza trzem celom:
1. CEL PSYCHOLOGICZNY
Homoseksualisci uwazaja, ze zasady demokratycznego panstwa, konstytucja i
cywilizowana obyczajowosc gwarantuje im i ich zwiazkom pelna rownosc (prawna,
spoleczna, obyczajowa), co w praktyce ma oznaczac funkcjonowanie homo-zwiazku
w spoleczenstwie na identycznych zasadach jak zwiazkow heteroseksualnych
(rownosc prawna i ekonomiczna, przychylnosc spoleczenstwa itd.).
Z drugiej strony, to co obserwuja w rzeczywistosci odbiega od tego, co im sie
ich zdaniem *nalezy*: zwiazki partnerskie (ze wszystkimi przywilejami prawnymi
i ekonomicznymi charakterystycznymi dla malzenstw heteroseksualnych oraz z
prawem do adopcji dzieci) nie sa sformalizowane, homoseksualizm jest
generalnie zle odbierany w spoleczenstwie (uwazany za grzech i zboczenie,
wysmiewany, pietnowany, czasem wrecz fizycznie przesladowany) i krytykowany
przez Kosciol katolicki.
Takie poczucie ("hipokryci odbieraja mi to, co mi sie sprawiedliwie nalezy i
jeszcze twierdza, ze robia to w imie wznioslych celow: religii, nauki, ladu
publicznego, moralnosci itd.") wywoluje silna potrzebe buntu, sprzeciwu,
domagania sie "swego" - jest to standardowy mechanizm psychiczny (maja go
nawet malpy). No i w ramach owego "buntu" robia medialna wrzawe i "gorszaca"
ostentacje - jednym slowem wypinaja dupe w strone swoich "oprawcow", czujac ze
robia to majac za soba "obiektywna moralna racje".
2. CEL PRAGMATYCZNY
Homoseksualisci chca by bylo o nich jak najglosniej. W ten sposob staraja sie
uzyskac dwie rzeczy: (1) zeby spoleczenstwo sie do nich przyzwyczailo i (2)
zeby wywolac debate publiczna.
Pierwsze po prostu zmiejszy spontaniczna niechec/agresje spoleczenstwa -
ludzie odruchowo reaguja zaniepokojeniem/sceptycyzmem na wszelkie nowosci,
egzotyke, ekstrawagancje. Chodzi o to, zeby homoseksualisci przestali sie
jawic w oczach opinii publicznej jako "egzotyczna nowosc", dzieki czemu ludzie
w mniejszym stopniu beda reagowac na nich na zasadzie emocjonalnego
automatyzmu, lecz w sposob bardziej wynikajacy z przemyslanych przekonan.
Z drugiej zas strony wszyscy zyjacy w naszym spoleczenstwie homoseksualisci
poczuja, ze nie sa jedyni, ze nie sa sami - zyskaja pewnosc siebie, i
swiadomosc, ze ich stan nie jest kara/choroba i da sie z nim zyc szczesliwie.
Drugie, doprowadzi do polaryzacji spoleczenstwa. Jedni opowiedza sie jasno po
ich sronie, inni po przeciwnej - jasna swiatopogladowa deklaracja zastapi
bezmyslnie spontaniczna nieufnosc. W dodatku stosuja sprytna technike
manipulacyjna: staraja sie "biegunowi pro" nakleic etykietke swiatlych +
nowoczesnych + swiatowych + tolerancyjnych, a "biegunowi anty" - zacofanego i
nienawistnego moherowego ciemnogrodu. Tym sposobem do "bieguna pro" staraja
sie zwabic jak najwiecej ludzi - przylaczanie sie do "tych lepszych" jest
naturalna tendencja psychologiczna czlowieka.
3. CEL POLITYCZNY
Robiac duzo krzyku, aby politycy zweszyli w nich potencjalny elektorat o ktory
warto, za pomoca odpowiednich obietnic, zabiegac (niczym kot stroszacy siersc,
ptak rozposcierajacy skrzydla czy nadymajaca sie ryba najezka - zeby wydawac
sie "wiekszym" w oczach wroga). W ten sposob - za posrednictwem przychylnych
im politykow (gl. lewicowych) - chca wcielic w zycie swoje postulaty (zwiazki
partnerskie, adopcje itp.).
Uklad jest w gruncie rzeczy symbioza przynoszaca obopulne kozysci - w
przypadku jakiejs glosnej okolo-gejowskiej afery (typu tej w Poznaniu czy
Wawie) politycy opowiadajacy sie z ktoras ze stron sporu, przyciagaja do
siebie elektorat sjupiony badz to wokol "bieguna pro", badz to "bieguna anty".
</CITE>
pozdrawiam
quasi-biolog
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|