Duch <n...@n...com> napisał(a):

> Ale Ty nie chcesz zmieniac ciemnogrodu. Chcesz caly czas rozkrecac ta sama
> walke z ciemnogrodem, atakowac i odpierac ataki.

Mylisz sie, ja chce rozmawiac z ciemnogrodem ale ciemnogrod idzie w zaparte i
milczy jak grob. Pewnie mysli, ze mi sie to znudzi i w koncu przestane. Moze
ma racje, ze kiedys przestane ale wowczas po owocach poznacie ich, czyli po
dzieciach zobaczycie do czego doprowadzila samowolka ciemnogrodu.


> Chcesz sie boksowac z ciemnogrodem bo to lubisz, ale nie chcesz go zmieniac.

Nie lubie walczyc, ale tam sa moje dzieci i dlatego "muszem".


> Wiec poprzez prowokacje, tworzysz sobie ciemnogrod - najpierw ujawniasz
> prywatna korespondencje, potem ktos slusznie reaguje - a Ty dostajesz wroga
> - ciemnogrod, ktory "chce wszystko spychac po dywan", ktory nic nie rozumie
> i ktory trzeba demaskowac.

A jak inaczej mozna zdemaskowac i zmienic "konserwe" ?


> Nic w tym takiego zlego, ale czy chce Ci sie robic ciagle to samo, przez
> kilka lat? Moze juz 10 lat?

Jeszcze raz. Ciemnogrod uwiezil moje dzieci wiec niewazne ile to juz lat. I
szantazem oraz klamstwem zmusil je do uleglosci. Czy to nie jest dla Ciebie
wazne? Dzieci...?

LeoTar
http://www.geocities.com/leotar/


> Duch
>
>


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/