Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Otwieranie korespondecji partnera

Grupy

Szukaj w grupach

 

Otwieranie korespondecji partnera

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 45


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2003-02-21 18:25:00

Temat: Re: Otwieranie korespondecji partnera
Od: "Miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Iwcia&Pstryk" <p...@t...pl> wrote in message
news:b34vkb$2ml$1@korweta.task.gda.pl...
> Ja kiedy nie mam ochoty zeby mi slubny czytał maile od jakiejs
> osoby po prostu mówię - "słuchaj Krzysiu, nie chcę żebyś czytał listy od
tej
> czy od tamtego bo to prywatna sprawa" i koniec. Jest miejsce na tajemnice
> ale bez oszukiwania.

Znowu się z Tobą całkowicie zgadzam. Akurat w e-mailach sobie nawzajem nie
grzebiemy, bo mamy osobne komputery i osobne konta e-mailowe, ale to 'nie
grzebanie' nie wynika z żadnych świętych zasad, tylko ze zwyczajnego braku
'chorobliwego wścibstwa". Jak nabroję coś w swoim komputerze i mąż do niego
siada, żeby naprawić moje błędy, to też moich postów nie czyta, bo to go po
prostu nie interesuje. Zawsze mam wrażenie, że tajemnice i zajadłe bronienie
swojej prywatności potrzebne są wtedy, kiedy któraś ze stron ma coś do
ukrycia przed partnerem, albo go w jakiś sposób oszukuje. Nie mówię tu o
Doruni i jej mężu, bo ona nie otworzyła listu męża dlatego, że sama nie
chciała, a nie dlatego, że on jej tego zabronił - to chyba zasadnicza
róznica.
Anka


--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2003-02-21 22:04:00

Temat: Re: Otwieranie korespondecji partnera
Od: "Xena" <t...@l...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Osoba znana wszem i wobec jako Dorunia zamieszkała pod adresem
<d...@w...pl>
w artykule <news:b33lv7$b6c$1@atlantis.news.tpi.pl> napisała w ten
deseń:

> Ostatnio gdy wyjęłam listy ze skrzynki i większoœć była zaadresowana
> do męża odłożyłam te do Niego na półkę. Na co moja teœciowa zapytała
> czemu ich nie otworzę, odpowiedziałam że to jest Jego korespondencja
> do której ja nie mam prawa, no chyba że pilnie na coœ czeka i z góry
> uprzedził bym otworzyła i zadzwoniła co i jak. Na co moja teœciowa
> stwierdziła że chyba głupia jestem i robię szopkę z tym nie
> otwieraniem, teraz On jest od wielu lat (12lat) moim mężem i należy
> mi się dostęp do jego korespondencji. Ja nadal uważam że każdy
> człowiek nie zależnie w jakim żyje zwišzku ma prawo do prywatnoœci.
> A jak Wy to postrzegacie??
>
>

Nigdy z mężem nie otwieramy wzajemnie korespondencji, a jak przyjdzie
pod nieobecnośc drugiej osoby korespondencja urzedowa, to staramy się
skontaktować z partnerem i ustalić, czy otwierać, czy nie. Czasem jak
wyjeżdżam to informuję męża, że może przyjść list stąd i stąd i że jak
przyjdzie, to niech natyczmiast otworzy i zadzwoni i przeczyta albo w
skrócie zda relację co i jak. Osobistej korespondencji nie otwieramy
nigdy, lezy i czeka.

--
Pozdrawiam
Tatiana

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2003-02-22 06:46:50

Temat: Re: Otwieranie korespondecji partnera
Od: "puchaty" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Xena wrote:
> Osobistej korespondencji nie otwieramy
> nigdy, lezy i czeka.

Słusznie.

puchaty


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2003-02-22 07:13:39

Temat: Re: Otwieranie korespondecji partnera
Od: Snajper <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dorunia wrote:

> Ja nadal uwazam ze kazdy czlowiek niezaleznie w jakim zyje zwiazku ma prawo
> do prywatnosci.
> A jak Wy to postrzegacie??

Dokladnie tak samo.

W ogole nie wyobrazam sobie, jak mozna czytac po kryjomu cudza
korespondencje... :-0 To takie jakies... niskie... Dno totalne... :(
Poza tym wedlug mnie jednym ze wskaznikow "udania sie" zwiazku jest
wzajemne calkowite zaufanie. Objawiajace sie rowniez tym, ze moge
zostawic list do mnie na stole i nikt nie bedzie sie do niego
potajemnie slinil...
Jesli bym nie mogl tak zrobic, zwiazek nie bylby taki, jaki sobie
wymarzylem. :)

--
### Pozdrawiam
### Rafal SNAJPER Siwinski
###


--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2003-02-23 11:47:50

Temat: Odp: Otwieranie korespondecji partnera
Od: "Vad" <b...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Iwcia&Pstryk <p...@t...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:...
>
> Moje poczucie autonomii nijak sie ma do korespondencji i czasami dziwimy
sie
> z Pstrykiem dlaczego inni ludzie są tak na tym punkcie przeczuleni - no
ale
> widocznie tego właśnie potrzebują. Sugerowałabym zebys nie przykładał
swojej
> miary do wszystkich ludzi. Moja korespondencja nie jest "cudza" dla
pstryka,
> ale kiedy przychodzi jakis list do mojej siostry ktora kiedys mieszkała w
> naszym mieszkaniu - to oczywiscie donoszę w zębach bez czytania (i tak mi
na
> ogol kaze otworzyc).
> Pa
> Iwcia
Jesteśmy z moją TŻ od wielu lat . Nigdy (o ile imię było jednoznacznei
napisane) nie otwieraliśmy korespondencji adresowanej do drugiej połówki .
Naszym zdaniem stan ten oznacza poszanowanie prawa do prywatności partnera
i okazywanie zaufania partnerowi .
Taka sama zasada obowiązuje w stosunku do korespondencji dzieci niezależnie
od wieku .
Można pewnie umówić się inaczej ale stwarza to (w moim rozumieniu) próbę
całkowitego "zawłaszczenia" partnera . A to przecież zupełnie inny człowiek
, który jest z nami bo chce a nie bo musi .
pozdr.vad


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2003-02-26 10:10:49

Temat: Re: Otwieranie korespondecji partnera
Od: "Sylwia Kinga Wódkowska" <b...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Myślę że popadasz w przesadę. Listy bankowe i inne tego typu to chyba nie
tylko sprawa męża. Poza tym czy on otwiera Twoją korespondencję? Co z tego,
że nie otworzysz jej jako pierwsza, skoro później sobie i tak poczytasz.
Prędzej czy później i tak do tego dojdzie (i to nie zawsze przypadkiem). Cóż,
ciekawość to ludzka cecha.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2003-02-26 14:48:53

Temat: Re: Otwieranie korespondecji partnera
Od: "Iwcia&Pstryk" <p...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Myślę że popadasz w przesadę. Listy bankowe i inne tego typu to chyba nie
> tylko sprawa męża. Poza tym czy on otwiera Twoją korespondencję? Co z
tego,
> że nie otworzysz jej jako pierwsza, skoro później sobie i tak poczytasz.
> Prędzej czy później i tak do tego dojdzie (i to nie zawsze przypadkiem).
Cóż,
> ciekawość to ludzka cecha.

a to było do mnie? To cytuj chociaż kawałek...

Pa
Iwcia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2003-02-26 21:47:43

Temat: A po co...
Od: " " <c...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

To chyba wynika z czystej ciekawosci. Mi samej przyjemnosc sprawia
zgadywanie hasel do cudzych skrzynek pocztowych. Nawet jedna zgadlam, nawet
nie wiesz jak wtedy sie swietnie poczulam - no poprostu hacker ze mnie!
I co....przeczytalam moze 2 posty...na tym sie skonczylo. Glupio mi bylo
buszowac po skrzynce znajomego. To czasem nie o to chodzi, zeby czytac. O
to, zeby móc czytac - ot moja intryga :)
A w domu to ja wszystkim zakazuje - nie tylko otwierania ale i pobierania
czegokolwiek ze skrzynki :) - bo to rozne pozwy do sądu. Nawet ich nie
otwieram, bo trzeba wpisac wtedy - adresat nieznany - i dac do zwrotu. (w
przeciwnym razie znaczyloby, ze odebralam i nie przyszlam na wezwanie :)
A jak listonosz przychodzi - och. trudno ustawic ta rodzine zeby niczego nie
odbierala...ale juz jest dobrze. -nie odbieraja i nie czytaja. Uff ;-)

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2003-02-27 07:08:03

Temat: Re: A po co...
Od: "tweety" <n...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik <c...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:b3jclu$b8j$1@inews.gazeta.pl...
(...)

Gall Anonim czy a pomyłka??

--
Pozdrawiam
Magdalena+Karolka (27-10-97) + Krzyś (05-01-03)
http://www.master.pl/~mwota/



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2003-02-28 19:12:19

Temat: Re: Otwieranie korespondecji partnera
Od: " teraz" <t...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Nie otwierałam nigdy. Ale pewnego dnia odczytałam smsa, który przyszedł do
niego (mamy identyczne komórki, zapiszczało więc odruchowo odczytałam)
wyznanie miłosne. Zdębiałam. Sprawdziłam, z jakiego numeru. Nieznany mi!
Sprawdziłam więc czy z jego aparatu było tam dzwonione. Wielokrotnie! A więc,
niestety, to nie pomyłka!
Nie powiedziałam mu nic - uważam, ze miałam do tego prawo, skoro on nie mówił
nic mnie, a sprawy najwyraźniej zaszły dosć daleko. Wtedy bez żenady choc
dyskretnie zrobiłam rewolucję w jego papierach i znalazło się wiele
interesujacych rzeczy, z pokaźnym kontem "na boku" włącznie.
Tak skończyły sie moje życiowe zasady i troche żałuję a troche nie, że
nie "sprawdzałam" czegokolwiek wcześniej ufając mojemu partnerowi z którym
przeżylismy 18 lat i mamy dwoje dzieci.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

co sie dzieje????
Dumam sobie...
zatrzymany czas
Pokochać po raz drugi.
imponowanie w zwiazku

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »