> A ja widywałam je i w sklepach pamiątkarskich w Warszawie. Trochę
> gwoździków, kilka kolorów nici i efekty mogą być bardzo fajne.
>
A taaaakie, takie to nawet mam na zdjeciu, z kolorowych nici na ciemnym tle
ulozone np. gwiazdy, w ktorejs Annie widzialam, efekt koncowy rzezcywiscie
ciekawy, ale one chyba jakos naciagane i klejone na tekturce, czyli moze
jeszzce cos innego.

> > Przypomnialam sobie, to raczej pzrypomina siatke o wielkosci oczek
zaleznych
> > od odstepow miedzy gwozdzikami.
>
> Coś kojarzę, choć sama w czasach szkolnych produkowałam takie cosie
> raczej na planie wielokąta foremnego (znaczy koła przybliżonego).
> Faktycznie, na koniec to sie zdejmowało....
>
Tez pamietam wlasnie ze szkoly, chyba u kogos juz pozniej widzialam tak
zrobiona siatke na wozek dzieciecy w czasach, kiedy o wszystko bylo trudno.
Elzbieta