Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!rzeszow.rmf.pl!orion
.cst.tpsa.pl!news.tpnet.pl!not-for-mail
From: "Ania Ślusarczyk" <a...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
References: <q6fT4.59977$O4.1241529@news.tpnet.pl>
Subject: Re: POMOCY !!!
Lines: 67
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2919.6700
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2919.6700
Message-ID: <6VBT4.62992$O4.1292793@news.tpnet.pl>
Date: Sun, 14 May 2000 18:04:50 GMT
NNTP-Posting-Host: 195.205.20.194
X-Complaints-To: a...@t...pl
X-Trace: news.tpnet.pl 958327490 195.205.20.194 (Sun, 14 May 2000 20:04:50 MET DST)
NNTP-Posting-Date: Sun, 14 May 2000 20:04:50 MET DST
Organization: TPNET - http://www.tpnet.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:47531
Ukryj nagłówki
"PEJTER" <p...@f...onet.pl> wrote in message
news:q6fT4.59977$O4.1241529@news.tpnet.pl...
> Witajcie moi drodzy grupowicze .
>
> Już chyba tylko w Was moja ostatnia deska ratunku !!!
> To zaczęło się od października ubiegłego roku ,etedy to właśnie wręczono
mi
> w pracy wypowiedzenie ,w sumie to nawet mnie to na początku ucieszyło , bo
> praca była w brudzie i smrodzie a w dodatku słabo płatna .
> No i tak jakoś przeżyłem do pierwszego stycznia 2000 roku .Przeszły
> święta,sylwester ,nowy rok no i wreszcie nadeszła chwila w której stałem
się
> osobą bezrobotną .Na początku było mspoko ,spanie do 12.00 ,oglądanie
> telewizji do czwartej rano ,dyskoteki no i w ogóle...
> Jednak po około miesiącu zacząłem wpadać w pewnego rodzaju "depresję" -
nie
> wiem czy to dobre słowo no ale sami ocenicie czytając dalej.
> A mianowicie zacząłem nabieraćprzekonania że już nigdy nie znajdę pracy
> takiej która by mnie zadowalała ,miałem ciągle świadomość wewnętrznego
> wypalenia , czułem się nikomu nie potrzebny, wstydziłem się nawet wyjść do
> baru na piwo z kolegami ,chodziłem na studia ,jednak stwierdziłem "po co
mi
> to" no i zacząłem bumelować.
>
> Teraz znalazłem pracę która mnie na razie satysfakcjonuje jednak cały czas
w
> sobie to noszę to zobojętnienie , tak naprawdę to nic mnie już nie cieszy
,
> nie mam kolegów , nawet gdybym chciał do kogoś pójść i pogadać ......to
nie
> mam .Z zazdrością patrzę na innych którzy potrafią się cieszyć z
> najmniejszego głupstwa , i nie przejmują się przeciwnościami losu tylko
prą
> do przodu nie zważając na nic .
>
> Cały czas miałem nadzieję że gdy dostanę pracę to wszystko się zmieni
jednak
> tak nie jest , i czuję że wpadam w ten dołek coraz to głębiej i rujnuję
> sobie karierę zawalając studia.
>
> Proszę żeby ktokolwiek z Was wytłumaczył mi co mi do cholery jest i
doradził
> jak z tym walczyć bo ja już tak dłużej nie wytrzymam.
>
> Pozdrowienia
> PEJTER (23)
> p...@p...fm
>
>Witaj
Mam wrażenie, że sam sobie trochę nie dajesz szansy. Jeżeli zakłożyłeś, że
nigdy w życiu nie znajdziesz pracy, która by Cię satysfakcjonowała to nie
będziesz potrafił się cieszyć z żadnej, którą Ci będą oferować, bo taką
informację dostał Twoj mózg.
.Ja jeśli mam takie "dołki" to zaczynam się zastanawiać co chcę robić i kim
być za 2, 3 lata. Kiedy już to widzę w wyobrażeniu mój mózg krok po kroku
zaczyna analizować co muszę w tym celu zrobić. I kurcze, u mnie ta metoda
działa. Pojawia się cel i zaczyna się realizacja i bardzo się śmieję kiedy
w końcu okazuje się, że zadanie zostało wykonane. Np.w ten, sposób w ciągu
roku moje miesięczne zarobki sięgnęły 5tys.zł.pomimo tego, że wydawało mi
się to kompletnie nie możliwe.
Pozdrawiam i mam nadzieję, że chociaż trochę pomogłam.:)
ania
>
>
|