Data: 2000-05-14 20:44:46
Temat: Re: POMOCY !!!
Od: "jacob" <j...@f...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ania Ślusarczyk wrote in message <6VBT4.62992$O4.1292793@news.tpnet.pl>...
>
>"PEJTER" <p...@f...onet.pl> wrote in message
>news:q6fT4.59977$O4.1241529@news.tpnet.pl...
>> Witajcie moi drodzy grupowicze .
>>
>> Już chyba tylko w Was moja ostatnia deska ratunku !!!
>> To zaczęło się od października ubiegłego roku ,etedy to właśnie wręczono
>mi
>> w pracy wypowiedzenie ,w sumie to nawet mnie to na początku ucieszyło ,
bo
>> praca była w brudzie i smrodzie a w dodatku słabo płatna .
>> No i tak jakoś przeżyłem do pierwszego stycznia 2000 roku .Przeszły
>> święta,sylwester ,nowy rok no i wreszcie nadeszła chwila w której stałem
>się
>> osobą bezrobotną .Na początku było mspoko ,spanie do 12.00 ,oglądanie
>> telewizji do czwartej rano ,dyskoteki no i w ogóle...
>> Jednak po około miesiącu zacząłem wpadać w pewnego rodzaju "depresję" -
>nie
>> wiem czy to dobre słowo no ale sami ocenicie czytając dalej.
>> A mianowicie zacząłem nabieraćprzekonania że już nigdy nie znajdę pracy
>> takiej która by mnie zadowalała ,miałem ciągle świadomość wewnętrznego
>> wypalenia , czułem się nikomu nie potrzebny, wstydziłem się nawet wyjść
do
>> baru na piwo z kolegami ,chodziłem na studia ,jednak stwierdziłem "po co
>mi
>> to" no i zacząłem bumelować.
>>
>> Teraz znalazłem pracę która mnie na razie satysfakcjonuje jednak cały
czas
>w
>> sobie to noszę to zobojętnienie , tak naprawdę to nic mnie już nie cieszy
>,
>> nie mam kolegów , nawet gdybym chciał do kogoś pójść i pogadać ......to
>nie
>> mam .Z zazdrością patrzę na innych którzy potrafią się cieszyć z
>> najmniejszego głupstwa , i nie przejmują się przeciwnościami losu tylko
>prą
>> do przodu nie zważając na nic .
>>
>> Cały czas miałem nadzieję że gdy dostanę pracę to wszystko się zmieni
>jednak
>> tak nie jest , i czuję że wpadam w ten dołek coraz to głębiej i rujnuję
>> sobie karierę zawalając studia.
>>
>> Proszę żeby ktokolwiek z Was wytłumaczył mi co mi do cholery jest i
>doradził
>> jak z tym walczyć bo ja już tak dłużej nie wytrzymam.
>>
>> Pozdrowienia
>> PEJTER (23)
>> p...@p...fm
>>
>>Witaj
>Mam wrażenie, że sam sobie trochę nie dajesz szansy. Jeżeli zakłożyłeś, że
>nigdy w życiu nie znajdziesz pracy, która by Cię satysfakcjonowała to nie
>będziesz potrafił się cieszyć z żadnej, którą Ci będą oferować, bo taką
>informację dostał Twoj mózg.
>.Ja jeśli mam takie "dołki" to zaczynam się zastanawiać co chcę robić i kim
>być za 2, 3 lata. Kiedy już to widzę w wyobrażeniu mój mózg krok po kroku
>zaczyna analizować co muszę w tym celu zrobić. I kurcze, u mnie ta metoda
>działa. Pojawia się cel i zaczyna się realizacja i bardzo się śmieję kiedy
>w końcu okazuje się, że zadanie zostało wykonane. Np.w ten, sposób w ciągu
>roku moje miesięczne zarobki sięgnęły 5tys.zł.pomimo tego, że wydawało mi
>się to kompletnie nie możliwe.
>Pozdrawiam i mam nadzieję, że chociaż trochę pomogłam.:)
>ania
>>
Calkowicie sie z tym zgadzam. Mozg nasz jest, jak komputer: jak go
zaprogramujesz, takie otrzymasz wyniki.
Jeden prelegent dal przyklad o kims, ktory poszedl pozno spac i mowi, ze
napewno nazajutrz bedzie caly dzien zaspany. I tak tez bedzie, bo tak
zaprogramowal swoj mozg.
Wiem po sobie, ze niezaleznie od ilosci godzin snu, zawsze rano wstaje
wyspany.
jakub
|