> > ooo jak mi milo :) ty chyba mnie lubisz :P
> hehehe ;) a twojej opinii jak nie ma tak nie ma
>
a coz mam wiecej powiedziec o poczuciu wlasnej wartosci ?? ilez to razy
spotykamy sie tym oto tematem. Codzienny makeup u koniet w wieku 20 lat to
tez jest poczucie wlasnej wartosci! przykladowe (przepraszam ze to mowie ale
wlasnioe to mnie boli u kobiet) puszczanie sie na dyskotekach, kupowanie,
destruktywne podejscie do ciala przez odchudzanie (anoreksja), kazdy z nas
jest czlowiekiem i czlowiekiem pozostanie. Mozna sie zmienic na wiele
sposobow, naprzyklad (patrzac na swoja historie) ja przez pewien okres
swojego zycia nadurzywalem alkoholu, i uznalem to za niezla zabawe, i na
zabawie sko skonczylo. Przestalo mnie obchodzic co inni mowia, co moia moi
przyjaciele, ktorzy byli abstynentami do szpiku kosci, przestalem zwracan na
siebie uwage, na to co mowie, na to co robie. Oczywiscie historia skonczyla,
obeszlo sie bez odwyku bo za uzaleznionego sie nie uwazalem (jak i moja
matka). niektorzy uwazali to za dramat i upadek czlowieka a ja wyciagnalem z
tego same kozysci, nauczylem sie rozmawiac z ludzmi, byc bardziej otwarty,
nauczylem sie zartowac, ignorowac i wiele innych cech, a jedym minusem tego
calego okresu byl fakt ze musialem zreperowac sobie kondycje, ale dzieki
temu odnalazlem poczucie wlasnej wartosci. Nie przywiazuje juz wagi do tego
co mowia mi ludzie, czy to bliscy czy calkowicie obcy, zawsze splywa to po
mnie bo uwazam ze to co mam i to co mi zostalo to tylko zycie. I nie mam
zamiaru naginac swojego zycia do potrzeb innych, moze i jest to troche
egoistyczne ale nie bede placil za cos co nie nalezy do mnie.

moglbym tak pisac godzinami :P
nazywam sie Tomek i wcale nie jestem alkoholikiem.