Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!news.internetia.pl!newsfeed.tpinternet
.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Adam Pietrasiewicz" <a...@p...com>
Newsgroups: pl.soc.inwalidzi
Subject: Re: PRAWA WYBORCZE OSÓB NIEPEŁNOSPR.
Date: Sat, 29 May 2004 14:21:30 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 88
Message-ID: <Y...@c...pbz>
References: <c97tgp$qur$1@news.onet.pl> <c981qi$dhs$2@news.onet.pl>
<001301c4454b$8c6fafd0$d4b7010a@aalde8e7h21i7u>
<c99k6r$oao$1@atlantis.news.tpi.pl> <c99t5u$pui$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: hh242.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1085833810 29598 83.31.39.242 (29 May 2004 12:30:10 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 29 May 2004 12:30:10 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-OEM: AM Soft - Warszawa - Poland
X-Mailer: Gouombek (Le Pigeon) 2.0.0 beta
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.inwalidzi:36951
Ukryj nagłówki
W sobotę 29-maja-2004 o godzinie 13:47:58 interpio napisał/a
>Witam
>Olewanie wyborów to też pewien wybór!!! Do tej pory brałem
>zawsze udział w wyborach ale teraz na tym się zastanawiam czy warto?
>Znajomy śmieje się ze mnie, że głosowałem na partię o wrażliwości społecznej
>a ta partia zabrała mi bezpłatne przejazdy PKP z których korzystałem
>jeżdząc do lekarza i na rehabilitacje. PKP się nie wzbogaciła a ja przestałem
>ruszać się poza swoją miejscowość.
>Jeżeli na scenie politycznej nie ma godnych ludzi, którym moglibyśmy zaufać,
>to po co brać udział w tej szopce.
>Zagłosowałbym na partię lewicową ale w Polsce takiej nie ma.
>Cóż z tego, że zagłosuję na SLD czy na SDPL jak styl rządzenia TKM
>tych partii niewiele różni się od PO dawnego AWS.
Jak to niewiele?
Różni się zdecydowanie.
Za czasów AWS wydawało mi się, że gorzej już być nie może, ale okazało
się, że jestem optymistą.
Nie ma żadnego sensu brania udziału w wyborach w dzisiejszych czasach.
Przyczyną tego jest system, w którym żyjemy, a który nie ma nic
wspólnego z tym, co sobie ludzie wyobrażają na temat demokracji. Nie
głosuje się na żadne programy wyborcze, nie doprowadza się do
realizacji, poprzez głosowanie, jakichkolwiek interesów "wiekszości".
Pisze Pan, że głosował na partię o programie zawierającym "wrażliwość
społeczną". Jest to hasło bez definicji, a właściwie hasło, pod które
każdy, kto je głosi podkłada własną definicję, jaka mu odpowiada. A
tak naprawdę, to czy tak z ręką na sercu jest Pan w stanie stwierdzić,
że przeanalizował Pan program wyborczy SLD? Przeczytał go Pan?
Zrozumiał Pan? Przeczytał Pan programy innych partii i porównał z
programem tej, na którą zdecydował się pan głosować? Śmiem twierdzić,
że NIE. NIE, gdyż tego zwyczajnie nie robi NIKT.
W tej sytuacji nie ma jakiejkolwiek mowy o wyrażaniu przez wyborców w
głosowaniu swojej jakiejkolwiek woli. Głosuje się na "innych", bo ci
co już są kradną tak, że dalej tak być nie może, głosuje się na
niektórych, bo telewizja powiedziała, że są fajowi, głosuje się na
kogoś, bo jest taki przystojny i tak sensownie mówi. Głosuje się na
kogoś, bo mówi "prawdę", na przykład - "wy wszyscy jesteście
złodziejami, ale jak my dojdziemy do władzy, to zrobimy z wami
wreszcie porządek".
Demokracja jest ustrojem opartym o wielkie kłamstwo. Kłamstwo
polegające na tym, że ludziom wmawia się, że rządzi jakaś "większość"
i że "mają wpływ na władzę". Oczywistym jest, że żadnego wpływu na
żadną władzę nie mają, a większość nie rządzi. Nie rządzą nawet
reprezentanci tej większości, bo nie zostali wybrani na bazie
jakiegokolwiek programu, nie są z realizacji tego programu rozliczani
przez nikogo i jedyną sankcją, jaka im grozi to to, że następnym razem
nie bedą bezpośrednio korzystać z przywilejów bycia u władzy.
W związku z tym najprostszą metodą zachowania wewnętrznego spokoju
jest nie branie udziału w kłamstwie. Wiele osób zarzuca mi, że nie
głosując głosuję na ludzi, którzy są źli - na SLD czy inną Samoobronę.
Ja stwierdzam jedynie, że nie głosując zapewniam sobie komfort
wypływający ze świadomości, że "ja do tego ręki nie przyłożyłem". I
jest mi z tym dobrze - czego wszystkim życzę.
Tak się składa, że dzięki różnym sytuacjom z mojego życia znam lepiej
lub gorzej część aktywnych dzisiaj polityków - kiedyś po prostu byli
moimi kolegami ze studiów czy nawet (w jednym przypadku) z podwórka.
Widzę, kim dzisiaj są, wiem, kim byli kiedyś. Obserwując ich dochodzę
do wniosku, że w zasadzie jest mi obojetne, czy będą mną rządziły
nieuczciwe chamy, czy nieuczciwi intelektualiści. Przy czym zaczynam
się zastanawiać, czy nie byłoby lepiej, żeby to jednak były nieuczciwe
chamy - ich przekręty będą na tyle nieporadne, że być może da się
jeszcze cokolwiek uratować. Nie pójdę jednak głosować ani na jednych,
ani na drugich, i z całą pewnością nie będzie to spowodowane
jakimikolwiek barierami architektonicznymi, tylko pożądaniem
posiadania spokoju wewnętrznego. Czego również wszystkim życzę.
--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz
|