Data: 2003-09-27 13:38:47
Temat: Re: PROFANACJA WARTOŚCI - część I
Od: "ksRobak" <e...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl>
news:bl48b9.3vs9bml.1@ghost.hc3228370.invalid...
> W praktyce cała ta wspinaczka doprowadziła do nieznanych
> skutków, chociaż z pewnością w niektórych przypadkach
> są one pokrzepiające. W innych, no niestety, nie.
> Okazuje się bowiem, że zamiast rozumienia, następuje
> kopiowanie zachowań brutalnych z podkładaniem sobie za
> wyjaśnienie własnych, wyjaśnień. Cieszy mnie w tym miejscu
> bardzo wyznanie Czarka cbneta - jego deklaracja rozumienia
> oparta na zjawiskach ... opisanych w Biblii.
> Jest jasność.
>
> Jaki to ma skutek społeczny?
> Moim zdaniem (a słyszałem już tu i podobne wypowiedzi), istotne
> w rozwoju jednostki jest pokonywanie kolejnych barier. Jeśli tymi
> barierami są wyzwania humanitarne, prospołeczne, artystyczne,
> twórcze i konstruktywne, wszystko jest w porządku. Pokonanie
> jednego progu implikuje przygotowania do następnego.
> Wyzwanie rodzi wyzwanie.
> Jeśli dziś, początkujący artysta/stolarz wykonał swój pierwszy
> mebel - za tydzień być może wykona następny - doskonalszy,
> pozbawiony
> błędów poprzednich konstrukcji. Satysfakcja z __postępu__
> umiejętności jest wtedy stała. Gdy stolarz dochodzi do wniosku,
> że jest doskonały, satysfakcja z czasem gaśnie i wyłania się
> potrzeba pokonywania nowych wyzwań.
>
> Dokładnie ten sam mechanizm, ale działający w kierunku
> destrukcji rozwija się moim zdaniem tam, gdzie grupa społeczna
> lub jednostka pozbawiona jest naturalnych (rodzina) podstaw do
> pokonywania wyzwań w formach akceptowanych społecznie
> (twórczych).
> Wówczas barierami do pokonania są kolejne etapy destrukcji.
> Pokonanie jednego, niskiego schodka - na przykład kopnięcie
> psa gdy nikt nie widzi, jest doświadczeniem wzmacniającym w
> kierunku rozwoju destrukcji w rozumieniu społecznym.
> Następnym krokiem może być już rzucenie kamieniem w szybę
> wystawową lub pocięcie foteli w autobusie.
> Brak reakcji ze strony obserwatorów rodzi pokusę "dokonania" -
> wyzwania przeciw regułom współistnienia społeczeństwa.
> Z czasem, w obserwatorach rodzi się tzw. znieczulica społeczna,
> typowa "nie moje małpy - nie mój cyrk".
> Tragiczna w skutkach.
>
> W tym świetle brutalizacja kontaktów na grupie dyskusyjnej, jest
> niczym innym jak przyzwoleniem na rozwój wszystkiego, co grupę
> sprowadza do stanu pierwotnego bagna. Obojętność - jest
> równoznaczna z akceptacją. Nie trzeba długo czekać na
> mnożenie się takich zachowań.
> Nowe, wypiera stare i tylko bezwładność całego układu jest w
> stanie hamować ten pseudo rozwój, w sumie regres.
>
> cdn.
> All
Rozumiesz więc teraz mój Przyjacielu dlaczego powstała
Teoria Czasu i dlaczego robale tak wytrwale ją propagują.
Oczywiście aby wyzwania humanitarne, prospołeczne,
artystyczne, twórcze i konstruktywne mogły się realizować,
aby ani Ty ani nikt inny nie mógł kopać człowieka jak psa
bo człowiek nie jest winny temu, że zaufał innemu człowiekowi
a ten inny sprzeniewierzył pokładane w nim nadzieje. :-)
\|/
re:
|