Data: 2005-09-25 16:07:07
Temat: Re: Paciorkowiec ropiejący...załamka...:(
Od: "Akulka" <s...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Olga" <ola@bla-bla_.pl> napisał w wiadomości
news:dh6dr7$fun$1@opat.biskupin.wroc.pl...
> > Jesteś pena, że brałaś citrosept itp. Troche brzmisz mało
> przekonywujaco.;(
> Co to znaczy "brzmieć przekonująco"? Jesli po autoszczepoinkach, lekach
> wzmacniających i braniu róznych cudów CAŁY CZAS są na gardle pojedyncze
> czopy, do tego bolą stawy i ma się non stop stany podgoraczkowe - to
> naprawdę lepiej nie wycinać?
A czy ja coś takiego napisałam??? Czytaj ze zrozumieniem. Dałam ci do
zrozumienia, że ci współczuję, bo to był odrębny przypadek. Napisałam
:"Współczuję. Ale to nie powód, by wszyscy migdałki sobie profilaktycznie
wycinali." Przecież jasno chyba się wyraziłam.
Ale citroseptu nie brałas, prawda? Ani zastrzyków wapniowo - witaminowych.
Zresztą nie ważne. Nie rozumiem czemu bierzesz to tak personalnie i się
rzucasz jakby ktoś cie chciał skrzywdzić. Ja nie neguję twojej choroby, ani
potrzeby wycięcia u ciebie migdałków. Neguję pospieszne wycinanie migdałków
tylko z powodu powracającej anginy, albo profilaktycznie (sic!). Moim celem
jest upieranie sie przy fakcie, że wycinanie migdałków jest akceptowalne
tylko i wyłącznie jako ostateczność.
> no to trzech laryngologów, których o to pytałam, to niedouczone jełopy.
Skoro tak twierdzisz... Nienawidzę, gdy ktoś wkłada swoje słowa w moje usta.
Ale zawsze możesz im powiedzieć osobiście co o nich sadzisz.
> >> > Od tego czasu minęło chyba 7 lat i wszystko jest OK.
> > Jeśli powiesz, że wraz z wycięciem migdałków przeszły ci bóle
reumatyczne
> > (sorka - stawów), to kankana uszami na klawiaturze odtańczę.
>
> A odtańcz. To nie były bóle reumatyczne, tylko bóle stawów - widzisz
> róznicę? Odczyn Waalera- Rosego (czy jak sie to pisze) i inne tego typu
> badania wykluczyły RZS i reumatolog też przychylił się do opinii, ze
> powodem moga być migdałki.
To pisz wyraźnie o co ci dokładnie biega. Sorki, sądziłam, że się wdała
choroba reumatyczna. W życiu też nie słyszałam, żeby ta bóle stawów
przechodziły od tak, po wycięciu migdałków. Ale skoro tak twierdzisz, to być
może i tak jest. Odnotuję w pamięci. Tyle, że bóle stawów chyba wiążą się z
odkładaniem w mnich np mocznika, ale lekarzem fakt nie jestem.
> Uprzedzono mnie, ze bóle nie znikną od razu - najpierw zelżały, potem, po
> kilku miesiacach ustapiły.
>
> A teraz hop! Skacz na klawiaturę.
Ruch to zdrowie - a więc sobie poskaczę. Przyznaję się do błędu.
> Jesteś mądrzejsza od trzech laryngologów i krajowego konsultanta d/s
> reumatologii. Jest sie z czego cieszyć!
Hm, i po co ten ton? Ty chyba jesteś grzeczniejsza od wszystkich na tej
grupie. Jeśli myślisz, że udowodniłaś moją ignorancję, to się mylisz.
Pokazałaś raczej swoją cechę charakteru.
A wypowiedziałam się w kwestii wycinania migdałków, bo sama miałam
wielokrotnie problemy z nimi od maleńkości. Częste anginy i groźba
wycinania, to mój chleb powszedni. Problemy ze stawami też mam. A więc nie
jestem całkowitym laikiem w tej sprawie.
Twoje uogólnianie jest niebezpieczne, bo migdałki są naprawdę potrzebne w
organizmie. Nie każdy musi mieć, aż taką infekcję i powikłania jak ty.
Zresztą nie pisałam na podstawie twojego przypadku, ani nie chciałam TOBIE
niczego udowadniać. To ty na siłę chcesz udowodnić, że jesteś żywym
przykładem na to, że wycinanie migdałków jest konieczne oraz jest lekiem na
całe zło wyrządzane w organizmie w wyniku anginy.
Pozdrawiam,
Kulka
|