On 2019-04-24 00:26, Ilona wrote:
>>
>> Ilonka, jeszcze jeden aspekt. Rewolucję seksualną wymyślili
>> inteligenci, po to by klasa robotnicza mając niską energetykę
>> uzasadnioną nowymi regułami
>> etycznymi nie była w stanie rozwinąć się myślowo do takiego stopnia by
>> chcieć
>> kwestionować autorytet inteligencji. Czy nie myślałaś, że jako
>> inteligenci
>> teraz próbując to odwrócić strzelamy sobie lekko w stopę? Mam na myśli
>> powrót
>> do układów trochę mniej sprzyjających inteligencji, myślicielom,
>> filozofom,
>> artystom, a bardziej żołnierzom, policjantom, mięśniakom, chłopom,
>> robotnikom,
>> kupcom. Mniej teoretykom i kontemplatykom, a bardziej praktykom i
>> aktywistom.
>> Mniej introwertykom a bardziej ekstrawertykom udzielającym się
>> społecznie.
>>
>> Zaznaczam, że osobiście wolałbym ograniczyć życie kolektywne w
>> społeczeństwie
>> do aspektu czysto użytkowego, za to skierować rozwój duchowy na
>> oświecenie
>> indywidualne, takie jak w szkole zen czy w tantrze, więc gromadność mało
>> pasuje do tego kierunku, jakiego wprowadzenie bym preferował. Wolę
>> więc, żeby
>> gromada zamiast ingerować w takich jak ja i ograniczać ich wyjście
>> przed szereg w indywidualnym dostępie do boskiej energii skoro sami
>> mają poważne trudności
>> rozwojowe - dosłownie poszła się jebać. Odi profanum vulgus.
>>
>
>
> Jestem za tym aby tzw. Kulture upowszechniać, niż ją limitować.
> Znacznie łatwiej będzie można uchronić ją przed zniszczeniem.
> Zwłaszcza, że dziś nie ma już klasy robotniczej, o której pisał Marx,
> czy inne levactwo. Zastąpił ją w pełni prekariat, który swym zasięgiem
> obejmuje także klase średnią i wygląda, że na tym się nie kończy. Przez
> ostatnie kilkadziesiąt lat, kapitalizm finansowy skutecznie
> zredefiniował stosunek do środków produkcji, jaki znany był od XIX i XX
> wieku. Obecnie nam panujący model globalnego społeczeństwa sprowadza się
> do relacji: 1 do 99. Ten jeden procent populacji, ( niektórzy mówia że
> to tylko 0,1% ), posiada 99.9% dostepnych aktywów, w formie środków
> finansowych, jak i realnego kapitału surowców. A zatem, sytuacja różni
> się znacznie od tej, w której możliwa była by jeszcze tzw. walka klas,
> (walka o środki produkcji). Dzisiaj rozsądnym wydaje się jedynie, nie
> pogłębiać różnic wewnątrz owego prekariatu, który został totalnie
> wyrolowany na karuzeli dziejów i biernie, (narazie), czeka na nowe
> rozdanie.
>

tu uzasadnienie, ze szkicem historycznego tła.
https://www.youtube.com/watch?v=Db3YtVZPG84&feature=
youtu.be&t=325
//nieco ponad 100 minut, ale można słuchać z prędkością x 1.75

--