From: "rena" <r...@a...net.pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
References: <93g44a$5f7$5@news.tpi.pl>
Subject: Re: Padaczka
Date: Wed, 10 Jan 2001 21:53:07 +0100
Lines: 35
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MIMEOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
NNTP-Posting-Host: gdacz.acn.pl
X-Original-NNTP-Posting-Host: gdacz.acn.pl
Message-ID: <3a5ccb58$1@news.vogel.pl>
X-Trace: 10 Jan 2001 21:51:36 +0100, gdacz.acn.pl
X-Complaints-To: U...@n...vogel.pl
Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!news.tpi.pl!news.vog
el.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:39017
Ukryj nagłówki
> Przymierzam się właśnie do pracy na temat stosunku nauczycieli do uczniów
> chorych na padaczkę.
> Jeśli ktoś z Grupowiczów zetknął się kiedyś z ww. tematem bądź ma
> jakiekolwiek sugestie.........
pamietam ze szkoly podstawowej:
chlopiec dostal pelnoobjawowego ataku - cala klasa dzieciakow znieruchomiala
z przerazenia, wszyscy widzieli to zdarzenie po raz I w zyciu, a zaden z nas
nie mial wiecej niz 10 lat.
wszystko trwalo razem kilkanascie sekund.
nauczycielka pomogla temu uczniowi, a na nas tak nawrzeszczala, jakbysmy
byli banda jakis zwyrodnialcow, ktorzy z premedytacja i nieukrywana radoscia
patrzyli na cierpienie kolegi. jego choroba byla tylko jego tajemnica
(uczniowie nie wiedzieli, co zrozumiale, a co z nauczycielami - nie wiem).
skonczylo sie na naganie w dzienniczku dla kazdego ucznia i zera wyjasnien,
co sie wlasciwie stalo.
w dniach pozniejszych - mimo, iz juz bylo wiadomo, ze chlopiec ma padaczke -
nikt nam nie wyjasnil, co mamy robic w razie ataku.
nie bylo to dobre, pozostal w nas strach i okropne wspomnienie. byloby
inaczej, gdyby byly wczesniejsze pogadanki.
|