Data: 2007-09-13 16:59:19
Temat: Re: Palenie a sidy
Od: Solaris <s...@b...inspired>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 11 Sep 2007 22:42:20 +0200, jakże pięknego
Earl <e...@w...pl> wystukał co zawarte poniżej:
:: > Ale w sumie
:: > mi ciężko jest rzucić dlatego, że lubię palić :)
::
:: Doskonale Cię rozumiem, też tak myślałem, ale to tylko złudzenie - Ty musisz
:: palić, a nie lubisz;)
Niekoniecznie ;) Faktem jest, że to nałóg ale chodzi też o to, że LUBIĘ PALIĆ :)
Czasem miło się idzie z papierosem do jakiegoś celu ;) Przynajmiej smutno nie
jest po drodze ;))
:: > Dlatego jest mi ciężko i
:: > nie widzę przez to siebie bez papierosa.
::
:: Ja 20 lat nie miałem dnia przerwy, bo nie widziałem siebie bez papierosa, na
:: tym to polega pułapka nałogu.
Lepiej było nie zaczynać ;)
:: > Będe musiał jednak spróbować po
:: > raz Nty ;P Ale to jak zwykle, po weekendzie.
:: > Tylko ja nie wiem jak mam się
:: > odizolować od ludzi palących, w pracy wszyscy palą (prawie, za wyjątkiem
:: > jednej osoby z 13'stu)...
::
:: Przy odpowiedniej motywacji problemem może być tylko przebywanie w
:: zadymionym pomieszczeniu, bo dym zaczyna bardzo śmierdzieć.Nie jest
:: problemem obracanie się w towarzystwie palaczy, bo to oni Ci zazdroszczą
:: niepalenia, a Ty im tylko możesz współczuć i pomóc własnym pogodnym
:: przykładem.
Ale chodzi o to, że jak czuje dym (nikotyne) to mnie ciągnie i co wtedy mam zrobić.
Opuscić pomieszczenie? Troche bez sensu. Ciężko jest się nie przełamać i nie
zapalić. Ale cóż, będe próbował... może się uda ;)
--
Born to raise hell.
Linux registered user: 408584
Contact: GG#3802676, solaris#idns.pl
19:16:28 -!- Platyna Erroneous Nickname
|