Data: 2001-09-27 07:35:20
Temat: Re: Państwo, dzieci, narkotyki
Od: "Mike" <C...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Jamnik <p...@p...onet.pl> w
wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9otvo7$pbh$...@n...onet.pl...
> Myślał ktoś z Was jak uzdrowić nasze
społeczeństwo?
IMHO Sie nie da - nigdzie sie nie udalo :(
> Nie chodzi mi zeby te
> "zło" całkiem wyplewić bo raczej jest to nie
możliwe. Na pewno co niektorzy
> z Was mają dzieci, kochacie je i chcecie żeby
żyły w "normalnym"
> społeczeństwie bez przemocy itp.
Jak juz mowilem - raju nie da sie zbudowac.
Co najwyzej miasta w PL zaczna sie dzielic na
"lepsze" i "gorsze" dzielnice, jak to ma miejsce
w swiecie zachodnim.
> Mi szczególnie chodzi o narkotyki,
> chciałbym żeby dilerzy wogule nie istnieli- ale
to równierz jest nie
> możliwe.
Dilerka bedzie kwitla w biednych dzielnicach.
W lepszych bedzie ochrona.
Co do ochrony dzieci - najwiecej tu moga zrobic
rodzice.
Ale uswiadamiajac - nie zabraniajac.
> Znam jednego takiego co się bawi w dilerkę, czy
ma sęs oddanie go w
> ręce policji? Czy to coś zmieni?
Czy to cos zmieni? - Ten pojdzie siedziec (albo i
nie).
Na jego miejsce przyjdzie inny.
Jak pojdzie siedziec to obawiam sie ze to droga
jednokierunkowa.
Pozniej juz zawsze bedzie mial to w papierach i
ciezko bedzie
zostac normalnym czlowiekiem.
Jednak z drugiej strony zazpobieganie przestepstwu
to
moralny i obywatelski obowiazek.
Sa tez rozwiazania takie jak Singapur - i chyba
dziala?
No ale my mamy "cywilizacje zachodnia".
> W końcu taki narkotyk jak amfetamina jest
używany, ale stopniowo wycofywany
> w leczeniu zaburzeń psychicznych. Narkotyki nie
są "złe"?
Sa zle. To tak jak energia jadrowa jest
wykorzystywana zarowno w
elektrowniach jak i w bombach.
Moja babcia czasem dostaje morfine - ma taka
chorobe, ze inaczej
nie wytrzymalaby z bolu - wtedy to jest dobre.
Jednak to samo uzyte dla przyjemnosci oderwania
sie
od rzeczywistosci juz nie jest dobre.
Pozdr
Mike
|