Data: 2017-01-14 18:23:44
Temat: Re: Pańswowe plany Kaczyńskiego.
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
LeoTar Gnostyk <l...@l...net> wrote:
> Ikselka pisze:
>> LeoTar Gnostyk <l...@l...net> wrote:
>>> Ikselka pisze:
>>>> LeoTar Gnostyk <l...@l...net> wrote:
>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>> LeoTar Gnostyk <l...@l...net> wrote:
>
>>>>>>> Tak samo widzisz przyszłość rodzaju ludzkiego, nad którym
>>>>>>> skrycie panuje kobieta dzięki swej zdolności wykorzystania
>>>>>>> seksu do manipulacji i podporządkowania sobie słabego
>>>>>>> mężczyzny.
>
>>>>>> Słabego. Mój mężczyzna nie jest słaby. Urządzenia
>>>>>> peryferyjne nie zastępują mu rozumu ani POLSKIEGO wychowania
>>>>>> w czci dla swej kobiety. Tak go wychował ojciec, gość twardy
>>>>>> i szlachetny, a jego - jego ojciec. Itd. Jak mawiał mój Teść
>>>>>> - "Kobiety polskie w szczególności zasługiwały i zasługują
>>>>>> na szacunek, bo w naszej historii mężczyźni szli walczyć, a
>>>>>> one zostawały żeby bronić domostwa i bytu dzieci i starców.
>>>>>> A potem najczęściej zostawały ze wszystkim same i musiały
>>>>>> zastapić mężczyzn i wpracy, i w opiece, i częstokroć do
>>>>>> walki szły, jak mężczyzn brakło. Takie są polskie kobiety. I
>>>>>> TYLKO polskie."
>
>>>>> No i co - jesteś matka Polka pełną gębą. Nawet! w bój
>>>>> pójdziesz za swoim ukochanym.
>
>>>> Tak się składa, że nawet w ogień.
>
>>> Ale Ty będziesz szła za nim, on Ciebie osłaniać będzie...
>
>> Chyba nie bardzo rozumiesz, czym jest ogień .
>
> Nie zbaczaj tematu kochanieńka. ;-)
> Gubisz się i chcesz się rozmieniać na drobne?
>
>
>>>>> To jak to było, że zazwyczaj chłopów brakowało po takich
>>>>> wojaczkach?
>
>>>> No, brakowało. Ginęli.
>
>>> Więc jednak nie szłyście w pierwszym szeregu tylko conajmniej w
>>> drugim...? Za ich plecami... ;-)
>
>> Czy Ty rozumiesz język pisany? - "gdy mężczyzn brakło".
>
> Było "No, brakowało". "Brakło" zmienia sens Twojej gadki...
>
>
>> Zresztą zagadnienie, które wspomniałam, są dla Ciebie zbyt trudne, z
>> samej Twej istoty mentalnej nie widzę możliwości...
>
> Brakło Ci pary w piersi...?
>
>
>>>>> Coś słabo żeście się starały o to umieranie za swoich mężczyzn.
>>>>> ;-)
>
>>>> ???
>
>>> No skoro was kobiet mniej ginęło to jakoś tak nie po partnersku.
>>> Rzec by można nieuczciwie żeście sie podkładały pod ciosy
>>> wrogów...
>
>> No i czyż nie mówiłam? :-(
>
> A moze przygarniałyście wrogów dla... przetrwania waszej płci?
>
>
>>>>>> Przy silnym mężczyźnie nie potrzebuję więc "manipulacji
>>>>>> seksem", abym była szanowana i wielbiona czy otrzymywała
>>>>>> czego chcę. I z wzajemnością. Ale nie wiem, czy Ty możesz
>>>>>> ogarnąć ten zakres pojęciowy swoimi peryferiami...
>
>>>>> Jak Ci był/jest uległy na każde Twoje skinienie
>
>>>> Uległy?? na skinienie??? To zupełnie inaczej działa i z tego, co
>>>> widzę, pozostaje poza Twoją przestrzenią poznawczą. I to jest
>>>> tragiczne.
>
>>> To opowiedz jak to działa. Bardzo chętnie słucham wszelkich
>>> wyjaśnień, które wzbogacają mój aparat poznawczy.
>
>> Opowiedzieć, jak to działa?? Ty dziecko jesteś. Mentalne. Tylko tak
>> proste relacje jak Twoje można "opowiedzieć" - jako "on chciał, a
>> ona mu nie dała". No cóż, moje życie i życie innych normalnych ludzi
>> zupełnie nie na tym polega. KOSMOSU nie da się "opisać".
>
> No to dałaś popis jak stara nauczycielka. Z góry na dzieci-śmieci.
>
>
>>>>> to nie musisz manipulować
>
>>>> Czyli JEDNAK SĄ wyjątki od Twojej "teorii".
>
>>> Nie wyrywaj słów z kontekstu - manipulujesz. I tak samo robisz to
>>> ze swoim menem. Więc - próbując manipulowac mną - potwierdziłaś
>>> tylko moją tezę, że nie ma ABSOLUTNIE żadnych wyjątków od mojego
>>> twierdzenia.
>
>> I uff, prawda? He he.
>
> A co, może nie? Hue, hue
>
>
>>> Kobiety od zawse skutecznie manipulowały mężczyznami wykorzystując
>>> do tego celu seks
>
>> Ja Cię tu SEKSEM zmanipulowałam???? LOL
>
> Ty mnie niczym nie jestes w stanie zmanipulować. No chyba, że byłbym tym
> sam zainteresowany...
>
>
>>> za pomocą którego robiły/robią z mężczyzn swoich niewolników.
>
>> O, i wskakujemy w swoją starą, utartą śpiewkę.
>
> Rzeka ciągle śpiewa o tym samym pomimo tego, że woda w niej płynie.
>
>
>>>>> - wystarczy, że go sobie wcześniej wychowałaś. :-)
>
>>>> Dostałam gotowego. Na tacy. Wraz z obrączką.
>
>>> od teściowej... i "ślepego" teścia. :-)
>
>> Kto tu jest ślepy... Naprawdę Ci współczuję.
>
> No Twój teść i Twój stary, Iksi. Masz dwóch ślepców i obu ich
> wykorzystujesz.
>
>
Pasuję. Ze ślepym o kolorach gadać jednak nie potrafię.
--
XL
|