| « poprzedni wątek | następny wątek » |
81. Data: 2004-02-03 22:40:57
Temat: Re: RE: Paradoks III- czyli normalka.
Użytkownik "guniek" <l...@w...pl> napisał w wiadomości
news:NIBBJKGOILMGPIPGLPAOCENICGAA.leelounia@wp.pl...
>
Sporo zadań dla Alla. Ok.
Kiedy będziesz marchewko?
Bo zanikam jak flesz :-))
ett
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
82. Data: 2004-02-03 23:36:05
Temat: Re: Paradoks III- czyli normalka.guniek:
> Zdaje sie, ze pewnych rzeczy powinno nam juz nie wypadac
> (na naszym ogolnoludzkim stopniu rozwoju) i zdaje sie, ze tak
> jak kiedys nas one zbudowały tak teraz nas moga zniszczyc.
Kogo: "nas"?
Swinie? ;)
> ... Trudno się obronic przed działaniem normy ilosciowej;-)
> Tak jest dla jednostki.
Bzdura. :)
> ... Ale w wymiarze społecznym - powstaje
Doprawdy? Powstaje? :)
Coz jest warta samo-swiadomosc wilka wierzacego wytrwale
ze udawanie owcy wystarczy aby miec mozliwosci owcy?
Coz jest warta samo-swiadomosc owcy udajacej wilka i usilujacej
zyc wg wilczych zasad (hierarchia stadna, starata-tatki itp...)?
> ... tłum owiec lub świń
... oraz wilkow. :)
Groch z kapusta, a kazdy udaje kazdego, a malo ktory siebie. :))))))
> mogacych równie przypadkowo trafić do rzeźni jak i do chlewu;-)
Bzdura. :)
> ... Przejscie na wyzszy poziom oznacza tym samym poszerenie
> zakresu odpowiedzialnosci
Czy wilk moze byc odpowiedzialny za to ze jest wilkiem? ;)
> W super skrócie musnąwszy
> kiedy kazda odpowiedz(?) niesie 10 pytan
Cos slabo z Twoja swiadomoscia.
No ale nic dziwnego skoro "... Trudno się obronic przed działaniem
normy ilosciowej...". :)
'norma' ilosciowa? - o czym Ty tu piszesz?
Pewnien problem polega na tym ze:
dla wilkow jeden wilk w rzeczywistosci wiecej znaczy niz stado swin
czy owiec,
dla owiec jednak owca to cos duzo wiecej niz watacha wilkow czy
'masa' swin,
ale za to dla swin kazda swinia tak samo jak stado swin mniej znacza
niz jeden wilk, a niekiedy nawet mniej niz jedna owca.
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
83. Data: 2004-02-06 13:34:32
Temat: Re: Paradoks III- czyli normalka. (cross długi)
"eTaTa" w news:bvohjk$10$1@news.onet.pl...
/.../
Dopadł mnie deficyt czasu.
Widzę, że rój wrze, i trudno będzie wywiązać się wszędzie swoim groszem.
Skupię się na imo istotnym.
I niekoniecznie do Cię... eT.;)
Wiem, że można traktować grupę (usenet) niemal dowolnie; każdy
teoretycznie ma do tego prawo. Jest jednak drugie prawo - wyboru.
Wolność przede wszystkim. A jeśli tak, to można psp widzieć jako
piaskownicę (pamiętasz jak bractwo rozrzucało złoty piasek Kciuka,
szefa drezyny?), albo jako akwarium - z otwartym wlotem i wylotem.
Wówczas pływamy wewnątrz. Znikamy w wylocie lub zostajemy na dłużej.
Czasem "dla zmylenia przeciwnika", wychodzimy wejściem (patrz Stirlitz).
Wewnątrz mamy różne postawy, różne zainteresowania, oczekiwania.
Jeśli więc widzisz zmagania poważne i w zasadzie imo jedyne godne
uwagi SCI, zmagania (od lat) naszego ulubionego kolegi Jerzego -
niemal zerową ich skuteczność, szaleńcze ataki stadne na autora, ściąganie
w dół do kotła, odsądzanie od czci i wiary... zamiast!,
to co można zrobić, jeśli nie zastanowić się nad przyczynami?
Podstawowa sprawa eTytanie Strusiowaty (i bez względu na Jerzego) -
wysoki stopień zmienności środowiska, jego składu osobowego, jest
silnie dodatnio skorelowany moim zdaniem z niskim poziomem grupy.
Z dyskusjami typu "co kto komu dobrze zrobił", czyli tabloid, brukowiec
i zabawa (proponuję refleksję, że to właśnie, re uważa za najlepszy,
najkorzystniejszy front dla "swoich rebót"!!).
Każda metoda zatrzymania ludzi (dowolnych i poprzez ich autonomiczne
decyzje), służy moim zdaniem potencjalnie wzrostowi poziomu rozmów,
wypalaniu się starych tematów szybciej, szukaniu czegoś co bardziej
inspirujące i ciekawe.
Grupa złożona z uczestników posiadających staż kilkudniowy lub
kilkutygodniowy, zajmuje się czymś innym, niż grupa z ludźmi przywiązanymi
do dowolnego forum od wielu miesięcy a nawet lat.
Dlaczego to drugie jest lepsze z punktu widzenia nazwy "sci" i szczególnie
na PSP? Widzę, że i to muszę jasno powiedzieć.
Dlatego więc, ze ludzie się poznają, rozpoznają, wiedzą co kto lubi a czego
nie lubi, jak reaguje, gdzie reaguje, co go cieszy co bawi a co intryguje.
Oczywiście za tym powinien iść wzrost wzajemnego zaufania i skłonność
do bardziej twórczych rozmów - wiadomo eTata to jest eTata - gość znany
personalnie wielu grupowiczom, poważny i odpowiedzialny, żaden małolat
dowcipniś typu "Babcia U" z wyimaginowanymi problemami wnuczka,
człowiek znany ot choćby ze spotkania zrelacjonowanego w SERWISIE
www grupy. To samo wiemy o Paulo (Saulo), PN. Do dziś pamiętam telefon
Pawła odbierany i relacjonowany zgromadzeniu w "Alchemii" przez PEPE.
A przecież mnie tam nie było...
Takich ludzi na grupie trzy lata temu było niewielu.
Dzisiaj jest ich bardzo dużo, choć i tak giną w masie całkiem nowych
UGD napierających ciągle nowymi falami z zewnątrz (dlaczego?).
W tym sensie rola serwisu jest nie do przecenienia (i bynajmniej nie chodzi
w niej o pokazanie czegokolwiek dzieciom!! A jeśli już, to wyłącznie
przejawów naturalnej i ze wszech miar pożytecznej kreatywności).
Znamy się więc coraz lepiej i dlatego jestem przekonany, że dysponujemy
coraz większym potencjałem. Na ile on jest wykorzystywany w sposób
twórczy, a na ile stanowi podstawy wiecznych animozji... kręcenia się
w kółko i przeciwko sobie nawzajem, i dlaczego tak się dzieje - pozostaje
do wyjaśnienia... O ile kogokolwiek na "psychologii" to interesuje.
A teraz weź naszego kolegę biegającego jak kot z pęcherzem - Rebaczka,
którego protegowaniem zacząłeś się swego czasu zajmować. I to akurat wtedy,
gdy on sam postanowił "rozp**" wszystko co zorganizowane, potencjalnie
przygotowane do propagowania __nawet jego własnych idei__.
Okazuje się, że lepiej jest rozpocząć zabawę w matrix; zrujnować pewność
z kim rozmawiasz, zabawy babci Uzus, koleżanki oli, inne chochliki daleko
wybiegające poza cokolwiek uczciwego, dezorganizacja, chaos i na tym tle
uśmiech głównego Wielkiego Brata - Robaka właśnie.
Triumfującego, gdyż nikt w środowisku PSP nie jest w stanie "dorównać
geniuszowi jego gumowych zer"... Środowisko ideał dla kogoś, kto chce
sobie zbudować pomnik za życia. Z papieru.
Pytanie jakiego, nadal pozostawiam bez odpowiedzi.
Zważ - energia RE1 nie ma sobie równej. Ślepota i przekonanie o PRAWIE do
FORSOWANIA swej koncepcji matematyczno-przyrodniczej na wszystkich
grupach sci równocześnie, bez poszanowania kogokolwiek (z wyjątkiem
tzw. kapuścianych głów "BeBe"), są znamienne - są długofalową strategią.
Nie mam nic przeciwko najwytrawniejszym strategom. Co więcej, maja oni
zawsze mój najgłębszy szacunek - pod warunkiem wszakże, że nie są
tyranami, fanatykami, mordercami zakładającymi obozy koncentracyjne,
dla niepokornych. W tym drugim przypadku są karykaturami twórczości,
manipulatorami wykorzystującymi emocje mas dla własnych celów.
Wrzuć w google autora RE1 i słowo "manipulator" a przekonasz się co to
jest demagogia.
> Efektywne rozrzucanie gnoju.
> Re: sam utaplany, jak "nie Boskie zwierze" i front zaciętych 'buraków'.
> A obok 'stabilni', co Re: pogrzebie, to wyłuskają. :-))
> Śmieszna prawda.
Byłaby śmieszna, gdyby nie skutki uboczne w postaci zabijania spontanicznej
kreatywności innych użytkowników GD..
Zadziwia mnie Twoja wyrozumiałość dla fanatyzmu i BRAKU SZACUNKU
dla innych. Przecież widzisz, ze z filozofii uczynił sobie własne przedszkole.
Nie widzisz??
Aby zarazić "stabilnych" ideą, wystarczyło zrobić jeden opis i pozwolić
ludziom myśleć (rzecz przecież jest gotowa!!)...
Gdyby chodziło o TC, to w jedynym syntetycznym opisie jaki został
przedstawiony, byłyby nie podziękowania dla praktycznie anonimowych
kolegów i obcego autorowi popularyzatora nauki w Onecie, ale rzetelne
recenzje naukowe. Widziałeś gdzieś takie?
Choćby i negatywne!! Choćby i tylko polemiczne!!?
No i co ma do tego psychologia.
IMO - tylko robala w plasterkach na publicznym stole prosektoryjnym.
> Problem w tym, ze Re: nie wie co robi, bo robiłby inaczej.
> Efekt. Wszystko pochlapane, a perełek nie widać.
I dlatego wspomagasz chlapanie? Zamiast wspomóc METODYKĘ?
Nie widać i nie będzie widać. A nie będzie widać właśnie dlatego, że gość
nie szanuje ludzi. I swoją TC imo traktuje wyłącznie jako zasłonę dymną,
pretekst do budowy własnego, tekturowego pomnika.
> Więc?
> Co lepsze? Rozchlapywać (Re:)? Rozbijać (JeT)?
> Namolnie tłumaczyć (All)? Bawić się w woodooo (CeBe)?
> etc, itd.
Tja. I nawzajem pluć na siebie nie tylko po kątach...
Nie mam nic wspólnego z działalnością Re:
Każdy myślący _nie szarlatan_ wie, ze aby cokolwiek pożytecznego zrobić,
trzeba budować a nie rozpier***. Zaczynanie swej budowy od
dziesięciomiesięcznego rozpier*** tego co zastane, nie służy
niczemu prócz zabawy w chowanego. Tym bardziej, że zastane mogło
i było technicznie przygotowane do wspomagania idei RE1.
/.../
> Paweł Hoszowski:
> (fragmenty)
> ----
> Tyle lat minęło od doświadczeń Plancka, Comptona, Rutherforda a my dalej
> nie wiemy: czym jest światło? Czym są ładunki elektryczne? Zamiast poglądowych
> wyjaśnień w stylu Feynmana pakuje się nam do głowy kupy równań różniczkowych,
> których zwykle sami wykładowcy nie rozumieją a robią to tylko po
> to, aby sztucznie zawyżyć poziom wykładu
Oczywiście i niestety.
Czy w tym właśnie świetle, szanujesz tę rebotę?
/.../
> Płasko stopie i płaskomózgi sa preferowane.
Jak w tym świetle wygląda dopadanie każdego NOWEGO przedszkolaka,
z równoczesnym coraz bardziej sprawnym epitetowaniem ludzi usiłujących
polemizować i rzetelnie dociekać?
> Czy Re: to zaraza?
> Wg. mnie nie.
Wg mnie to ktoś kto miesza nieświadomie dwie sprawy - adresatów
swojej koncepcji zer z własnymi potrzebami towarzyskimi.
A zarazą jest wówczas, gdy sieje demagogiczny zamęt, promieniuje własną
fobią na całe otoczenie - dokładnie tak, jakby __tylko__ w zamęcie można
było "właściwie" docenić jego geniusz.
> Jakoś nie widzę efektywności w podcieraniu
> sobie nawzajem pupć.
A gdzie się tego spodziewasz? Gdzie oczekujesz jakiegoś podcierania?
Ja z tym nie mam nic wspólnego. Wręcz przeciwnie!! Po ostatnich
poparzeniach jestem wrogiem jakichkolwiek pupć.
> Rozumiem, że dzieci, muszą je mieć podtarte.
> I wydaje mi się, że to Ty jesteś "przewrażliwiony".
> Dwa lata temu, zastanawialiśmy się, czy JeT nie jest
> zbyt brutalny. Ale to, już było, dawno!
No i co? Uważasz, że świat stoi w miejscu? Że powinien stać?
Uważasz, że powielam metodę? Nie widzisz różnic?
> /.../ To nie musi być raj,
> to powinno być miejsce uczciwe. Skonstruowane
> w sposób zapewniający chęć bycia w nim.
> Nie szukanie "poplecznictw", bo pewności niema,
> a szukanie uczciwości względnej.
Dokładnie!! Do kogo więc to mówisz!!??
Dlaczego faworyzujesz gościa, który jest od początku nieuczciwy
choćby w szukaniu poparcia u BeBe, czyli bezmyślnych blondynek?
> Pewnie się "nabieram" na kawały które i Ty szykujesz.
Nie szykuję żadnych kawałów.
I nigdy tego nie robiłem.
/.../
> Re: Jak All zobaczy dwie kobitki na raz.... (czy jakoś tak)
> O czym mowa?
Ty mnie chcesz to tłumaczyć!!!!??
Jeśli tak, to rzeczywiście - to wszystko nie ma sensu. Jakie więc
jest to wyimaginowane porozumienie w Rękawiczce. Rozumiesz
cokolwiek z tego, co działo się w listopadzie i grudniu ub.roku??
> Bo przecież nie o tym, że All głupol.
> Tylko o specyficznej naturze postrzegania... dostępnej Allowi?
W tym momencie tracę wiarę na cokolwiek poważnego w sieci.
> Emanowałeś wieloma napisami z JeTa... o ataku osobistym.
Co Ty p**!!
> Weź "to samo" przy ksR kontra All.
Nic nie rozumiesz.
Robak wlazł na grupę rozbijając to, co jest podstawą rzetelności
i uczciwości. Rozbijał, bo tylko rozbitkowie (i użytkownicy bez
doświadczeń) mogli stanowić dla niego "partnerów". Tacy, którzy
zbudują mu ten pomnik bez krytyki i weryfikowania.
Rozbijał przy okazji coś co było i jest twórczością w czystej postaci
- sam będąc złodziejem, i równocześnie pilnym uczniem.
/.../
> Upraszczając... Re: się zżyma, bo dziecinnym mu się wydaje
> statystykowanie delikwentów.
No nie, co Ty wygadujesz! - to robi Jacuś!! Re: się zżyma bo jego świat
składa się wyłącznie z "otaczających go manipulatorów, wyzyskiwaczy,
nieudaczników". Fakt gdzie skieruje swoje wypociny jest tu dokładnie
obojętny.
> All się zżyma, bo sporo pracy idealnej dla dzieci.
> A tak naprawdę, to tego samego psa na spacer wyprowadzacie.
Tak. Zgadza się. Ja jednak wyprowadzam go uczciwie i z poszanowaniem
całego akwarium, z docenianiem wysiłku jaki tkwi w ludziach (i dzieciach)
by poprzez kreatywność, twórczość, realizować siebie w uczciwej postaci.
RE1 uważa natomiast, że wszystko trzeba zniszczyć aby powstał jego
nowy pomnik.
/.../
> ett
> (chwilowo przerwę, bo mi sikawka tak mówi :-)))
All
--
"'Dobrze' się bawisz w nieopanowywalne szturchanie przedszkolaków ?"
/fot. by JeT do eT/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
84. Data: 2004-02-06 14:27:41
Temat: Re: Paradoks III- czyli normalka. (cross długi)On Fri, 6 Feb 2004 14:34:32 +0100, "... z Gormenghast"
<p...@p...onet.pl> wrote:
>
>
>"eTaTa" w news:bvohjk$10$1@news.onet.pl...
>/.../
>
>
>Dopadł mnie deficyt czasu.
>Widzę, że rój wrze, i trudno będzie wywiązać się wszędzie swoim groszem.
>Skupię się na imo istotnym.
>I niekoniecznie do Cię... eT.;)
>
Ach... Znow crosspost z pl."sci"...
A.L.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
85. Data: 2004-02-06 16:15:28
Temat: Re: Paradoks III- czyli normalka. (cross długi)
"Andrzej Lewandowski"
> Ach... Znow crosspost z pl."sci"...
Nooo, teraz Lewandowski crosspostuje, o! a teraz Pyzol!
;)
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
86. Data: 2004-02-06 22:23:32
Temat: Re: Paradoks III- czyli normalka.
"guniek" w news:NIBBJKGOILMGPIPGLPAOIEODCGAA.leelounia@wp.pl...
/.../
Nie jest łatwo Agni.
Nigdy nie było.
I nie będzie.
Chciałoby się powiedzieć "no niestety...", ale to nie miejsce na żarty.
> > Wszystko ma swoją skalę.
> > Rzecz w tym by nie przekreślać niczego.
/.../
> tzn. jaką skalę?
> Jaki jest wpływ jednostki na stopień jej rozwoju?
Nie wiem. Sądzę, że jednak jest, o ile gdzieś tam, na początku nie zostanie
zbyt mocno "przyciosany". Dlatego mówię o skali.
> Jezeli, ktoś mysli
> etykietkami, to - do licha - z jakiegos powodu tak jest. I to zdaje się być
> tylko symptomem czegos głębiej, skutkiem, a nie jedynie przyczyną dalszych
> "nieporozumień".
Każdy proces obserwowany jest w jakimś określonym przedziale, przestrzeni
posiadającej swój rozproszony początek i koniec w miejscu i czasie obserwacji.
Każdemu procesowi można jednak przypisać nieznane prapoczątki, ginące
w mrokach poznania lub tylko klasycznego typu obserwacji. W tym świetle
granica miedzy skutkiem a przyczyną może być płynna, imo umowna...
> /.../ Jak to jest z tą odpowiedzialnością za siebie? Z pewnością
> trzeba do niej dojrzeć - do samoświadomości (bez której raczej trudno
> moim zdaniem mówic o odpowiedzialnosci).
Można. Co więcej, można być faktycznie odpowiedzialnym, (w działaniu
i myśleniu), na przykład za własne dzieci - choć czasem wydaje się to być
oparte bardziej o schematy kulturowe i instynkty (?) [częściej macierzyński
niz ojcowski]. W skrajnych przypadkach mamy przecież patologie wpisujące
się w almanachy kryminalistyki (dzieci w beczkach, w rzece, niemowlęta
w torbach foliowych w lesie)... Tam z pewnością nie mam mowy o samo-
świadomosci i odpowiedzialności nie tylko za siebie i własną ewolucję.
> I co zaznaczę jeszcze raz - do SAMOswiadomosci a nie tylko
> świadomosci istnienia okreslonych zjawisk.
> Między jednym a drugim jest długa odleglość (albo i nie - jedynie kolejnego
> mostu;-))))).
Zasługą ett jest niewątpliwa umiejętność rozmawiania o tym w sposób
Slalomonowy...;).
Tak czy inaczej, ja nie tracę nadziei, że ten kuriozalny wysiłek jakiego
się podjąłem, ma sens i to właśnie tutaj. Poniekąd zostałem do niego
zmuszony. Wiem też, ze wyprawa już się "opłaciła" jak też to, że dotyczy
naprawdę niewielu osób. Przykro mi, że nie tych, na których mi najbardziej
zależy i z którymi byłem najmocniej związany emocjonalnie.
> Z jakiegos powodu ludzie są niepełnosprawni (mniej lub bardziej) w
> płaszczyźnie wrazliwosco emocjonalnej. Pytanie - czy ona się nie
> wykształciła, czy została zniekształcona.
Odważna jesteś - jak zawsze. Wolałbym o tym nie mówić w ten sposób,
choć cieszę się, że wstąpiłaś.
Moim zdaniem nakłada się na to wiele róznych czynników a i rozgraniczenie
skutku też nie może być arbitralne.
No chyba że jakiś zaawansowany PET wykaże zwapnienia w określonych
rejonach mózgu odpowiedzialnych za te lub inne emocje (w tym miejscu
nie ukrywam, że moja wiedza jest szczątkowa).
> Chciałoby się to zepchnąć na socjalizację, proces wychowywania, regulację
> emocjonalną między dzieckiem i opiekunami. zastanawiam sie jednak -
> przeciez odnieslismy sukces ewolucyjny. Tylko, ze ewolucja to tez
> zostawianie za sobą zbędnych elementów.
Czasami one zostają na tysiące lat ;). "Zapomniane" i tak jakby nieszkodliwe.
> To co nie jest przystosowawacze
> pojawia sie jedynie ewentualnie w formie atawizmów. A tu tak nie jest. Albo
> więc nierwazliwość jest przystosowawcza albo... Apokalipsa? Wszak pisma
> przewidują...
Kasandra!!;). Dla tego własnie elementu "nadprzyrodzonego" usadowiłem
w Rękawiczce mojego ulubieńca czarno-białego ;)). W zasadzie do kompletu,
gdyż element mistyczny też jest tu ważny. A te jego kody biblii.... sam miód.
Bez wątpienia Ty byłabyś bardziej skuteczna...;)
Jednak nie podzielam Twej kasandrycznej obawy tylko dlatego, że ewolucję
guzik przeciez obchodzi co z tego wyniknie. Cokolwiek wyniknie będzie dobrze.
Nawet wtedy, gdy na ziemi zapanują szczury i wirusy.
> Zdaje sie, ze pewnych rzeczy powinno nam juz nie wypadac (na naszym
> ogolnoludzkim stopniu rozwoju) i zdaje sie, ze tak jak kiedys nas one
> zbudowały tak teraz nas moga zniszczyc.
Aż tak czarno to widzisz? Popatrz na uśmiechniętego ett!;). Myslisz, że zbyt
mało odpowiedzialny? Przeciez nie. Wręcz przeciwnie.
> Sprawa komplikuje się bardziej gdy zwracam uwagę na relatywność znaczenia
> owej niewrażliwosci w zaleznosci od tego czy patrzec na jednostkę w
> oderwaniu od społeczeństwa, czy w nim.
> Ano pewnbie niewrazliwość jest jak najbardziej przystosowawacza w swiecie
> niewrazliwców. Trudno się obronic przed działaniem normy ilosciowej;-) Tak
> jest dla jednostki. Ale w wymiarze społecznym - powstaje tłum owiec lub świń
> mogacych równie przypadkowo trafić do rzeźni jak i do chlewu;-)
Często zastanawiałem się jak to wygląda wokoł Ciebie samej, jak godzisz
tak radykalne stanowiska z własnym otoczeniem - ot choćby w grupach
równieśniczych. Czy Twoje poglądy są tam przez innych dzielone?
Czy też specjalnie się z nimi nie wychylasz?
No bo przecież nie może tak być, że akurat to miejsce i czas w którym
egzystujesz jest jakoś statystycznie wyróżnione. A może jest?
Jak sama bronisz się przed "normą ilościową"?
(tylko nie przeklinaj...;)).
> Wydaje mi się, że osoba odpowiedzialna za siebie niekoniecznie musi byc
> odpowiedzialna za druga osobę (a dalej społeczeństwo). To taki ciągły proces
> rozwoju, dojrzewania, obejmowania samoswiadomościa i odpowiedzialnością
> coraz szersze kręgi - od egocentrycznego zajecia sie soba po transcendencję.
Zgadzam się. Ale nie w odniesieniu do całości procesu. Moim zdaniem nie jest
on czymś "gładkim", jednorodnym. Widzę go jako strukturę mocno granulowatą,
nieciągłą, bardziej jako "cząstki" niz "fale" ;). Co więcej, natężenie tego
procesu jest imo bardzo róznorodne i skorelowane z wydarzeniami zewnętrznymi.
Czasem burzliwymi (Dąbrowski?).
Bez wątpienia mają tu odbicie fundamenty zarówno genetyczne jak i "społeczne",
ale roli "aktualnego" oddziaływania środowiska nie można moim zdaniem pomijać.
> Kazdy jest na jakims tam etapie i w zasadzie trudno sie na niego "gniewać",
> że nie wywiazuje sie z zadań /.../
> Przejscie na wyzszy poziom oznacza tym samym poszerenie zakresu
> odpowiedzialnosci i tyz zmiane problemów kłopoczacych dana głowę. Ot - po
> problemach go poznacie.
Wiesz, ze boję się o tym mówić. Bo to nie tak.. do końca.
A nie jestem Slalomon, jak ett.....
:||
> > Rozwijaj, rozwijaj Agni.
> > Każdy język dobry.
> Tak Allu - byle nie jak papier toaletowy;-)
Ważne aby było coś nowego i chociażby tylko impulsami.
Masz dar.
I odwagę lekceważenia g!!g.
> Poki co nie potrafie nadazyc "myslami za obrazami" i "palcami za obrazami".
> Własnie stchórzyłam i nie idę na egzam - to sobie chociaz popisalam;-)))
> W super skrócie musnąwszy
> kiedy kazda odpowiedz(?) niesie 10 pytan
Dzięki i za to.
> PozDrAgi;-)
pozdrAll ;)
--
"Kiedy dostępna jest świadomość, uczucia zyskują najwyższy wpływ,
jednostka zaś zdolna jest również do refleksji i planowania" - A.R.Damasio
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
87. Data: 2008-02-11 21:35:04
Temat: Re: Paradoks III- czyli normalka. (cross długi)Patrzcie ludzie. Już 4 lata temu znano Re1. :-)
. . .
Edward Robak* z Nowej Huty
~>°<~
"Prawda nie kłamie"
"... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl>
Fri, 6 Feb 2004 14:34:32 +0100
news:c00b67.3vs6pjr.1@ghost.hd986c664.invalid...
> "eTaTa" w news:bvohjk$10$1@news.onet.pl...
> /.../
>
>
> Dopadł mnie deficyt czasu.
> Widzę, że rój wrze, i trudno będzie wywiązać się wszędzie swoim groszem.
> Skupię się na imo istotnym.
> I niekoniecznie do Cię... eT.;)
>
> Wiem, że można traktować grupę (usenet) niemal dowolnie; każdy
> teoretycznie ma do tego prawo. Jest jednak drugie prawo - wyboru.
> Wolność przede wszystkim. A jeśli tak, to można psp widzieć jako
> piaskownicę (pamiętasz jak bractwo rozrzucało złoty piasek Kciuka,
> szefa drezyny?), albo jako akwarium - z otwartym wlotem i wylotem.
> Wówczas pływamy wewnątrz. Znikamy w wylocie lub zostajemy na dłużej.
> Czasem "dla zmylenia przeciwnika", wychodzimy wejściem (patrz Stirlitz).
> Wewnątrz mamy różne postawy, różne zainteresowania, oczekiwania.
>
> Jeśli więc widzisz zmagania poważne i w zasadzie imo jedyne godne
> uwagi SCI, zmagania (od lat) naszego ulubionego kolegi Jerzego -
> niemal zerową ich skuteczność, szaleńcze ataki stadne na autora, ściąganie
> w dół do kotła, odsądzanie od czci i wiary... zamiast!,
> to co można zrobić, jeśli nie zastanowić się nad przyczynami?
>
> Podstawowa sprawa eTytanie Strusiowaty (i bez względu na Jerzego) -
> wysoki stopień zmienności środowiska, jego składu osobowego, jest
> silnie dodatnio skorelowany moim zdaniem z niskim poziomem grupy.
> Z dyskusjami typu "co kto komu dobrze zrobił", czyli tabloid, brukowiec
> i zabawa (proponuję refleksję, że to właśnie, re uważa za najlepszy,
> najkorzystniejszy front dla "swoich rebót"!!).
>
> Każda metoda zatrzymania ludzi (dowolnych i poprzez ich autonomiczne
> decyzje), służy moim zdaniem potencjalnie wzrostowi poziomu rozmów,
> wypalaniu się starych tematów szybciej, szukaniu czegoś co bardziej
> inspirujące i ciekawe.
> Grupa złożona z uczestników posiadających staż kilkudniowy lub
> kilkutygodniowy, zajmuje się czymś innym, niż grupa z ludźmi przywiązanymi
> do dowolnego forum od wielu miesięcy a nawet lat.
> Dlaczego to drugie jest lepsze z punktu widzenia nazwy "sci" i szczególnie
> na PSP? Widzę, że i to muszę jasno powiedzieć.
>
> Dlatego więc, ze ludzie się poznają, rozpoznają, wiedzą co kto lubi a czego
> nie lubi, jak reaguje, gdzie reaguje, co go cieszy co bawi a co intryguje.
> Oczywiście za tym powinien iść wzrost wzajemnego zaufania i skłonność
> do bardziej twórczych rozmów - wiadomo eTata to jest eTata - gość znany
> personalnie wielu grupowiczom, poważny i odpowiedzialny, żaden małolat
> dowcipniś typu "Babcia U" z wyimaginowanymi problemami wnuczka,
> człowiek znany ot choćby ze spotkania zrelacjonowanego w SERWISIE
> www grupy. To samo wiemy o Paulo (Saulo), PN. Do dziś pamiętam telefon
> Pawła odbierany i relacjonowany zgromadzeniu w "Alchemii" przez PEPE.
> A przecież mnie tam nie było...
> Takich ludzi na grupie trzy lata temu było niewielu.
> Dzisiaj jest ich bardzo dużo, choć i tak giną w masie całkiem nowych
> UGD napierających ciągle nowymi falami z zewnątrz (dlaczego?).
> W tym sensie rola serwisu jest nie do przecenienia (i bynajmniej nie chodzi
> w niej o pokazanie czegokolwiek dzieciom!! A jeśli już, to wyłącznie
> przejawów naturalnej i ze wszech miar pożytecznej kreatywności).
>
> Znamy się więc coraz lepiej i dlatego jestem przekonany, że dysponujemy
> coraz większym potencjałem. Na ile on jest wykorzystywany w sposób
> twórczy, a na ile stanowi podstawy wiecznych animozji... kręcenia się
> w kółko i przeciwko sobie nawzajem, i dlaczego tak się dzieje - pozostaje
> do wyjaśnienia... O ile kogokolwiek na "psychologii" to interesuje.
>
> A teraz weź naszego kolegę biegającego jak kot z pęcherzem - Rebaczka,
> którego protegowaniem zacząłeś się swego czasu zajmować. I to akurat wtedy,
> gdy on sam postanowił "rozp**" wszystko co zorganizowane, potencjalnie
> przygotowane do propagowania __nawet jego własnych idei__.
> Okazuje się, że lepiej jest rozpocząć zabawę w matrix; zrujnować pewność
> z kim rozmawiasz, zabawy babci Uzus, koleżanki oli, inne chochliki daleko
> wybiegające poza cokolwiek uczciwego, dezorganizacja, chaos i na tym tle
> uśmiech głównego Wielkiego Brata - Robaka właśnie.
> Triumfującego, gdyż nikt w środowisku PSP nie jest w stanie "dorównać
> geniuszowi jego gumowych zer"... Środowisko ideał dla kogoś, kto chce
> sobie zbudować pomnik za życia. Z papieru.
> Pytanie jakiego, nadal pozostawiam bez odpowiedzi.
>
> Zważ - energia RE1 nie ma sobie równej. Ślepota i przekonanie o PRAWIE do
> FORSOWANIA swej koncepcji matematyczno-przyrodniczej na wszystkich
> grupach sci równocześnie, bez poszanowania kogokolwiek (z wyjątkiem
> tzw. kapuścianych głów "BeBe"), są znamienne - są długofalową strategią.
>
> Nie mam nic przeciwko najwytrawniejszym strategom. Co więcej, maja oni
> zawsze mój najgłębszy szacunek - pod warunkiem wszakże, że nie są
> tyranami, fanatykami, mordercami zakładającymi obozy koncentracyjne,
> dla niepokornych. W tym drugim przypadku są karykaturami twórczości,
> manipulatorami wykorzystującymi emocje mas dla własnych celów.
>
> Wrzuć w google autora RE1 i słowo "manipulator" a przekonasz się co to
> jest demagogia.
>
>
> > Efektywne rozrzucanie gnoju.
> > Re: sam utaplany, jak "nie Boskie zwierze" i front zaciętych 'buraków'.
> > A obok 'stabilni', co Re: pogrzebie, to wyłuskają. :-))
> > Śmieszna prawda.
>
> Byłaby śmieszna, gdyby nie skutki uboczne w postaci zabijania spontanicznej
> kreatywności innych użytkowników GD..
>
> Zadziwia mnie Twoja wyrozumiałość dla fanatyzmu i BRAKU SZACUNKU
> dla innych. Przecież widzisz, ze z filozofii uczynił sobie własne przedszkole.
> Nie widzisz??
>
> Aby zarazić "stabilnych" ideą, wystarczyło zrobić jeden opis i pozwolić
> ludziom myśleć (rzecz przecież jest gotowa!!)...
> Gdyby chodziło o TC, to w jedynym syntetycznym opisie jaki został
> przedstawiony, byłyby nie podziękowania dla praktycznie anonimowych
> kolegów i obcego autorowi popularyzatora nauki w Onecie, ale rzetelne
> recenzje naukowe. Widziałeś gdzieś takie?
> Choćby i negatywne!! Choćby i tylko polemiczne!!?
>
> No i co ma do tego psychologia.
> IMO - tylko robala w plasterkach na publicznym stole prosektoryjnym.
>
>
> > Problem w tym, ze Re: nie wie co robi, bo robiłby inaczej.
> > Efekt. Wszystko pochlapane, a perełek nie widać.
>
> I dlatego wspomagasz chlapanie? Zamiast wspomóc METODYKĘ?
> Nie widać i nie będzie widać. A nie będzie widać właśnie dlatego, że gość
> nie szanuje ludzi. I swoją TC imo traktuje wyłącznie jako zasłonę dymną,
> pretekst do budowy własnego, tekturowego pomnika.
>
> > Więc?
> > Co lepsze? Rozchlapywać (Re:)? Rozbijać (JeT)?
> > Namolnie tłumaczyć (All)? Bawić się w woodooo (CeBe)?
> > etc, itd.
>
> Tja. I nawzajem pluć na siebie nie tylko po kątach...
>
> Nie mam nic wspólnego z działalnością Re:
> Każdy myślący _nie szarlatan_ wie, ze aby cokolwiek pożytecznego zrobić,
> trzeba budować a nie rozpier***. Zaczynanie swej budowy od
> dziesięciomiesięcznego rozpier*** tego co zastane, nie służy
> niczemu prócz zabawy w chowanego. Tym bardziej, że zastane mogło
> i było technicznie przygotowane do wspomagania idei RE1.
>
>
> /.../
> > Paweł Hoszowski:
> > (fragmenty)
> > ----
> > Tyle lat minęło od doświadczeń Plancka, Comptona, Rutherforda a my dalej
> > nie wiemy: czym jest światło? Czym są ładunki elektryczne? Zamiast
poglądowych
> > wyjaśnień w stylu Feynmana pakuje się nam do głowy kupy równań
różniczkowych,
> > których zwykle sami wykładowcy nie rozumieją a robią to tylko po
> > to, aby sztucznie zawyżyć poziom wykładu
>
> Oczywiście i niestety.
> Czy w tym właśnie świetle, szanujesz tę rebotę?
>
>
> /.../
> > Płasko stopie i płaskomózgi sa preferowane.
>
> Jak w tym świetle wygląda dopadanie każdego NOWEGO przedszkolaka,
> z równoczesnym coraz bardziej sprawnym epitetowaniem ludzi usiłujących
> polemizować i rzetelnie dociekać?
>
>
> > Czy Re: to zaraza?
> > Wg. mnie nie.
>
> Wg mnie to ktoś kto miesza nieświadomie dwie sprawy - adresatów
> swojej koncepcji zer z własnymi potrzebami towarzyskimi.
> A zarazą jest wówczas, gdy sieje demagogiczny zamęt, promieniuje własną
> fobią na całe otoczenie - dokładnie tak, jakby __tylko__ w zamęcie można
> było "właściwie" docenić jego geniusz.
>
>
> > Jakoś nie widzę efektywności w podcieraniu
> > sobie nawzajem pupć.
>
> A gdzie się tego spodziewasz? Gdzie oczekujesz jakiegoś podcierania?
> Ja z tym nie mam nic wspólnego. Wręcz przeciwnie!! Po ostatnich
> poparzeniach jestem wrogiem jakichkolwiek pupć.
>
> > Rozumiem, że dzieci, muszą je mieć podtarte.
> > I wydaje mi się, że to Ty jesteś "przewrażliwiony".
> > Dwa lata temu, zastanawialiśmy się, czy JeT nie jest
> > zbyt brutalny. Ale to, już było, dawno!
>
> No i co? Uważasz, że świat stoi w miejscu? Że powinien stać?
> Uważasz, że powielam metodę? Nie widzisz różnic?
>
>
> > /.../ To nie musi być raj,
> > to powinno być miejsce uczciwe. Skonstruowane
> > w sposób zapewniający chęć bycia w nim.
> > Nie szukanie "poplecznictw", bo pewności niema,
> > a szukanie uczciwości względnej.
>
> Dokładnie!! Do kogo więc to mówisz!!??
> Dlaczego faworyzujesz gościa, który jest od początku nieuczciwy
> choćby w szukaniu poparcia u BeBe, czyli bezmyślnych blondynek?
>
>
> > Pewnie się "nabieram" na kawały które i Ty szykujesz.
>
> Nie szykuję żadnych kawałów.
> I nigdy tego nie robiłem.
>
> /.../
> > Re: Jak All zobaczy dwie kobitki na raz.... (czy jakoś tak)
> > O czym mowa?
>
> Ty mnie chcesz to tłumaczyć!!!!??
> Jeśli tak, to rzeczywiście - to wszystko nie ma sensu. Jakie więc
> jest to wyimaginowane porozumienie w Rękawiczce. Rozumiesz
> cokolwiek z tego, co działo się w listopadzie i grudniu ub.roku??
>
>
> > Bo przecież nie o tym, że All głupol.
> > Tylko o specyficznej naturze postrzegania... dostępnej Allowi?
>
> W tym momencie tracę wiarę na cokolwiek poważnego w sieci.
>
>
> > Emanowałeś wieloma napisami z JeTa... o ataku osobistym.
>
> Co Ty p**!!
>
>
> > Weź "to samo" przy ksR kontra All.
>
> Nic nie rozumiesz.
>
> Robak wlazł na grupę rozbijając to, co jest podstawą rzetelności
> i uczciwości. Rozbijał, bo tylko rozbitkowie (i użytkownicy bez
> doświadczeń) mogli stanowić dla niego "partnerów". Tacy, którzy
> zbudują mu ten pomnik bez krytyki i weryfikowania.
>
> Rozbijał przy okazji coś co było i jest twórczością w czystej postaci
> - sam będąc złodziejem, i równocześnie pilnym uczniem.
>
>
> /.../
> > Upraszczając... Re: się zżyma, bo dziecinnym mu się wydaje
> > statystykowanie delikwentów.
>
> No nie, co Ty wygadujesz! - to robi Jacuś!! Re: się zżyma bo jego świat
> składa się wyłącznie z "otaczających go manipulatorów, wyzyskiwaczy,
> nieudaczników". Fakt gdzie skieruje swoje wypociny jest tu dokładnie
> obojętny.
>
>
> > All się zżyma, bo sporo pracy idealnej dla dzieci.
> > A tak naprawdę, to tego samego psa na spacer wyprowadzacie.
>
> Tak. Zgadza się. Ja jednak wyprowadzam go uczciwie i z poszanowaniem
> całego akwarium, z docenianiem wysiłku jaki tkwi w ludziach (i dzieciach)
> by poprzez kreatywność, twórczość, realizować siebie w uczciwej postaci.
>
> RE1 uważa natomiast, że wszystko trzeba zniszczyć aby powstał jego
> nowy pomnik.
>
> /.../
> > ett
> > (chwilowo przerwę, bo mi sikawka tak mówi :-)))
>
>
> All
> --
> "'Dobrze' się bawisz w nieopanowywalne szturchanie przedszkolaków ?"
> /fot. by JeT do eT/
>
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
88. Data: 2008-02-12 09:45:27
Temat: Re: Paradoks III- czyli normalka. (cross długi)"Robakks" <r...@o...eu>
news:0896.000000e4.47b0bf87@newsgate.onet.pl...
> Patrzcie ludzie. Już 4 lata temu znano Re1. :-)
> . . .
> Edward Robak* z Nowej Huty
> ~>°<~
> "Prawda nie kłamie"
> "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl>
> Fri, 6 Feb 2004 14:34:32 +0100
> news:c00b67.3vs6pjr.1@ghost.hd986c664.invalid...
> > "eTaTa" w news:bvohjk$10$1@news.onet.pl...
>> [...] szaleńcze ataki stadne na autora, ściąganie
>> w dół do kotła, odsądzanie od czci i wiary... zamiast!,
>> to co można zrobić, jeśli nie zastanowić się nad przyczynami?
>> [...] (proponuję refleksję, że to właśnie, re uważa za najlepszy,
>> najkorzystniejszy front dla "swoich rebót"!!).
>> [...] jestem przekonany, że dysponujemy
>> coraz większym potencjałem. Na ile on jest wykorzystywany w sposób
>> twórczy, a na ile stanowi podstawy wiecznych animozji... kręcenia się
>> w kółko i przeciwko sobie nawzajem, i dlaczego tak się dzieje - pozostaje
>> do wyjaśnienia... O ile kogokolwiek na "psychologii" to interesuje.
>>
>> A teraz weź naszego kolegę biegającego jak kot z pęcherzem - Rebaczka,
>> którego protegowaniem zacząłeś się swego czasu zajmować. I to akurat wtedy,
>> gdy on sam postanowił "rozp**" wszystko co zorganizowane, potencjalnie
>> przygotowane do propagowania __nawet jego własnych idei__.
>> Okazuje się, że lepiej jest rozpocząć zabawę w matrix; zrujnować pewność
>> z kim rozmawiasz, zabawy babci Uzus, koleżanki oli, inne chochliki daleko
>> wybiegające poza cokolwiek uczciwego, dezorganizacja, chaos i na tym tle
>> uśmiech głównego Wielkiego Brata - Robaka właśnie.
>> Triumfującego, gdyż nikt w środowisku PSP nie jest w stanie "dorównać
>> geniuszowi jego gumowych zer"... Środowisko ideał dla kogoś, kto chce
>> sobie zbudować pomnik za życia. Z papieru.
>> Pytanie jakiego, nadal pozostawiam bez odpowiedzi.
>>
>> Zważ - energia RE1 nie ma sobie równej.
Energia RE1 nie ma sobie równej.
Zgoda. :-)
>> Ślepota i przekonanie o PRAWIE do
>> FORSOWANIA swej koncepcji matematyczno-przyrodniczej na wszystkich
>> grupach sci równocześnie, bez poszanowania kogokolwiek (z wyjątkiem
>> tzw. kapuścianych głów "BeBe"), są znamienne - są długofalową strategią.
To strategia długofalowa obliczona na lata. :-)
>> Nie mam nic przeciwko najwytrawniejszym strategom. Co więcej, maja oni
>> zawsze mój najgłębszy szacunek - pod warunkiem wszakże, że nie są
>> tyranami, fanatykami, mordercami zakładającymi obozy koncentracyjne,
>> dla niepokornych. W tym drugim przypadku są karykaturami twórczości,
>> manipulatorami wykorzystującymi emocje mas dla własnych celów.
>>
>> Wrzuć w google autora RE1 i słowo "manipulator" a przekonasz się co to
>> jest demagogia.
Edward Robak jest bezsprzecznie demagogicznym manipulatorem
i nawiedzonym socjopatą - nie liczącym się z "opinią publiczną".
Sam ją kreuje. ;D
>>> Efektywne rozrzucanie gnoju.
>>> Re: sam utaplany, jak "nie Boskie zwierze" i front zaciętych 'buraków'.
>>> A obok 'stabilni', co Re: pogrzebie, to wyłuskają. :-))
>>> Śmieszna prawda.
>> Byłaby śmieszna, gdyby nie skutki uboczne w postaci zabijania spontanicznej
>> kreatywności innych użytkowników GD..
>>
>> Zadziwia mnie Twoja wyrozumiałość dla fanatyzmu i BRAKU SZACUNKU
>> dla innych. Przecież widzisz, ze z filozofii uczynił sobie własne przedszkole.
>> Nie widzisz??
JA widzę. ;)
>> Aby zarazić "stabilnych" ideą, wystarczyło zrobić jeden opis i pozwolić
>> ludziom myśleć (rzecz przecież jest gotowa!!)...
>> Gdyby chodziło o TC, to w jedynym syntetycznym opisie jaki został
>> przedstawiony, byłyby nie podziękowania dla praktycznie anonimowych
>> kolegów i obcego autorowi popularyzatora nauki w Onecie, ale rzetelne
>> recenzje naukowe. Widziałeś gdzieś takie?
>> Choćby i negatywne!! Choćby i tylko polemiczne!!?
Teoria Czasu a ściślej "podstawy filozoficzne Teorii Czasu" to była moja
odpowiedź na "potrzebę chwili" natomiast nazwisko pana profesora
Jerzy Kowalski-Glikman jako " ojca chrzestnego - nie pojawiło się przypadkowo.
W innym poście w innym miejscu na pl.sci.fizyka - pan profesor wyraził się
krytycznie o stanie "nauki i środowiska naukowego" co było jedną z głównych
przyczyn ułożenia TC. To był test, z którego powstał wniosek:
ludziom nie są potrzebne teorie, lecz dokładny w miarę rzetelny opis: JAK JEST.
Teorie nie mówią JAK JEST, lecz jak by mogło być, gdyby było inaczej niż jest. :)
Już Pan wiesz Drogi Allu ... z Gormenghast, dlaczego nie rozwijałem teorii?
Żadna teoria nie ma szans wobec tych uznanych za "jedynie słuszne".
Żeby pokonać teorię, trzeba wyjść ponad nią. :-)
>> No i co ma do tego psychologia.
>> IMO - tylko robala w plasterkach na publicznym stole prosektoryjnym.
hehe. :-)
Wiatr dziejowy nazywa się emergencja filozoficzna. Jeszcze nie rozwinąłem
skrzydeł do lotu (jeszcze się nie przepoczwarzyłem w motyla) - choć
psychicznie jestem już gotowy.
>>> Problem w tym, ze Re: nie wie co robi, bo robiłby inaczej.
>>> Efekt. Wszystko pochlapane, a perełek nie widać.
>> I dlatego wspomagasz chlapanie? Zamiast wspomóc METODYKĘ?
>> Nie widać i nie będzie widać. A nie będzie widać właśnie dlatego, że gość
>> nie szanuje ludzi. I swoją TC imo traktuje wyłącznie jako zasłonę dymną,
>> pretekst do budowy własnego, tekturowego pomnika.
Dokładnie tak. W każdym szaleństwie jest METODYKA.
Przecież JA dokładnie wiem co robię i po co. :)
>>> Więc?
>>> Co lepsze? Rozchlapywać (Re:)? Rozbijać (JeT)?
>>> Namolnie tłumaczyć (All)? Bawić się w woodooo (CeBe)?
>>> etc, itd.
>> Tja. I nawzajem pluć na siebie nie tylko po kątach...
>>
>> Nie mam nic wspólnego z działalnością Re:
>> Każdy myślący _nie szarlatan_ wie, ze aby cokolwiek pożytecznego zrobić,
>> trzeba budować a nie rozpier***. Zaczynanie swej budowy od
>> dziesięciomiesięcznego rozpier*** tego co zastane, nie służy
>> niczemu prócz zabawy w chowanego. Tym bardziej, że zastane mogło
>> i było technicznie przygotowane do wspomagania idei RE1.
Cóż,, Renowacja, to nie tylko upiększanie tego co brzydkie z zewnątrz,
ale przede wszystkim wycięcie tego - co zepsute w środku (zgnilizna). :)
>> /.../
>>> Paweł Hoszowski:
>>> (fragmenty)
>>> ----
>>> Tyle lat minęło od doświadczeń Plancka, Comptona, Rutherforda a my
>>> dalej nie wiemy: czym jest światło? Czym są ładunki elektryczne? Zamiast
>>> poglądowych wyjaśnień w stylu Feynmana pakuje się nam do głowy kupy
>>> równań różniczkowych, których zwykle sami wykładowcy nie rozumieją
>>> a robią to tylko po to, aby sztucznie zawyżyć poziom wykładu
Jest jeszcze ten tekst w Internecie:
http://www.man.lodz.pl/LISTY/CHEMFAN/2001/06/2044.ht
ml
Lista dyskusyjna CHEMFAN -- Chemia popularnonaukowa.
Początek: Fri 31 May 1996, Koniec: Tue 25 May 2004
Autor Paweł Hoszowski gdzieś zaginął
napisał pracę: "mgr inż. Paweł Hoszowski - SYSTEMATYCZNA
IDENTYFIKACJA ZWIĄZKÓW ORGANICZNYCH."
jest więc chemikiem i ciekawe, że podobnie jak profesor Michał Gryziński
krytykuje formalizmy matematyzujące nauki ścisłe.
"Za parawanem wybujałego matematycznego formalizmu ukryto ubóstwo
fizycznej myśli. -> zawracamy z błędnej drogi -> Odkrywamy prostotę
i elegancję Natury. Patrz: H, He, H2+"
http://www.cyf.gov.pl/gryzinski/ramki.html
Tak!
Chemia to klucz do przyszłości.
Oczywiście. :)
cytat autorski:
Przecież doświadczenie Michelsona-Morleya w swej 'konstrukcji'
nie rozstrzyga istnienia bądź nieistnienia POWIETRZA, w którym
rozprzestrzenia się światło, bowiem powietrze wypełniające ramiona
interferometru - JEST.
Jakby to brzmiało:
"Ponieważ nie występuje przesunięcie prążków interferencyjnych
w doświadczeniu M-M, to jest to dowód, że powietrza nie ma."
Przecież to głupota w czystej, nieskażonej postaci. :)
Medium u Michelsona-Morleya jest powietrze
Medium u Fizeau jest woda
Medium u Michelsona-Gale jest próżnia techniczna
Medium u Bradley'a jest próżnia kosmiczna
Powietrze w doświadczeniu M-M przemieszcza się wraz Ziemią.
Próżnia kosmiczna się nie przemieszcza o czym świadczy nie tylko
obserwacja Bradley'a (okresowa aberracja astronomiczna)
ale "strzelanie do kaczek" <= tu trafienie laserem w tarczę Księżyca.
Aby trafić dokładnie w wybrany punkt, trzeba zrobić korektę trajektorii
względem 'linii optycznej'. Wie Pan o czym piszę? :)
Proszę zauważyć:
Znając doświadczenie Fizeau o unoszeniu światła przez wodę, łatwo
przewidzieć wynik doświadczenia M-M:
ponieważ powietrze jest nieruchome, to nie unosi światła względem Ziemi,
natomiast względna prędkość w stosunku do próżni się znosi, bo światło
przemieszcza się tam c+v i z powrotem c-v.
Średnia jest zawsze równa c.
Światło porusza się z prędkością światła, a zając z prędkością zająca
nawet gdy stoi. ;-)
oraz:
Ogólnie chodzi o ustalenie jednostki wzorcowej upływu czasu - jednakowej
dla wszystkich obserwatorów - zarówno tych relatywistycznych jak i tych
stacjonarnych, o różnym czasie własnym - zależnym od dylatacji statycznej.
Jeśli bliźniak ma wrócić z podróży za rok, to musi wiedzieć ile to jest rok. :)
pozdrawiam,
Edward Robak
/koniec cytatu.
>> Oczywiście i niestety.
>> Czy w tym właśnie świetle, szanujesz tę rebotę?
Zawsze można wyszydzić Robaka. Zakazu nie ma. :-)
>> /.../
>>> Płasko stopie i płaskomózgi sa preferowane.
>> Jak w tym świetle wygląda dopadanie każdego NOWEGO przedszkolaka,
>> z równoczesnym coraz bardziej sprawnym epitetowaniem ludzi usiłujących
>> polemizować i rzetelnie dociekać?
Właśnie kwestia tej rzetelności, a więc oparcia poglądów na pewnikach
ze świata empirycznego a nie urojonego, w którym "aksjomatów" nie
uzasadnia się pod względem prawdziwości.
>>> Czy Re: to zaraza?
>>> Wg. mnie nie.
>> Wg mnie to ktoś kto miesza nieświadomie dwie sprawy - adresatów
>> swojej koncepcji zer z własnymi potrzebami towarzyskimi.
>> A zarazą jest wówczas, gdy sieje demagogiczny zamęt, promieniuje własną
>> fobią na całe otoczenie - dokładnie tak, jakby __tylko__ w zamęcie można
>> było "właściwie" docenić jego geniusz.
Nie jest łatwo odprogramować zaprogramowanych... :-(
>>> Jakoś nie widzę efektywności w podcieraniu
>>> sobie nawzajem pupć.
>>
>> A gdzie się tego spodziewasz? Gdzie oczekujesz jakiegoś podcierania?
>> Ja z tym nie mam nic wspólnego. Wręcz przeciwnie!! Po ostatnich
>> poparzeniach jestem wrogiem jakichkolwiek pupć.
>>
>>> Rozumiem, że dzieci, muszą je mieć podtarte.
>>> I wydaje mi się, że to Ty jesteś "przewrażliwiony".
>>> Dwa lata temu, zastanawialiśmy się, czy JeT nie jest
>>> zbyt brutalny. Ale to, już było, dawno!
>>
>> No i co? Uważasz, że świat stoi w miejscu? Że powinien stać?
>> Uważasz, że powielam metodę? Nie widzisz różnic?
Świat nie stoi w miejscu i zmienia się. Nie da się zatrzymać zmian
choćby SYSTEM prał mózgi ludziom w cyklu 24 h/dobę. :)
>>> /.../ To nie musi być raj,
>>> to powinno być miejsce uczciwe. Skonstruowane
>>> w sposób zapewniający chęć bycia w nim.
>>> Nie szukanie "poplecznictw", bo pewności niema,
>>> a szukanie uczciwości względnej.
>> Dokładnie!! Do kogo więc to mówisz!!??
>> Dlaczego faworyzujesz gościa, który jest od początku nieuczciwy
>> choćby w szukaniu poparcia u BeBe, czyli bezmyślnych blondynek?
Względność pojęcia uczciwości:
uczciwość względem prawdy czy kolesiów? :)
>>> Pewnie się "nabieram" na kawały które i Ty szykujesz.
>>
>> Nie szykuję żadnych kawałów.
>> I nigdy tego nie robiłem.
>>
>> /.../
>>> Re: Jak All zobaczy dwie kobitki na raz.... (czy jakoś tak)
>>> O czym mowa?
>>
>> Ty mnie chcesz to tłumaczyć!!!!??
>> Jeśli tak, to rzeczywiście - to wszystko nie ma sensu. Jakie więc
>> jest to wyimaginowane porozumienie w Rękawiczce. Rozumiesz
>> cokolwiek z tego, co działo się w listopadzie i grudniu ub.roku??
Trzeba ocenić po owocach. :-)
>>> Bo przecież nie o tym, że All głupol.
>>> Tylko o specyficznej naturze postrzegania... dostępnej Allowi?
>>
>> W tym momencie tracę wiarę na cokolwiek poważnego w sieci.
>>
>>
>>> Emanowałeś wieloma napisami z JeTa... o ataku osobistym.
>>
>> Co Ty p**!!
>>
>>
>>> Weź "to samo" przy ksR kontra All.
>>
>> Nic nie rozumiesz.
>>
>> Robak wlazł na grupę rozbijając to, co jest podstawą rzetelności
>> i uczciwości. Rozbijał, bo tylko rozbitkowie (i użytkownicy bez
>> doświadczeń) mogli stanowić dla niego "partnerów". Tacy, którzy
>> zbudują mu ten pomnik bez krytyki i weryfikowania.
>>
>> Rozbijał przy okazji coś co było i jest twórczością w czystej postaci
>> - sam będąc złodziejem, i równocześnie pilnym uczniem.
>>
>>
>> /.../
>>> Upraszczając... Re: się zżyma, bo dziecinnym mu się wydaje
>>> statystykowanie delikwentów.
>>
>> No nie, co Ty wygadujesz! - to robi Jacuś!! Re: się zżyma bo jego świat
>> składa się wyłącznie z "otaczających go manipulatorów, wyzyskiwaczy,
>> nieudaczników". Fakt gdzie skieruje swoje wypociny jest tu dokładnie
>> obojętny.
>>
>>
>>> All się zżyma, bo sporo pracy idealnej dla dzieci.
>>> A tak naprawdę, to tego samego psa na spacer wyprowadzacie.
>>
>> Tak. Zgadza się. Ja jednak wyprowadzam go uczciwie i z poszanowaniem
>> całego akwarium, z docenianiem wysiłku jaki tkwi w ludziach (i dzieciach)
>> by poprzez kreatywność, twórczość, realizować siebie w uczciwej postaci.
>>
>> RE1 uważa natomiast, że wszystko trzeba zniszczyć aby powstał jego
>> nowy pomnik.
>>
>> /.../
>>> ett
>>> (chwilowo przerwę, bo mi sikawka tak mówi :-)))
>>
>>
>> All
>> --
>> "'Dobrze' się bawisz w nieopanowywalne szturchanie przedszkolaków ?"
>> /fot. by JeT do eT/
No i? ;-)
Edward Robak* z Nowej Huty
~>°<~
"Prawda nie kłamie"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
89. Data: 2008-02-12 21:19:42
Temat: Re: Paradoks III- czyli normalka. (cross długi)
"Robakks" <R...@g...pl> wrote in message
news:forprg$2nc$1@inews.gazeta.pl...
> "Robakks" <r...@o...eu>
> news:0896.000000e4.47b0bf87@newsgate.onet.pl...
>
>> Patrzcie ludzie. Już 4 lata temu znano Re1. :-)
>> . . .
>> Edward Robak* z Nowej Huty
>> ~>°<~
>> "Prawda nie kłamie"
>
>> "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl>
>> Fri, 6 Feb 2004 14:34:32 +0100
>> news:c00b67.3vs6pjr.1@ghost.hd986c664.invalid...
>> > "eTaTa" w news:bvohjk$10$1@news.onet.pl...
>
>
>>> [...] szaleńcze ataki stadne na autora, ściąganie
>>> w dół do kotła, odsądzanie od czci i wiary... zamiast!,
>>> to co można zrobić, jeśli nie zastanowić się nad przyczynami?
>>> [...] (proponuję refleksję, że to właśnie, re uważa za najlepszy,
>>> najkorzystniejszy front dla "swoich rebót"!!).
>>> [...] jestem przekonany, że dysponujemy
>>> coraz większym potencjałem. Na ile on jest wykorzystywany w sposób
>>> twórczy, a na ile stanowi podstawy wiecznych animozji... kręcenia się
>>> w kółko i przeciwko sobie nawzajem, i dlaczego tak się dzieje -
>>> pozostaje
>>> do wyjaśnienia... O ile kogokolwiek na "psychologii" to interesuje.
>>>
>>> A teraz weź naszego kolegę biegającego jak kot z pęcherzem - Rebaczka,
>>> którego protegowaniem zacząłeś się swego czasu zajmować. I to akurat
>>> wtedy,
>>> gdy on sam postanowił "rozp**" wszystko co zorganizowane, potencjalnie
>>> przygotowane do propagowania __nawet jego własnych idei__.
>>> Okazuje się, że lepiej jest rozpocząć zabawę w matrix; zrujnować pewność
>>> z kim rozmawiasz, zabawy babci Uzus, koleżanki oli, inne chochliki
>>> daleko
>>> wybiegające poza cokolwiek uczciwego, dezorganizacja, chaos i na tym tle
>>> uśmiech głównego Wielkiego Brata - Robaka właśnie.
>>> Triumfującego, gdyż nikt w środowisku PSP nie jest w stanie "dorównać
>>> geniuszowi jego gumowych zer"... Środowisko ideał dla kogoś, kto chce
>>> sobie zbudować pomnik za życia. Z papieru.
>>> Pytanie jakiego, nadal pozostawiam bez odpowiedzi.
>>>
>>> Zważ - energia RE1 nie ma sobie równej.
>
> Energia RE1 nie ma sobie równej.
> Zgoda. :-)
>
>>> Ślepota i przekonanie o PRAWIE do
>>> FORSOWANIA swej koncepcji matematyczno-przyrodniczej na wszystkich
>>> grupach sci równocześnie, bez poszanowania kogokolwiek (z wyjątkiem
>>> tzw. kapuścianych głów "BeBe"), są znamienne - są długofalową strategią.
>
> To strategia długofalowa obliczona na lata. :-)
>
>>> Nie mam nic przeciwko najwytrawniejszym strategom. Co więcej, maja oni
>>> zawsze mój najgłębszy szacunek - pod warunkiem wszakże, że nie są
>>> tyranami, fanatykami, mordercami zakładającymi obozy koncentracyjne,
>>> dla niepokornych. W tym drugim przypadku są karykaturami twórczości,
>>> manipulatorami wykorzystującymi emocje mas dla własnych celów.
>>>
>>> Wrzuć w google autora RE1 i słowo "manipulator" a przekonasz się co to
>>> jest demagogia.
>
> Edward Robak jest bezsprzecznie demagogicznym manipulatorem
> i nawiedzonym socjopatą - nie liczącym się z "opinią publiczną".
> Sam ją kreuje. ;D
>
>>>> Efektywne rozrzucanie gnoju.
>>>> Re: sam utaplany, jak "nie Boskie zwierze" i front zaciętych 'buraków'.
>>>> A obok 'stabilni', co Re: pogrzebie, to wyłuskają. :-))
>>>> Śmieszna prawda.
>
>>> Byłaby śmieszna, gdyby nie skutki uboczne w postaci zabijania
>>> spontanicznej
>>> kreatywności innych użytkowników GD..
>>>
>>> Zadziwia mnie Twoja wyrozumiałość dla fanatyzmu i BRAKU SZACUNKU
>>> dla innych. Przecież widzisz, ze z filozofii uczynił sobie własne
>>> przedszkole.
>>> Nie widzisz??
>
> JA widzę. ;)
>
>>> Aby zarazić "stabilnych" ideą, wystarczyło zrobić jeden opis i pozwolić
>>> ludziom myśleć (rzecz przecież jest gotowa!!)...
>>> Gdyby chodziło o TC, to w jedynym syntetycznym opisie jaki został
>>> przedstawiony, byłyby nie podziękowania dla praktycznie anonimowych
>>> kolegów i obcego autorowi popularyzatora nauki w Onecie, ale rzetelne
>>> recenzje naukowe. Widziałeś gdzieś takie?
>>> Choćby i negatywne!! Choćby i tylko polemiczne!!?
>
> Teoria Czasu a ściślej "podstawy filozoficzne Teorii Czasu" to była moja
> odpowiedź na "potrzebę chwili" natomiast nazwisko pana profesora
> Jerzy Kowalski-Glikman jako " ojca chrzestnego - nie pojawiło się
> przypadkowo.
> W innym poście w innym miejscu na pl.sci.fizyka - pan profesor wyraził się
> krytycznie o stanie "nauki i środowiska naukowego" co było jedną z
> głównych
> przyczyn ułożenia TC. To był test, z którego powstał wniosek:
> ludziom nie są potrzebne teorie, lecz dokładny w miarę rzetelny opis: JAK
> JEST.
> Teorie nie mówią JAK JEST, lecz jak by mogło być, gdyby było inaczej niż
> jest. :)
> Już Pan wiesz Drogi Allu ... z Gormenghast, dlaczego nie rozwijałem
> teorii?
> Żadna teoria nie ma szans wobec tych uznanych za "jedynie słuszne".
> Żeby pokonać teorię, trzeba wyjść ponad nią. :-)
>
>>> No i co ma do tego psychologia.
>>> IMO - tylko robala w plasterkach na publicznym stole prosektoryjnym.
>
> hehe. :-)
> Wiatr dziejowy nazywa się emergencja filozoficzna. Jeszcze nie rozwinąłem
> skrzydeł do lotu (jeszcze się nie przepoczwarzyłem w motyla) - choć
> psychicznie jestem już gotowy.
>
>>>> Problem w tym, ze Re: nie wie co robi, bo robiłby inaczej.
>>>> Efekt. Wszystko pochlapane, a perełek nie widać.
>
>>> I dlatego wspomagasz chlapanie? Zamiast wspomóc METODYKĘ?
>>> Nie widać i nie będzie widać. A nie będzie widać właśnie dlatego, że
>>> gość
>>> nie szanuje ludzi. I swoją TC imo traktuje wyłącznie jako zasłonę dymną,
>>> pretekst do budowy własnego, tekturowego pomnika.
>
> Dokładnie tak. W każdym szaleństwie jest METODYKA.
> Przecież JA dokładnie wiem co robię i po co. :)
>
>>>> Więc?
>>>> Co lepsze? Rozchlapywać (Re:)? Rozbijać (JeT)?
>>>> Namolnie tłumaczyć (All)? Bawić się w woodooo (CeBe)?
>>>> etc, itd.
>
>>> Tja. I nawzajem pluć na siebie nie tylko po kątach...
>>>
>>> Nie mam nic wspólnego z działalnością Re:
>>> Każdy myślący _nie szarlatan_ wie, ze aby cokolwiek pożytecznego zrobić,
>>> trzeba budować a nie rozpier***. Zaczynanie swej budowy od
>>> dziesięciomiesięcznego rozpier*** tego co zastane, nie służy
>>> niczemu prócz zabawy w chowanego. Tym bardziej, że zastane mogło
>>> i było technicznie przygotowane do wspomagania idei RE1.
>
> Cóż,, Renowacja, to nie tylko upiększanie tego co brzydkie z zewnątrz,
> ale przede wszystkim wycięcie tego - co zepsute w środku (zgnilizna). :)
>
>>> /.../
>>>> Paweł Hoszowski:
>>>> (fragmenty)
>>>> ----
>>>> Tyle lat minęło od doświadczeń Plancka, Comptona, Rutherforda a my
>>>> dalej nie wiemy: czym jest światło? Czym są ładunki elektryczne?
>>>> Zamiast
>>>> poglądowych wyjaśnień w stylu Feynmana pakuje się nam do głowy kupy
>>>> równań różniczkowych, których zwykle sami wykładowcy nie rozumieją
>>>> a robią to tylko po to, aby sztucznie zawyżyć poziom wykładu
>
> Jest jeszcze ten tekst w Internecie:
> http://www.man.lodz.pl/LISTY/CHEMFAN/2001/06/2044.ht
ml
> Lista dyskusyjna CHEMFAN -- Chemia popularnonaukowa.
> Początek: Fri 31 May 1996, Koniec: Tue 25 May 2004
> Autor Paweł Hoszowski gdzieś zaginął
> napisał pracę: "mgr inż. Paweł Hoszowski - SYSTEMATYCZNA
> IDENTYFIKACJA ZWIĄZKÓW ORGANICZNYCH."
> jest więc chemikiem i ciekawe, że podobnie jak profesor Michał Gryziński
> krytykuje formalizmy matematyzujące nauki ścisłe.
> "Za parawanem wybujałego matematycznego formalizmu ukryto ubóstwo
> fizycznej myśli. -> zawracamy z błędnej drogi -> Odkrywamy prostotę
> i elegancję Natury. Patrz: H, He, H2+"
> http://www.cyf.gov.pl/gryzinski/ramki.html
> Tak!
> Chemia to klucz do przyszłości.
> Oczywiście. :)
>
> cytat autorski:
> Przecież doświadczenie Michelsona-Morleya w swej 'konstrukcji'
> nie rozstrzyga istnienia bądź nieistnienia POWIETRZA, w którym
> rozprzestrzenia się światło, bowiem powietrze wypełniające ramiona
> interferometru - JEST.
> Jakby to brzmiało:
> "Ponieważ nie występuje przesunięcie prążków interferencyjnych
> w doświadczeniu M-M, to jest to dowód, że powietrza nie ma."
> Przecież to głupota w czystej, nieskażonej postaci. :)
>
> Medium u Michelsona-Morleya jest powietrze
> Medium u Fizeau jest woda
> Medium u Michelsona-Gale jest próżnia techniczna
> Medium u Bradley'a jest próżnia kosmiczna
>
> Powietrze w doświadczeniu M-M przemieszcza się wraz Ziemią.
> Próżnia kosmiczna się nie przemieszcza o czym świadczy nie tylko
> obserwacja Bradley'a (okresowa aberracja astronomiczna)
> ale "strzelanie do kaczek" <= tu trafienie laserem w tarczę Księżyca.
> Aby trafić dokładnie w wybrany punkt, trzeba zrobić korektę trajektorii
> względem 'linii optycznej'. Wie Pan o czym piszę? :)
> Proszę zauważyć:
> Znając doświadczenie Fizeau o unoszeniu światła przez wodę, łatwo
> przewidzieć wynik doświadczenia M-M:
> ponieważ powietrze jest nieruchome, to nie unosi światła względem Ziemi,
> natomiast względna prędkość w stosunku do próżni się znosi, bo światło
> przemieszcza się tam c+v i z powrotem c-v.
> Średnia jest zawsze równa c.
> Światło porusza się z prędkością światła, a zając z prędkością zająca
> nawet gdy stoi. ;-)
> oraz:
> Ogólnie chodzi o ustalenie jednostki wzorcowej upływu czasu - jednakowej
> dla wszystkich obserwatorów - zarówno tych relatywistycznych jak i tych
> stacjonarnych, o różnym czasie własnym - zależnym od dylatacji statycznej.
> Jeśli bliźniak ma wrócić z podróży za rok, to musi wiedzieć ile to jest
> rok. :)
> pozdrawiam,
> Edward Robak
> /koniec cytatu.
>
>
>>> Oczywiście i niestety.
>>> Czy w tym właśnie świetle, szanujesz tę rebotę?
>
> Zawsze można wyszydzić Robaka. Zakazu nie ma. :-)
>
>>> /.../
>>>> Płasko stopie i płaskomózgi sa preferowane.
>
>>> Jak w tym świetle wygląda dopadanie każdego NOWEGO przedszkolaka,
>>> z równoczesnym coraz bardziej sprawnym epitetowaniem ludzi usiłujących
>>> polemizować i rzetelnie dociekać?
>
> Właśnie kwestia tej rzetelności, a więc oparcia poglądów na pewnikach
> ze świata empirycznego a nie urojonego, w którym "aksjomatów" nie
> uzasadnia się pod względem prawdziwości.
>
>>>> Czy Re: to zaraza?
>>>> Wg. mnie nie.
>
>>> Wg mnie to ktoś kto miesza nieświadomie dwie sprawy - adresatów
>>> swojej koncepcji zer z własnymi potrzebami towarzyskimi.
>>> A zarazą jest wówczas, gdy sieje demagogiczny zamęt, promieniuje własną
>>> fobią na całe otoczenie - dokładnie tak, jakby __tylko__ w zamęcie można
>>> było "właściwie" docenić jego geniusz.
>
> Nie jest łatwo odprogramować zaprogramowanych... :-(
>
>>>> Jakoś nie widzę efektywności w podcieraniu
>>>> sobie nawzajem pupć.
>>>
>>> A gdzie się tego spodziewasz? Gdzie oczekujesz jakiegoś podcierania?
>>> Ja z tym nie mam nic wspólnego. Wręcz przeciwnie!! Po ostatnich
>>> poparzeniach jestem wrogiem jakichkolwiek pupć.
>>>
>>>> Rozumiem, że dzieci, muszą je mieć podtarte.
>>>> I wydaje mi się, że to Ty jesteś "przewrażliwiony".
>>>> Dwa lata temu, zastanawialiśmy się, czy JeT nie jest
>>>> zbyt brutalny. Ale to, już było, dawno!
>>>
>>> No i co? Uważasz, że świat stoi w miejscu? Że powinien stać?
>>> Uważasz, że powielam metodę? Nie widzisz różnic?
>
> Świat nie stoi w miejscu i zmienia się. Nie da się zatrzymać zmian
> choćby SYSTEM prał mózgi ludziom w cyklu 24 h/dobę. :)
>
>>>> /.../ To nie musi być raj,
>>>> to powinno być miejsce uczciwe. Skonstruowane
>>>> w sposób zapewniający chęć bycia w nim.
>>>> Nie szukanie "poplecznictw", bo pewności niema,
>>>> a szukanie uczciwości względnej.
>
>>> Dokładnie!! Do kogo więc to mówisz!!??
>>> Dlaczego faworyzujesz gościa, który jest od początku nieuczciwy
>>> choćby w szukaniu poparcia u BeBe, czyli bezmyślnych blondynek?
>
> Względność pojęcia uczciwości:
> uczciwość względem prawdy czy kolesiów? :)
>
>>>> Pewnie się "nabieram" na kawały które i Ty szykujesz.
>>>
>>> Nie szykuję żadnych kawałów.
>>> I nigdy tego nie robiłem.
>>>
>>> /.../
>>>> Re: Jak All zobaczy dwie kobitki na raz.... (czy jakoś tak)
>>>> O czym mowa?
>>>
>>> Ty mnie chcesz to tłumaczyć!!!!??
>>> Jeśli tak, to rzeczywiście - to wszystko nie ma sensu. Jakie więc
>>> jest to wyimaginowane porozumienie w Rękawiczce. Rozumiesz
>>> cokolwiek z tego, co działo się w listopadzie i grudniu ub.roku??
>
> Trzeba ocenić po owocach. :-)
>
>>>> Bo przecież nie o tym, że All głupol.
>>>> Tylko o specyficznej naturze postrzegania... dostępnej Allowi?
>>>
>>> W tym momencie tracę wiarę na cokolwiek poważnego w sieci.
>>>
>>>
>>>> Emanowałeś wieloma napisami z JeTa... o ataku osobistym.
>>>
>>> Co Ty p**!!
>>>
>>>
>>>> Weź "to samo" przy ksR kontra All.
>>>
>>> Nic nie rozumiesz.
>>>
>>> Robak wlazł na grupę rozbijając to, co jest podstawą rzetelności
>>> i uczciwości. Rozbijał, bo tylko rozbitkowie (i użytkownicy bez
>>> doświadczeń) mogli stanowić dla niego "partnerów". Tacy, którzy
>>> zbudują mu ten pomnik bez krytyki i weryfikowania.
>>>
>>> Rozbijał przy okazji coś co było i jest twórczością w czystej postaci
>>> - sam będąc złodziejem, i równocześnie pilnym uczniem.
>>>
>>>
>>> /.../
>>>> Upraszczając... Re: się zżyma, bo dziecinnym mu się wydaje
>>>> statystykowanie delikwentów.
>>>
>>> No nie, co Ty wygadujesz! - to robi Jacuś!! Re: się zżyma bo jego świat
>>> składa się wyłącznie z "otaczających go manipulatorów, wyzyskiwaczy,
>>> nieudaczników". Fakt gdzie skieruje swoje wypociny jest tu dokładnie
>>> obojętny.
>>>
>>>
>>>> All się zżyma, bo sporo pracy idealnej dla dzieci.
>>>> A tak naprawdę, to tego samego psa na spacer wyprowadzacie.
>>>
>>> Tak. Zgadza się. Ja jednak wyprowadzam go uczciwie i z poszanowaniem
>>> całego akwarium, z docenianiem wysiłku jaki tkwi w ludziach (i
>>> dzieciach)
>>> by poprzez kreatywność, twórczość, realizować siebie w uczciwej postaci.
>>>
>>> RE1 uważa natomiast, że wszystko trzeba zniszczyć aby powstał jego
>>> nowy pomnik.
>>>
>>> /.../
>>>> ett
>>>> (chwilowo przerwę, bo mi sikawka tak mówi :-)))
>>>
>>>
>>> All
>>> --
>>> "'Dobrze' się bawisz w nieopanowywalne szturchanie przedszkolaków ?"
>>> /fot. by JeT do eT/
>
> No i? ;-)
> Edward Robak* z Nowej Huty
> ~>°<~
> "Prawda nie kłamie"
>
Przestań już kłamać robalu!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |