Data: 2006-11-02 20:39:43
Temat: Re: Paradoks kłamcy
Od: "patix" <n...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Niesławny el Guapo" <e...@v...pl> napisał w wiadomości
news:05f0.00000132.454a4a5d@newsgate.onet.pl...
>
> patix napisał(a):
> > Użytkownik "Niesławny el Guapo" <e...@v...pl> napisał w
wiadomości
> > news:05f0.00000115.454a394d@newsgate.onet.pl...
> > ...
> > > Myślę (OK - przeczuwam, bo dowodów brak), iż to nie jest tak, iż TW
> > > zaprzeczają współpracy wyłącznie dlatego, że wierzą, iż nie można im
jej
> > > udowodnić, ale swojej współpracy sa świadomi. Wydaje mi się, iż oni
> > > przekroczyli juz próg kłamstwa tak dalece, iż sami w swoje kłamstwa
> > uwierzyli
> > > i są naprawdę szczerze zdumieni, że ktoś się ich czepia.
> >
> > pewnie bywa i tak jak piszesz
> >
> > ale jeśli zwrócisz uwage ,że całkiem spory odsetek
> > ludzi żyje w sposób nieświadomy - tzn. pływają biernie
> > po morzu życia nie zdając sobie sprawy dlaczego
> > tu a nie tam - fale losu rzucaja nimi jak kawałkiem drewna.
>
> (...)
> Sądzę, że to całkiem spory kawał populacji - pokusiłbym się nawet o
hipotezę,
> iż to przytłaczająca jej większość.
> Tylko czy tacy ludzie dochodzą do pozycji, w których mogliby się stać
> użyteczni dla 'służb'?
głównie tacy dochodzą :)))
myślący/świadomi nie dadzą się zwykle "wkręcić"
w "złota klatkę" władzy/pozycji
...
>
> PS. Poza tym zdajesz sie popełniać klasyczny błąd domniemania jakiejś
chęci
> odwetu, czy ukarania takich ludzi.
do błędu (zwłaszcza klasycznego ) przyznaje sie od razu - bez bicia :))
trudno tu mówic o odwecie - ale ocenę moralną mam jednoznaczną
> IMHO szczere wyznanie współpracy i wyrażona
> skrucha za nią usatysfakcjonowałyby poczucie sprawiedliwości ogromnej
> większości społeczeństwa.Niestety zamiast tej drogi TW wybierają brnięcie
w
> zaparte pogrążając się w bagienku.
niestety mam wrażenie ,że brniesz w niezrozumienie :))
przyznanie sie jest możliwe i coś warte u człowieka świadomego
a ci - to jak się (chyba ? )zgodziliśmy - nieliczny odsetek
- do czego ma sie przyznawać ktoś nieświadomy ???
gdyby był na tyle świadomy bo to rozumieć ,że nie jest świadomy,
to by się nie musiał już przyznawać do swej nieświadomości :)))
> Gdy mój syn coś przeskrobie, to
oczywiście
> jestem wkurzony, ale doceniam szczere przyznanie się i skruchę, które
studzą
> moją wściekłość. Zupełnie inaczej sprawa się ma, gdy nie dość, że coś
> przeskrobał, to jeszcze w żywe oczy brnie w zaparte - wtedy moje oburzenie
> jest potęgowane zamiast stygnąć.
>
no tu jest nieco niebezpiecznie - ale domyślam się ,że panujesz nad sytuacją
?
bo jak któregoś dnia wyzna skruche dla świętego spokoju (ostudzenia
nawałnicy)
mysląc sobie co za los - muszę się dopasować - to będzie na prostej drodze
do ...
pozdrawiam
patix
|