defric <d...@w...pl> napisał(a):

Słowo pasja jest obrzydliwe. Pasja kojarzy mi się z pasywnościa. Jest takie
okreslenie "oddawać się czemuś". Np ktos oddaje się swojej pasji. Skoro
oddaje siebie to sam siebie nie ma. Nie mam siebie, nie ma swojego czasu bo
zabiera mu jego pasja. Moim zdaniem pasje to wysublimówany instynkt śmierci.
Chęć nie bycia. Zabicia czasu. Mamy np. coś takiego jak pasjans. Człowiek
zabija nim czas. Zabijając czas zabijamy siebie.

Oczywiście ludzie używają pojęć w róznych znaczeniach i sporo rzeczy które
ktoś nazywa pasjami są czymś innym niż to o czym pisze.

Ale czystą formą instynktu śmierci są wszelkie pasje zbieracze.
Kolekcjonowanie. Zbieranie znaczków, garnków, śmieci, czegokolwiek.
Najczystszą formą zbieractwa jest kolekcjonowanie motyli. Obecnie niemodne,
ale pomysl o przyszpilanoia motyli szpilką.
Obecnie zbieranie motyli czy pocztówek zastąpiłe robienie zdjęć, albo co
gorsza filmów video. Niektórzy ludzie nie zaliczają widoku jesli go nie
sfotografowali. Czy może istnieć większe zabijanie czasu niż oglądanie
relacji video z wesela zwłascza w skali 1 do 1?

Interesującą odmianą kolekcjonerstwa jest kolekcjonowanie przezyć. Znasz
takich ludzi którzy odczywają nieustanny głód przeżyć?
Pewną specjalizacją głodu przeżyć albpo nawet tylko wrażeń jest turystyka.
Ludzie latają po całym świecie, sądząc że trawa jest zieleńsza za rogiem.
Problem polega natomiast na tym że wszystko co jest na całym świecie
odbieramy za pmoca umysłu. Jak umysł jest płaski będzie widział płasko,
niezależnie od tego co bysmy mu nie pokazali. Płaski umysł nie potrafi nic
sensownego zrobić ze swoim czasem, więć niech lepie odda go na usługi jakiejś
pasji, Niech gra w brydża albo zbiera znaczki. Niech prowadzi konwencjonalne
rozmowy albo kolekcjonuje spotkania z ciekawymi ludźmi. Jakoś dzięki temu
doczeka do smierci, która go wybawi. Żałuje że nie ja to wymysliłem tylko
Schopenhauer.

Pozdrowienia
kis

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/