W artykule <at2bqg$l3i$1@news.gazeta.pl> Jolanta Pers napisał(a):

> Po pierwsze, to było ładnych parę lat temu, po drugie - Ty chyba niepoprawny
> optymista jesteś. Kogo to obchodzi? Obywatel jak chce, dostanie paszport,
> pomarszczy mu się - niech przyjdzie, się łaskawie wymieni. Naprawdę myślisz,
> że biura paszportowe sobie zadały jakiś wielki trud ustalenia, dlaczego tak
> się stało, jak duża to była seria, kto je dostał?

A dlaczego nie...? przykladowo byly wydane nowe dowody osobiste, az wstyd
przyznac z bledem ortograficznym, i ogloszono to w mediach, mozna bylo
przeczytac w gazecie, i uslyszec w telewizji. Fakt tylko iz ta wymiana
musiala byc wprawdzie natychmiastowa, lecz po co doprowadzac do takich
sytuacji, iz wielu ludzi o tym nie wie, lecz jest tu w tym troche
logiki, po jakims czasie komus zmarszczy sie paszport, pojdzie wymienic
z powodu zniszczenia sie go, nie bedzie wiedzial ze to nie jego wina, i
poprostu zaplaci za wymiane na nowy.

--
% Bischoop | LRU: #260447 %
% bischoop(at)go2.pl | GG:4510058 |ICQ:159794827 %
% Szanuj siebie i blizniego swego, zielen i netykiete %