Data: 2001-09-17 17:05:29
Temat: Re: Patrzeć a widzieć
Od: Carrie <c...@b...gnet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Fri, 14 Sep 2001 14:19:56 +0200 "adso" <a...@w...pl>
nadmienił(a):
>
>Użytkownik Mefisto <o...@p...onet.pl> w
>wiadomości do grup dyskusyjnych napisał:
>
>> Kiedyś też mnie olśniło, że usta bardzo wielu osób
>wykrzywione są w
>> "podkówkę", że utrwalił się w mimice smutek. Bardzo
>mało widuję osób, po
>> których widać, że się często uśmiechają.
>
>Specjalnie wstałam od komputera i poszłam do lustra,
>żeby sprawdzić, czy moje usta są wygięte w podkówkę,
>czy też nie! :) Otóż nie są, uff ;) Ale to wcale nie
>znaczy, że bardzo często się uśmiecham.
A ja odwrotnie - uśmiecham się i śmieję często, ale z natury mam
opuszczone kąciki ust i kiedy akurat się nie śmieję od ucha do ucha,
to ludzie często mnie pytają, czemu jestem smutna. Irytujące ;)
Czy zresztą taki grymas, jak pisze Mefisto, może się utrwalić u osoby
nastoletniej?
>Wygląd z psychiką nie ma nic wspólnego, dowiedziono
>tego dawno. Nie można po kolorze oczu rozpoznać
>człowieka złośliwego czy bardzo sympatycznego. A
>tymbardziej po kształcie małżowiny usznej! :) Chyba
>bardziej zwraca się uwagę na to, jaki grymas przyjmuje
>dana osoba w chwili, gdy się ją obserwuje. imho.
Też tak uważam, i jest to ogromnie mylące, i czasami naprawdę
denerwujące - to, kiedy ktoś nas ocenia wyraźnie po pozorach i
wyglądzie.
Pozdrawiam, Carrie
|