>
> moglabys podac jakies przyklady?

szampon gliss kur i odzywki tej firmy, przywiezione z austrii byly
rewelacyjne te kupione u nas niestety juz nie - a dokladnie ta sama seria, a
potem nacielam sie na lakier do paznkoci i szminke m.astor....lakier mial
nie odpuyskiwac i schnac w 60 sek, ale tak sie dzialo tylko z niemieckim,a
polska szminka mnie uczula :( nie mowic juz o cieniach: ellen betrix kupiona
w niemczech byla rewelacyjna
i w tym roku udalo mi sie porownywac olejek Ambre Solair kupiony w polsce i
ten sam tylko kupiony w grecji, powiedzmy ze w obu przypadkach nie bylo zle,
ale najbardziej rozczarowuja proszki do prania. Nasz persil jest 100 razy
gorszy od niemieckiego nie mowiac juz o perwollu.
Ale bywa i tak ze np firma sie stara o swoj wizerunek na rynku poslkim np
Garnier czy L'oreal