Data: 2001-12-08 13:49:46
Temat: Re: Pewność siebie?
Od: <w...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Tylko wtedy, kiedy zalozysz, ze zawsze bedzie czul dyskomfort przebywajac
> z ludzmi.
> A to zbyt proste, z lekka pesymistyczne i naiwne zalozenie.
A nie bardziej naiwne jest twierdzenie, ze wystarczy powiedziec sobie ze nie
bedzie go czul i stanie sie z dnia na dzien poczuje sie lepiej...A poza tym co
z tego ze bedzie z nimi przebywal? To za malo. Trzeba jeszcze miec pozytywne
wzmocnienia w okntaktach z nimi,a i tak obawiam sie ze to za malo....
> > no chyba ze ktos ma jest w
> > stanie sam sobie wyperswadowac ze jednak jest wiecej wart niz mu sie
> > wydaje-wtedy takie przebywanie z ludzmi to pozytywne cwiczenie.
>
> I w tym rola srodowiska, w ktorym przebywa/moglby przebywac. Ja tez kiedys
> myslalem, ze jestem najglupszy na swiecie i nic ze mnie nie wyrosnie. A
> wystarczylo, ze zmienilem srodowisko, zaczalem dzien i noc przebywac z
> ludzmi roznego pokroju i okazalo sie, ze rzeczywiscie jestem glupi, ale
> innym to odpowiada ;-)
No to miales szczescie!;) Tylko ze jak ktos mysli ze jest do niczego to
najczesciej nie ma ochoty na kontakty z ludzmi i zmiane srodowiska...Wtedy nie
bardzo wierzy sie ze mozna cos zmienic.....
Pozdr.:)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|