« poprzedni wątek | następny wątek » |
161. Data: 2005-04-27 04:56:37
Temat: Re: Pięciolatka+kajdanki
Użytkownik "Kaszycha" <k...@n...pl> napisał w wiadomości
news:d4mc9f$d6b$1@news.onet.pl...
>
> Ja widziałam tylko urywki :(( i nie było tam wejścia policji a sam moment
> zakładania kajdanek...
Myślę, że nawet jak ktoś widział scenę samego zakładania, to mu ten widok
spokojnej dziewczynki zakuwanej w kajdanki (z rączkami do tyłu) nie pasował
do tezy "kajdanki jako super sposób na opanowanie histerii" więc o tym nie
wspominal, bo przeciez ja napisałam, że nie widziałam ;)
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
162. Data: 2005-04-27 05:46:37
Temat: Re: Pięciolatka+kajdanki
"idiom" wrote
> Myślę, że nawet jak ktoś widział scenę samego zakładania
To jakiś koszmar. Z filmu wynika, że ta pani asystentka czy jak jej tam
kompletnie sobie nie radzi w zawodzie.
Małgośka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
163. Data: 2005-04-27 06:21:03
Temat: Re: Pięciolatka+kajdanki
Użytkownik "idiom" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:d4n6b4$61b$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Kaszycha" <k...@n...pl> napisał w wiadomości
> news:d4mc9f$d6b$1@news.onet.pl...
>>
>> Ja widziałam tylko urywki :(( i nie było tam wejścia policji a sam moment
>> zakładania kajdanek...
>
>
> Myślę, że nawet jak ktoś widział scenę samego zakładania, to mu ten widok
> spokojnej dziewczynki
Ja widziałam, ze bardzo płakała, wyrywała się przy tym zakładaniu i nie
zaryzykowałabym twierdzenia, że stała spokojnie..... W urywkach emitowanych
w TV dziewczynka nie była przez moment spokojna.
Kaśka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
164. Data: 2005-04-27 08:05:52
Temat: Re: Pięciolatka+kajdanki
> To jakiś koszmar. Z filmu wynika, że ta pani asystentka czy jak jej tam
> kompletnie sobie nie radzi w zawodzie.
Muszę przyznać, że kiedy oglądałam to przedwczoraj w nocy, byłam w szoku.
Na dwóch filmach (jeden z sali przedszkolnej drugi z "pokoju nauczycielskiego"
i "aresztowania") nie widać prawie nic, co mogłoby pasować do ataku histerii u
dziecka z opisów z tego wątku. Choć, musze przyznać, że np. biuro jest lekko
zdemolowane (albo raczej – zaśmiecone)
Nie wiem czy to jest powszechne w amerykańskich „przedszkolach” ale byłam
mocno zdziwiona obserwując rozwój sytuacji na drugim filmie, w biurze.
Dziewczynka zajęła się czymś na ścianie (wyglądało to dla mnie jak sterownik
do alarmu ;) ), opiekunka nie zajmowała się nią zupełnie, nie próbowała
odwrócić jej uwagi. Potem dziewczynce najwyraźniej się znudziło kombinowanie
przy ścianie i zaczęła zrywać jakieś kartki z gazetki ściennej. Opiekunka
zaczęła jej to uniemożliwiać, przez przytrzymywanie kartek i powtarzanie „stop
this!”. Dziecko zaczęło się nakręcać, majtać rękami i nogami próbując uderzyć
opiekunkę. Opiekunka zasłaniała się rękami i powtarzała „don’t touch
me”,
ew.łapała dziecko, odstawiała na bok i natychmiast puszczała . Kiedy dziecku
się znudziło, weszło na stolik i zaczęło tańczyć. Pani opiekunka zdejmowała
dziecko ze stolika, ale ani przez moment nie przyszło jej do głowy, żeby
dziecko zająć czymś innym, żeby odwrócić jej uwagę.
Potem pojawili się za drzwiami, w sąsiednim pomieszczeniu, policjanci, dziecko
usiadło przy stoliku. Policjanci podeszli, skuli do tyłu ręce i wtedy zaczął
się płacz i histeria.
pozdr
Monika
P.s. Zainteresowanym podeślę link do obu filmów
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
165. Data: 2005-04-27 09:16:19
Temat: Re: Pięciolatka+kajdankiIdiom:
> Madzik, jakie metody farmakologiczne powinni użyć policjanci wobec dziecka,
> które siedzi przy stoliku i majta nogami ? Z jakiej histerii wyrwali je,
> skuwając?
Jeżeli dziecko (ta dziewczynka, czy jakiekolwiek inne) byłoby w histerii
(a tak wynikało z danych do których wówczas miałam dostęp) to
podtrzymuję swoje zdanie, że lepiej unieruchomić, niż pozwolić na to, by
dziecko zrobiło samo sobie lub innym krzywdę. I - myśl, co chcesz o
mnie, Twoja sprawa - nadal uważam, że lepiej skuć kajdankami, niż bić
czy pałować - jesli oficjalnie wyznaczeni opiekunowie nie radziliby
sobie z sytuacją.
Jeślibym ja sama - obecnie, czy wczesniej jako dziecko - miała "napad
histerii nie do opanowania" - wolę zostać skuta, niż pobita czy
bezpośrednio uderzona w twarz. I tego bym oczekiwala dla moich dzieci -
co do ktorych jednak z dosc duza pewnoscia moge powiedziec, ze nie
zaprezentowalyby publicznie takiej histerii. Zreszta, na opiekunki
przedszkolne Michala nie mamy zadnego powodu narzekac - bardzo scisla
wspolpraca z rodzicami, zwlaszcza przy problemach z dziecmi, ustalanie
wspolnego frontu wobec niepożądanych zachowan dziecka - rewelacja.
(jako, ze teraz juz uwazam, ze nie mam nic nowego do dodania, z mojej
strony EOT)
--
Pozdrawiam ciepło,
Magda
JID: magic na jabberpl.org
== Cały świat w zasięgu wirtualnej ręki ==
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
166. Data: 2005-04-27 11:18:04
Temat: Re: Pięciolatka+kajdankiA czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza "idiom"
<i...@w...pl> mówiąc:
>Wiesz, Agnieszko, od momentu, kiedy się przyznałam tu, że nie widziałam,
>minęła doba. To dośc dużo czasu, by go znaleźć i zobaczyć...
Tak mi się właśnie wydawało.
>Ale nie wiem czy ktokolwiek go widział, bo nie zauważyłam, żeby ktokolwiek
>napisał, że się mylę.
Widzisz... W momencie, gdy napisałaś, że nie musisz go oglądać, by (w
domyśle) pisać o tym, co się tam "musiało" "na pewno" wydarzyć,
pozostało właściwie wygodnie się oprzeć na fotelu i czytać rozwój wątku.
Wystarczyło go obejrzeć, byś miała w ręku _prawdziwe_ argumenty, z
którymi możnaby dyskutować.
>Właściwie takiej reakcji się spodziewałam, że ktoś
>napisze, że jestem w błedzie, że wcale nie zakładano jej tych kajdanek
>niedelikatnie, że nikt się z nią nie szarpał. Że po prostu dwoje policjantów
>podeszło do dziewczynki, spokojnie odgięlo jej ręce do tyłu i skuło za jej
>plecami.
A tak, pozostaje przeczytać jeszcze raz cały wątek i wyciągnąć wnioski.
Agnieszka
--
Proudly (-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
Presents: ("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
GG:1584 ( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
167. Data: 2005-04-27 11:40:20
Temat: Re: Pięciolatka+kajdankiAgnieszka Krysiak napisał(a):
>>>Ludzie to jednak instynktu samozachowawczego nie mają... :->
>>
>>Tacy też muszą być, co by równowaga jakaś na świecie była.
>
>
> Takich to całe stada są. Po co się na siłę pchać w ich szeregi?
Jakoś ani jednego/jednej z tego stada nie zauważyłam? Może na pru
wszystkie pańcie mają kota?
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
168. Data: 2005-04-27 11:55:42
Temat: Re: Pięciolatka+kajdankiDnia 2005-04-25 22:34:48 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *medea* skreślił te oto słowa:
>> Osoba wrażliwa na innych nigdy w życiu nie powie komuś, kto nakładem
>> dużych sił i środków usiłuje ratować życie kochanego zwierzaka, żeby
>> lepiej go uśpił, kiedy nie ma najbledszego pojęcia o tym, na co zwierz
>> choruje i jakie ma szanse na wyleczenie;
>
> Chodzi, jak sądzę, o tego _nieuleczalnie_ chorego kota, który nie może
> nawet sobie poskakać, ma ciągłe skurcze przy chodzeniu i nie przybiera
> na wadze.
Nie, aniołku, chodzi o mojego kota, który nie jest nieuleczalnie chory z
tego co wiem, który nie wkakuje na coś (nosz kurka taki egzemplarz, że nie
umie), ale świetnie zeskakuje z róznych przedmiotów, o żadnych skurczach
przy chodzeniu nic mi nie wiadomo, i który i owszem przybiera na wadze,
choć jest kotkiem-miniaturką.
Jeszcze jakieś pytania masz? Czy masz już pełną wiedzę, żeby wydac dekret
nakazujący uśpienie zwierzaka, bo jego leczenie jest zbyt kosztowne jak na
Twój gust? :)
--
Lia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
169. Data: 2005-04-27 18:29:35
Temat: Re: Pięciolatka+kajdanki
Użytkownik "Agnieszka Krysiak" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:0liu61dqqm8p4jlif6mbp5sgush0orve5c@4ax.com...
> Widzisz... W momencie, gdy napisałaś, że nie musisz go oglądać, by (w
> domyśle) pisać o tym, co się tam "musiało" "na pewno" wydarzyć,
Agnieszko, litości, gdzie ja to napisałam ?
> pozostało właściwie wygodnie się oprzeć na fotelu i czytać rozwój wątku.
Który już właściwie się nie rozwijał, bo prawie wygasł... Kilka osób
wygłosiło swoje zdanie - że policjanci postąpili słusznie, że była to
histeria a w histerii zakucie jest elementem pozytywnie działającego
zaskoczenia i że po zakuciu dziecko się uspokoiło.
> A tak, pozostaje przeczytać jeszcze raz cały wątek i wyciągnąć wnioski.
Poczytałam część jeszcze raz i wyciągnęłam wnioski. Osoby, które stały po
stronie twierdzenia, że użycie kajdanek było własciwe, że należą się za to
brawa, że dobrze, że policjanci nie usiedli albo nie oglądały zapisu video
(choć same mi to zalecały, przynajmniej w jednym przypadku) albo oglądały
go, ale uznały, że skoro powiedziałam, że nie obejrzałam, to już nie
obejrze, więc nie prostowały mojego prowokacyjnego mijania się z
rzeczywistością - nie prostowały, bo IMHO wyprostowane nie pasowałoby do ich
argumentów.
Ale prawde mówiąc, jestem przekonana, że większośc (Dawid również ;) ) nie
wiedziała o czym, o jakich wydarzeniach dokładnie mówi...
A kolejnym wnioskiem jest to, że ludzie o pewnych, zbieżnych poglądach
wzajemnie się nakręcają. Duszołap zasugerowała, że dziecko było agresywne
wobec policjantów, madzik to podchwyciła, że to histeria, Z.Boczek podparł
się zdaniem madzik na temat tego co powinni zrobić policjanci z tym
histeryzującym dzieckiem i jakoś tak poooooszłoooo. Nikomu w tym łańcuszku
nie chciało się sprawdzać czy informacje, na których się opierają mają
jakieś rzeczywiste podłoże... Bo te informacje pasowały do ich poglądów....
pozdrawiam
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
170. Data: 2005-04-27 18:32:58
Temat: Re: Pięciolatka+kajdanki
Użytkownik "'madzik'" <m...@g...niet.pl> napisał w wiadomości
news:d4nl86$llh$1@inews.gazeta.pl...
> Jeżeli dziecko (ta dziewczynka, czy jakiekolwiek inne) byłoby w histerii
> (a tak wynikało z danych do których wówczas miałam dostęp) to podtrzymuję
> swoje zdanie, że lepiej unieruchomić, niż pozwolić na to, by dziecko
> zrobiło samo sobie lub innym krzywdę. I - myśl, co chcesz o mnie, Twoja
> sprawa - nadal uważam, że lepiej skuć kajdankami, niż bić czy pałować -
> jesli oficjalnie wyznaczeni opiekunowie nie radziliby sobie z sytuacją.
Myślę, że szanuję Cię za szczerość :)
> Zreszta, na opiekunki przedszkolne Michala nie mamy zadnego powodu
> narzekac - bardzo scisla wspolpraca z rodzicami, zwlaszcza przy problemach
> z dziecmi, ustalanie wspolnego frontu wobec niepożądanych zachowan
> dziecka - rewelacja.
po obejrzeniu tych filmów jestem zdania, że większość polskich
przedszkolanek jest dużo lepiej przygotowana do opieki nad dziećmi..
pozdrawiam
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |