Data: 2010-05-09 14:09:07
Temat: Re: Piękne chwile, wspaniałe wspomnienia.
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jesteś nafaszerowana teoriami nt miłości, a oburza cię to, że
miłość nie jest czymś, w czym możliwe jest ograniczenie się
do jednej-jedynej osoby, ponieważ taka miłość nie istnieje.
To oznacza co najmniej dwie rzeczy: A) nie znasz miłości
w praktyce (z autopsji), oraz B) wizerunek miłości, który sobie
wpoiłaś, to jakiś konglomerat aktywizujący tę twoją wystudiowaną,
nieprawidłową aktywność emocjonalną, na którą jesteś tak
silnie zorientowana, że interesujące cię relacje pasujące
do twoich wyobrażeń nt miłości, realnie z miłością wcale
nadzbyt wiele wspólnego mieć nie muszą.
Reasumując: człowiek jest w stanie pokochać prawdziwie wiele
osób i z większością z nich jest w stanie _potencjalnie_ stworzyć
harmonijny, trwały związek oparty na satysfakcjonującej, wzajemnej,
czystej i głębokiej więzi emocjonalnej.
Czy jest zatem sens, aby w twojej sytuacji płakać i tragizować
po kimś kto nawet nie traktował cię poważnie, traktując rozstanie
z taką osobą w kategoriach "koniec świata"?
Czy jest to w porządku wobec tych wszystkich, którzy są w stanie
pokochać cię z wzajemnością oferując ci znacznie więcej niż
tamten palant zabawiający się w miłosnego sępa z takimi
pomylonymi sierotkami jak ty?
Wątpię.
BTW zapisz się na terapię psychologiczną, zamiast spamować
newsy swoimi neurotycznymi "depresjami".
Powaga. ;)
--
CB
Użytkownik "Magdulińska" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:4be5e3ad$0$2595$65785112@news.neostrada.pl...
> Dedykuję to Tobie Kochany, we mnie to wszystko nadal żyje.
|