Data: 2010-05-09 16:42:57
Temat: Re: Piękne chwile, wspaniałe wspomnienia.
Od: Magdulińska <m...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2010-05-09 16:09, cbnet pisze:
> Jesteś nafaszerowana teoriami nt miłości, a oburza cię to, że
> miłość nie jest czymś, w czym możliwe jest ograniczenie się
> do jednej-jedynej osoby, ponieważ taka miłość nie istnieje.
>
> To oznacza co najmniej dwie rzeczy: A) nie znasz miłości
> w praktyce (z autopsji), oraz B) wizerunek miłości, który sobie
> wpoiłaś, to jakiś konglomerat aktywizujący tę twoją wystudiowaną,
> nieprawidłową aktywność emocjonalną, na którą jesteś tak
> silnie zorientowana, że interesujące cię relacje pasujące
> do twoich wyobrażeń nt miłości, realnie z miłością wcale
> nadzbyt wiele wspólnego mieć nie muszą.
>
>
> Reasumując: człowiek jest w stanie pokochać prawdziwie wiele
> osób i z większością z nich jest w stanie _potencjalnie_ stworzyć
> harmonijny, trwały związek oparty na satysfakcjonującej, wzajemnej,
> czystej i głębokiej więzi emocjonalnej.
Walnij się w dekiel.
Ty z takich co z kwiatka na kwiatek.
>
> Czy jest zatem sens, aby w twojej sytuacji płakać i tragizować
> po kimś kto nawet nie traktował cię poważnie, traktując rozstanie
> z taką osobą w kategoriach "koniec świata"?
> Czy jest to w porządku wobec tych wszystkich, którzy są w stanie
> pokochać cię z wzajemnością oferując ci znacznie więcej niż
> tamten palant zabawiający się w miłosnego sępa z takimi
> pomylonymi sierotkami jak ty?
>
> Wątpię.
>
>
> BTW zapisz się na terapię psychologiczną, zamiast spamować
> newsy swoimi neurotycznymi "depresjami".
> Powaga. ;)
>
Żenada Koleś, żenada. Sam się zapisz.
Widać, że po Tobie rozstanie by spłynęło jak woda po kaczce.
Czy Ty kogokolwiek naprawdę potrafiłbyś pokochać?
|