Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Do czego przydaje się teściowa?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Do czego przydaje się teściowa?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 370


« poprzedni wątek następny wątek »

281. Data: 2002-07-03 05:42:34

Temat: Re: Pieniądze od rodziców było: Do czego przydaje się teściowa?
Od: "Amelia" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


<s...@p...onet.pl> wrote in message
news:718b.000070c6.3d21cc15@newsgate.onet.pl...
> > Amelia:
> > A ja mam wrażenie, że ta "młoda matka" jest pochodną stwierdzenia
MOLNARki:
> >
> > "Pieniądze są odzwiercziedleniem wartości naszej pracy więc mamy tyle
> > pieniędzy na ile zasługujemy (zapracujemy).
> > I tyle sie nam należy."
> >
> > A z tego wynika, że jej praca jest nic nie warta, bo nikt za nią płacić
nie
> > chce ( bo np. jest już na wychowawczym i rodzina ma dochody wyższe, niż
> > przysługują do zasiłku).
> >
> > I z rodzicami i ich pieniędzmi nie ma to nic wspólnego. Przynajmniej ja
tak
> > to zrozumiałam.
>
> No i dobrze (mnie) zrozumiała! :-))))
>

Sadiro, to wypowiedz Justyny (Krys), nie moja:)

Amelia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


282. Data: 2002-07-03 06:40:57

Temat: Re: Pieniądze od rodziców było: Do czego przydaje się teściowa?
Od: "Jolanta Pers" <j...@N...poczta.gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

<s...@p...onet.pl> napisał(a):

> Tylko musimy najpierw umówić się, że przez słowo "praca" rozumiemy
>wyłącznie
> pracę zawodową. I jeszcze wyłączamy z tej definicji pracę "z powołania".
>No, na
>
> wszelki wypadek dodajmy, że w niektórych zawodach są jeszcze inne poza
> finansowymi kryteria wartości pracy, takie jak: publikacje naukowe,

..publikacja publikacji nierówna... liczenie na sztuki jest bez sensu...

> ilość
> uczniów, którzy odnieśli sukces,

.. zdefiniuj "sukces ucznia"...

> czy ilość pacjentów, którym się uratowało
> życie.

.. znaczy udzielanie porad chorym z katarem się nie liczy, bo im się życia
nie ratowało...

>Nie mówię już nawet o pracach, które nabywają wartość dopiero z czasem,
> jak dzieła sztuki...

Znaczy, to wszystko jest totalnie niemierzalne. CBDU.

Zauważ, że ja nie twierdzę, że taka praca jest nic nie warta - tylko że nie
mamy żadnych obiektywnych kryteriów zmierzenia tej wartości.

> Nie "czujesz" jej?

Czuć to ja se mogę, raczej chodzi mi o to, co jest dla Ciebie jednym i drugim.

> Mogą być żywieniowe, a nie życiowe? Mniej kontrowersyjne będą. No, chyba że
>są
> tu jacyś optymalni... ;-)
>
> Slogan: "Cukier krzepi"

To jest hasło reklamowe. Wańkowicza zresztą. Znasz kogoś, kto dopisuje do
zasad życiowych "co kropelka sklei sklei żadna siła nie rozklei".

> Zasada: "Podstawą energetyczną diety powinny być węglowodany, w
szczególności
> produkty zbożowe"
>
> Czy pierwsze, proste, krótkie, jakże chwytliwe zdanie, można bez uszczerbku
> na
> zdrowiu dosłownie zrozumieć i zastosować? Są tacy, którzy rzeczywiście tak
> myślą! A drugie?

Znasz choć jedną taką osobę? Bo ja nie.

JoP



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


283. Data: 2002-07-03 06:47:35

Temat: Re: Pieniądze od rodziców było: Do czego przydaje się teściowa?
Od: Katarzyna Dziurka <d...@u...edu.pl> szukaj wiadomości tego autora



"Ania K." wrote:
>
> >
> Tak czytam i czytam o tym cholernym samochodzie i już czuję, że muszę się
> odezwać. Ten samochód pożyczyłam ja z TŻ od teściów bo byłam w ciązy i
> pokazały się niepokojące objawy. Musiałam szybko jechać do szpital

W takiej sytuacji to wydaje mi sie normalne pożyczenie samochodu nawet
sąsiadowi a co dopiero bliskiej rodzinie. I wypominanie tego jest
odrażające.

Katarzyna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


284. Data: 2002-07-03 06:53:44

Temat: Re: Pienišdze od rodziców było: Do czego przydaje
Od: "Jolanta Pers" <j...@N...poczta.gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Blanka <b...@p...onet.pl> napisał(a):

> Jolu uwierz, jest wiele osób, których na to nie stać.

A bezrobotnych ślusarzy z Suwałk nie stać nawet na wino Arizona. Ile razy mam
jeszcze powtórzyć, że roboczo zawężam definicję do osób z wyższym
wykształceniem zamieszkałych w dużych miastach?

> Skłąda się na to
> wiele czynników i nie jest to tylko ich nieudolność.
> Jest także wiele miejsc gdzie TBS-ów nie ma, chociażby z powodu polityki
> urbanistycznej gminy.

W którym dużym mieście Polski (powiedzmy, byłym wojewódzkim) nie ma TBSów? A
zresztą, jak nawet nie ma, można walczyć samemu i założyć - TBS albo małą
spółdzielnię mieszkaniową i coś sobie wybudować stosunkowo niewielkim kosztem
(tylko proszę mi nie pisać, że się nie da - nam się jakoś udało, dowód w
postaci bloku z 54 mieszkaniami stoi do dziś).

> > Zdarza się, po rozpadzie mojej byłej firmy też niektórzy ludzie byli bez
> > pracy przez pół roku. Ale jakoś wszyscy już spadli na 4 łapy.
>
> Czy pytałaś ich z czego żyli przez ten czas?

Ależ nie musiałam pytać. Oszczędności, odprawa z dodatkami typu ekwiwalent za
urlop (trochę tego było - w każdym razie ja za resztki pieniędzy z byłej
firmy jeździłam na nartach w majowy weekend, prawie rok po jej likwidacji),
debet, kto nie znalazł pracy przez 3 miesiące załapywał się na zasiłek dla
bezrobotnych (to już tylko 2 osoby), oczywiście fuchy.

Z pomocy rodziców korzystała jedna osoba. Co uważam za obciach, bo akurat ona
miała spore możliwości zarobienia fuchami. Dodam, możliwości realizowane, bo
sama jej podsyłałam klientów, a ona ich odsyłała z kwitkiem. Cóż, dla mnie
jest niezrozumiałe, że ktoś woli brać pieniądze od rodziców emerytów zamiast
przysiąść dwie noce przy komputerze.

JoP

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


285. Data: 2002-07-03 07:15:17

Temat: Re: Pieniądze od rodziców było: Do czego przydaje
Od: "Amelia" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Jolanta Pers" <j...@N...poczta.gazeta.pl> wrote in message
news:afu71n$qng$1@news.gazeta.pl...

> A bezrobotnych ślusarzy z Suwałk nie stać nawet na wino Arizona. Ile razy
mam
> jeszcze powtórzyć, że roboczo zawężam definicję do osób z wyższym
> wykształceniem zamieszkałych w dużych miastach?

Czyli do bardzo malego procentu polskiego spoleczenstwa. OK.
Moze piszmy o nas, grupowiczach, a nie o znajowych znajomych...

Amelia



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


286. Data: 2002-07-03 07:19:07

Temat: Re: Pienišdze od rodziców było: Do czego przydaje
Od: "Asia Slocka" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

JOP>>> zawężam definicję do osób z wyższym
>>> wykształceniem zamieszkałych w dużych miastach?

Użytkownik "Amelia"
> Czyli do bardzo malego procentu polskiego spoleczenstwa. OK.
> Moze piszmy o nas, grupowiczach, a nie o znajowych znajomych...

Ludzie których stać na komputer (o rety, jedno pudło, monitor,
programy, pamięci, dyski, karty łeee), podłączenie do sieci
(modem, stałe łącze) to raczej grupa nie z tych najbiedniejszych.
Ludzie którym tpsa była łąskawa podłączyć stałe łącze (wiem
że są wyjątowe miasta) to raczej nie mieszkańcy małych miast.
Ludzie którzy wybrali komputer, sprzęt, nauczyli się obsługiwać
wszystkie programy, czytniki, sposób łączenia się
to raczej nie są ci najgorzej wykształceni i najbardziej nie potrafiący
się odnaleźć w życiu.
Grupowicze to właśnie dopiero mały procent polskiego
społeczeństwa, nieporównywalny z wielką grupą wykształconych
mieszkańców miast :-)
--
Pozdrawiam
Asia Słocka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


287. Data: 2002-07-03 07:19:37

Temat: Re: Pienišdze od rodziców było: Do czego przydaje się te?ciowa?
Od: Alex Jańczak <o...@z...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Nie wiedzieć czemu d...@u...edu.pl napisał(a) na grupę:

> W takiej sytuacji to wydaje mi sie normalne pożyczenie samochodu nawet
> sąsiadowi a co dopiero bliskiej rodzinie. I wypominanie tego jest
> odrażające.

Abstrahując nawet od emocjonalnych aspektów (zagrożenie życia)
właśnie skrystalizował mi się pogląd na temat pożyczania czegokolwiek.
Otóż przy pożyczaniu powinna obowiązywać taka sama zasada jak
przy zawieraniu małżeństwa "niech wypowie co ma przeciwko lub
zamilknie na wieki". Oczywiście pod warunkiem, że pożyczka
została zwrócona terminowo, pożyczony przedmiot nie został
uszkodzony itp...
W związku z tym w opisanej sytuacji (jeśli dobrze pamiętam, chodziło
o wiertarkę) nie miałabym nic do zarzucenia teściom, gdyby
odpowiedzieli synowi "nie pozyczę Ci wiertarki, bo" np.:
a) Józek z sąsiedztwa wczoraj pożyczył i teraz jest
u niego/zepsuta/zaginęła (no co, niektórzy wolą użyć takiego
kłamstewka, zamiast wywołać awanturę)
b) uważamy, że Ani Rodzice powinni sobie znaleźć kogoś innego
do pomocy a nie polegać ciągle na Tobie (ich prawo tak uważać
i dysponować swoją wiertarką, podobnie jak TŻ prawo dysponować
swoim czasem dowolnie. Oczywiście nie powinni się w żaden sposób
dać sprowokować do wymieniania dawnych sytuacji gdy coś pożyczyli)
c) obawiamy się, że wiertarka nie wróci w stanie, w jakim Ci ją
pożyczymy i nie przekonasz nas, żebyśmy uważali inaczej.
... i tak dalej

Olka
--
**/|_/|*******************************
*( oo_ Olka(głupia[TM]) }:->[=3 *
* \c/--@ *
* http://www.olka.zis.com.pl *********

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


288. Data: 2002-07-03 07:25:54

Temat: Re: Hanna-Anna było: Re: Do czego przydaje się teściowa?
Od: "GosiaH" <g...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Alex Jańczak wrote:
> Nie wiedzieć czemu a...@w...pl napisał(a) na grupę:
>
>> Niestety :) I jakoś nie moge przekonać osób z rzeczywistości
>> rzeczywistej ;) do formy Hania (formy, bo to w sumie jedno imię,
>> tak jak Andrzej i Jędrzej), która mi się znacznie bardziej
>> podoba, nie wspominając o tym, że czasem można przez cały dzień
>> nie spotkać żadnej innej Hani, a z Aniami to się niestety nie
>> udaje.
>
> Koleżanka moja z podstawówki (Ania) ma młodszą siostrę Hanię.
> Od zawsze miałam ochotę na widok jej rodziców postukać się z
> politowaniem w łepetynę :)
>

Uświadom mnie dlaczego?
Zarejestrowane są obie formy i obie mogą funkcjonować jako oddzielne.
Co w tym złego?
Mnie się też podoba tak, też mam córkę Anię a druga (gdybym mogła
jeszcze takową mieć :-(( ) nazywałaby się Hania albo Helenka? Zatem o
co chodzi?

--
Pozdrawiam z Krakowa
zaintrygowana GosiaH

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


289. Data: 2002-07-03 07:28:07

Temat: Re: Pieniądze od rodziców było: Do czego przydaje
Od: "Amelia" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Asia Slocka" <a...@p...onet.pl> wrote in message
news:afu8kd$8gf$1@news.onet.pl...
> Grupowicze to właśnie dopiero mały procent polskiego
> społeczeństwa, nieporównywalny z wielką grupą wykształconych
> mieszkańców miast :-)


I o to mi chodzi - piszmy o nas:)

Amelia

P.S. Nie znam osoby w moim wieku (powiedzmy: z naszego pokolenia), ktora nie
uzywalaby komputera...
Poza tym, latwiej pisac o sobie niz o innych.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


290. Data: 2002-07-03 07:35:45

Temat: Re: Pienišdze od rodziców było: Do czego przydaje
Od: "Asia Slocka" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Amelia"
> I o to mi chodzi - piszmy o nas:)
Jestem pewna że Ci którzy tak piszą piszą właśnie o sobie,
z przyczyn które podałam. Z najprostszej przyczyny
że grupowicze to właśnie jest w zdecydowanej większości
wycinek wykształconych mieszkańców miast, choćby
dlatego ze -innych nie podłączają do sieci
-albo ich zjedzą rachunki przez grupy -ludzie w małych miastach
na dokładnie tych samych stanowiskach lub wyższych
wykonujęce tą samą lub większą pracę są duuuuużo
gorzej opłacani niż ich odpowiednicy z dużych miast,
a ceny komputerów, impulsów itd są te same.

> P.S. Nie znam osoby w moim wieku (powiedzmy: z naszego pokolenia), ktora
nie
> uzywalaby komputera...
A z mojego pokolenia nie znam prawie nikogo kto by umiał
a tym bardziej używał. Komputer w moim małym miasteczku
ma mało kto, a co do nauki obsługi są dwa wyjścia:
albo masz/znasz kogoś z komputerem i sama się uczysz,
albo masz zajęcia z informatyki. My w podstawówce nie mieliśmy
wcale, a w liceum tylko 1 rok i to tylko 1 godzinę tygodniowo.
"Nauczyliśmy się" Dosa, Nortona, windowsa..i koniec, hehe:-0
--
Pozdrawiam
Asia Słocka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 28 . [ 29 ] . 30 ... 37


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

WITAM WSZYSTKICH
CFV1: pl.rec.uroda (glosowanie)
prośba o promocję witryny non profit
nie wiem jak zatytułować
Co się dzieje?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »