« poprzedni wątek | następny wątek » |
121. Data: 2009-12-23 23:37:17
Temat: Re: Pieniądze są w życiu najważniejsze...Dnia Thu, 24 Dec 2009 00:23:29 +0100, Paulinka napisał(a):
> XL pisze:
>> Dnia Wed, 23 Dec 2009 22:35:46 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> XL pisze:
>>>> Dnia Wed, 23 Dec 2009 22:28:12 +0100, XL napisał(a):
>>>>
>>>>> Dnia Wed, 23 Dec 2009 22:23:44 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>
>>>>>> XL pisze:
>>>>>>> Dnia Wed, 23 Dec 2009 21:59:20 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>> medea pisze:
>>>>>>>>> Paulinka pisze:
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Przedstawiasz iluś tam ludziom profil osoby, której nie znasz, nie
>>>>>>>>>> masz zielonego pojęcia o jej umiejętnościach ( a sorry masz
>>>>>>>>>> przeczytałaś CV przecież), insynuujesz, że bycie sekretarką, a taką
>>>>>>>>>> posadę w istocie ma ta pani, tylko ładniej nazwaną, jest 'odpowiednim'
>>>>>>>>>> sprzedawaniem dupy. Puknij się w głowę.
>>>>>>>>> Też niezupełnie rozumiem tutaj intencję XL. IMO głupawe naśmiewanie się
>>>>>>>>> z kogoś z podaniem w dodatku pełnych personaliów. Tym bardziej, że ta
>>>>>>>>> osoba może posiadać umiejętności, tzw. miękkie, o których zwykle chyba
>>>>>>>>> nie pisze się w CV. Może świetnie organizować pracę szefowi, imprezy,
>>>>>>>>> przepływ dokumentów, masę różnych spraw. Często taka niby zwykła
>>>>>>>>> sekretarka w dużym stopniu tworzy atmosferę firmy.
>>>>>>>> Gdyby miała rogowe oprawki okularów, 50 lat na karku i gustowny żabocik
>>>>>>>> pod szyją, pewnie wg XL miałaby ww wymienione przez Ciebie umiejętności.
>>>>>>> Ależ ma. MIĘKKIE ;-PPP
>>>>>>>
>>>>>>> A nazwisko i inne dane sama umieściła w necie, w wyszukiwarce mi się
>>>>>>> znalazły pod byle hasełkiem. Panienka się sama ogłasza. Mam prawo to
>>>>>>> ogłoszenie linkować.
>>>>>> Oczywiście, wyślij nam teraz swoje CV jako dowód, ze w Polsce są
>>>>>> prawdziwi, zdolni pracownicy, którzy posiadają odpowiednie kwalifikacje
>>>>>> i umiejętności.
>>>>>>
>>>>>> Kurdę, tak mi się coś przypomniało. Czemu Ty jesteś niespełnioną w pracy
>>>>>> nauczycielką i z wyboru kura domową?
>>>>> Jestem spelnioną w pracy nauczycielką, która z powodu zbytnego spełnienia w
>>>>> pracy przestała się do niej nadawać - ci, co pozostali, strajkują już bez
>>>>> przeszkód :-)
>>>>> A kurą domową jestem z lenistwa, bo lubię długo spać :-)
>>>>
>>>> c.d. - do Paulinki:
>>>> I spaliłabym się ze wstydu, gdyby moje córki tak się ogłaszały w necie.
>>>> Tymczasem ciężko i rzetelnie pracują na swoje PRAWDZIWE kwalifikacje, a
>>>> urody im nie brakuje. Języki znają perfekt. Jednak to nie uroda będzie na
>>>> sprzedaż. Starsza córka własnie kończy doktorat i robi kolejny patent.
>>>> Piękna też jest - widziałaś.
>>>> :-)
>>> A szambo Ci czyści głupi pan Mietek, co nie ma profilu na goldenline,
>>> czy innym badziejstwie, a zna się na tym co robi i jeszcze mu płacą.
>>> Taka Twoja mądrość właśnie. Zero szacunku dla cudzej pracy.
>>
>> Sorry, ale panienka z angielskim komunikatywnym to się nawet do hotelowej
>> recepcji dziś nie nada.
>> I nie widzę w mojej wypowiedzi na temat tej dziewczyny żadnego związku z
>> jakąkolwiek pracą...
>
> Ach to była międzynarodowa firma. Żałosne, że nie zna angielskiego
> mogłaby biedna zamówić voucher, a nie czek podróżny.
Wiesz co, kolega MŚK, ten od zakładu budowlanego, przyjmuje zamówienia z
calej Europy, przyjeżdżają do niego ludzie z różnych krajów także po
marmury. I on nie moze sobie pozwolić na trzymanie na etacie panienki,
która mu swoim "komunikatywnym" angielskim i "dostatecznym" niemieckim
będzie ludzi zrażać, pomimo największej choćby urody. Jak ona niby miałaby
mu te spotkania organizować czy korespondencję obsługiwać, skoro porozumieć
się z klientami ni ma jak?
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
122. Data: 2009-12-23 23:53:14
Temat: Re: Pieniądze są w życiu najważniejsze...Użytkownik "darr_d1" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:6b701dc6-2ec9-4a95-a3fb-ce856263f27d@z41g2000yq
z.googlegroups.com...
On 23 Gru, 22:17, Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> wrote:
> darr_d1 pisze:
>
> Ja tam nie czuj , e moje ycie jest oparte na zdobywaniu pieni dzy.
> Mog abym mie wi cej pieni dzy bior c dodatkowe zlecenia, ale ja nie
> lubi si przepracowywa , wol w tym czasie zrobi co przyjemniejszego,
> do czego nie potrzeba u ywa pieni dzy.
>
:-))
Widzisz, mieć ich trochę i chcieć lub nie chcieć mieć ich jeszcze
więcej istotnie jest kwestią wyboru. Decydujemy wówczas czy chcemy
stać się milionerami czy zadowala nas obecny poziom życia. Mamy
wówczas prosty i jasny wybór - bierzemy nadgodziny/dodatkowe zlecenia,
albo i nie. Gdy ich jednak nie mamy lub bardzo ich nagle z jakiegoś
powodu potrzebujemy, dajmy na to dziecko nam poważnie zachoruje albo
stracimy nagle pracę czy też popadniemy w pętlę długów i grozi nam
zajęcie komornicze, robimy wówczas wszystko co w naszej mocy aby tą
kasę zdobyć. Choćbyśmy mieli nawet pracować w dzień i w nocy, 24
godziny na dobę - podejmujemy się tego. Bo musimy, bo w tym właśnie
konkretnym, wyjątkowym momencie naszego życia pieniądze są nam
szczególnie potrzebne. Są nam one wówczas wręcz niezbędne, stają się
wtedy dla nas NAJWAŻNIEJSZE.
Ja być może źle zacząłem od początku, nie do końca precyzyjnie
sformułowałem swoje założenia. Chodzi mi jednak głównie o takie
właśnie sytuacje - nagłe, wyjątkowe, w których bez kasy jesteśmy
kompletnie bezradni i bezsilni. Zdarza się i tak, że mając forsę nie
możemy nic zrobić i na nic ona nam się zda. Mnie jednak chodzi o takie
sytuacje, w których musimy ją mieć bo mogłaby nam ona w czymś pomóc, a
nie mamy jej. I nie mamy do kogo zwrócić się po nią. I co wtedy?
Pozdrawiam,
darr_d1
----------------------------------------------------
----------------------------------------
Problem w tym, że to tak nie działa. Ty stawiasz tezę, że np pan Kowalski
żyje sobie spokojnie, i nagle choruje mu żona. Kowalski siada, i kombinuje:
skąd wziąć szmal...Problem w tym, że podstawowe zasady dobrego prosperowania
są sprzeczne z tym, co napisałeś. Jeśli pan Kowalski skupi się na
pieniądzach, będzie ich naprawdę pożądał- ma szanse, że te pieniądze do
niego przyjdą. Pieniądze- jednak nie przełoży się to na zdrowie żony. Ba!
Może nawet zadzieje się tak, że żona szybciutko zejdzie z tego świata- a on
weźmie kasę z polisy.
Gdy skupi się na zdrowieniu żony- wtedy wokół niego będą sie dziać różne
rzeczy, które będą nakierowane na jej wyzdrowienie: znajdzie sięjakiś
znajomy lekarz, który zaproponuje nową, skuteczniejszą terapię, jakaś
organizacja charytatywna sfinansuje zabieg, wreszcie organizm żony podejmie
bardziej wzmożoną walkę o wyzdrowienie- choćby dlatego, że zobaczy starania
rodziny o przywrócenie jej zdrowia (a nie pogoń za kasą).
Tego uczą choćby na kursach metody Silvy- a ja przekonałem się, że tak to
mniej więcej działa.
--
Serdecznie pozdrawiam
Chiron
1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak
2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
123. Data: 2009-12-23 23:54:46
Temat: Re: Pieniądze są w życiu najważniejsze...Dnia Thu, 24 Dec 2009 00:53:14 +0100, Chiron napisał(a):
> Gdy skupi się na zdrowieniu żony- wtedy wokół niego będą sie dziać różne
> rzeczy, które będą nakierowane na jej wyzdrowienie: (..)wreszcie organizm żony
podejmie
> bardziej wzmożoną walkę o wyzdrowienie- choćby dlatego, że zobaczy starania
> rodziny o przywrócenie jej zdrowia (a nie pogoń za kasą).
> Tego uczą choćby na kursach metody Silvy- a ja przekonałem się, że tak to
> mniej więcej działa.
W zyciu bym nie przypuszczała, ze takich rzeczy to az uczyć trzeba...
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
124. Data: 2009-12-23 23:56:17
Temat: Re: Pieniądze są w życiu najważniejsze...darr_d1 wrote:
>>> Ja Ci BARDZO prosz - skoro ju cytujesz, r b to jak nale y.
>> A jak niby nale y? Dop ki nie udowodnisz, wcina si b d w takim
>> momencie, jaki uznam za istotny.
> Jeśli Ci wygodnie wyrywać z kontekstu jakieś fragmenty cudzej
> wypowiedzi i tylko do nich się odnosić, to proszę bardzo. Dziwić się
> potem, że niezrozumienie i niedogadanie jakieś wzajemne się pojawia.
> Wybacz, ale ja jakoś bardziej precyzyjny staram się na ogół być. Aby
> właśnie nieporozumień uniknąć. Ja jednak to nie Ty, Ty to nie ja -
> każde z nas inaczej w główce ma "nasrane".;-))
>> Ty si podniecasz teraz, jak bardzo Ci potrzebny pieni dz. Mnie teraz
>> bardziej zajmuje, czy odpowiednio adnie prezenty zapakowane.
> Tiaaa... Bez pieniędzy nie miałabyś ani tych prezentów ani choinki
> nawet.
Qra ma szczególny dar eksponowania myśli w oszczędnej formie słownej.
Precyzja jest w nich wyjątkowa. Spróbuj się zastanowić nad każdym jej
zdaniem chwilę, a zobaczysz, że mam rację.
--
***Wesołych Świąt***
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
125. Data: 2009-12-24 00:11:49
Temat: Re: Pieniądze są w życiu najważniejsze...On 24 Gru, 00:53, "Chiron" <e...@o...eu> wrote:
> Ty stawiasz tezę, że np pan Kowalski
> żyje sobie spokojnie, i nagle choruje mu żona. Kowalski siada, i kombinuje:
> skąd wziąć szmal...
> [...]
> Gdy skupi się na zdrowieniu żony- wtedy wokół niego będą sie dziać różne
> rzeczy, które będą nakierowane na jej wyzdrowienie: znajdzie sięjakiś
> znajomy lekarz, który zaproponuje nową, skuteczniejszą terapię, jakaś
> organizacja charytatywna sfinansuje zabieg, wreszcie organizm żony podejmie
> bardziej wzmożoną walkę o wyzdrowienie- choćby dlatego, że zobaczy starania
> rodziny o przywrócenie jej zdrowia (a nie pogoń za kasą).
No nie wiem... Jakoś nie wierzę w instytucje charytatywne czy też cuda
jakieś nadzwyczajne. Zwłaszcza gdy ktoś miał kredyty, stracił nagle
pracę i z jakiegoś powodu nie znalazł szybko innej, a komornik
wchodzi mu na chatę. A tymczasem dziecko woła: "JEŚĆ". Jaki błąd
popełnił w życiu taki człowiek? Otóż ja to widzę tak, że pieniądze nie
były dotąd dla niego na tyle ważne, aby wcześniej koncentrował się na
ich gromadzeniu. Potem wziął kredyt bo musiał, potrzebował, aż tu
nagle stracił pracę - no i klops. Powiedz takiemu komuś, że pieniądze
nie są najważniejsze. Otóż według mnie są. Być może nie zawsze i nie
dla każdego, nie w takim samym stopniu i nie wszystko można za nie
kupić. Są jednak one kluczowym elementem życia człowieka, a niemało
jest sytuacji gdy decydują one o naszym "być, albo nie być".
Pozdrawiam,
darr_d1
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
126. Data: 2009-12-24 07:54:37
Temat: Re: Pieniądze są w życiu najważniejsze...W Usenecie darr_d1 <d...@w...pl> tak oto plecie:
>
>>> Ja Ci BARDZO prosz - skoro ju cytujesz, r b to jak nale y.
>>
>> A jak niby nale y? Dop ki nie udowodnisz, wcina si b d w takim momencie,
>> jaki uznam za istotny.
>>
> Jeśli Ci wygodnie wyrywać z kontekstu jakieś fragmenty cudzej
> wypowiedzi i tylko do nich się odnosić, to proszę bardzo. Dziwić się
> potem, że niezrozumienie i niedogadanie jakieś wzajemne się pojawia.
> Wybacz, ale ja jakoś bardziej precyzyjny staram się na ogół być. Aby
> właśnie nieporozumień uniknąć.
No i ja jakoś ze swoją wyrwaną kontekstowością nie mam problemów. A Ty po
precyzyjnym sprecyzowaniu jeszcze potem musisz doprecyzowywać.
[vide: "Ja być może źle zacząłem od początku, nie do końca precyzyjnie
sformułowałem swoje założenia."]
> Ja jednak to nie Ty, Ty to nie ja -
> każde z nas inaczej w główce ma "nasrane".;-))
Na tym polega urok świata tego, że każdy ma prawo myśleć sobie co innego.
>> Ty si podniecasz teraz, jak bardzo Ci potrzebny pieni dz. Mnie teraz
>> bardziej zajmuje, czy odpowiednio adnie prezenty zapakowane.
>>
> Tiaaa... Bez pieniędzy nie miałabyś ani tych prezentów ani choinki
> nawet.
Ale jakby nie było, nikt by szatek nie rozdzierał.
Qra, jednakowoż z umiejętnościami, które pozwoliły mieć i choinkę, i
prezenta pod nią
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
127. Data: 2009-12-24 08:02:11
Temat: Re: Pieniądze są w życiu najważniejsze...W Usenecie XL <i...@g...pl> tak oto plecie:
>
>>>>> Ja się tu podepnę, apropos tych "miękkich" umiejętności.
>>>>> Wydaje mi się, że XL prezentuje ten wąski sposób widzenia pojęcia
>>>>> umiejętności, czy kwalifikacji. Czyli jak coś umie, to ma
>>>>> kwalifikacje, zapominając o całym wachlarzu umiejętności
>>>>> interpersonalnych...
>>>>>
>>>>> I później wychodzi właśnie taki typ człowieka, co "wszystko umi",
>>>>> tylko nikt z nim pracować nie chce...
>>>>
>>>> A ja mam wrażenie, że właśnie ten wachlarz i chyba tylko onego na
>>>> myśli Ikselka miała. I to bardzo w wąskiej specjalizacji ten
>>>> wachlarz...
>>>> Qra, no bo jak ładna dziewczyna szybko awansuje, to ani chybi, musi
>>>> miękka być tu i ówdzie...
>>>
>>>
>>> Qra i TY tu lecisz takim stereotypem? Nie uwierzę, jak nie potwierdzisz.
>>
>> Qra chyba tylko tłumaczy co sobie XL wykoncypowała :-)
>> Stalker
>
> Każdy sobie to samo koncypuje, kiedy czyta to ubożuchne CV.
Bo przez niespełna pięć lat pracowała w dwóch firmach tylko?
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
128. Data: 2009-12-24 09:40:16
Temat: Re: Pieniądze są w życiu najważniejsze...XL wrote:
> Dnia Wed, 23 Dec 2009 23:32:18 +0100, Stalker napisał(a):
>
>> Paulinka wrote:
>>> Qrczak pisze:
>>>> W Usenecie Stalker <t...@i...pl> tak oto plecie:
>>>>>> Kurdę, tak mi się coś przypomniało. Czemu Ty jesteś niespełnioną w
>>>>>> pracy nauczycielką i z wyboru kura domową?
>>>>> Ja się tu podepnę, apropos tych "miękkich" umiejętności.
>>>>> Wydaje mi się, że XL prezentuje ten wąski sposób widzenia pojęcia
>>>>> umiejętności, czy kwalifikacji. Czyli jak coś umie, to ma
>>>>> kwalifikacje, zapominając o całym wachlarzu umiejętności
>>>>> interpersonalnych...
>>>>>
>>>>> I później wychodzi właśnie taki typ człowieka, co "wszystko umi",
>>>>> tylko nikt z nim pracować nie chce...
>>>> A ja mam wrażenie, że właśnie ten wachlarz i chyba tylko onego na
>>>> myśli Ikselka miała. I to bardzo w wąskiej specjalizacji ten wachlarz...
>>>>
>>>> Qra, no bo jak ładna dziewczyna szybko awansuje, to ani chybi, musi
>>>> miękka być tu i ówdzie...
>>>
>>> Qra i TY tu lecisz takim stereotypem? Nie uwierzę, jak nie potwierdzisz.
>> Qra chyba tylko tłumaczy co sobie XL wykoncypowała :-)
>>
>> Stalker
>
> Każdy sobie to samo koncypuje, kiedy czyta to ubożuchne CV.
O przepraszam, mów za siebie. Tu piszą i czytają też rozsądni ludzie :-)
Stalker
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
129. Data: 2009-12-24 09:50:33
Temat: Re: Pieniądze są w życiu najważniejsze...XL wrote:
> Dnia Wed, 23 Dec 2009 23:10:05 +0100, Qrczak napisał(a):
>
>> W Usenecie Stalker <t...@i...pl> tak oto plecie:
>>>> Kurdę, tak mi się coś przypomniało. Czemu Ty jesteś niespełnioną w pracy
>>>> nauczycielką i z wyboru kura domową?
>>> Ja się tu podepnę, apropos tych "miękkich" umiejętności.
>>> Wydaje mi się, że XL prezentuje ten wąski sposób widzenia pojęcia
>>> umiejętności, czy kwalifikacji. Czyli jak coś umie, to ma kwalifikacje,
>>> zapominając o całym wachlarzu umiejętności interpersonalnych...
>>>
>>> I później wychodzi właśnie taki typ człowieka, co "wszystko umi", tylko
>>> nikt z nim pracować nie chce...
>> A ja mam wrażenie, że właśnie ten wachlarz i chyba tylko onego na myśli
>> Ikselka miała. I to bardzo w wąskiej specjalizacji ten wachlarz...
>>
>> Qra, no bo jak ładna dziewczyna szybko awansuje, to ani chybi, musi miękka
>> być tu i ówdzie...
>
> Uważasz, że ten pan prezes, jak każdy dzisiaj, ogłaszając nabór do pracy,
> nie miał do dyspozycji kolejki dziewczyn równe ładnych, a biegle
> władajacych językami oraz bardziej obeznanych z oprogramowaniem, może nawet
> bardziej doświadczonych w pracy i kompetentnych?
> Na pewno miał przynajmniej kilka. Ale wybrał tę jedną. Bo tu się liczy
> mentalność. Jego i jej.
Cała XL. Czyli jak z niczego wyciągnąć wnioski...
I to jakie. Nic na temat tej Bogu winnej dziewczyny NIE WIE, ale cały
film już nakręcony: żadnych umiejętności, wycieruch prezesa, języki w
lesie... Brakuje jeszcze tylko rozpoznania, że Żydówka
I oczywiście, wszystko wie na pewno i najlepiej w oparciu o wyświechtane
stereotypy. Świetnie zna firmę, obowiązki w niej, proces kwalifikacyjny,
mentalność prezesa.
Plus na koniec dowartościowanie się KOSZTEM własnych córek i w sumie
obraz kompletny (Nie sądzę, żebyś zrozumiała powyższe zdanie, a ja
tłumaczyć nie będę)
Stalker, no i mogę się założyć, że wiem co XL odpowie...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
130. Data: 2009-12-24 09:59:09
Temat: Re: Pieniądze są w życiu najważniejsze...
Stalker wrote:
> XL wrote:
> > Dnia Wed, 23 Dec 2009 23:10:05 +0100, Qrczak napisaďż˝(a):
> >
> >> W Usenecie Stalker <t...@i...pl> tak oto plecie:
> >>>> Kurd�, tak mi si� co� przypomnia�o. Czemu Ty jeste� niespe�nion�
w pracy
> >>>> nauczycielkďż˝ i z wyboru kura domowďż˝?
> >>> Ja si� tu podepn�, apropos tych "mi�kkich" umiej�tno�ci.
> >>> Wydaje mi si�, �e XL prezentuje ten w�ski spos�b widzenia poj�cia
> >>> umiej�tno�ci, czy kwalifikacji. Czyli jak co� umie, to ma kwalifikacje,
> >>> zapominaj�c o ca�ym wachlarzu umiej�tno�ci interpersonalnych...
> >>>
> >>> I p�niej wychodzi w�a�nie taki typ cz�owieka, co "wszystko umi", tylko
> >>> nikt z nim pracowaďż˝ nie chce...
> >> A ja mam wra�enie, �e w�a�nie ten wachlarz i chyba tylko onego na
my�li
> >> Ikselka mia�a. I to bardzo w w�skiej specjalizacji ten wachlarz...
> >>
> >> Qra, no bo jak �adna dziewczyna szybko awansuje, to ani chybi, musi mi�kka
> >> by� tu i �wdzie...
> >
> > Uwa�asz, �e ten pan prezes, jak ka�dy dzisiaj, og�aszaj�c nab�r do
pracy,
> > nie mia� do dyspozycji kolejki dziewczyn r�wne �adnych, a biegle
> > w�adajacych j�zykami oraz bardziej obeznanych z oprogramowaniem, mo�e nawet
> > bardziej do�wiadczonych w pracy i kompetentnych?
> > Na pewno miaďż˝ przynajmniej kilka. Ale wybraďż˝ tďż˝ jednďż˝. Bo tu siďż˝ liczy
> > mentalno��. Jego i jej.
>
> Ca�a XL. Czyli jak z niczego wyci�gn�� wnioski...
>
> I to jakie. Nic na temat tej Bogu winnej dziewczyny NIE WIE, ale ca�y
> film ju� nakr�cony: �adnych umiej�tno�ci, wycieruch prezesa, j�zyki w
> lesie... Brakuje jeszcze tylko rozpoznania, �e �yd�wka
>
> I oczywi�cie, wszystko wie na pewno i najlepiej w oparciu o wy�wiechtane
> stereotypy. �wietnie zna firm�, obowi�zki w niej, proces kwalifikacyjny,
> mentalno�� prezesa.
>
> Plus na koniec dowarto�ciowanie si� KOSZTEM w�asnych c�rek i w sumie
> obraz kompletny (Nie s�dz�, �eby� zrozumia�a powy�sze zdanie, a ja
> t�umaczy� nie b�d�)
>
> Stalker, no i mog� si� za�o�y�, �e wiem co XL odpowie...
A wiesz to częsty obrazek jest, że się wyje na kobitę w reklamie od
najgorszych i zaraz wyskakuje, moje córki takie ładne , dupy dają i
nic z tego nie mają, nawet wystąpień w reklamach, to niesprawiedliwe.
Iks to komunista.= Dlaczego oni mają a nie my , uciąć łeb żeby oni
nie mieli, jeśli my nie mamy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |