Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Pieniądze w małżeństwie - czyli ...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Pieniądze w małżeństwie - czyli ...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 311


« poprzedni wątek następny wątek »

231. Data: 2004-11-14 17:50:54

Temat: Re: Pieniądze w małżeństwie - czyli ...
Od: "Kaszycha" <k...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Agnieszka Krawczyk" <m...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:cn5bjn$sdr$1@inews.gazeta.pl...
> Przy okazji zastanawia mnie jeden fakt - czemu osoby mające wspolne konta
w
> rodzinach, tak jak np. Kaszycha, Sowa, Jacek i inni za wszelka cene
probuja
> udowodnic, ze to zle rozwiazanie, nawet ekstrapolują to na inne aspekty
> związku, skąd ten brak tolerancji u osob z, moglabym zalożyc, bardziej
> konserwatywnym podejsciem do zycia i zwiazkow?

Stanowczo protestuję przeciwko temu, że chce udowdnić iż osobne konta to złe
rozwiązanie. Nie twierdzę też, że wspołne ogranicza wolność, każe się
tłumaczyć naraża na nieprzyjemności- bo komplentna bzdura i może zdarza się
w niektórych zwiazkach, które mają problemy. Ale to nie jest reguła.

Szczerze mówiąc jak czytam to co kto sobie wkłada w moje usta- to normalnie
czuję taką frustrację, zniechcęcenie i złość, że aż mi się czytać dalszych
postów nie chcę. Nie wiem czy to świadczy o braku szacunku dla dyskutantów,
chęci włożenie kija w mrowisko, nieumiejętności rozumienia słowa pisanego
czy jeszcze o czymś czego nie napiszę bo nie mam ochoty poobrażać połowy
grupy ( ale na usta się ciśnie....).

Aż mi się nie chce czytać dalszych postów

Kaśka


>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


232. Data: 2004-11-14 17:52:14

Temat: Re: Pieni?dze w małżeństwie - czyli ...
Od: "Kaszycha" <k...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:cn4q3v$7kh$1@localhost.localdomain...
> > A ja znów się przekonuję, że dopiero jak odniesiesz prawdziwy sukces i
> > Twoi przyjaciele pozostaną niezmeinni- to coś znaczy.
>
> Nie, Kaszycha - sukces ma wielu ojców, porażka żadnego. Jak po tym
sukcesie
> powinie Ci się noga, wtedy się przekonasz, ilu _naprawdę_ masz przyjaciół,
> a ilu było przyjaciółmi Twojej pozycji, sukcesu, portfela itd.
>
Aż się boję- ale może i masz rację. Może sukces to po prostu pierwsze sito.
U mnie kilku odpadło.

Pozdrawiam
Kaśka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


233. Data: 2004-11-14 19:33:28

Temat: Re: Pieni?dze w małżeństwie - czyli ...
Od: "kolorowa" <v...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Kaszycha" napisała
> Czy z mojej pisaniny wynika dla Ciebie, że
> > nic nie jest ważne, byle pod kołdrą się układało?
>
> Tak wynikało- pod kołdrą się układa z TŻ a poza tym z przyjaciółmi.
>
> Istotą związku jest
> > wszystko, co się na ten związek składa -- miłość, seks, zaufanie,
> > szacunek, "wspólne sprawy". Zdarzyło mi się tak w życiu, że poznałam
> > mężczyzn, z którzy spełniali wszystkie te założenia, za wyjątkiem
> > fizycznego pociągu, więc nie zostaliśmy partnerami, a przyjaciółmi --
> > ale to nijak nie czyni z seksu podstawy związku. Łapiesz? Seks jest tym,
> > co odróżnia mój związek z TŻ a z MBF, ale nie stanowi rdzenia tegoż
> > związku.
>
> No więc napisz co stanowi rdzeń-

Jeśli z twórczości Karoliny wynika, że istotą jej związku jest seks, to z
takim samym powodzeniem z Twoich postów wynika, że istotą związku jest
smażenie schabowych. Tudzież odpowiednie przyprawianie sałatki.
Czego Ty się od dziewczyny domagasz? Definicji miłości?

Małgośka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


234. Data: 2004-11-14 20:04:28

Temat: Re: Pieniądze w małżeństwie - czyli ...
Od: Eulalka <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Sowa napisał:


> konta należne mu pieniądze. Co gorsza jak TZ splajtuje zawodowo, to tez Ty
> będziesz w świetle prawa zobowiązana pokrywać ewentualne zadłużenia, bez
> względu ile kont będziecie mieli.

Tiaaaaaa......

Eulalka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


235. Data: 2004-11-14 20:26:31

Temat: Re: Pieniądze w małżeństwie - czyli ...
Od: "Axel" <a...@p...NO.com> szukaj wiadomości tego autora


"Jacek" <j...@w...pl> wrote in message news:cn1kbf$jpm$1@news.onet.pl...

> > Dlaczego akurat "mieszkancy Warszawy"? Jakas fobia, czy co?
>
> Nie wiem dlaczego ?
> Mogę się tylko domyślać.

Wlasne fobie wypadaloby znac, a nie tylko sie ich domyslac.

Axel


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


236. Data: 2004-11-14 20:26:56

Temat: Re: Pieniądze w małżeństwie - czyli ...
Od: "Agnieszka Krawczyk" <m...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Kaszycha <k...@n...pl> napisał(a):

> Szczerze mówiąc jak czytam to co kto sobie wkłada w moje usta- to normalnie
> czuję taką frustrację, zniechcęcenie i złość, że aż mi się czytać dalszych
> postów nie chcę. Nie wiem czy to świadczy o braku szacunku dla dyskutantów,
> chęci włożenie kija w mrowisko, nieumiejętności rozumienia słowa pisanego
> czy jeszcze o czymś czego nie napiszę bo nie mam ochoty poobrażać połowy
> grupy ( ale na usta się ciśnie....).
>
> Aż mi się nie chce czytać dalszych postów

no to pewnie tego juz nie przyczytasz... szkoda ;-)
wprost oczywiscie nie potępiasz, ale jaki wg Ciebie mial miec wydźwięk ten
P.S. ponizej?

http://tinylink.com/?Upx4rVfwpl


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


237. Data: 2004-11-14 20:58:41

Temat: Re: Pieniądze w małżeństwie - czyli ...
Od: "Axel" <a...@p...NO.com> szukaj wiadomości tego autora


"Agnieszka Krawczyk" <m...@N...gazeta.pl> wrote in message
news:cn5bjn$sdr$1@inews.gazeta.pl...

> > O tym, o co ją pytałam i co mnie w tym wątku interesuje - czemuż to,
> > kompletnie nie mając doświadczenia z uwspólnionym kontem, sugeruje
> > posiadaczom takowego, że trzeba się tłumaczyć z wydatków.
>
> a jak powiem, ze mam doswiadczenie z uwspolnionym kontem z poprzednim
> partnerem i ze w ramach comiesiecznego sprawdzania wyciągu trzeba bylo
> potwierdzac czy sie cos kupilo, wyplacilo gotówke zeby miec pewnosc, ze
nikt
> nie zeskanowal karty w restauracji czy ukradl nr karty kredytowej przez
net?
> i co wtedy, wszystkie Twoje żalosne zalozenia diabli biorą, prawda?
> nikomu nie sugerowalam, ze w przypadku wspolnego konta trzeba sie
tlumaczyc z
> wydatkow, DLA MNIE to bylo nieprzyjemne i DLA MNIE bylo to tlumaczenie
sie,
> kapewu?

Zaraz, bo czegos nie rozumiem. Nieprzyjemne bylo pytanie, czy taka kwote
wydalas w takim a takim sklepie w tym, a tym dniu, czy bylas wypytywana co
kupilas i dlaczego? Bo jesli to drugie, to nie dziwie sie, ze sie z nim
rozstalas. A jesli to pierwsze.. czy pytanie, o ktorej wrocisz do domu, tez
jest dla Ciebie nieprzyjemne?

Axel


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


238. Data: 2004-11-14 21:12:44

Temat: Re: Pieni?dze w małżeństwie - czyli ...
Od: "Kaszycha" <k...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "kolorowa" <v...@a...pl> napisał w wiadomości
news:cn8bnh$j14$1@news.onet.pl...
>
>>
> Jeśli z twórczości Karoliny wynika, że istotą jej związku jest seks, to z
> takim samym powodzeniem z Twoich postów wynika, że istotą związku jest
> smażenie schabowych. Tudzież odpowiednie przyprawianie sałatki.
> Czego Ty się od dziewczyny domagasz? Definicji miłości?

Nie wiem dlaczego chęć zrozumienia innych osób jest traktowana jako
negowanie tychże. Za diabła tego nie pojmę i nie ukrywam , że coraz bardziej
mnie to denerwuje, bo utrudnia i przęciąga dyskusję.
Od samego początku pytam w tym wątku o wspólnotę.I nie utożsamiam wspólonty
z miłością. Na czym się ją buduje gdy większość spraw załatwia się osobno?
Nie uważam, że wspólne konto to jedna słuszna rzecz a smażenie kotletów
klucz do raju. Ale póki co jednak wyczytuję, że seks jest najistotniejszy-
bo reszta ta z przyjaciółmi też jest jak najbardziej dozwolona. Od razu
podkreślam. Jeśli tym najważniejszym spoiwem związku jest seks- to bardzo,
bardzo dobrze- dla osób, którym to odpowiada. I 100 lat w szczęściu i
zdrowiu - hip, hip hurrrra. Nie uważam tego za nic złego ani zdrożnego.
Normalnie jestem ciekawa czy jest coś więcej....
I normalnie (bez wartościowania dobre- złe) piszę - Ja jestem inna, to dla
mnie zbyt mało - i to też jest dobrze, bo żyję z człowiekiem, które te
poglądy podziela.

Kaśka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


239. Data: 2004-11-14 21:16:18

Temat: Re: Pieniądze w małżeństwie - czyli ...
Od: "medea" <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Qrczak" <q...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:cn1mm9$5a2$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Jednakoż o całkowitym zdrenowaniu konta nie dowiem się wówczas nagle i
> niespodziewanie, ponieważ zostanę wcześniej poinformowana o zamiarze
> pozbawienia mnie walorów pieniężnych z konta

Nie licz na to. Konto byłoby po prostu pewnego dnia zablokowane i już, znam
taki przypadek.
No chyba, że szlachetny małżonek nie ukryłby przed Tobą wcześniejszego pisma
od komornika :-). Brrrr....
Oczywiście teoretyzuję, nie życzę Ci takiej sytuacji bez względu na to, czy
masz wspólne konto z mężem, czy osobne :-)
Pozdrawiam
Ewa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


240. Data: 2004-11-14 21:23:00

Temat: Re: Pieni?dze w małżeństwie - czyli ...
Od: "Kaszycha" <k...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Karolina "duszołap" Matuszewska" <g...@i...wytnij.pl> napisał
w wiadomości news:cn56jb$722$1@nemesis.news.tpi.pl...
> to konto otworzyć szampana, a Ty je przymierz i pokaż się jak
> wyglądasz!" to wtedy będzie to pełnia związku? ROTFL. ROTFLMAO. Auć.

Ale co w zamian to Ci trudno wykrztusić.


> PS. Chciałabym przy okazji zauważyć, że ja tam nikomu nie sugeruję, że
> jego związek jest zakłamany, smutny i w ogóle jest związkiem przez duże
> Gie, bo różni się od mojego, jedynie słusznego i jedynego godnego
> powielania.

A kto sugeruje? Przecież to dyskusja. To, że nie potrafisz sensownie i
klarownie przedstawić argumentów "za" powoduje nieuzasadniony atak na na
oponentów.
Piszę wyraźnie i dużymi literami NIKOGO NIE ZACHĘCAM DO POWIELANIA MOJEGO
STYLU ŻYCIA!
Bo czuję, że Karolina mocno do mnie pije. To, że pisze na czym buduję mój
zwiążek nie jest żadna zachętą do postępowania w taki sam sposób i ja
również nie traktuję postów kontra jako zachętę do zmiany mojego żwiązku.
Mój wielki grzech polega na tym, że chcę zrozumiec poglądy innych ludzi
nawet jeśli dla mnie są obce! Mea culpa!

>
> PPS. I w dodatku mam się za osobę mało tolerancyjną. W przeciwieństwie
> do tych, co tolerancją aż ociekają, ale nie mogą pojąć, że ktoś żyje
> inaczej i, o zgrozo!, jest mu z tym dobrze.
>
> PPPS. Tak, naprawcie mnie, przecież nie może mi być dobrze, w takim
> płytkim związku opartym wyłącznie na seksie i braku zachwytu nad
> sweterkiem TŻ to mi się może najwyżej wydawać, że jest mi dobrze.

Sarkazm Ci mocno nie wychodzi- musisz sporo poćwiczyć. Jednak jeśli sama
uważasz swój związek za płytki to juz rozumiem tok tej dyskusji. Nie masz po
prostu odwagi powiedzieć- tak, mój związek opiera się na seksie i jestem
bardzo szczęśliwa. Na tę chwilę nic mi więcej nie potrzeba!

Kaśka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 23 . [ 24 ] . 25 ... 30 ... 32


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Oświadczenie
kobieta-dziecko i mężczyzna
Dwie kobiety i ja jeden
pies w domu vs syn
co kupić teściom? pomocy

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »