Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Pieniądze w małżeństwie - czyli ...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Pieniądze w małżeństwie - czyli ...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 311


« poprzedni wątek następny wątek »

61. Data: 2004-11-10 14:37:36

Temat: Re: Pieniądze w małżeństwie - czyli ...
Od: Hanka Skwarczyńska <anias@[asiowykrzyknik]wasko.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Agnieszka Krawczyk" <m...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:cmt830$qki$1@inews.gazeta.pl...
> [...] dla mnie i mojego TŻta takie tlumaczenie byloby
> upokarzajace, bo jest obowiązkowe[...]

A dla mnie ani odrobinę. Nie widzę nic bolesnego w tym, że prowadząc wspólne
gospodarstwo z TŻ umożliwiam mu poznanie danych pozwalających na dokonanie
analizy budżetu ;-/ Klarowanie każdego złotka z osobna jest zwyczajnie
upierdliwe i męczące oraz dodatkowo czasem psuje miłe niespodzianki. A
ostrzegać trzeba nie tyle przy wspólnym koncie, co przy wspólnym
gospodarstwie - na nieostrzeganie w przypadku większych (względnie) kwot
spoza zakresu "kasa zarezerwowana na osobiste dyrdymały" można sobie
pozwolić chyba tylko w modelu całkowicie rozdzielnym.

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


62. Data: 2004-11-10 14:38:38

Temat: Re: Pieniądze w małżeństwie - czyli ...
Od: "Basia Z." <bjz@USUN_TO.poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Oasy" :

> Tak, przy założeniu które podałem, jak najbardziej.
> W sumie rewelacyjny pomysł na wyjście z kryzysu finansowego, chyba go
> opatentuję.
> Nie wspomnę już o uzdrowicielskim wpływie istnienia dwóch debetów zamiast
> jednego na relacje wewnątrzmałżeńskie;)
>

Wszystko zależy od sposobu zarobkowania.
Ja np. mam tak ze z pracy normalnej zarabiam jakąś tam niewielką ale stałą
kwotę a dodatkowo co jakiś czas (1/2 roku) mam większy zastrzyk pieniędzy za
prace dodatkowe.
Natomiast zarobki męża są zupełnie nieregularne i nieprzewidywalne.
W sytuacji kiedy mam już podpisaną umowę, zbliżam się do końca pracy (tej
dodatkowej) mogę sobie pozwolić na debet.

Ale cały czas czujnie pilnuję konta czy nie przekraczam dozwolonej granicy.
Przyznam się że wtedy wszelkie zewnętrzne i nieuzgodnione ruchy na koncie
byłyby nie pożądane.

Pozdrowienia.

Basia



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


63. Data: 2004-11-10 14:46:37

Temat: Re: Pieniądze w małżeństwie - czyli ...
Od: "Kaszycha" <k...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:cmt4n8$a9r$1@news.onet.pl...
>> co maja wspolne konto, i nie maja zadawanych pytan co
> do wydatkow. ale moze bierze sie to stad, ze nie mamy zadawanych
> zadnych pytan w kwestii wydatkow, i cisnienie krwi mam wciaz
> to samo. :)

Dokładnie jak ja! Było u nas i bardzo krucho z kasą i całkiem, całkiem- ale
nigdy żadnego tłumaczenia! Od 15 lat wspólne konto i absolutnie żadnych
spięć o kasę.

Kaśka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


64. Data: 2004-11-10 14:47:56

Temat: Re: Pieniądze w małżeństwie - czyli ...
Od: "Oasy" <u...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jolanta Pers" <j...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:cmt86d$r2h$1@inews.gazeta.pl...
>
> Ależ oni są doskonałym przykładem na to, że obsesja "co moje to twoje,
jedno
> konto, jedna partia, jeden naród" nie w każdym przypadku się sprawdza.

Obsesje z reguły się nie sprawdzają, więc w tym wypadku jestem przeciw
obsesyjnemu podziałowi, czego nie mogę powiedzieć o podziale
zdroworozsądkowym. Niestety Twoje argumenty sugerowały mi raczej tą bardziej
negatywną wersję.

Pozdrawiam
Andrzej


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


65. Data: 2004-11-10 14:48:34

Temat: Re: Pieniądze w małżeństwie - czyli ...
Od: "Qrczak" <q...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Mała Mi" <p...@p...neostrada.pl> napisał w
wiadomości news:cmt75f$3fp$1@korweta.task.gda.pl...
>
> Użytkownik "Iwon(k)a" napisała ...
>
>> chyba mam te same watpliwosci jakie ma Sowa. Bo ja z tych
>> co maja wspolne konto,
>
> Ja też z tych, ale bardziej niż kwestia "tłumaczenia się
> z wydatków" intryguje mnie co innego.
> Co się dzieje, kiedy układzie "osobne pieniądze,
> osobne konta" jedno z małżonków nagle traci pracę.
> Albo idzie po prostu na urlop macierzyński.
> I przez rok albo dwa nie ma żadnych dochodów.
> Traci prawo do "osobistych wydatków", korzysta
> z wcześniejszych oszczedności, dostaje
> od tego aktualnie pracującego kieszonkowe,
> czy może pożyczkę ... ?

A co się dzieje, kiedy w układzie "jedne pieniadze, jedno konto" nasz
wspaniały TŻ oddala się w bliżej nieznanym kierunku unosząc ze sobą tegoż
konta zawartość? Albo nawet nie oddala się a po prostu radośnie wydaje z
nagła wszystko, biorąc jeszcze dodatkowo "mały" kredycik.

Mnie przydatności układu "osobne pieniądze, osobne konto" nauczyło życie...
i nikomu tego nie życzę.
Tym niemniej nikogo na żaden z układów nie namawiam. Padło pytanie,
odpowiedziałam na nie...
Pozdrawiam
Qra,


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


66. Data: 2004-11-10 14:58:11

Temat: Re: Pieniądze w małżeństwie - czyli ...
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Agnieszka Krawczyk" <m...@N...gazeta.pl> wrote in message
news:cmt830$qki$1@inews.gazeta.pl...

> ależ to jest właśnie owe "tlumaczenie sie" ktore jak ktos wyzej próbowal
> udawadniac przy wspolnym koncie nie istnieje!

wpolne dyskusje nad powaznym zakupem dla obu malzonkow
uwazasz za tlumaczenie??

> jesli chce sie w zwiazku uniknac awantur i posądzeń o podejmowanie decyzji po
> kawalersku to trzeba (niestety) przy wspólnym koncie ostrzegac partnera o
> checi/fakcie kupienia na przykład sprzetu sportowego o wartości 400 PLN;

po kawalersku podejmuje sie imo decyzje niezwiazane z mazlonkiem:)
a z "kawalerem":)

i
> dla mnie i mojego TŻta takie tlumaczenie byloby upokarzajace, bo jest
> obowiązkowe;

jesli kupuje cos waznego dla nas uwazam, ze naturalnym jest
przeddyskutowanie tego zakupu nawet nei ze wzgledu na koszty.
zupeplnie nie jest to dla mnie upokarzajace, a wrecz
naturalne.

>przy osobnych kontach moge wydac w ciagu 1dnia wszystko co na
> nim mam i jedyna konsekwencja mojej decyzji bedzie to, ze do konca miesiaca
> nie bede miala co jesc w pracy, nie bede miala na paliwo do samochodu itp,
> ale nie MUSZĘ mu sie tlumaczyc, ze to zrobilam i dlaczego, ewentualnie mogę
> jak bede miała ochotę ;

wydanie pieniedzy z wpolnego konta do zera swiadczy o
powaznym problemie wydajacego. braku komunikacji, czy tez
zupelnym egoizmie. rozumiem, ze taki problem przestaje istniec
jesli wyda sie wszystko z wlasnego, a potem zebra u malzonka.
to tez jakby podpada pod podobna kategorie, co wczesniej.
imo podniesienie cisnienia o informacji zakupu
w sumie jakiegolkwiek raczej swiadczy o problemie kupujacego,
albo o jakims patologiczym zachowaniu partnera na
wiadomosc wydatku. imo dorosli ludzie, traktujacy siebie
powaznie i z szacunkiem nigdy nie beda mieli podniesionego
cisnienia z powodu dyskusji na temat przeplywu pieniedzy
w rodzinie.


iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


67. Data: 2004-11-10 15:00:57

Temat: Re: Pieniądze w małżeństwie - czyli ...
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Jolanta Pers" <j...@N...gazeta.pl> wrote in message
news:cmt76j$mr2$1@inews.gazeta.pl...

> To jest wyraz z mojego prywatnego idiolektu (i jeszcze paru innych osób).

ostatnio zdawalo mi sie, iz na necie wciaz
obowiazuje slownictwo ogolnodostepne a nie idiolektyczne :)
>
> Zgadza się, posługuję się poprawną polszczyzną.

kolorker nie wystepuje w jezyku polskim.
>
> (O różnych rejestrach, owszem. Tego wyrazu używam wyłącznie w rejestrze
> newsowym.)

jw.
>
> Więc powyższe stwierdzenie jest jak najbardziej prawdziwe.

stosujac pokretna logike mozna wszystko udowodnic.

iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


68. Data: 2004-11-10 15:05:32

Temat: Re: Pieniądze w małżeństwie - czyli ...
Od: Hanka Skwarczyńska <anias@[asiowykrzyknik]wasko.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:cmtaf4$9u5$1@news.onet.pl...
> [...]
> ostatnio zdawalo mi sie, iz na necie wciaz
> obowiazuje slownictwo ogolnodostepne a nie idiolektyczne :)

...a tuż potem:

> kolorker nie wystepuje w jezyku polskim.

Pozdrawiam :)
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


69. Data: 2004-11-10 15:05:51

Temat: Re: Pieniądze w małżeństwie - czyli ...
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



"Iwon(k)a" wrote:



> imo dorosli ludzie, traktujacy siebie
> powaznie i z szacunkiem nigdy nie beda mieli podniesionego
> cisnienia z powodu dyskusji na temat przeplywu pieniedzy
> w rodzinie.

Podniesionego cisnienia niekoniecznie, ale podwyzszony dyskomfort
czesto. I wlasnie dla tego drugiego w pelni rozumiem pobudki takich
decyzji. To co naturalne dla Ciebie, dla kogo innego niekoniecznie.
Ty dyskutujesz o powaznych wydatkach- tu sie w pelni zgodze. A co z
drobiazgami, tzw. pierdulkami, których zakup niekoniecznie masz ochote
kazdorazowo konsultowac z wspolmalzonkiem? Dobrze to ujela Basia w
przykladzie 'proszenia sie' meza o pieniadze na papierosy.
pzdr
agi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


70. Data: 2004-11-10 15:08:14

Temat: Re: Pieniądze w małżeństwie - czyli ...
Od: "Jolanta Pers" <j...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Oasy <u...@p...onet.pl> napisał(a):

> Obsesje z reguły się nie sprawdzają, więc w tym wypadku jestem przeciw
> obsesyjnemu podziałowi, czego nie mogę powiedzieć o podziale
> zdroworozsądkowym.

Osobiście uważam obsesyjny podział za o wiele zdrowszy układ od obsesyjnej
wspólnoty.

> Niestety Twoje argumenty sugerowały mi raczej tą bardziej
> negatywną wersję.

_Tę_, panie purysta.

JoP

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 20 ... 30 ... 32


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Oświadczenie
kobieta-dziecko i mężczyzna
Dwie kobiety i ja jeden
pies w domu vs syn
co kupić teściom? pomocy

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »