« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2006-01-26 00:13:46
Temat: Re: Pierogi LubelskieDnia 26-01-2006, czw o godzinie 00:10 +0100, Maciej Muran napisał(a):
> Użytkownik <p...@v...pl> napisał
> >> a to co ty piszesz to juz Podlasie jak sama nazwa wskazuje...;)))))
> >> M.
> > Pierogi Lubelskie robiła moja babcia Genia z Opola Lubelskiego. Oprócz
> > pierogów lubelskich gotowała charakterystyczną zupę dla Lubelszczyzny, a
> > mianowicie zupę z sałaty ze śmietaną do gotowanych na wodzie kartofli.
>
> Ej, zamiast się spierać o (mało istotne;)) kwestie terytorialne, powiedzcie
> raczej, czy ser twarogowy półtłusty klin/ek z okręgowej spółdzielni
> mleczarskiej w Wyszkowie, z datą przydatności do spożycia na 21.01.2006
> nadawać się będzie do tych pierogów?
>
> Smaka mi takiego narobiliście, że nie wiem, czy zasuwać do sklepu po świeży
> twaróg, czy też ten - przechowywany w lodówce - nie zepsuje mi całości. Nie
> chcę go na razie otwierać, bo rzecz całą zamierzam dopiero jutro (albo i
> dziś ;)) przyrządzać. Wygląda całkiem normalnie spod folii, wodą nie
> podszedł, czyli pozostaje pytanie: jak rozpoznać, że biały ser (twarogowy)
> już się do pierogów nie nadaje? Przy założeniu, że go jednak jutro
> otworzę...
>
> :)
>
> M.
>
Jeśli ser jest nie zapleśniały, to można go śmiało skonsumować, np. jako
składnik farszu do pierogów lubelskich: gotowana kasza gryczana + ser
biały twarogowy + suszona mięta z expresówek + pieprz czarny + sól.
Smacznego.
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2006-01-26 06:35:25
Temat: Re: Pierogi Lubelskie
Użytkownik "Maciej Muran" napisał w wiadomości
>
> Smaka mi takiego narobiliście, że nie wiem, czy zasuwać do sklepu po
świeży
> twaróg, czy też ten - przechowywany w lodówce - nie zepsuje mi całości.
Nie
> chcę go na razie otwierać, bo rzecz całą zamierzam dopiero jutro (albo i
> dziś ;)) przyrządzać. Wygląda całkiem normalnie spod folii, wodą nie
> podszedł, czyli pozostaje pytanie: jak rozpoznać, że biały ser (twarogowy)
> już się do pierogów nie nadaje? Przy założeniu, że go jednak jutro
> otworzę...
>
> :)
>
> M.
>
Każdy sie nada...ważne żeby kwaśny za bardzo nie był...
i co prawda im bardziej tłusty tym lepszy...
Ale jak nie staje umiejetnosci manualnych..
bo lepienie pierogów to latami należy ćwiczyc...:))))
to polecam piróg biłgorajski potrawa z tych samych składników + ziemniaki...
a efekt powalajacy....i nic lepic nie trzeba :))))
Marek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2006-01-26 08:45:30
Temat: Re: Pierogi LubelskieMarek W. wrote:
> Mówiąć szczerze to widziałem takie zioła zanim zostały zapakowane do
> torebek tych ekspresowych...i raczej nie nasypałbym ich do jedzenia....
> te suszone sprzedawane luzem to zuupełnie inna historia...
> nie mówiac nic o tych samodzielnie zbieranych ;)))))))
No właśnie, nawet herbaty "w skarpecie" nie piję, więc zdziwiło
mnie, dlaczego ktoś miałby takich ziół używać.
>
> To nie wiem...bo ja znowu nie widziałem zadnej gospodyni..
> ani młodej ani starej coby tak robiła...a nawet naszyna w sklepie obok
> tez robi zaokraglone pierogi...
> co innego uszka na wigilie...
Uszka wycinane kieliszkiem też spotykałam. Ale wielokrotnie widziałam,
jak gospodyni kroi rozwałkowany placek ciasta na kwadraty. W dodatku
one to robiły błyskawicznie, wogóle te pierogi robiły błyskawicznie :O
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2006-01-26 08:53:22
Temat: Re: Pierogi LubelskieeM eL wrote:
(...)
> Pierogi - formowane w ksztalcie kuli - powinny byc wielkosci pilki
> baseballowej (duze!) Po ugotowaniu powinny byc dobrze ostudzone, pokrojone
> w grube plastry, odsmazone na boczku (ostroznie przewracac...) i podane
> polane gesta kwasna smietana. Pycha!
U mnie to sie nazywa knedle, nie pierogi, ale rzeczywiście pycha ;)
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2006-01-26 09:00:25
Temat: Re: Pierogi Lubelskie
Użytkownik "Krystyna Chiger" <k...@p...pl> napisał w wiadomości
news:43d88c2b$1@news.home.net.pl...
> Marek W. wrote:
>
> No właśnie, nawet herbaty "w skarpecie" nie piję, więc zdziwiło
> mnie, dlaczego ktoś miałby takich ziół używać.
Ostatnio kupilem miete suszona z serii przypraw Kamis
A a propos ziol w "skarpetkach" to czasem mozna gdzieniegdzie dostac gotowy
"bukiet garniee (nie jestem pewien czy tak sie to pisze heh) wlasnie w
skarpetkach... jako dodatek do zup, sosow itp
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2006-01-26 09:04:33
Temat: Re: Pierogi Lubelskie
Użytkownik "Krystyna Chiger" <k...@p...pl> napisał w wiadomości
news:43d88c2b$1@news.home.net.pl...
> Marek W. wrote:
>
> > Mówiąć szczerze to widziałem takie zioła zanim zostały zapakowane do
> > torebek tych ekspresowych...i raczej nie nasypałbym ich do jedzenia....
> > te suszone sprzedawane luzem to zuupełnie inna historia...
> > nie mówiac nic o tych samodzielnie zbieranych ;)))))))
>
> No właśnie, nawet herbaty "w skarpecie" nie piję, więc zdziwiło
> mnie, dlaczego ktoś miałby takich ziół używać.
> >
> > To nie wiem...bo ja znowu nie widziałem zadnej gospodyni..
> > ani młodej ani starej coby tak robiła...a nawet naszyna w sklepie obok
> > tez robi zaokraglone pierogi...
> > co innego uszka na wigilie...
>
> Uszka wycinane kieliszkiem też spotykałam. Ale wielokrotnie widziałam,
> jak gospodyni kroi rozwałkowany placek ciasta na kwadraty. W dodatku
> one to robiły błyskawicznie, wogóle te pierogi robiły błyskawicznie :O
>
Prawde mówiąc te najbardziej doswiadczone gospodynie to
niczego nie wycinaja ..jakos potrafia tak w palcach rozgniesc ciasto
że jest tak cienkie prawie przezroczyste...i potem sie nie rozklejaja...
ale to pare dziesiatek lat praktyki wymaga..
podobnie jest w Azji..tam sporo nacji jada pierożki..np koneańskie mandu
tyle ze one sa ciut inaczej zlepiane i gotowane na parze...
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2006-01-26 10:50:19
Temat: Re: Pierogi Lubelskiep...@v...pl napisał(a):
> Jeśli ser jest nie zapleśniały, to można go śmiało skonsumować, np. jako
> składnik farszu do pierogów lubelskich: gotowana kasza gryczana + ser
> biały twarogowy + suszona mięta z expresówek + pieprz czarny + sól.
> Smacznego.
Zanim ser spleśnieje to najpierw zgliwieje a z takiego jak nic można
zrobić topiony.
pozdr. Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2006-01-26 10:57:58
Temat: Re: Pierogi Lubelskie
Użytkownik "Misiek" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dra338$h25$1@polsl.pl...
>
>
> A a propos ziol w "skarpetkach" to czasem mozna gdzieniegdzie dostac
gotowy
> "bukiet garniee (nie jestem pewien czy tak sie to pisze heh) wlasnie w
> skarpetkach... jako dodatek do zup, sosow itp
>
Wszystko idzie sprzedać..ta skarpeta to jest tylko po to zeby jakos upchnac
troty i zmiotki z hali produkcyjnej..
M:>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2006-01-26 11:38:34
Temat: Re: Pierogi Lubelskiemich napisał(a):
> Rzeczywiście to są pierogi lubelskie, ale kilka uściśleń
>
> Mięta oczywiście nie z torebki(ekspresówki) tylko świeża albo suszona
> w większych liściach.
> I NIE MA to być mięta pieprzowa ( a przynajmniej nie powinna - pytanie
> ile osób rozróżnia różne mięty).
Się mi spodobał pomysł na pierogi z miętą, ale jeśli nie pieprzowa- to
jaka? Bo dysponuję jeszcze hiszpańską i polną (z własnej hodowli- żeby
nie było).
I czemu nie pieprzowa? :O
Pozdrawiam
Ania L.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2006-01-26 13:27:50
Temat: Re: Pierogi Lubelskiemoglbys podac ilosci składników
az
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |