Data: 2010-07-22 21:15:12
Temat: Re: Pierwsze pytanie Macierewicza
Od: "juda" <k...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:i2ab4i$5pe$1@news.dialog.net.pl...
> juda pisze:
>
>> Otóż to, to jest ta możliwość, o której pisałem,
>> ciekawa sprawa.
>> Ale co inszego mnie jeszcze frapuje, a mianowicie to,
>> czemu piloty nie trafili w lotnisko ? :o/
>> Źle sobie poobliczali na mapie ?
>> Ok., ale jakim cudem Ruskie wiedziały, gdzie
>> ustawić te fałszywe światełka...
>> Czyżby telepatia ? :o/
>> Kurcze, nie ma żartów z KGB - he, he.
>
> Dotknąłeś pewnego ciekawego aspektu.
>
> W młodości, jako student pomagałem w takiej firmie zajmującej się wypadkami
> samochodowymi. Firma zatrudniała biegłych sądowych i rzeczoznawców i wydawała
> opinie na temat różnych "zdarzeń" z udziałem samochodów. Można powiedzieć, że
> pracowałem w takim MAK-u :-)
>
> I opinie biegłych zawierały np. procentowy podział winy pomiędzy uczestników
> zdarzenia. Na zasadzie: wprawdzie ten wymusił, ale tamten jechał za szybko i
> nie zdążył zahamować, itp, itd.
>
> I ja osobiście nie do końca jestem przekonany o 100% winie polskiej załogi.
Sorry, ale ja tak, póki ktoś nie pokaże dowodów, że było inaczej.
Bo rób, co chcesz, ale jak, kurwa, nie widzę, co się dzieje,
jak czuję, że coś jest nie tak, wyrywam maszynę do góry,
żeby sobie na spokojnie sprawę przemyśleć i zdecydować,
co robić dalej.
Nie poderwali, bo byli w cholernym stresie.
Z czyjego powodu pierwszy może być w takim
cholernym stresie ? Z powodu pana Boga, Dyjabła ?
>Owszem, nie powinni byli lądować w takich warunkach, ale czekam na ustalenia
>dotyczące lotniska, działań kontrolerów i innych rzeczy będących w gestii
>Rosjan....
Ok., to logiczne.
> Przy czym dochodzimy tu właśnie do tego aspektu o jakim pisałem na początku -
> Ja tez jestem przekonany że Rosjanie mają swój "procentowy współudział" w
> katastrofie, ale jest to udział innego typu niż próbują to przepchnąć pewne
> osoby na tej grupie :-)
Chuj z procentami, jak ja bym był tym pilotem,
to albo robię w gacie przed demonami, albo chronię do końca
i w zgodzie z rozumem pasażerów.
Oczywiś cie się wymądrzam, bo gdyby od tego zależało moje
przyszłe życie, awanse, kasa, rodzina, utrzymanie się
na powierzchni w tym pojebanym świecie,
to nie wiem, co bym zrobił... :o/
> Bo jazda zaczyna się nie w momencie szukania błędów po stronie Rosjan, tylko w
> momencie próby udowodnienia za wszelką cenę że był to wynik "złej woli"
> Rosjan, znaczy zamachu...
Nawet i zamach nie zwalnia pilota od zadbania
o bezp[ieczeństwo pasażerów przede wszystkim.
I chun, że by nie zdążyli na ceremoniał...
Pilota to powinno guzik obchodzić.
> Wtedy nie ważna logika, fizyka, czy inna mechanika. Ważne żeby wykazać celowe
> działanie. Bohaterzy nie mogą ginąć w wypadkach... Oni muszą ginąć w
> zamachach...
> Tu niedawno była poruszana sprawa "demontażu" jakiejś bliżej nieokreślonej
> supernowoczesnej aparatury, która podobno była na lotnisku wcześniej na czas
> wizyty Putina i Tuska.
>
> I nieważne czy w ogóle coś takiego miało miejsce.
> Nieważne, że pilot lotu premiera Tuska twierdzi, że nic nie wie o żadnej
> aparaturze i lądował wg standardowych procedur...
Otóż to.
> Nieważne, że nikt przy zdrowych zmysłach nie lądowałby na podstawie jakiejś
> bliżej nieznanej i nie oblatanej wcześniej aparatury...
Otóż to.
Nawet gdyby ktoś czynił podstęp, to pilot i tak
odpowiada za to, że dał się nabrać.
> Nieważne, że nic (łącznie ze wcześniejszym oblotem lotniska) nie wskazuje na
> to żeby Polacy spodziewalki się tam jakiejś dodatkowej aparatury...
> http://wiadomosci.dziennik.pl/artykuly/115934,przed-
tragedia-zniknal-sprzet-nawigacyjny.html
> Ważne, że "zdemontowali", znaczy gangsterzy i bandziory
>
> Stalker
A ja Ci powiem tak, mogę się oczywiście mylić i nie wiem, dlaczego
Ruscy to zrobili, ale oni udali, że nie odczytali wszystkich rozmów
ze samolotu, bo rób, co chcesz, ale wychodzi na to,
że Lechu zajebał tych ludzi...
Mogli przetłumaczyć wszystko, chyba ktoś tam w KGB zna polski, tak ?
A jednak nie odczytali, a w każdym razie nie podali oficjalnie...
Dziwna sprawa...
zdar
juda
|