Data: 2014-07-02 10:50:24
Temat: Re: Piniondze i moralność
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2014-07-01 19:55, Ghost pisze:
>
>
> Użytkownik "FEniks" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:louo89$u6p$...@n...icm.edu.pl...
>
> W dniu 2014-07-01 12:52, Ghost pisze:
>>
>>> Tylko co o tym myśleć, jak żyć? Człowiek całe życie dbał o reputacje
>>> pilnując interesów zleceniodawców, a tu kiszka. Wcale nie trzeba było,
>>> można było mniej się stresować i więcej zarobić.
>
>> Kiedy kierujesz się wyłącznie tym, by więcej zarobić, to służysz
>> Mamonie. A to właśnie potępione zostało w cytowanej przypowieści
>> przecież, nadmierne przywiązywanie się do dóbr materialnych: "Nie
>> możecie służyć Bogu i Mamonie".
>
> Przecież zarządca dogadał się z kontrahentami, żeby mieć z tego później
> zapewnione zatrudnienie czyli kasę, czyli tez dla mamony działał. A
> gdyby nie kiwał właściciela, to nie służyłby mamonie (bo jej z tego by
> nie miał), a właśnie swemu panu.
Właściciela kiwał cały czas, bo za to przecież miał wylecieć z roboty
(gdyby nie kiwał, to nie bałby się o to). Sytuacja zmieniła się o tyle,
że po wyjściu na jaw jego oszustw, zwrócił się o pomoc do innych,
równocześnie i im pomagając (obniżył długi).
No to co, literalnie czytając, dostajemy takie przesłanie - Twoim
najważniejszym prawem (i chyba obowiązkiem zarazem) jest w obliczu
zagrożenia chronić własny tyłek, czyli walczyć o przetrwanie. A jeszcze
lepiej, gdy robisz to w kupie. I nie sądź, że stoisz ponad tym prawem,
bo wtedy jesteś zwykłym obłudnikiem. ;)
Czyli patrz punkt pierwszy (wycięty w cytatach) z moich wcześniejszych
postów. :)
> Wszystko do góry nogami.
Nie bez kozery KRK nie zalecał samodzielnej interpretacji Biblii
maluczkim. ;)
Ewa
|