« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-04-22 09:21:43
Temat: Pistolet malarskiWitam!
Dzisaj przeglądając oferte Selgros-a natknąłem się na taki wynalazek
PISTOLET MALARSKI MOC. 25C102 firmi Kinzo - nie pisze do czego on służy,
ale nie wygląda on jak pistolet do malowania samochodów.
Chciałbym się dowiedzieć czy ktoś spotkał się z takim wynalazkiem lub z
innym pistoletem który nadaje się do malowania emulsją ścian
wewnętrznych, niestety googlowanie nie pomogło mi.
Z zamierzchły czasów pamietam że był ala pistolety podłączane do
odkurzacza ale robiły więcej złego niż dobrego - może teraz ktoś zrobił
lepsze?
Pozdrawiam
Adrian B.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2005-04-22 09:26:05
Temat: Re: Pistolet malarski
Jednak allegro okazało się pomocniejsze i znalazłem coś podobnego
http://aukcjewp.wp.pl/show_item.php?item=48380197 (nie reklamuje, tylko
pokazuje jako przykład)
Czy ktoś może podzielić się wrażeniami z użytkowania tego wynalazku?
Pozdrawiam,
Adrian B.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2005-04-22 09:31:11
Temat: Re: Pistolet malarski
Użytkownik "Adrian" <a...@g...pl> napisał w wiadomości
news:d4afne$a18$1@inews.gazeta.pl...
> Chciałbym się dowiedzieć czy ktoś spotkał się z takim wynalazkiem
> lub z innym pistoletem który nadaje się do malowania emulsją ścian
> wewnętrznych, niestety googlowanie nie pomogło mi.
> Z zamierzchły czasów pamietam że był ala pistolety podłączane do
> odkurzacza ale robiły więcej złego niż dobrego - może teraz ktoś
> zrobił lepsze?
Te pistolety sa właśnie do malowania ścian. A zarazem okien, sufitów,
mebli, podłogi, samego malarza i absolutnie wszystkiego, co znajdzie
się w okolicy - boto jakoś ciężko rozdzielić, albo malujemy wszystko,
albo nic.
Powyższe to nie moje doświadczenia a wieści wyczytane na forum
muratora, ale brzmią logicznie - taki pistolet musi w czasie pracy
strasznie pylić...
J.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2005-04-22 15:56:55
Temat: Re: Pistolet malarskiWitam,
Myślałem kiedyś o czymś takim (lenistwo motywuje ;) )
W działaniu nie widziałem. Z tego co wyczytałem na innych grupach zbyt wielu
zachwytów nie było. Jest to po prostu marny substytut profesjonalnego sprzętu.
Doświadczenia użytkowników wskazywały na to, że czas konieczny do obsługi
można spokojnie poświęcić na pomachanie pędzlem lub wałkiem.
Problemem jest też gęstość farby. Ze względu na małą moc jest ona dosyć
ograniczona. Do zestawu dołączany jest zwykle prosty miernik. Wlewa się do
niego farbę i na podstawie czasu przepływu określa się gęstość. Gdy jest ona
za duża farbę trzeba rozrzedzić. Nie zawsze daje to porządany efekt na
ścianie.
Sprzedawca przyciśnięty w hipermarkecie budowlanym co do możliwości urządzenia
i rodzajów farb do stosowania najpierw mętnie się wykręcał, a na końcu
stwierdził że cena powinna dać mi do myślenia.
Dała...
Dalej maluję pędzlem i wałkiem
Chętnie poznam jednak opinie użytkowników. Może jeszcze raz przemyślę sprawę :
)
Pozdrawiam
Rex
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2005-05-15 19:58:54
Temat: Re: Pistolet malarski
Użytkownik "Adrian" <a...@g...pl> napisał w wiadomości
news:d4afne$a18$1@inews.gazeta.pl...
> Witam!
> Dzisaj przeglądając oferte Selgros-a natknąłem się na taki wynalazek
> PISTOLET MALARSKI MOC. 25C102 firmi Kinzo - nie pisze do czego on służy,
> ale nie wygląda on jak pistolet do malowania samochodów.
> Chciałbym się dowiedzieć czy ktoś spotkał się z takim wynalazkiem lub z
> innym pistoletem który nadaje się do malowania emulsją ścian
> wewnętrznych, niestety googlowanie nie pomogło mi.
> Z zamierzchły czasów pamietam że był ala pistolety podłączane do
> odkurzacza ale robiły więcej złego niż dobrego - może teraz ktoś zrobił
> lepsze?
>
Kupiłem kilka dni temu to @#$%
Zamierzałem pomalować sufit i ściany w pokoju farbą emulsyjną.
Po rozcieńczeniu farby do odpowiedniej gęstości (w zestawie jest taki lejek
do sprawdzania tejże, lejek się jakoś fachowo nazywa, cośtammetr, nie
pamiętam jak) włałem ja do pojemnika i uruchomiłem sprzęt. Chałasował jak
cholera, rozpylał farbę, z tym, że trzeba było nakładać cieniuteńką warstwą,
bo spływała jak woda.
po minucie i pomalowaniu ok 2 m kwadr. ściany pistolet zaczął chałasować
inaczej, przestał rozpylać, a przez zaślepkę która odkręciła się od wibracji
wyleciała jakaś ośka. Umyłem, spakowałem i pojechałem do Liroya oddać.
Przyjęli, oddali forsę. Kupiłem drugi.
Farby nie rozcieńczałem (bo już miałem), wlałem, włączyłem.
Chałasował jak cholera, farby nie rozpylał, tylko sikał wąską stróżką.
Umyłem, spakowałem, pojechałem do Liroya oddać
Przyjęli, oddali forsę. Trzeciego nie kupiłem.
Pokój pomalowałem wałkiem.
KINZO się nie nadaje
pozdr
SALAMON
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |