Data: 2006-07-18 13:39:35
Temat: Re: Piwo - napój prawdziwych mężczyzn
Od: p...@g...com
Pokaż wszystkie nagłówki
> Jak wtedy było to wiem bo żyłem w tamtych czasach.
> Nie wiem skąd czerpiesz wiedzę o PRL-u, ale *piwa akurat było pod
> dostatkiem*, chyba, że masz na myśli czasy kryzysu, kiedy zabrakło nawet
> mydła i papieru toaletowego.
No ciekawe... Może piszesz o latach 70., za Gierka faktycznie dało
się kupić (ale że "pod dostatkiem"???, to może w pierwszej połowie
gierkowszczyzny, albo za Gomułki, ale ja już jestem na to za młody),
bo w latach 80. (praktycznie przez całą dekadę) piwo bardzo trudno
było kupić, dobrze pamiętam jakich cudów się dokonywało w celu
zaopatrzenia się, a już pod koniec lat 70. nie było łatwo.
> Ja piszę o *motywacjach*, a nie że picie piwa jest złe.
Masz jakiś problem z tymi motywacjami?
>
> > A owszem, w piwie smak jest ważny.
>
> Tak jak w każdym innym napoju np. coli czy soku pomidorowym
Nie tak. Cola zawsze smakuje mniej więcej tak samo. Piwo natomiast
różnie - zależnie od gatunku (jasne, ciemne, porter, pilsener,
lager, itd.), od browaru, sposobu produkcji, itd. Że w dzisiejszych
czasach rynek jest opanowany przez browary tłukące masówkę to inna
sprawa, ale i tak spokojnie odróżnisz Żywca od Okocimia czy
Królewskie od Warki tylko po smaku, nie patrząc na etykietę. Może
nie każdy jest taki dobry, żeby poznać konkretną markę po smaku
(choć można), ale róznice w smaku między piwami dwóch różnych
browarów rozpozna nawet dziecko.
Bolcio
|