Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Plakaty gejów

Grupy

Szukaj w grupach

 

Plakaty gejów

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 547


« poprzedni wątek następny wątek »

511. Data: 2003-03-26 10:48:51

Temat: Re: Odp: Plakaty gejów
Od: Jakub Słocki <j...@s...net.nospam> szukaj wiadomości tego autora

In article <b5q0bo$pap$1@zeus.polsl.gliwice.pl>, z...@w...pl says...
> Tak, czytałem posta do Ijona. Tyle, że większość miała niewiarygodny
> staż, moim zdaniem.

Twoje prawo miec wlasne zdanie i nie wierzyc, co jednak nie zmienia
stanu rzeczy.

> | > Hm, a ile jest znanych Ci związków, które są ze sobą długo? I jak
> | > długo? :)
> | Napisalem w innym poscie (odp. dla Ijona)
>
> Naliczyłem tam dwie takie pary... (a nie czytałem go przed swoją
> odpowiedzią - słowo, lecę z góry na dół). Niewiele.

Ok, ale jak pisze - nie znam wiele takich zwiazkow rowniez hetero.
Dla mnie to naprawde demonizowanie homoseksualizmu. Przede wszystkim
taki poglad bierze sie przez skojarzenia - homo -> pewnie narkoman, albo
jakis inny "zwyrodnialec". I po rzeczowej ocenie.
Ja sie z tym nie zgadzam, i po prostu stwierdzam ze wsrod osob homo tak
jak i hetero wystepuja rozni ludzie.

> To też zależy, co znaczy 'z widzenia'. Jeśli ja widzę moich sąsiadów
> prowadzących się za rękę mimo, że mają dzieci na wydaniu - myślę, że
> jest to też 'z widzenia' - ale znam, widzę i słyszę ich prawie
> codziennie.. zatem będzie to dość dobra znajomość rzeczy :)

Tyle ze ja nie znam tak ludzi - mozesz wierzyc lub nie, ja nie znam
nawet twarzy swoich sasiadow, i jakos nie jest mi z tym zle :) (mieszkam
tam gdzie mieszkam juz 4 lata prawie, pewnie za pare sie przeprowadze
wiec znowu bede mial nowe otoczenie)

> Dlatego (po przeczytaniu Twojej odpowiedzi do Basi Zygmańskiej) sądzę,
> że to 'nie powiem, czy są szczęśliwi' albo 'znam tylko z widzenia' to
> lekka manipulacja statystyką - bo to się często po prostu
> widzi/słyszy - i nie trzeba być megapsychologiem czy gigaprzyjacielem
> :)

Nie, to nie jest manipulacja, to moj sposob na zycie - ludzie mnie
otaczaja, ale ja nie wiem czy tworza zwiazki, czy sie trzymaja za rece
czy sa ze soba od tygodnia czy od 10 lat. Wiec tym bardziej nie wiem czy
sa szczesliwi. A klotnie ktore przez sciane moge uslyszec moglyby te
ocene tylko negatywnie nastawic.

> | Zauwaz kto tam przychodzi - nastolatki przede wszystkim. Zreszta
> | Taboo is dead.
>
> Przede wszystkim, ale nie tylko. Taki jeden, co mnie całował to prawie
> jak mój tatuś :]

Tia, ale na moja czesta bytnosc w taboo, widzialem tam 2 facetow
starszych od siebie i 0 kobiet starszych niz ja (28 lat).

> Buuu, dead? :/ Co się stało? Za blisko pewnie ta 'Żabka' jest, to i
> ludzie wychodzą na 'pojenie' poza lokal :]

Nie, zmiany wlascicielskie i otwarcie duzo lepszej "siodemki" :)

K.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


512. Data: 2003-03-26 12:13:28

Temat: Re: Plakaty gejów
Od: Adam Moczulski <w...@d...pl> szukaj wiadomości tego autora



"Jakub Słocki" napisał(a):
>

> > Wierzysz w przeznaczenie ? A poza tym rola państwa tworzenie
> > infrastruktury. W tym przypadku finansowanie badań podstwowych nad
> > zjawiskiem.
>
> Nie, nie wierze w przeznaczenie. Nie wierze tez w to ze cos zmienie
> jesli chodzi o panstwo - dlatego pilnie ucze sie jak i co robic, zeby
> panstwo moglo mi skoczyc, a ja mogl od niego wydrzec jak najwiecej.

Identycznie członkowie mojej Wspólnoty Lokatorów. Wszyscy walczą o
swoje, więc administrator robi co chce.

> > > Bo informacja o tym ze Jan kowalski wplacil pieniadze, ze ludzie
> > > pracowali za friko i wiele innych nie sa takim nosnikiem informacji jak
> > > to ze akcja jest wsparta przez fundusz rzadowy - taka informacja
> > > wskazuje ze tenze rzad jest jesli nie przychylny to przynajmniej
> > > neutralnie nastawiony do akcji. A to rowniez dobry przyklad dla innych.
> > > Do tego ta informacja pomaga znajdowac kolejnych sponsorow.
> >
> > A teraz powiedz na czym polega chwalenie się i porównamy.
>
> Nie rozumiem o co Ci chodzi.

O to że informowanie w celu zdobycia jakichś korzyści ja nazywam
chwaleniem się.

Pozdrawiam
Adam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


513. Data: 2003-03-26 12:15:08

Temat: Re: Plakaty gejów
Od: Adam Moczulski <w...@d...pl> szukaj wiadomości tego autora



Adela napisał(a):
>
> > > >
> > > Wiesz co? Mozesz sobie jeszcze kilkakrotnie zmienic temat rozmowy,
> wlaczajac
> > > w nia coraz to nowe elementy, ale ja juz chyba nie mam na to ochoty.
> >
> > Nie masz przede wszystkim nijakiej odpowiedzialności za swoje słowa.
> > Ani nie potrafisz przeprosić za kłamstwo, ani nie pamiętasz tematu
> > rozmowy, ani nie trzymasz się przyjętych na początku założeń.
>
> Nie mam ochoty brnac dalej z Toba w ta dyskusje -- glownie dlatego, ze do
> niczego ona nie prowadzi, nie wnosi nic nowego ani do mojego ani Twojego
> swiatopogladu i generalnie jest juz teraz tylko lapaniem sie za slowa,
> pozwole sobie wrocic do poczatku:

Skoro nie chcesz dyskutować, to nie będe komentował Twego kolejnego
słowotoku. Stwierdzę tylko że nasza próba kontaktu wykazała, iż jednak
mamy drastycznie odmienne definicje miłości. Różni nas też wiele innych
podstawowych pojęć i sposób rozumowania. I o tym które z nas ma
prawdziwszy aparat pojeciowy nie zadecyduje ani dr. Cameron ani APA.
Zadecyduje o tym nasze życie. I nie tylko to dzisiejsze, kiedy jeszcze
jesteśmy w miarę zdrowi, silni i ładni. To za kilkadziesiąt lat okaże
się kto lepiej myślał.
Z tym że o ile ja nie jestem niczym szczególnie zdeterminowany, stąd
nie sposób przewidzieć jak to moje życie bedzie wyglądało, wciąż mam
wybór, wiele wyborów przed sobą. Ty zaś jako osoba zdeterminowana swoją
orientacją możesz swą przyszłość łatwo odgadnąć. Że zacytuję
przedostatnią "Politykę":

... Krzysztof ma znakomitą pozycję zawodową. Wzięty prawnik. Jego
wieloletni związek właśnie się rozpadł. Jest sam; stary, 50-letni gej.
Oni już po czterdziestce starzeją się społecznie, jak pisze Lew
Starowicz. Gejostwo jest dla młodych. Przekwitający gej to samotność tak
samotna, że nie ma chyba odpowiednika u mężczyzn hetero. Za późno na
seks i na przyjaźń. Jego rodzina, która o nim wszystko wie, dziwi się,
że się nie leczył, on, człowiek zamożny, i czeka niecierpliwie na
odziedziczenie mieszkania, szczerze mu współczując. – Nienawidzę tego,
jest mi w życiu lepiej niż im, nieudacznikom – mówi Krzysztof.

I nie łudź się że jakaś adopcja czy sztuczna inseminacja tu pomogą -
ktoś od kogo odchodzi na "starość" "wieloletni" partner ma szansę
jedynie na wychowanie kolejnych "nieudaczników".

Pozdrawiam
Adam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


514. Data: 2003-03-26 12:24:41

Temat: Re: Plakaty gejów
Od: Jakub Słocki <j...@s...net.nospam> szukaj wiadomości tego autora

In article <3...@d...pl>, w...@d...pl
says...
> > > A teraz powiedz na czym polega chwalenie się i porównamy.
> >
> > Nie rozumiem o co Ci chodzi.
>
> O to że informowanie w celu zdobycia jakichś korzyści ja nazywam
> chwaleniem się.
>

A widzisz, to masz zla definicje - bo chwalic to mowic o sobie w taki
sposob, zeby u innych wywolywac uczucie zazdrosci. A twoja definicja
spelnia wszyskie warunki definicji reklamy.

I tu sie zgadzam. Akcja reklamuje sie w pewien sposob rowniez przy
pomocy informacji o uzyskanej dotacji.

K.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


515. Data: 2003-03-26 13:08:56

Temat: Re: Odp: Plakaty gejów
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Wprąciłem się, ponieważ Jakub Słocki <j...@s...net.nospam> popełnił(a)
co następuje:


| > Tak, czytałem posta do Ijona. Tyle, że większość miała niewiarygodny
| > staż, moim zdaniem.
| Twoje prawo miec wlasne zdanie i nie wierzyc, co jednak nie zmienia
| stanu rzeczy.

Ja po prostu uważam, że trwałość związku nie mierzy się w miesiącach - a
kilka też tam było.
Ok, 2 lata i więcej to już coś... :)

| > Naliczyłem tam dwie takie pary... (a nie czytałem go przed swoją
| > odpowiedzią - słowo, lecę z góry na dół). Niewiele.
| Ok, ale jak pisze - nie znam wiele takich zwiazkow rowniez hetero.
| Dla mnie to naprawde demonizowanie homoseksualizmu. Przede wszystkim
| taki poglad bierze sie przez skojarzenia - homo -> pewnie narkoman, albo
| jakis inny "zwyrodnialec". I po rzeczowej ocenie.
| Ja sie z tym nie zgadzam, i po prostu stwierdzam ze wsrod osob homo tak
| jak i hetero wystepuja rozni ludzie.

Nie demonizuję homoseksualizmu, wierz mi albo nie :)
Nie jestem homofobem - sprawdzone doświadczalnie.
Różni ludzie - to fakt, jednak przy naprawdę sporej różnorodności wspólnym
mianownikiem dostrzeżonym przeze mnie była właśnie ta nietrwałość.

| > To też zależy, co znaczy 'z widzenia'. Jeśli ja widzę moich sąsiadów
| > prowadzących się za rękę mimo, że mają dzieci na wydaniu - myślę, że
| > jest to też 'z widzenia' - ale znam, widzę i słyszę ich prawie
| > codziennie.. zatem będzie to dość dobra znajomość rzeczy :)
| Tyle ze ja nie znam tak ludzi - mozesz wierzyc lub nie, ja nie znam
| nawet twarzy swoich sasiadow, i jakos nie jest mi z tym zle :) (mieszkam
| tam gdzie mieszkam juz 4 lata prawie, pewnie za pare sie przeprowadze
| wiec znowu bede mial nowe otoczenie)

Ok - nie patrzysz w szerszym kontekście, inaczej chyba znałbyś więcej par
heteroseksualnych :) No offence, tak ja to czytam :)

| > Buuu, dead? :/ Co się stało? Za blisko pewnie ta 'Żabka' jest, to i
| > ludzie wychodzą na 'pojenie' poza lokal :]
| Nie, zmiany wlascicielskie i otwarcie duzo lepszej "siodemki" :)

Szkoda - fajnie było włazić do lokalów zamkniętych.. i rurkę mieli, portery
też kiedyś :)

Eee, ja odpuszczam dalszą dyskusję - bo nie będziemy o swoich
życiopoglądach rozmawiać - kto ma lepszy bo, że inny - to już wiemy ;)
Odpowiedź z chęcią przeczytam.

--
Z poważaniem,
Z. Boczek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


516. Data: 2003-03-26 14:22:07

Temat: Re: Odp: Plakaty gejów
Od: Jakub Słocki <j...@s...net.nospam> szukaj wiadomości tego autora

In article <b5s8fq$t6a$1@zeus.polsl.gliwice.pl>, z...@w...pl says...
> Nie demonizuję homoseksualizmu, wierz mi albo nie :)
> Nie jestem homofobem - sprawdzone doświadczalnie.

Wierze, akurat opis nie tyczyl sie Ciebie, a pewnego stereotypu myslenia
wielu ludzi.

> Różni ludzie - to fakt, jednak przy naprawdę sporej różnorodności wspólnym
> mianownikiem dostrzeżonym przeze mnie była właśnie ta nietrwałość.

Ja z czystym sumieniem moge powiedziec, ze widze te nietrwalosc zarowno
wsrod homo jak i hetero - w pewnym wieku to znaczaca wiekszosc, potem to
sie zmniejsza.
Zgodze sie tez z tym ze wiecej jest zwiazkow hetero na populacje hetero
niz zwiazkow homo na populacje homo - ale wg mnie duze znaczenie tu ma
wplyw srodowiska, brak akceptacji itd.

Natomiast postrzeganie (od czego wyszlismy) homoseksualizmu jako
patologii, bo zwiazki nietrwale wydaje mi sie zupelnie bezpodstawne.


> Ok - nie patrzysz w szerszym kontekście, inaczej chyba znałbyś więcej par
> heteroseksualnych :) No offence, tak ja to czytam :)

patrze w kontekscie jaki znam, mam wokol siebie.

> | > Buuu, dead? :/ Co się stało? Za blisko pewnie ta 'Żabka' jest, to i
> | > ludzie wychodzą na 'pojenie' poza lokal :]
> | Nie, zmiany wlascicielskie i otwarcie duzo lepszej "siodemki" :)
>
> Szkoda - fajnie było włazić do lokalów zamkniętych.. i rurkę mieli, portery
> też kiedyś :)

sa inne lokale zamkniete. Zreszta chodzenie do nich dlatego ze zamkniete
wydaje mi sie "dziwne" (nie bede szukal innych okreslen).

> Odpowiedź z chęcią przeczytam.

No to teraz juz EOT.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


517. Data: 2003-03-27 11:51:19

Temat: Re: Plakaty gejów
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



Blanka wrote:

> AsiuS nie zaglądam do niczyich łóżek. Nie interesuje mnie to. Nie ingeruję
> także tym bardziej w niczyje życie, ale stwierdzenie, że najwyższa pora się
> z tym pogodzić zakłada zajęcie stanowiska z mojej strony. A to już jest
> ingerowanie w moje przekonania i w moje życie.

Pogodzic z istnieniem takich zwiazków.
Pogodzic z faktem, ze one byly, sa, beda i co bysmy na ich temat nie
mysleli- nie znikna.
Pogodzic sie z faktem, ze homoseksualisci istnieja i zyja obok nas a nie
w zamknietych gettach na koncu swiata.
Pogodzic sie z faktem, ze ktos moze chodzic za reke z osoba tej samej
plci niezaleznie od tego co na ten temat myslimy i jakie to odczucia w
nas wywoluje.
Pogodzic sie z faktem, ze ktos ma prawo sam zdecydowac czy bedzie kryl
sie ze swoimi preferencjami czy nie bedzie musial.
Pogodzic z istnieniem - niczym wiecej.
To nie oznacza nakazu akceptacji choc to pierwszy malutki krok do niej.
To byl cel akcji- propagowanie istnienia zjawiska a nie nakaz
akceptacji. A oburzenie pt. Nie chce aby moje dziecko na TO patrzylo (
na co? na dwoje ludzi trzymajacych sie za reke czy patrzacych sobie w
oczy- ot problem ) przypomina chowanie glowy w piasek na zasadzie- jak
nie bede tego widzial ( ani moje dzieci ) to samo zniknie.
pzdr
agi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


518. Data: 2003-03-27 20:43:33

Temat: Re: Plakaty gejów
Od: "after dark" <a...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Adam Moczulski <w...@d...pl> napisał(a):

> Skoro nie chcesz dyskutować, to nie będe komentował Twego kolejnego
> słowotoku.

I chyba juz nie musisz. Nawet w tego jednego zdania widac jaka masz ocene, a
dlaczego jest jeszcze wyrazniejsze.
Przygladam sie Waszej dyskusji od poczatku i generalnie nasuwa mi sie jeden
podstawowy wniosek:
Roznice w pogladach sa rzecza naturalna i dobrze ze sa. Mozna je sobie
prezentowac, mozna sie spierac.
Ale u Ciebie dominuje w wypowiedziach podstawowe, niewypowiedziane wprost,
zalozenie/przekonanie ktore mozna sprowadzic do tego, ze czujesz sie lepszy
tylko dlatego ze jestes heteroseksualista.
Jest to postawa analogiczna do rasizmu, czy szowinizmu. W przypadku takiej
postawy do orientacji seksualnej nie ma chyba jeszcze adekwatnego
okreslenia. "Homofobia" nie wyczerpuje jak mi sie wydaje zakresu postawy
jaka prezentujesz. Ma natomiast okreslone konsekwencje. Automatycznie
stawiasz siebie wyzej i jestes gluchy na fakty, ktore sa niezgodne z Twoimi
sterootypami i uprzedzeniami, a Twoje argumenty sluza przede wszytkim
zachowaniu wyzszosciowego mniemania o sobie. Moge podejrzewc, ze w kontakcje
z osoba homoseksualna nie widzisz konkretnego czlowieka z calym jego
bogactwem bo potrafisz tylko rzutowac na niego swoje sztywne uprzedzenia.
Kazda osobe homoseksualna masz w swoim umysle juz na wyjsciu okreslona -
jest gorszym gatunkiem od Ciebie, a reszta, np. dyskusja z taka osoba, sluzy
Ci tylko do tego aby sobie potwierdzic ten gotywy obraz.
A tak intelektualnie usprawiedliwiasz taka wlasnie swoja postawe:

>Stwierdzę tylko że nasza próba kontaktu wykazała, iż jednak
> mamy drastycznie odmienne definicje miłości. Różni nas też wiele innych
> podstawowych pojęć i sposób rozumowania.

I niby wszystko jest w porzadku. Moznaby na tym zakonczyc dyskusje, bo
przeciez nie zawsze prowadzi ona do zblizenia stanowisk, albo dalsze jej
kontynuowania nie wnosi juz nic nowego itd. Ale Tobie nie chodzi o dyskusje.
Tobie chodzi o wykazanie, ze poniewaz jestes heteroseksualny to jestes
lepszy od Adeli jako ludzka istota.
A robisz to np. tak:

>I o tym które z nas ma
> prawdziwszy aparat pojeciowy nie zadecyduje ani dr. Cameron ani APA.
> Zadecyduje o tym nasze życie. I nie tylko to dzisiejsze, kiedy jeszcze
> jesteśmy w miarę zdrowi, silni i ładni. To za kilkadziesiąt lat okaże
> się kto lepiej myślał.
> Z tym że o ile ja nie jestem niczym szczególnie zdeterminowany, stąd
> nie sposób przewidzieć jak to moje życie bedzie wyglądało, wciąż mam
> wybór, wiele wyborów przed sobą. Ty zaś jako osoba zdeterminowana swoją
> orientacją możesz swą przyszłość łatwo odgadnąć.

Jestes tak samo zdeterminowany, lub niezdeterminowany jesli wolisz, swoja
orientacja seksualna jak Adela.
Roznica jest taka, ze dla Adeli nie stanowi ona podstawowego
miernika/kryterium oceny czlowieka.
Dla Ciebie jest narzedziem dyskwalifikujacym osobe z mety. Znasz nawet jej
przyszlosc bo oto wyczytales w "Polityce":


Że zacytuję
> przedostatnią "Politykę":
>
> ... Krzysztof ma znakomitą pozycję zawodową. Wzięty prawnik. Jego
> wieloletni związek właśnie się rozpadł. Jest sam; stary, 50-letni gej.
> Oni już po czterdziestce starzeją się społecznie, jak pisze Lew
> Starowicz. Gejostwo jest dla młodych. Przekwitający gej to samotność tak
> samotna, że nie ma chyba odpowiednika u mężczyzn hetero. Za późno na
> seks i na przyjaźń. Jego rodzina, która o nim wszystko wie, dziwi się,
> że się nie leczył, on, człowiek zamożny, i czeka niecierpliwie na
> odziedziczenie mieszkania, szczerze mu współczując. – Nienawidzę tego,
> jest mi w życiu lepiej niż im, nieudacznikom – mówi Krzysztof.


Moglaby Ci tu przytoczyc znacznie wiecej przykladow nieudanego,
niespelnionego zycia osob heteroseksualnych i to opierajac sie na zyciowych
historiach a nie na Polityce i panu Starowiczu. Moglabym przytoczyc Ci
przyklady z zycia starszych osob homoseksualnych, w tym osob znanych
publicznie, ktore dozyly w dobrych zwiazkach do pozniej staroci i zmarly
otoczne miloscia najblizszych i uznaniem spolecznym.
Tylko po co, skoro jestes lepszym gatunkiem, wszystko wiesz w gory i Twoje
oceny sa jednoznaczne, gotowe w kazdej sytuacji, a nawet potrafisz
ostrzegac:


> I nie łudź się że jakaś adopcja czy sztuczna inseminacja tu pomogą -
> ktoś od kogo odchodzi na "starość" "wieloletni" partner ma szansę
> jedynie na wychowanie kolejnych "nieudaczników".

W wczorejszej Gazecie Wyborczej ukazal sie obszerny tekst o wykorzystywaniu
seksualnym mlodych harcerek przez druzynowego. Dla mnie to nie powod by
uwazac wszystkich heteroseksualnych mezczyzn za zwyrodnialcow.
Tak samo jak to, ze jestes heteroseksualista nie sugeruje mi Twojej marnej
badz swietlanej przyszlosci, ani tez oceny Ciebie w ogole jako czlowieka.
Nie znaczy to ze zostaje bezkrytyczna. Potrafie ocenic negatywne zjawiska
dziejace sie na marginesach tak srodowisk heteroseksualych jak
homoseksualnych. Potrafie tez ocenic Twoje wyzszosciowe zapedy i bynajmniej
nie czyni mnie to slepa na te osoby, ktore sa wolne od takich tendencji.
Spostrzegam tez jasno, ze zla nie warunkuje orientacja seksualna, plec,
narodowosc, wyznawana religia, czy kolor skory. Nie mam jednak watpliwosci,
ze czesto rodzi sie ono z utajonej, zamaskowanje nienawisci, przejawiajacej
sie pospolitymi uprzedzeniami i sterotypami. To taki mechanizm
samoutrwalajacego sie blednego kola - uprzedzenia generuja nienawisc,
nienawisc usztywnia i podtrzymuje stereotypy. Osoba dotknieta takim
mechanizmem, szczegolnie osoba inteligentna, bedzie gorliwie zaprzeczala
uczuciom nienawisci, bo to nie przystaje do jej dobrego mniemania o sobie.
Bez problemu jednak usztywniac sie bedzie w swoich przekonaniach i rozwijac
intelektualne systemy podtrzymujace taki stan rzeczy.
Chce Ci na koniec powiedziec, ze Twoje wypowiedzi sa dla mnie zyciowo bez
znaczenia. Moje zycie toczy sie poza takimi wplywami i jest od nich wolne.
Kocham i jestem kochana. Adela i ja mamy dom, rodzine, przyjaciol,
realizujemy sie zawodowo, tworczo, zwiedzamy swiat i radzimy sobie z zyciem
dosc dobrze.
A najwazniejsze jest to, ze nie musimy ponizac nikogo w zaden sposob, nie
musimy sie czuc lepszym, czy gorszym gatunkiem by miec poczucie wlasnej
wartosci.

After-dark







--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


519. Data: 2003-03-27 21:23:10

Temat: Re: Plakaty gejów
Od: Adam Moczulski <w...@d...pl> szukaj wiadomości tego autora



after dark napisał(a):
>
> A najwazniejsze jest to, ze nie musimy ponizac nikogo w zaden sposob, nie
> musimy sie czuc lepszym, czy gorszym gatunkiem by miec poczucie wlasnej
> wartosci.

A ten anonimowy elaborat na kilkanaście kilobajtów skupiajacy sią na
moich domniemanych negatywach to tylko ot tak sobie z nudów.

Pozdrawiam
Adam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


520. Data: 2003-03-31 09:30:26

Temat: Re: Zapłodnienie "in vitro" było Plakaty gejów
Od: "Ijon" <i...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Sławek" <f...@k...net.pl> wrote in message
news:b5mdgo$9d0$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Ijon" <i...@b...pl> napisał w wiadomości
> news:b5f80k$3q$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> > > 1. niedrożne, bądź patologiczne jajowody lub wrodzony ich brak,
> >
> > To chyba wady genetyczne ?
> >
> > > 2. rozległe, nieodwracalne zmiany ,
> >
> > To chyba tez genetyka
> >
> > > 3. zaburzenia hormonalne (brak jajeczkowania),
> >
> > Jeszcze raz geny
> >
> > > 4. obniżone parametry nasienia mężczyzny w stopniu praktycznie
> > > uniemożliwiającym uzyskanie ciąży drogą naturalną, przeprowadzona
> > > diagnostyka nie udzieliła odpowiedzi na temat przyczyny
niepłodności -
> > > tzw. niepłodność idiopatyczna,
> >
> > czyli znowu geny
> >
> > > 5. długoletni związek nie posiadający - mimo starań - własnego
> potomstwa.
> > "
> >
> > Brak szczescia ? :-)
>
> Widzę, że Tobie jak temu facetowi u psychiatry: " z czym się panu kojarzy
> biała szmata? z dupą! dlaczego z dupą? bo mnie się wszystko z dupą
kojarzy"
> Tobie się wszystko z genetyką kojarzy. Niedrożne jajowody mogą być
> następstwem przewlekłych stanów zapalnych - a więc nie genetyczne.

Moga byc, ale w tym przypadku chodzilo o statystyke, a nie o wyjatki.
Wyciagasz wypowiedz z kontekstu i formulujesz falszywe wnioski.
Sam mam dzieciaka z wada wzroku i zapewniam Cie, ze kocham go nie mniej niz
moje drugie dziecko.
Ale nie bede sam siebie oszukiwal co do przyczyn jego wady.
Powtorze jeszcze raz dla tych ktorzy nie sledzili tego watku - chodzilo o
uzasadnienie tezy, iz rodzice ktorzy wiedza o swoich (roznorodnych) wadach
genetycznych podejmujac decyzje o posiadaniu wlasnych dzieci powinni wziac
pod uwage mozliwosc adopcji.
Za niewybredny zart na samym koncu juz raz przeprosilem wiec nie bede sie tu
powtarzal.

> > > >
> > > > Prosze zajrzec tu:
> > > > http://www.vitalmedica.pl/in-vitro.htm
> > > >
> > >
> > > zajrzałem!
> > > cyt. "Metoda leczenia niepłodności polegająca na dokonaniu
zapłodnienia
> > poza
> > > organizmem kobiety, zwana często metodą zapłodnienia "in-vitro", to
> > > niewątpliwie jedno z najznakomitszych osiągnięć medycyny końca XX w."
> >
> > Chodzilo mi o opis "zabiegu" a nie o marketingowe slogany. To strony
> > komercyjnej firmy. Chyba prosto jest kojarzyc fakty ?
> >
>
> Znaczy, jak nie po Twojej myśli to slogany reklamowe i nie o to chodziło??

Chodzilo o to, ze czlowiek myslacy zamiast zrec bezwartosciowa papke usiluje
wydzielic z niej rzeczywiste informacje (a tych tam nie brakuje).

> > > > I tu:
> > > > http://wiem.onet.pl/wiem/009514.html
> > > Tu też zajrzałem - tekst zacytowany dotyczy sztucznego unasieniania a
> > więc
> > > nie jest to zpłodnienie "in vitro", czyli zapłodnienie pozaustrojowe.
> > > A co do odrzucenia/uśmiercenia dziesiątek zapłodnionych zygot - no
cóż,
> > > takie jest życie -ten mechanizm działa również w przypadku naturalnego
> > > zapłodnienia. Nikt nie wie ile zapłodnionych zygot odrzuca/uśmierca
> > >organizm kobiety w czasie jej życia.
> >
> > "W naturze" dorosli ludzie tez umieraja - czy mamy zalegalizowac
> morderstwa
> > ?
>
> ojojoj ... ciężka artyleria.... tylko strzały chybione. Nie proponuję
> zabijania dorosłych ludzi.

A czym sie wg Ciebie rozni zabijanie "doroslych" ludzi od zabijania
"niedoroslych" ?
Im mniej czlowiek "dorosly" tym zabicie go mniej naganne ?

> Zaś kwestia odrzucania słabszych zygot jest jak dla mnie zbyt
skomplikowana
> aby ją oceniać - jest to już kwestia indywidualnego wyboru.
> Nie podejmuję się dyskutować czy na tym poziomie jest to już człowiek czy
> tylko zygota.

I chocby dlatego, ze istnieja co do tego watpliwosci, musisz przyznac ze
jest to sprawa watpliwa moralnie.

> Dla większości decydujących się na zabieg sztucznego
> zapłodnienia wybór jest bardzo prosty, dzięki temu zabiegowi uzyskują dużą
> szansę posiadania dziecka.

Tak im to przedstawiaja firmy chcace na nich zarobic. IMHO w wiekszosci
przypadkow istnieja glebsze przyczyny nieplodnosci niz tylko przyczyny
bezposrednie. W ten sposob natura broni sie przed powstawaniem uposledzonych
osobnikow i w efekcie degrengolada calego gatunku.
Jestem ciekaw czy przeprowadzono jakies badania odnosnie czestotliwosci
wystepowania wad genetycznych u dzieci zrodzonych w wyniku sztucznego
zaplodnienia, zaplodnienia "in vitro" itp. Moze ktorys z grupowiczow moglby
cos na ten temat zapodac ?



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 40 ... 51 . [ 52 ] . 53 ... 55


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

dobra zona, dobry mąż
Jestem najszczesliwszym czlowiekiem
Nowe zdjęcia naszej rodzinki
Prośba
rodzice

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »