Data: 2002-09-28 17:15:09
Temat: Re: Plasterek
Od: Kreska <p...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Pyzol" <p...@s...ca> dnia 27 wrz 2002 napisał/a:
> Bez Dakalogu i tak nie wyjdzie, bo te wszystkie
> "dobrotki" o ktorych wspominasz, bez elementarnych zasad, bez
> umiejetnosci odrozniania dobra od zla, wracaja bumerangiem.
> Uczyc sie cale zycie - to prawda, tylko czego i po co. Wartso to
> wiedziec. Klopotow, cierpienia i tak sie nie ominie, zasady
> pomagaja sobie z nimi rzadzic i czesto zapobiegac tym
> niepotrzebnym.
:)) ależ tak, oczywiście.
Dobra podstawa to podstawa;)
Łańcuch, kotwica, hamulec i drogowskaz.
Miałam bardziej na myśli to, że na prostej drodze też możesz i
napotykasz rozbójników.
Zbierasz cięgi nie broniąc się? Nie, stosujesz uniki, bronisz się,
zadajesz ciosy, obrywasz też. Jaką taktykę wtedy obierzesz zależy od
twojego doświadczenia, temperamentu, rozwoju sytuacji od twoich zasad
Co przeważy? Co da zwycięstwo? Czasami spryt i bezwzględność ( nawet
częściej częściej niż czasami;)
Dobrze jest wyjść z takich starć z tzw. twarzą, nie łamiąc swoich
zasad...ale
nie zawsze sie udaje
> To nie jest bynajmniej lenistwo, Kresko - to jest Wielka Sztuka,
> wymagajaca ciaglego doskonalenia kunsztu. Widac, ty juz swoje "Po
> co" znalazlas:).
Oj tak:)
Chyba tak.
Wybacz tamtą małą prowokację;)
Ale jestem czasami zmęczona, czasami za ciekawa, mam watpliwości i
mnóstwo pytań ciągle (aż wstyd, bo może juz powinnam przestać się
dziwić;)
Pewna swojego "ja" i swoich zasad pozwalam sobie na wędrówki po
nieznanych
A może to moja "zła część" mnie tam ciągnie?
A może zwykła, głupia ciekawość... a ja tkwię w swym zarozumiałym
przekonaniu, że nie zabłądzę, do czasu...
:)
pozdrawiam ---- Kreska
--
Ani porażka, ani sukces nie są wiernymi towarzyszami,
toteż nie należy się bać pierwszego ani nadmiernie cieszyć drugim.
|