Ghost wrote:

> No to mam wyjątkowego pecha, bo tylko na takich jak dotąd trafiłem.

Bo nie trafiłeś dotychczas na Żyda antysemitę ;)

> Masz na myśli zjadanie chrześcijańskich dzieci,

To akurat nonsens. Biblia i owszem podżegała do ofiar rytualnych w czasie
podboju Kanaanu, jakaś tam sekta w średniowieczu podfobno wg prof Toaffa
dopuściła się sporadycznie kilku mordów, ale robienie z tego przypadłości
narodowej to nonsens nie służący niczemu. Chyba ża paru chuliganom i
bandytom wszczynającym burdy i zamieszki.

Zrestą gwoli sprawiedliwości właściwą kontynuacją mordów zalecanych przez
Stary Testament było u chrześcijan palenie czarownic i inkwizycja, a u
muzułmanów jest nawet i dotychczas dżihad i terroryzm. Dlatego śmieszy mnie
żałosna hipokryzja chrześcijan i muzułmanów opisujących się jako antysemici
i jednocześnie odwołujących się do żydowskich proroków. Prawdziwy
judeosceptyk musi być zdeklarowanym politeistą i anty-abrahamistą dla
zachowania uczciwości intelektualnej.

> czy prowadzenie sklepu,
> który to powinien być zarezerwowany wyłącznie dla tutejszych z dziada,
> pradziada? A może życie wśród swoich, jak nie przymierzając Polacy na
> Jackowie?

Do tego nie mam pretensji, do lichwy i owszem. No i z pewnym wahaniem do
handlu żywym towarem i podobnych działań marginesu społecznego, które były
narodowościowo zdominowane. Do tego stopnia, że ich obyczaje wpłynęły na
krymialistów innych narodowości. Polska kmina więzienna git-ludzi, tzw.
grypsera czy bajera wywodzi się w sporej części z jidysz. Podobnie
hierarchia i reguły higieny przestrzegane w tym środowisku. Częściowo to
jest również prawda dla rosyjskich błatnych, tzw. "worów w zakonie" którzy
stali się podczas rozpadu, a zwłaszcza upadku komunizmu szefami mafii. Wśród
nich, jak się dowiedziałem parę lat temu z gazety był również mój pewien
daleki kuzyn, o którym słuch zaginął i rodzina nic nie wiedziała. Podobno na
skutek zamieszek pomiędzy "rodzinami" mafii odeskiej Władimir zbiegł gdzieś
w ukrycie w głębokiej Rosji. Proszę nie potępiać - te wory to byli akurat
odważni ludzie, aby żyć poza systemem, mam dla nich większy szacunek niż dla
takich np. Rotschildów. Ale co jest dopuszczalne i nawet stanowi dumę na
Dzikim Wschodzie nie ma już miejsca i jest powodem do wstydu w Europie
Środkowej i Zachodniej, to już nie jest ten krąg kulturowy.

>>PS. Sprawiedliwość musi być oddana, czyli nie powstrzymam się przed
>>krytyką u Żydów jak i u innych nacji tego co mi się nie podoba
>
> Dopóki owa krytyka, jest równie sprawiedliwa jak wobec innych nacji, nie
> jest to żaden antysemityzm, więc dopisek bez związku.

Jest związek, bo często etykietą antysemity opatrzony jest ktoś, kogo Żydzi
nie lubią. Akurat ta definicja antysemity mi chyba najmniej grozi, bowiem
wielu znanych mi Izraelczyków darzy mnie sympatią.

--
????
???
??????