Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Po co religia i etyka.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Po co religia i etyka.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 37


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2012-05-31 09:40:42

Temat: Po co religia i etyka.
Od: "spit" <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Żyjemy w społeczeństwie, a ono od początku poprzez jego podstawową komórkę -
rodzinę,
kształtuje nasze działania.

Od początku nasze życie jest sterowane, tak by zrobić z nas funkcjonalne
społecznie automaty.

Etyka jako jedna z najbardziej wysublimowanych nauk szuka uniwersalnych
zasad moralnych, które na dłuższą metę ukażą odchyłki cywilizacji i ułatwią
optymalizację sterowania.

Religa niesformalizowana, a wiec pozbawiona teologii, jako przeciwieństwo
nauki to genetyczne remedium na automatyzację.

Człowiek wolny i żyjący godnie nie składa jakichkolwiek ofiar.

Jednym z wielu naukowo odkrytym i opisanym mechanizmem obronnym przed
automatyzacją jest schizofrenia, która funkcjonuje u każdego z nas,
ale objawia się dopiero po przekroczeniu pewnej indywidualnej granicy
zniewolenia.

Teologizowanie religii automatyzuje kapłanów i wyznawców, a lek zamienia w
truciznę.

http://www.youtube.com/watch?v=48f9THXeDOM

http://www.youtube.com/watch?v=8hvYLWoZH0k

http://www.youtube.com/watch?v=bSAo2YELOZA






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2012-05-31 13:00:57

Temat: Re: Po co religia i etyka.
Od: Nemrod <n...@t...crusader.knights.org> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2012-05-31 11:40, spit pisze:
> Żyjemy w społeczeństwie, a ono od początku poprzez jego podstawową
> komórkę - rodzinę,
> kształtuje nasze działania.

Nie tylko, także przez szkoły, kościoły, towarzystwo, ulicę
i książki które nas pasjonują.

> Od początku nasze życie jest sterowane, tak by zrobić z nas funkcjonalne
> społecznie automaty.

Automat jest urządzeniem do bólu powtarzalnym. Człowiek reaguje
inteligentnie. A że społeczeństwo jest kontrolowane/usiłuje być
sterowane przez państwo w którym żyjemy to już inna sprawa.

> Etyka jako jedna z najbardziej wysublimowanych nauk szuka uniwersalnych
> zasad moralnych, które na dłuższą metę ukażą odchyłki cywilizacji i
> ułatwią optymalizację sterowania.

Goła etyka (bez podłoża religijnego) to rozwiązanie na krótką metę.
Już następne pokolenie ją zakwestionuje i wprowadzi swoje standardy,
które to mogą być sprzeczne z poprzednimi.

> Religa niesformalizowana, a wiec pozbawiona teologii, jako
> przeciwieństwo nauki to genetyczne remedium na automatyzację.

Chodzi ci o chrześcijaństwo, bo nigdzie indziej nie ma teologii.
Teologia to taka filologia Biblii. Nie jest szkodliwa dla religii
chrześcijańskiej. 'Religia niesformalizowana' jak powiadasz
była by więc tworem w całości dogmatycznym i pozbawionym
jakichkolwiek wyjaśnień, zamknietym także na wszelkie naukowe
metody dochodzenia/wyjaśniania i uzupełniania treści.
Bardzo szybko takie 'chrześcijaństwo' zostałoby religią martwą.
Automatyzacja nie jest złem, bo to od człowieka zależy jak z tego
automatu będzie korzystał. Książki to też wiedza automatyczna,
choć zdarzają sie w nich błędy.

> Człowiek wolny i żyjący godnie nie składa jakichkolwiek ofiar.

Pod warunkiem że nie jest w nikim zakochany. Bycie takim
egoistą w życiu jest jednak niewskazane. Jeżeli ktoś miłuje
Boga to cały czas odczuwa potrzebę składania Mu darów/ofiar.

> Jednym z wielu naukowo odkrytym i opisanym mechanizmem obronnym przed
> automatyzacją jest schizofrenia,(...)

To jest choroba, a nie jakiś mechanizm obronny. Polega to na tym że mózg
źle funkcjonuje, a człowiekowi się wydaje że widzi i słyszy rzeczy
których nie ma.
Podłoże tej choroby jest, z tego co wiem, genetyczne - są to pewne szkodliwe
mutacje, defekty DNA.

> Teologizowanie religii automatyzuje kapłanów i wyznawców, a lek zamienia
> w truciznę.

Z farmakologicznego punktu widzenia - każdy lek jest trucizną. Każdy lek
można przedawkować. Każdy lek na jedno pomaga a na co innego szkodzi.
Wreszcie lek jest trutką na chorobę.

Leków w chrześcijaństwie w takim znaczeniu nie ma.
Jest uzdrowienie z wszelkich chorób i pokarm dający życie wieczne.
Jest woda żywa, dająca mądrość i inne dary, która staje się w człowieku
nowym źródłem. Wreszcie jest Światłość Wiekuista która oświeca każdego
człowieka. Jest Bóg.

--
Nemrod Vargardsson

"Kto wstąpił do nieba i zstąpił? Kto zebrał wiatr w swoje garście?
Kto wody owinął płaszczem? Kto krańce ziemi utworzył?
Jakie jest Jego imię? - A jakie Syna? Wiadomo ci może?" - Prz 30,4

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2012-05-31 13:28:26

Temat: Re: Po co religia i etyka.
Od: "spit" <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Voyager" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:21a7eb1f-a7d1-4e26-9bdf-212e8e7195e6@o3
g2000pby.googlegroups.com...
> Ciekawe z tą schizofrenią, bo to że jest zapisana w genach to mit.
>Raczej epigenetyka jest bliższa wyjaśnieniu,

Nie znałem tego terminu...dzięki.

Jak ktoś uderzy cię w zęby to ile ich wyleci i czy w ogóle wylecą, złamią
się itd. zależy częściowo od genetycznej odporności organizmu atakowanego,
ale równie ważne są warunki zewnętrzne czyli właściwości oddziaływania, a w
jego skład nie tylko wchodzi genetyka organizmu atakującego ale i układ sił
i otoczenia,
które z genetyką mają niewiele wspólnego.

Może problemem nowoczesnej medycyny jest to, że dzieli się włos na czworo, a
zapomina o naturze.
Nie będę tego za bardzo ciągnął, ale to nie tylko problem nowoczesnej
medycyny.

Pół żartem przypomina mi to znajomego posiadającego dom i duże pole, który
idzie do sklepu kupić pumeks do pięt a przy domu ma kamienie o dużej
porowatości,
albo idzie kupić dezodorant do butów bo mu nogi śmierdzą, a gdyby chodził
bez butów, kiedy ma na to warunki, nie miałby tego problemu.
Tak wydaje pieniądze na buty, skarpetki, dezodorant itd. a to tylko czubek
góry lodowej zniewolenia umysłu najmniej idiotyczny. :)
Dzieci natury zmieniają naturę by podporządkować ją sobie, a jako że należą
do natury ostatecznie zniewalają sami siebie.


> gdyż pod wpływem
>odpowiednich wydarzeń zewnętrznych jak potężny stres, metyluje się
>układ DNA, czyli markery genetyczne się ustawiają w inny sposób. I np
>są badania gdzie katowanym bardzo dzieciom, metyluje się DNA i bardzo
>często wchodzą w schizofrenie, bo przemoc zmusza ich do wyparcia
>swoich prawdziwych uczuć na rzecz atrap uczuciowych wstrzepianych
>przez rodzica, który chce by dziecko żyło tak jak on to widzi,
>zabijając mu własne JA. Dziecko przyjmuje atrapy uczuć, które jedynie
>są czymś co ma zdusić jego prawdziwe emocje, które przez przemoc
>musiał skryć. Religia nie liczy się z ludzkim JA, jedynie liczy się
>podporządkowanie, czyli JA musisz zatracić dla dogmatycznej prawdy
>zawieszonej jak szyna nad ludźmi. Dlatego w tych dorosłych już
>dzieciach następuje zablokowanie rozwoju osobowości a bezmyśle
>powtarzanie zachowań stadnych. Jednocześnie następuje prześladowanie
>wszystkiego co od zawieszonej szyny odstępuje, zaczyna się paranoja
>podejrzeń do obcych, swoich, czy aby nie odbiegają. A wszyscy
>odbiegają tylko ich prawdziwe JA śpi a działają jedynie atrapy
>uczuciowe. Przy schizofrenii w głowie kłębią się myśli stada, jest
>jakby skrajnością i następują zbiżenia dostosowawcze, a człowiek w
>schizofreniku śpi.
>
>http://www.youtube.com/watch?v=sP95kfhNXJQ

--
pozdr.spit

WLMail QuoteFix -> http://www.dusko-lolic.from.hr/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2012-05-31 13:38:01

Temat: Re: Po co religia i etyka.
Od: Voyager <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



spit napisał(a):
> �yjemy w spo�ecze�stwie, a ono od pocz�tku poprzez jego podstawow�
kom�rk� -
> rodzinďż˝,
> kszta�tuje nasze dzia�ania.
>
> Od pocz�tku nasze �ycie jest sterowane, tak by zrobi� z nas funkcjonalne
> spo�ecznie automaty.
>
> Etyka jako jedna z najbardziej wysublimowanych nauk szuka uniwersalnych
> zasad moralnych, kt�re na d�u�sz� met� uka�� odchy�ki cywilizacji i
u�atwi�
> optymalizacjďż˝ sterowania.
>
> Religa niesformalizowana, a wiec pozbawiona teologii, jako przeciwie�stwo
> nauki to genetyczne remedium na automatyzacjďż˝.
>
> Cz�owiek wolny i �yj�cy godnie nie sk�ada jakichkolwiek ofiar.
>
> Jednym z wielu naukowo odkrytym i opisanym mechanizmem obronnym przed
> automatyzacj� jest schizofrenia, kt�ra funkcjonuje u ka�dego z nas,
> ale objawia siďż˝ dopiero po przekroczeniu pewnej indywidualnej granicy
> zniewolenia.
>
> Teologizowanie religii automatyzuje kap�an�w i wyznawc�w, a lek zamienia w
> truciznďż˝.
>
> http://www.youtube.com/watch?v=48f9THXeDOM
>
> http://www.youtube.com/watch?v=8hvYLWoZH0k
>
> http://www.youtube.com/watch?v=bSAo2YELOZA


Ciekawe z tą schizofrenią, bo to że jest zapisana w genach to mit.
Raczej epigenetyka jest bliższa wyjaśnieniu, gdyż pod wpływem
odpowiednich wydarzeń zewnętrznych jak potężny stres, metyluje się
układ DNA, czyli markery genetyczne się ustawiają w inny sposób. I np
są badania gdzie katowanym bardzo dzieciom, metyluje się DNA i bardzo
często wchodzą w schizofrenie, bo przemoc zmusza ich do wyparcia
swoich prawdziwych uczuć na rzecz atrap uczuciowych wstrzepianych
przez rodzica, który chce by dziecko żyło tak jak on to widzi,
zabijając mu własne JA. Dziecko przyjmuje atrapy uczuć, które jedynie
są czymś co ma zdusić jego prawdziwe emocje, które przez przemoc
musiał skryć. Religia nie liczy się z ludzkim JA, jedynie liczy się
podporządkowanie, czyli JA musisz zatracić dla dogmatycznej prawdy
zawieszonej jak szyna nad ludźmi. Dlatego w tych dorosłych już
dzieciach następuje zablokowanie rozwoju osobowości a bezmyśle
powtarzanie zachowań stadnych. Jednocześnie następuje prześladowanie
wszystkiego co od zawieszonej szyny odstępuje, zaczyna się paranoja
podejrzeń do obcych, swoich, czy aby nie odbiegają. A wszyscy
odbiegają tylko ich prawdziwe JA śpi a działają jedynie atrapy
uczuciowe. Przy schizofrenii w głowie kłębią się myśli stada, jest
jakby skrajnością i następują zbiżenia dostosowawcze, a człowiek w
schizofreniku śpi.

http://www.youtube.com/watch?v=sP95kfhNXJQ

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2012-05-31 15:56:46

Temat: Re: Po co religia i etyka.
Od: "spit" <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Nemrod" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:jq7q2d$e23$...@i...gazeta.pl...
>
>W dniu 2012-05-31 11:40, spit pisze:
>> Żyjemy w społeczeństwie, a ono od początku poprzez jego podstawową
>> komórkę - rodzinę,
>> kształtuje nasze działania.
>
>Nie tylko, także przez szkoły, kościoły, towarzystwo, ulicę
>i książki które nas pasjonują.

To oczywiste sygnalizowałem tylko, że nawet rodzice mogą nie być bez winy.
Oni wcześniej też zostali ukształtowani i wiele spraw przenoszą na innych
nieświadomie jak gliniane golemy.

>
>> Od początku nasze życie jest sterowane, tak by zrobić z nas funkcjonalne
>> społecznie automaty.
>
>Automat jest urządzeniem do bólu powtarzalnym. Człowiek reaguje
>inteligentnie. A że społeczeństwo jest kontrolowane/usiłuje być
>sterowane przez państwo w którym żyjemy to już inna sprawa.

Dobry program szachowy dla przeciętnego gracza nie będzie do bólu
powtarzalnym.
Człowiek żyje, a to jak żyje może zależeć od niego, o ile nie ulegnie
pokusom systemu.

Każdy formalny system zniewala i wprowadza hierarchię, czyli po prostu
naturalny porządek.
Nie chcę promować anarchii, a jedynie zwrócić uwagę, że trzeba wybierać
świadomie zdając sobie sprawę z konsekwencji,
których i tak zupełnie do końca może nie dać się przewidzieć.

Na szczęście mamy w sobie mechanizmy obronne, które jak gdyby kumulowały
niemierzalne dla nas konsekwencje i po pewnym zsumowaniu ujawniały je nam.

>
>> Etyka jako jedna z najbardziej wysublimowanych nauk szuka uniwersalnych
>> zasad moralnych, które na dłuższą metę ukażą odchyłki cywilizacji i
>> ułatwią optymalizację sterowania.
>
>Goła etyka (bez podłoża religijnego) to rozwiązanie na krótką metę.
>Już następne pokolenie ją zakwestionuje i wprowadzi swoje standardy,
>które to mogą być sprzeczne z poprzednimi.

Niekoniecznie, bo jeśli fundamentem będzie człowiek, to zabijanie człowieka
dla dobra innego człowieka i inne czynności godzące ludziom nie wchodzą w
rachubę jako dobre.
Boga do tego nie trzeba mieszać.

>
>> Religa niesformalizowana, a wiec pozbawiona teologii, jako
>> przeciwieństwo nauki to genetyczne remedium na automatyzację.
>
>Chodzi ci o chrześcijaństwo, bo nigdzie indziej nie ma teologii.
>Teologia to taka filologia Biblii. Nie jest szkodliwa dla religii
>chrześcijańskiej. 'Religia niesformalizowana' jak powiadasz
>była by więc tworem w całości dogmatycznym i pozbawionym
>jakichkolwiek wyjaśnień, zamknietym także na wszelkie naukowe
>metody dochodzenia/wyjaśniania i uzupełniania treści.

Źle to ująłem chodziło mi o pozbycie się jakichkolwiek dogmatów jak i
również tworzenia do nich raz lepszych, a raz gorszych "teorii".
Bóg jako forma nieskończona może objawiać się dowolnie i nie ma ograniczeń
do dwójcy trójcy itd.
Sztuczne wprowadzanie jego osobowości, w dodatku ograniczonej to już są
pierwsze zakazy fałszujący prawdę o wszechmocy.

To co może mi się dalej jawić na ten temat to już tylko moje prywatne
objawienie.
Każdy ma prawo mieć inne, bo Bóg przejawia się w nas tak by nie było
wątpliwości.

Trzymanie się usilnie jednej koncepcji Boga moim zdaniem jest złe, bo choć w
fundamentach przenosi się Jego dobre wartości to dalej przeinacza Jego sens,
co przestaje wywoływać zamierzone skutki.

Nawet jeśli konstrukcje przykładowo biblijno teologiczne są na tyle
uogólnione, że wydają się uniwersalne na przestrzeni tysiącleci,
to ich ułomności z czasem wychodzą.

To dalej powoduje niechęć do Boga, a nie tylko Jego interpretacji,
a wtedy wypierając w ogóle Boga wypieramy ochronną cząstkę siebie i
zostajemy bezbronni względem wszelakich pokus.

>Bardzo szybko takie 'chrześcijaństwo' zostałoby religią martwą.
>Automatyzacja nie jest złem, bo to od człowieka zależy jak z tego
>automatu będzie korzystał. Książki to też wiedza automatyczna,
>choć zdarzają sie w nich błędy.

Bóg jest istotny, a nie chrześcijaństwo, islam czy inna forma wiary.

>
>> Człowiek wolny i żyjący godnie nie składa jakichkolwiek ofiar.
>
>Pod warunkiem że nie jest w nikim zakochany. Bycie takim
>egoistą w życiu jest jednak niewskazane. Jeżeli ktoś miłuje
>Boga to cały czas odczuwa potrzebę składania Mu darów/ofiar.

Jeśli naprawdę kogoś kochasz to dasz mu wolność, a Boga kochasz poprzez
siebie i otaczający cię świat.
W swoim działaniu unikasz zniewalania i krzywdzenia innych, co wcale nie
jest takie proste.
Do innych spraw religia nie powinna się wtrącać, bo dalej to już kupczenie.

>
>> Jednym z wielu naukowo odkrytym i opisanym mechanizmem obronnym przed
>> automatyzacją jest schizofrenia,(...)
>
>To jest choroba, a nie jakiś mechanizm obronny. Polega to na tym że mózg
>źle funkcjonuje, a człowiekowi się wydaje że widzi i słyszy rzeczy których
>nie ma.
>Podłoże tej choroby jest, z tego co wiem, genetyczne - są to pewne
>szkodliwe
>mutacje, defekty DNA.

Ogólnie chorujesz po to żebyś, zauważył niezdrowe postępowanie.
Im bardziej złożony system tym bardziej złożone choroby, cięższe do wykrycia
i do wyleczenia.


>
>> Teologizowanie religii automatyzuje kapłanów i wyznawców, a lek zamienia
>> w truciznę.
>
>Z farmakologicznego punktu widzenia - każdy lek jest trucizną. Każdy lek
>można przedawkować. Każdy lek na jedno pomaga a na co innego szkodzi.
>Wreszcie lek jest trutką na chorobę.

Chodziło mi o to, że takie ujęcie Boga zamiast wyzwalać zniewala.

>
>Leków w chrześcijaństwie w takim znaczeniu nie ma.
>Jest uzdrowienie z wszelkich chorób i pokarm dający życie wieczne.
>Jest woda żywa, dająca mądrość i inne dary, która staje się w człowieku
>nowym źródłem. Wreszcie jest Światłość Wiekuista która oświeca każdego
>człowieka. Jest Bóg.
>

--
pozdr.spit

WLMail QuoteFix -> http://www.dusko-lolic.from.hr/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2012-06-01 19:44:07

Temat: Re: Po co religia i etyka.
Od: Voyager <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



spit napisał(a):
> U�ytkownik "Voyager" napisa� w wiadomo�ci grup
> dyskusyjnych:21a7eb1f-a7d1-4e26-9bdf-212e8e7195e6@o3
g2000pby.googlegroups.com...
> > Ciekawe z t� schizofreni�, bo to �e jest zapisana w genach to mit.
> >Raczej epigenetyka jest bli�sza wyja�nieniu,
>
> Nie zna�em tego terminu...dzi�ki.
>
> Jak kto� uderzy ci� w z�by to ile ich wyleci i czy w og�le wylec�,
z�ami�
> si� itd. zale�y cz�ciowo od genetycznej odporno�ci organizmu atakowanego,
> ale r�wnie wa�ne s� warunki zewn�trzne czyli w�a�ciwo�ci
oddzia�ywania, a w
> jego sk�ad nie tylko wchodzi genetyka organizmu atakuj�cego ale i uk�ad si�
> i otoczenia,
> kt�re z genetyk� maj� niewiele wsp�lnego.
>
> Mo�e problemem nowoczesnej medycyny jest to, �e dzieli si� w�os na czworo,
a
> zapomina o naturze.
> Nie b�d� tego za bardzo ci�gn��, ale to nie tylko problem nowoczesnej
> medycyny.
>
> P� �artem przypomina mi to znajomego posiadaj�cego dom i du�e pole, kt�ry
> idzie do sklepu kupi� pumeks do pi�t a przy domu ma kamienie o du�ej
> porowato�ci,
> albo idzie kupi� dezodorant do but�w bo mu nogi �mierdz�, a gdyby chodzi�
> bez but�w, kiedy ma na to warunki, nie mia�by tego problemu.
> Tak wydaje pieni�dze na buty, skarpetki, dezodorant itd. a to tylko czubek
> g�ry lodowej zniewolenia umys�u najmniej idiotyczny. :)
> Dzieci natury zmieniaj� natur� by podporz�dkowa� j� sobie, a jako �e
nale��
> do natury ostatecznie zniewalajďż˝ sami siebie.
>
>
> > gdy� pod wp�ywem
> >odpowiednich wydarze� zewn�trznych jak pot�ny stres, metyluje si�
> >uk�ad DNA, czyli markery genetyczne si� ustawiaj� w inny spos�b. I np
> >sďż˝ badania gdzie katowanym bardzo dzieciom, metyluje siďż˝ DNA i bardzo
> >cz�sto wchodz� w schizofrenie, bo przemoc zmusza ich do wyparcia
> >swoich prawdziwych uczuďż˝ na rzecz atrap uczuciowych wstrzepianych
> >przez rodzica, kt�ry chce by dziecko �y�o tak jak on to widzi,
> >zabijaj�c mu w�asne JA. Dziecko przyjmuje atrapy uczu�, kt�re jedynie
> >s� czym� co ma zdusi� jego prawdziwe emocje, kt�re przez przemoc
> >musiaďż˝ skryďż˝. Religia nie liczy siďż˝ z ludzkim JA, jedynie liczy siďż˝
> >podporz�dkowanie, czyli JA musisz zatraci� dla dogmatycznej prawdy
> >zawieszonej jak szyna nad lud�mi. Dlatego w tych doros�ych ju�
> >dzieciach nast�puje zablokowanie rozwoju osobowo�ci a bezmy�le
> >powtarzanie zachowa� stadnych. Jednocze�nie nast�puje prze�ladowanie
> >wszystkiego co od zawieszonej szyny odst�puje, zaczyna si� paranoja
> >podejrzeďż˝ do obcych, swoich, czy aby nie odbiegajďż˝. A wszyscy
> >odbiegaj� tylko ich prawdziwe JA �pi a dzia�aj� jedynie atrapy
> >uczuciowe. Przy schizofrenii w g�owie k��bi� si� my�li stada, jest
> >jakby skrajno�ci� i nast�puj� zbi�enia dostosowawcze, a cz�owiek w
> >schizofreniku �pi.
> >
> >http://www.youtube.com/watch?v=sP95kfhNXJQ
>
> --
> pozdr.spit
>
> WLMail QuoteFix -> http://www.dusko-lolic.from.hr/


Obejrzyj jak chcesz w całości, świat jest w naszych rękach, to my
kształujemy geny a nie geny nas.


http://www.youtube.com/watch?v=dZY1UvJkA_M

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2012-06-02 17:37:53

Temat: Re: Po co religia i etyka.
Od: Flyer <f...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

In article <21a7eb1f-a7d1-4e26-9bdf-212e8e7195e6
@o3g2000pby.googlegroups.com>, r...@g...com
says...
>
> Ciekawe z tą schizofrenią, bo to że jest zapisana w genach to mit.
> Raczej epigenetyka jest bliższa wyjaśnieniu, gdyż pod wpływem
> odpowiednich wydarzeń zewnętrznych jak potężny stres, metyluje się
> układ DNA, czyli markery genetyczne się ustawiają w inny sposób. I np
> są badania gdzie katowanym bardzo dzieciom, metyluje się DNA i bardzo
> często wchodzą w schizofrenie, bo przemoc zmusza ich do wyparcia
> swoich prawdziwych uczuć na rzecz atrap uczuciowych wstrzepianych
> przez rodzica, który chce by dziecko żyło tak jak on to widzi,

Raz, że też [zaspit'em] nie znałem tego pojęcia [epigenetyka],
chociaż ostatnio przebąkiwano gdzieś, że cechy pomiędzy
potomnymi niekoniecznie przenoszą się nawet przez geny, a z
drugiej strony taka cukrzyca [to starsze teksty] potrafi
zmodyfikować DNA. To co napisałeś pasuje do pewnego artykułu,
który tłumaczył to, dlaczego krótkowzroczność jako cecha zawita
w DNA nie wygasła - bo wcześniej ten sam gen generował
inteligencję, dopiero w pewnych warunkach generuje też
krótkowzroczność.

A dwa, że schizofremia jest bardziej pochodną ograniczeń
narzucanych jednostce przez Kulturę/Społeczeństwo [nie mylić z
zasadą trzymania sztućców przy jedzeniu ;>] niż genów. Bez zasad
Kultury jednostka byłaby co najwyżej szalona [w sensie - silnie
nadpobudliwa emocjonalnie, przy czym nadpobudliwość
niekoniecznie musi być genetyczna, może wynikać z doświadczeń],
a tak, blokując własne popędy [broń Boże nie tylko seksualne]
staje się schizofrenikiem.

PF

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2012-06-02 20:12:44

Temat: Re: Po co religia i etyka.
Od: "Jakub A. Krzewicki" <d...@g...org> szukaj wiadomości tego autora

czwartek, 31 maja 2012 15:00. carbon entity 'Nemrod'
<n...@t...crusader.knights.org>
contaminated pl.sci.filozofia with the following letter:

> Chodzi ci o chrześcijaństwo, bo nigdzie indziej nie ma teologii.

Istnieje też w religii greckiej. Arystoteles nie był chrześcijaninem, a były
u niego aż trzy teologie.

--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai
http://lordwinterisle.blogspot.com/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2012-06-02 20:23:26

Temat: Re: Po co religia i etyka.
Od: Voyager <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



Flyer napisał(a):
> In article <21a7eb1f-a7d1-4e26-9bdf-212e8e7195e6
> @o3g2000pby.googlegroups.com>, r...@g...com
> says...
> >
> > Ciekawe z t� schizofreni�, bo to �e jest zapisana w genach to mit.
> > Raczej epigenetyka jest bli�sza wyja�nieniu, gdy� pod wp�ywem
> > odpowiednich wydarze� zewn�trznych jak pot�ny stres, metyluje si�
> > uk�ad DNA, czyli markery genetyczne si� ustawiaj� w inny spos�b. I np
> > sďż˝ badania gdzie katowanym bardzo dzieciom, metyluje siďż˝ DNA i bardzo
> > cz�sto wchodz� w schizofrenie, bo przemoc zmusza ich do wyparcia
> > swoich prawdziwych uczuďż˝ na rzecz atrap uczuciowych wstrzepianych
> > przez rodzica, kt�ry chce by dziecko �y�o tak jak on to widzi,
>
> Raz, �e te� [zaspit'em] nie zna�em tego poj�cia [epigenetyka],
> chocia� ostatnio przeb�kiwano gdzie�, �e cechy pomi�dzy
> potomnymi niekoniecznie przenoszďż˝ siďż˝ nawet przez geny, a z
> drugiej strony taka cukrzyca [to starsze teksty] potrafi
> zmodyfikowa� DNA. To co napisa�e� pasuje do pewnego artyku�u,
> kt�ry t�umaczy� to, dlaczego kr�tkowzroczno�� jako cecha zawita
> w DNA nie wygas�a - bo wcze�niej ten sam gen generowa�
> inteligencjďż˝, dopiero w pewnych warunkach generuje teďż˝
> kr�tkowzroczno��.
>
> A dwa, �e schizofremia jest bardziej pochodn� ogranicze�
> narzucanych jednostce przez Kultur�/Spo�ecze�stwo [nie myli� z
> zasad� trzymania sztu�c�w przy jedzeniu ;>] ni� gen�w. Bez zasad
> Kultury jednostka by�aby co najwy�ej szalona [w sensie - silnie
> nadpobudliwa emocjonalnie, przy czym nadpobudliwo��
> niekoniecznie musi by� genetyczna, mo�e wynika� z do�wiadcze�],
> a tak, blokuj�c w�asne pop�dy [bro� Bo�e nie tylko seksualne]
> staje siďż˝ schizofrenikiem.
>
> PF

Epigenetyka to znaczy nadgenetyka, czyli odnośnik do środowiska
zewnętrznego. Jak mamy w filmie powyżej, jeśli zamkniemy dziecko na
pięć lat w ciemnej piwnicy, ono oślepnie na zawsze i gdy ktoś o tym
nie wie, to może stwierdzić iż jest to uraz genetyczny że dziecko jest
ślepe i układ genetyczny swój zapis przedstawi jako dziecko ma być
ślepe. Obecna deterministyczna nauka przerzuca wszystko na geny, w
genach tak jest nic nie zmienimy. Bo mechanizm systemu lubi
niedostrzegać ,że ktoś to dziecko oślepił trzymając w piwnicy, więc
siebie rozgrzeszamy a winne są geny, rozgrzeszamy z odpowiedzialności
za własne czyny. Mówi się nam że nic nie zmienisz bo geny, a okazuje
się że raczej taka definicja jest murem niż geny, które swoim
zachowaniem odpowiednim lub nieodpowiednim kształtujemy. Tak samo jak
w eksperymencie z myszami, którym usunięto gen inteligencji, wydawać
by się mogło że myszy bez tego genu będą przygłupami. Jednak
umieszczając te myszy w różnorodnym, bogatym na bodźce środowisku,
myszy były zdolniejsze od myszy z genem inteligencji.
Ta epigenetyka się dopiero rozwija, jest jakby odpowiedzą na
determinizm biologiczny, głosem rozsądku, gdzie przyzwyczajeni do
automatycznego działania i automatycznego systemu, chcemy spać i nie
widzieć że mamy możliwości kształtowania świata , przywrócić możemy
wymiar ludzki gdzie nie geny są winne ale nasze zachowanie, które
możemy skorygować względem innych ludzi i kształtować pozytywne
relacje, zamiast oddalać się od siebie i ludzi i tkwić w
deterministycznym przeświadczeniu, tak jest zapisane w jakieś Bozigenu
i my mamy tylko oddać hołd.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2012-06-04 17:47:51

Temat: Re: Po co religia i etyka.
Od: Nemrod <n...@t...crusader.knights.org> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2012-05-31 17:56, spit pisze:
> Dobry program szachowy dla przeciętnego gracza nie będzie do bólu
> powtarzalnym.

Dobry program świadczy tylko o inteligencji programisty.

> Niekoniecznie, bo jeśli fundamentem będzie człowiek, to zabijanie
> człowieka dla dobra innego człowieka i inne czynności godzące ludziom
> nie wchodzą w rachubę jako dobre.
> Boga do tego nie trzeba mieszać.

Zawsze trafią się mordercy i bandyci bez skrupułów, gwałciciele itd.
Po co ich trzymać i wypuszczać na wolność po jakimś czasie ?
Kara śmierci jest tu jak najbardziej wskazana. Mojżesz i św Paweł
są tu zgodni w tym zakresie.

> Źle to ująłem chodziło mi o pozbycie się jakichkolwiek dogmatów jak i
> również tworzenia do nich raz lepszych, a raz gorszych "teorii".
> Bóg jako forma nieskończona może objawiać się dowolnie i nie ma
> ograniczeń do dwójcy trójcy itd.

Jako filozof możesz dowolnie wymyślać swoje koncepcje Boga,
jednakże Ten Istniejący może się bardzo różnić od tych wyobrażeń.
Na poparcie tych wyobrażeń nie masz w zasadzie nic, natomiast
oparcie się na Biblii daje już jakieś lepsze odniesienie.
Bardzo wielu ludzi poniosło męczeńską śmierć, świadcząc
że to co tam pisze to prawda.

> Sztuczne wprowadzanie jego osobowości, w dodatku ograniczonej to już są
> pierwsze zakazy fałszujący prawdę o wszechmocy.

W oparciu o co tak twierdzisz ?

> To co może mi się dalej jawić na ten temat to już tylko moje prywatne
> objawienie.

:)

> Trzymanie się usilnie jednej koncepcji Boga moim zdaniem jest złe, bo
> choć w fundamentach przenosi się Jego dobre wartości to dalej przeinacza
> Jego sens,
> co przestaje wywoływać zamierzone skutki.

Teologia polega między innymi na tym by z w wielości różnych koncepcji
Boga wyłonić tę jedynie-słuszną ;)

> Nawet jeśli konstrukcje przykładowo biblijno teologiczne są na tyle
> uogólnione, że wydają się uniwersalne na przestrzeni tysiącleci,
> to ich ułomności z czasem wychodzą.

Jakie konkretnie ułomności ?

> To dalej powoduje niechęć do Boga, a nie tylko Jego interpretacji,
> a wtedy wypierając w ogóle Boga wypieramy ochronną cząstkę siebie i
> zostajemy bezbronni względem wszelakich pokus.

Moim zdaniem nie można postępować w ten sposób, żeby
'kolorować' sobie Boga w/g własnego uznania. Chcemy więcej
orgii - to muszą być hurysy w Raju, chcemy likwidacji cierpienia
- to i piekło ma być puste. To bzdury.

> Bóg jest istotny, a nie chrześcijaństwo, islam czy inna forma wiary.

No tak, załóżmy że już mamy jakiś tam obraz Boga.
Na jakiej podstawie dojdziemy do komunii z Nim ?
Czy nie może On uznać np że ktoś taki jak filozof-teista
mu się po prostu nie podoba ? Jak zrobić tak żeby
podobać się Bogu ? Na takie pytania odpowiada chrześcijaństwo.

> Jeśli naprawdę kogoś kochasz to dasz mu wolność, a Boga kochasz poprzez
> siebie i otaczający cię świat.

To nie jest prawdziwa i dojrzała miłość. Co mi po kobiecie która nie
jest trwale
związana ze mną (jest wolna) ?

> Do innych spraw religia nie powinna się wtrącać, bo dalej to już kupczenie.

Znaczy do jakich ?

> Ogólnie chorujesz po to żebyś, zauważył niezdrowe postępowanie.
> Im bardziej złożony system tym bardziej złożone choroby, cięższe do
> wykrycia i do wyleczenia.

Zgodnie z Biblią choroba to albo kara za coś, albo okazja do złożenia
ofiary z cierpienia.

> Chodziło mi o to, że takie ujęcie Boga zamiast wyzwalać zniewala.

Co mi po wolności jeśli oznacza to samotność ? Z Bogiem od początku
chodzi o miłość wzajemną, zgodnie z tym co jest w Biblii.

--
Nemrod Vargardsson

"Kto wstąpił do nieba i zstąpił? Kto zebrał wiatr w swoje garście?
Kto wody owinął płaszczem? Kto krańce ziemi utworzył?
Jakie jest Jego imię? - A jakie Syna? Wiadomo ci może?" - Prz 30,4

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Biją murzyna!
Re: zbawiennosc
Re: przeprosiny
Re: przeprosiny
Re: przeprosiny

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »