Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: Nemrod <n...@t...crusader.knights.org>
Newsgroups: pl.sci.filozofia,pl.sci.psychologia
Subject: Re: Po co religia i etyka.
Date: Thu, 31 May 2012 15:00:57 +0200
Organization: The Crusaider Knights
Lines: 71
Message-ID: <jq7q2d$e23$1@inews.gazeta.pl>
References: <jq7eao$4fi$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: host84-38-82-184.tvkdiana.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1338469261 14403 84.38.82.184 (31 May 2012 13:01:01 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 31 May 2012 13:01:01 +0000 (UTC)
X-User: vargard
In-Reply-To: <jq7eao$4fi$1@inews.gazeta.pl>
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 6.1; WOW64; rv:11.0) Gecko/20120327
Thunderbird/11.0.1
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.filozofia:214071 pl.sci.psychologia:636590
Ukryj nagłówki
W dniu 2012-05-31 11:40, spit pisze:
> Żyjemy w społeczeństwie, a ono od początku poprzez jego podstawową
> komórkę - rodzinę,
> kształtuje nasze działania.
Nie tylko, także przez szkoły, kościoły, towarzystwo, ulicę
i książki które nas pasjonują.
> Od początku nasze życie jest sterowane, tak by zrobić z nas funkcjonalne
> społecznie automaty.
Automat jest urządzeniem do bólu powtarzalnym. Człowiek reaguje
inteligentnie. A że społeczeństwo jest kontrolowane/usiłuje być
sterowane przez państwo w którym żyjemy to już inna sprawa.
> Etyka jako jedna z najbardziej wysublimowanych nauk szuka uniwersalnych
> zasad moralnych, które na dłuższą metę ukażą odchyłki cywilizacji i
> ułatwią optymalizację sterowania.
Goła etyka (bez podłoża religijnego) to rozwiązanie na krótką metę.
Już następne pokolenie ją zakwestionuje i wprowadzi swoje standardy,
które to mogą być sprzeczne z poprzednimi.
> Religa niesformalizowana, a wiec pozbawiona teologii, jako
> przeciwieństwo nauki to genetyczne remedium na automatyzację.
Chodzi ci o chrześcijaństwo, bo nigdzie indziej nie ma teologii.
Teologia to taka filologia Biblii. Nie jest szkodliwa dla religii
chrześcijańskiej. 'Religia niesformalizowana' jak powiadasz
była by więc tworem w całości dogmatycznym i pozbawionym
jakichkolwiek wyjaśnień, zamknietym także na wszelkie naukowe
metody dochodzenia/wyjaśniania i uzupełniania treści.
Bardzo szybko takie 'chrześcijaństwo' zostałoby religią martwą.
Automatyzacja nie jest złem, bo to od człowieka zależy jak z tego
automatu będzie korzystał. Książki to też wiedza automatyczna,
choć zdarzają sie w nich błędy.
> Człowiek wolny i żyjący godnie nie składa jakichkolwiek ofiar.
Pod warunkiem że nie jest w nikim zakochany. Bycie takim
egoistą w życiu jest jednak niewskazane. Jeżeli ktoś miłuje
Boga to cały czas odczuwa potrzebę składania Mu darów/ofiar.
> Jednym z wielu naukowo odkrytym i opisanym mechanizmem obronnym przed
> automatyzacją jest schizofrenia,(...)
To jest choroba, a nie jakiś mechanizm obronny. Polega to na tym że mózg
źle funkcjonuje, a człowiekowi się wydaje że widzi i słyszy rzeczy
których nie ma.
Podłoże tej choroby jest, z tego co wiem, genetyczne - są to pewne szkodliwe
mutacje, defekty DNA.
> Teologizowanie religii automatyzuje kapłanów i wyznawców, a lek zamienia
> w truciznę.
Z farmakologicznego punktu widzenia - każdy lek jest trucizną. Każdy lek
można przedawkować. Każdy lek na jedno pomaga a na co innego szkodzi.
Wreszcie lek jest trutką na chorobę.
Leków w chrześcijaństwie w takim znaczeniu nie ma.
Jest uzdrowienie z wszelkich chorób i pokarm dający życie wieczne.
Jest woda żywa, dająca mądrość i inne dary, która staje się w człowieku
nowym źródłem. Wreszcie jest Światłość Wiekuista która oświeca każdego
człowieka. Jest Bóg.
--
Nemrod Vargardsson
"Kto wstąpił do nieba i zstąpił? Kto zebrał wiatr w swoje garście?
Kto wody owinął płaszczem? Kto krańce ziemi utworzył?
Jakie jest Jego imię? - A jakie Syna? Wiadomo ci może?" - Prz 30,4
|