Data: 2012-06-04 23:43:17
Temat: Re: Po co religia i etyka.
Od: "spit" <s...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Nemrod" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:jqisc9$kiu$...@i...gazeta.pl...
>
>W dniu 2012-05-31 17:56, spit pisze:
>> Dobry program szachowy dla przeciętnego gracza nie będzie do bólu
>> powtarzalnym.
>
>Dobry program świadczy tylko o inteligencji programisty.
Pisałem o funkcjonalnych społecznie automatach.
Czy dobry człowiek świadczy o inteligencji Boga, a zły wręcz przeciwnie?
Przykładowo bierzesz człowieka dziecko, które z natury jest dobre i
niezależne.
Wmawiasz mu różne rzeczy poczynając od tego, że jest z natury złe, bo ciąży
nad nim grzech pierworodny.
W ten sposób rozpoczynasz pranie umysłu i przewartościowywanie pod dane
społeczeństwo.
Potem dochodzi praca za pieniądze, które pozwalają wymusić na jednostce
cięższą, dłuższą, szkodliwą, a czasem i zabójczą pracę.
>
>> Niekoniecznie, bo jeśli fundamentem będzie człowiek, to zabijanie
>> człowieka dla dobra innego człowieka i inne czynności godzące ludziom
>> nie wchodzą w rachubę jako dobre.
>> Boga do tego nie trzeba mieszać.
>
>Zawsze trafią się mordercy i bandyci bez skrupułów, gwałciciele itd.
>Po co ich trzymać i wypuszczać na wolność po jakimś czasie ?
Jak do mordercy bez skrupułów nie trafi "goła etyka" to "boską etyką" co
najwyżej się udławi ze śmiechu.
>Kara śmierci jest tu jak najbardziej wskazana. Mojżesz i św Paweł
>są tu zgodni w tym zakresie.
Kara śmieci sama w sobie jest do bani tak samo jak likwidowanie objawów
choroby, bez jej leczenia i zapobiegania.
Mordercy bez skrupułów skądś się wywodzą i to ich społeczne przyczyny trzeba
usuwać.
Nie zabijać, a zmieniać warunki bytu i świadomości.
Człowiek po urodzeniu ma wrażliwość i skrupuły w przybliżeniu na poziomie
przykładowo wilka, lwa, lub krokodyla. ;)
>Jako filozof możesz dowolnie wymyślać swoje koncepcje Boga,
>jednakże Ten Istniejący może się bardzo różnić od tych wyobrażeń.
>Na poparcie tych wyobrażeń nie masz w zasadzie nic, natomiast
>oparcie się na Biblii daje już jakieś lepsze odniesienie.
>Bardzo wielu ludzi poniosło męczeńską śmierć, świadcząc
>że to co tam pisze to prawda.
Jeśli Biblia jest jednym z głównych filarów danej kultury to w analogii
można porównać ją do zbioru aksjomatów danej teorii.
Jak ktoś wychowany w danej kulturze ma dowieźć sobie i innym z tej kultury
ich fałszu?
Chcesz ze mnie Breivik-a zrobić. :O
>
>> Sztuczne wprowadzanie jego osobowości, w dodatku ograniczonej to już są
>> pierwsze zakazy fałszujący prawdę o wszechmocy.
>
>W oparciu o co tak twierdzisz ?
>
>> To co może mi się dalej jawić na ten temat to już tylko moje prywatne
>> objawienie.
>
>:)
Bóg , żyjący w sercu każdego z nas rozpatrywany w sferze psychologicznej
stanowi antidotum życia w unormowanym społeczeństwie.
Taki przejaw Boga przemawiający poprzez nas nie dąży do zagłady samego
siebie.
Kiedy powołamy pojęciowo Boga uniwersalnego i społecznego wtedy zagłada
jednostki nie ma znaczenia i kara śmierci jest dopuszczalna.
>
>Teologia polega między innymi na tym by z w wielości różnych koncepcji
>Boga wyłonić tę jedynie-słuszną ;)
Dla Boga wszystko jest naprawdę możliwe, a dla człowieka prawdopodobne.
>
>> Nawet jeśli konstrukcje przykładowo biblijno teologiczne są na tyle
>> uogólnione, że wydają się uniwersalne na przestrzeni tysiącleci,
>> to ich ułomności z czasem wychodzą.
>
>Jakie konkretnie ułomności ?
Kobiety jako tło.
Uznawanie niewolnictwa.
Pewnie jacyś zagorzali przeciwnicy znajdą znacznie więcej przykładów,a mi
nie zależy. :)
>Moim zdaniem nie można postępować w ten sposób, żeby
>'kolorować' sobie Boga w/g własnego uznania. Chcemy więcej
>orgii - to muszą być hurysy w Raju, chcemy likwidacji cierpienia
>- to i piekło ma być puste. To bzdury.
Bóg jest poza świadomością, a przez nią tylko się przejawia.
Jakkolwiek sam byś nie kolorował to i tak wyjdzie inaczej, taki mechanizm
obronny,
no chyba, że do kolorowania zaangażuje się sztab specjalistów gromadzących
wiedzę koloryzowania od tysięcy lat,
wtedy mamy do czynienia z "siłą złego na jednego".
>
>> Bóg jest istotny, a nie chrześcijaństwo, islam czy inna forma wiary.
>
>No tak, załóżmy że już mamy jakiś tam obraz Boga.
>Na jakiej podstawie dojdziemy do komunii z Nim ?
W taki sam sposób jak anioły z Bogiem. :)
Przyjęte rytuały materialne miały być pomocne w osiągnięciu celu,
ale kiedy celu się już nie osiąga to rytuał traci sens.
>
>> Jeśli naprawdę kogoś kochasz to dasz mu wolność, a Boga kochasz poprzez
>> siebie i otaczający cię świat.
>
>To nie jest prawdziwa i dojrzała miłość. Co mi po kobiecie która nie jest
>trwale
>związana ze mną (jest wolna) ?
Trwale to pojęcie względne.
Czym się różni powiązanie miłością od wielkiej przyjaźni?
>
>> Ogólnie chorujesz po to żebyś, zauważył niezdrowe postępowanie.
>> Im bardziej złożony system tym bardziej złożone choroby, cięższe do
>> wykrycia i do wyleczenia.
>
>Zgodnie z Biblią choroba to albo kara za coś, albo okazja do złożenia
>ofiary z cierpienia.
Kara i ofiara to jest starotestamentowe myślenie. :)
>
>> Chodziło mi o to, że takie ujęcie Boga zamiast wyzwalać zniewala.
>
>Co mi po wolności jeśli oznacza to samotność ? Z Bogiem od początku
>chodzi o miłość wzajemną, zgodnie z tym co jest w Biblii.
>
Ja masz Boga w sercu to nigdy nie jesteś sam.
--
pozdr.spit
WLMail QuoteFix -> http://www.dusko-lolic.from.hr/
|