Data: 2012-06-04 17:47:51
Temat: Re: Po co religia i etyka.
Od: Nemrod <n...@t...crusader.knights.org>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-05-31 17:56, spit pisze:
> Dobry program szachowy dla przeciętnego gracza nie będzie do bólu
> powtarzalnym.
Dobry program świadczy tylko o inteligencji programisty.
> Niekoniecznie, bo jeśli fundamentem będzie człowiek, to zabijanie
> człowieka dla dobra innego człowieka i inne czynności godzące ludziom
> nie wchodzą w rachubę jako dobre.
> Boga do tego nie trzeba mieszać.
Zawsze trafią się mordercy i bandyci bez skrupułów, gwałciciele itd.
Po co ich trzymać i wypuszczać na wolność po jakimś czasie ?
Kara śmierci jest tu jak najbardziej wskazana. Mojżesz i św Paweł
są tu zgodni w tym zakresie.
> Źle to ująłem chodziło mi o pozbycie się jakichkolwiek dogmatów jak i
> również tworzenia do nich raz lepszych, a raz gorszych "teorii".
> Bóg jako forma nieskończona może objawiać się dowolnie i nie ma
> ograniczeń do dwójcy trójcy itd.
Jako filozof możesz dowolnie wymyślać swoje koncepcje Boga,
jednakże Ten Istniejący może się bardzo różnić od tych wyobrażeń.
Na poparcie tych wyobrażeń nie masz w zasadzie nic, natomiast
oparcie się na Biblii daje już jakieś lepsze odniesienie.
Bardzo wielu ludzi poniosło męczeńską śmierć, świadcząc
że to co tam pisze to prawda.
> Sztuczne wprowadzanie jego osobowości, w dodatku ograniczonej to już są
> pierwsze zakazy fałszujący prawdę o wszechmocy.
W oparciu o co tak twierdzisz ?
> To co może mi się dalej jawić na ten temat to już tylko moje prywatne
> objawienie.
:)
> Trzymanie się usilnie jednej koncepcji Boga moim zdaniem jest złe, bo
> choć w fundamentach przenosi się Jego dobre wartości to dalej przeinacza
> Jego sens,
> co przestaje wywoływać zamierzone skutki.
Teologia polega między innymi na tym by z w wielości różnych koncepcji
Boga wyłonić tę jedynie-słuszną ;)
> Nawet jeśli konstrukcje przykładowo biblijno teologiczne są na tyle
> uogólnione, że wydają się uniwersalne na przestrzeni tysiącleci,
> to ich ułomności z czasem wychodzą.
Jakie konkretnie ułomności ?
> To dalej powoduje niechęć do Boga, a nie tylko Jego interpretacji,
> a wtedy wypierając w ogóle Boga wypieramy ochronną cząstkę siebie i
> zostajemy bezbronni względem wszelakich pokus.
Moim zdaniem nie można postępować w ten sposób, żeby
'kolorować' sobie Boga w/g własnego uznania. Chcemy więcej
orgii - to muszą być hurysy w Raju, chcemy likwidacji cierpienia
- to i piekło ma być puste. To bzdury.
> Bóg jest istotny, a nie chrześcijaństwo, islam czy inna forma wiary.
No tak, załóżmy że już mamy jakiś tam obraz Boga.
Na jakiej podstawie dojdziemy do komunii z Nim ?
Czy nie może On uznać np że ktoś taki jak filozof-teista
mu się po prostu nie podoba ? Jak zrobić tak żeby
podobać się Bogu ? Na takie pytania odpowiada chrześcijaństwo.
> Jeśli naprawdę kogoś kochasz to dasz mu wolność, a Boga kochasz poprzez
> siebie i otaczający cię świat.
To nie jest prawdziwa i dojrzała miłość. Co mi po kobiecie która nie
jest trwale
związana ze mną (jest wolna) ?
> Do innych spraw religia nie powinna się wtrącać, bo dalej to już kupczenie.
Znaczy do jakich ?
> Ogólnie chorujesz po to żebyś, zauważył niezdrowe postępowanie.
> Im bardziej złożony system tym bardziej złożone choroby, cięższe do
> wykrycia i do wyleczenia.
Zgodnie z Biblią choroba to albo kara za coś, albo okazja do złożenia
ofiary z cierpienia.
> Chodziło mi o to, że takie ujęcie Boga zamiast wyzwalać zniewala.
Co mi po wolności jeśli oznacza to samotność ? Z Bogiem od początku
chodzi o miłość wzajemną, zgodnie z tym co jest w Biblii.
--
Nemrod Vargardsson
"Kto wstąpił do nieba i zstąpił? Kto zebrał wiatr w swoje garście?
Kto wody owinął płaszczem? Kto krańce ziemi utworzył?
Jakie jest Jego imię? - A jakie Syna? Wiadomo ci może?" - Prz 30,4
|