Data: 2009-02-13 10:27:18
Temat: Re: Po co są choroby?
Od: J-23 <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 12 Lut, 22:38, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Thu, 12 Feb 2009 12:03:58 -0800 (PST), J-23 napisał(a):
>
>
>
> > On 12 Lut, 18:56, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> >> Dnia Thu, 12 Feb 2009 09:41:57 -0800 (PST), J-23 napisał(a):
>
> >>> On 12 Lut, 18:34, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> >>>> Zagadka.
>
> >>> A po to, zeby sie wkurzac na jakiego panabaga, za to ze w
> >>> roztargnieniu wy produkowal jakies mikroby, i inne swinstwa!
>
> >>> J-23 Flegiell von Trop
>
> >> Nie.
> >> Żeby Mu dziękować za to.
> >> Bo dzięki chorobom nie musimy być zaskakiwani przez śmierć...
>
> > Co znaczy "zaskakiwani przez smierc"?
>
> W czasie. Zaskakiwani w czasie. Śmierć to tylko jedno mgnienie. (co inego
> choroba=umieranie)
>
> > Kazdy umrze, wczesniej lub
> > pozniej, chory czy zdrowy. A jak zdrowy, to na cholere choroby?
>
> Znasz kogoś, kto (bez wypadku) umarł zdrowy? Ile takich osób znasz? A ile
> znasz takich, którzy umarli w wyniku obłożnej choroby? - we wszystkim są
> skrajności, krzywa Gaussa obejmuje także przypadki śmierci ze starości lub
> nagłej śmierci w wyniku mechanicznych zdarzeń w organizmie, ale liczyć na
> taka śmierć byłoby naiwnością wobec liczbowych wskaza tej krzywej...
>
> > Bo
> > jakie ma znaczenie to czy ktos jest w dobrej kondycji, skoro ginie np.
> > w wypadku komunikacyjnym?
>
> Wypadki komunikacyjne wynikają ze złej woli lub nieuwagi człowieka, i też,
> wg mnie, są zaplanowane i umieszczone na krzywej Gaussa razem z innymi
> "nagłymi" przypadkami... Mowa była o chorobach.
>
> > W konkluzji: to mocno jest naciagana Twoja logika wdziecznosci
> > panubogu za costam. Bo co go to obchodzi?
>
> Czyli jednak zakładasz, że jest, skoro zakładasz, że Go nie obchodzi?
> :-P
>
> > Wszystkie sprawy na swiecie
> > odbywaja sie niezaleznie od jakiejkolwik woli, i sily sprawczej
> > kogokolwiek.
>
> Czujesz się opuszczony przez Boga?
> :-)
Nic nie czuje, jak o chodzi o boga. Indyferentyzm kompletny, czyt .
latamito. Lekcewaze wszelkie spekulacje myslowe majace na celu
skierowanie uwagi na jakiegos boskiego demiurga zawiadujacego swiatem.
Zatem dupa, nie jestem przez nikogo opuszczony!
|