Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.glorb.com!
npeer01.iad.highwinds-media.com!news.highwinds-media.com!feed-me.highwinds-medi
a.com!postnews.google.com!h20g2000yqd.googlegroups.com!not-for-mail
From: Nemezis <s...@g...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Po czynach ich poznacie:)
Date: Tue, 24 Apr 2012 11:06:16 -0700 (PDT)
Organization: http://groups.google.com
Lines: 211
Message-ID: <9...@h...googlegroups.com>
References: <f...@2...googlegroups.com>
NNTP-Posting-Host: 65.255.37.143
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
X-Trace: posting.google.com 1335290776 26364 127.0.0.1 (24 Apr 2012 18:06:16 GMT)
X-Complaints-To: g...@g...com
NNTP-Posting-Date: Tue, 24 Apr 2012 18:06:16 +0000 (UTC)
Complaints-To: g...@g...com
Injection-Info: h20g2000yqd.googlegroups.com; posting-host=65.255.37.143;
posting-account=teC2YQoAAAAZN05u4G3GCZPXcOhpjJci
User-Agent: G2/1.0
X-HTTP-UserAgent: SAMSUNG-SGH-i900/1.0 (compatible; MSIE 4.01; Windows CE; PPC)/UC
Browser7.8.0.95,gzip(gfe)
X-Received-Bytes: 11532
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:633649
Ukryj nagłówki
Nemezis napisał(a):
> Wszyscy wiemy, że Kościół nie dopuszcza używania środków
> antykoncepcyjnych takich jak prezerwatywa, pigułka, nie wspominając o
> spirali czy środkach wczesnoporonnych. Podobnie nie jest tajemnicą, że
> Kościół nie zezwala wiernym na seks przedmałżeński i pozamałżeński,
> traktując nawet współżycie narzeczonych jako grzech cudzołóstwa. Nie
> wszyscy jednak zdajemy sobie sprawę, że łamanie tych zasad - sięganie
> po metody planowania rodziny (poza naturalnymi) oraz seks
> przedmałżeński - wyklucza z Kościoła katolickiego. I jest tak, czy się
> komuś to podoba, czy nie.
> Ze słów papieży i znamienitszych duchownych wynika niezbicie, że
> katolicyzm nie jest drogą usłaną różami, a wręcz przeciwnie - to jedno
> z największych wyzwań życiowych, wymagających niezłomnej wiary.
> Należenie do Kościoła katolickiego jest zatem kwestią wyboru, zwykle
> okupionego wyrzeczeniami. Sama wiara nie wystarcza, by być prawdziwym
> katolikiem - musi za nią iść posłuszeństwo nauce Kościoła. To drugie
> nastręcza, zwłaszcza we współczesnym świecie, wiele trudności.
> Posiadanie dziesięciorga dzieci, jeśli tyle "Bóg da", oznacza dla
> rodziny wegetację, nie mówiąc o tym, że wyklucza z życia zawodowego
> kobietę, czyniąc ją nieatrakcyjną fizycznie, za to całkowicie zależną
> od męża. Zdrowy rozsądek burzy się przeciwko niektórym nakazom nauki
> kościelnej. Nic więc dziwnego, że na Zachodzie coraz więcej wiernych
> domaga się, żeby Kościół złagodził podejście do antykoncepcji i seksu
> przedmałżeńskiego, dostosował naukę do realiów życia. Kościół ma na to
> prostą odpowiedź: nie ma przymusu bycia katolikiem, Bóg obdarzył
> człowieka wolną wolą. Wielu przestaje zatem identyfikować się z
> Kościołem katolickim, choć nie odrzuca wartości chrześcijańskich i
> wiary w Boga.
> Polacy z pewnością chcą należeć do Kościoła katolickiego, szczególnie
> zaś zależy im na sakramentach udzielanych przez Kościół. Jednocześnie
> polscy katolicy nie mają takich dylematów jak wierni z Europy
> Zachodniej, nie protestują przeciwko surowości Kościoła ani z niego
> nie odchodzą. Tylko "robią po swojemu"...
> Według Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego od czasu ratyfikacji
> konkordatu ponad 80% małżeństw zostało zawartych wyłącznie w kościele.
> Przystąpienie do sakramentu małżeństwa wymaga zadeklarowania przez
> narzeczonych nie tylko abstynencji seksualnej do ślubu, woli
> wychowywania dzieci w wierze katolickiej, lecz także późniejszego
> pożycia małżeńskiego i planowania rodziny zgodnychz nauką społeczną
> Kościoła.
> Po złożeniu przed ołtarzem solennych przysiąg przychodzi czas ich
> wypełniania. I tu się zaczynają schody. Tylko 2% polskich par stosuje
> metody naturalnego planowania rodziny, a 6% nie używa żadnych metod
> antykoncepcji. Znaczy to, że ledwie 8% par w Polsce żyje,przynajmniej
> w sferze seksualnej, tak jak deklarowało na ślubnym kobiercu.
> Niezwykle skromna to liczba w porównaniu z 80%, które to przyrzeczenie
> złożyło. Tymczasem większość Polaków sięga po potępione przez Kościół
> metody antykoncepcji - ponad 55% par stosuje prezerwatywy, a blisko
> 25% przyznaje się do pigułek antykoncepcyjnych i innych środków
> hormonalnych zapobiegających ciąży. Czyżby aż 80% Polaków ignorowało
> naukę społeczną Kościoła?
> Te statystyki mają wyraźne przełożenie na dzietność Polaków. Aktualnie
> na jedną Polkę w wieku rozrodczym przypada trochę ponad 1,22 dziecka,
> tymczasem zdrowa kobieta zdolna jest urodzić sześcioro do
> dziesięciorga dzieci, czasem i więcej. Nasze prababcie właśnie tyle
> dzieci rodziły i nikt się nie dziwił. Zapytajcie swoich babć.
> Ale niezgodność praktyki życia codziennego z doktryną Kościoła zaczyna
> się nie po ślubie, lecz na etapie nauk przedmałżeńskich. Znakomita
> większość par musi mocno nagiąć prawdę, żeby uzyskać dokumenty i
> zaświadczenia dopuszczające do ślubu kościelnego. Oczywiście wszystko
> to dzieje się za przyzwoleniem społecznym, a i tych mocniej stojących
> na ziemi księży pewnie niespecjalnie już gorszy fakt, że większość
> osób decydujących się na ślub ma za sobą kilka lat pożycia. Ci z
> krótszym stażem są zwykle ponagleni do ślubu przez nieplanowaną ciążę.
> Głęboko wierzący rozpoczynają życie seksualne średnio niecałe dwa lata
> później niż niewierzący, przed 20. rokiem życia. Do dwudziestych
> urodzin "pierwszy raz" ma za sobą 60% Polaków.
> Jak na tak konserwatywny, przywiązany do wartości katolickich naród,
> prowadzimy zadziwiająco bujne życie erotyczne. Według raportu firmy
> Durex przeciętny Polak miał w swoim życiu 6 partnerów seksualnych.
> Tylko 28% Polaków miało jednego partnera. Najwięcej, bo aż 41%
> Polaków, miało od 2 do 5 kochanków. Aż 35% naszych rodaków ma za
> sobą"przygodę na jedną noc", a 11% dopuściło się zdrady małżeńskiej.
> Nie kochamy się wyłącznie w łożu małżeńskimi w celach prokreacyjnych,
> chociaż młodzi Polacy chętnie korzystają z sypialni rodziców(55%).
> Wybieramy mniej konwencjonalne miejsca zbliżeń intymnych: 48%
> respondentów uprawiało seks w samochodzie, 31% w parku, 25% na plaży,
> 23 % w ogródku, 14% w toalecie publicznej, 13% w klubie, a tyleż samo
> w miejscu pracy. Nie gardzimy urozmaiceniami: 39% Polaków uprawiało
> seks przed kamerą, kręcąc film na użytek prywatny, 33% przyznaje się
> do seksu analnego, a 10% do seksu w trójkącie, 16% używa akcesoriów z
> sex-shopów, głównie masek, pejczy, przepasek do krępowania ciała i
> wibratorów. Aż 58% Polaków i 31% Polek jest za legalizacją
> prostytucji. Blisko 40% mężczyzn sięga po filmy i czasopisma
> pornograficzne, jednoznacznie potępiane przez Kościół.
> Nie jesteśmy więc tak fanatycznymi katolikami, jak nas widzą i malują
> Europejczycy z Zachodu. Całe to nieporozumienie wynika zapewne z tego,
> że Polacy są w swojej masie nielogiczni, nie przeszkadza im rozdźwięk
> między słowema czynem. Rzeczowym Francuzom, Niemcom czy Anglikom
> wydaje się, że osoba określająca siebie mianem katolika postępuje
> zgodnie z nauką Kościoła. Jak się okazuje - nic bardziej mylnego. My
> łączymy pragmatyczne podejście do życia z głębokim katolicyzmem z
> większą gracją niż Afrykanie monoteistyczny islam z wierzeniami
> animistycznymi i wielobóstwem. Zapiekły antysemityzm założycieli i
> wiernych słuchaczy Radia Maryja nie kłóci się w ich mniemaniu z
> faktem, że patronka ich rozgłośni, święty Józef i wszyscy apostołowie
> byli stuprocentowymi Żydami.
> Według sondażu przeprowadzonego przez "Super Express" blisko 70%
> naszych rodaków uważa, że przed ślubem należy poznać partnera także od
> strony intymnej. Inny sondaż przeprowadzony przez tę gazetę pokazuje,
> że 11,5% Polaków uważa stanowisko Kościoła w sprawie seksu i
> moralności za zbyt tolerancyjne, a 41,5% za właściwe. Oznaczać to może
> dwie rzeczy - że albo pokaźna część polskiego społeczeństwa nie zna
> stanowiska Kościoła w sprawach seksu, albo nie bierze do siebie
> religijnych nakazów, traktując je raczej jako ogólne wytyczne, rodzaj
> przeciwwagi dla rozwiązłości i zepsucia panującego w dzisiejszym
> świecie. Kościół zatem powinien pouczać innych, a Polak sam wie
> lepiej, jak kierować swoim życiem.
> Do wyznaczania norm moralnych i prowadzenia przez życie nie potrzeba
> namsłów hierarchów Kościoła. Instytucję tę traktujemy raczej jako
> przedsiębiorstwo usługowe organizujące chrzty, komunie, śluby i
> pogrzeby - ważne i uroczyste rodzinne ceremonie, koniecznie z wystawną
> oprawą. Do Boga i Kościoła odwołujemy się jeszcze w trudnych momentach
> życia, ale tak na co dzień, gdy wszystko idzie po naszej myśli,
> świetnie radzimy sobie sami, zapominając o Kościelei jego
> staroświeckich wymogach. Gdy przyciśnie nas potrzeba, zawsze przecież
> można się ze wszystkiego wyspowiadać.
>
> http://www.kafeteria.pl/przykawie/obiekt.php?id_t=40
9
Z tego wychodzi też obraz braku rozsądku u polaków, totalnej głupoty,
bo polak przeciętny nie rozumie konsekwecji tego co ksiądz mówi i
dopiero życie samo z siebie weryfikuje te pierdoły, bo tak się nie da
żyć jak ksiądz mówi. Dlatego też mamy schizofrenie jak za komuny ,
gdzie ludzie nie wiedzieli czym jest komunizm ale żyli inaczej niż
jego absurdalny dogmatyzm, bo życie samo powodowało że tak się nie da
jakby chceli komuniści. Dlatego Gombrowicz nazwał polskę najbardziej
antykomunistycznym krajem. Tak więc teraz można powiedzieć że Polska
jest krajem antykatolickim zupełnie.:) Tak więc mamy jak zwykle polaka
cwaniaka, który intelektualnie nie jest w stanie wywalczyć sobie
prawa do godnego życia, tylko życie zmusza go do wymijania procedur.
Pewien murzyn, obcokrajowiec, gdy przyjechał do Polski ,na dworcu
zobaczył mnóstwo sióstr zakonnych i pomyślał; że to prawda co na
zachodzie mówią iż tu to przez kk wszyscy wręcz jak bracia zakonni
muszą być, bo tam zdają sobie sprawę z tego że jeśli polacy przyjeli
system, to on skończy się wielkim zakonem, ale nie zdają sobie sprawy
z tego iż głupota polaków jest tak wielka, że polacy po prostu nie
rozumieją systemu.
|