Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Po czynach ich poznacie:)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Po czynach ich poznacie:)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 4


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2012-04-24 17:19:06

Temat: Po czynach ich poznacie:)
Od: Nemezis <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Wszyscy wiemy, że Kościół nie dopuszcza używania środków
antykoncepcyjnych takich jak prezerwatywa, pigułka, nie wspominając o
spirali czy środkach wczesnoporonnych. Podobnie nie jest tajemnicą, że
Kościół nie zezwala wiernym na seks przedmałżeński i pozamałżeński,
traktując nawet współżycie narzeczonych jako grzech cudzołóstwa. Nie
wszyscy jednak zdajemy sobie sprawę, że łamanie tych zasad - sięganie
po metody planowania rodziny (poza naturalnymi) oraz seks
przedmałżeński - wyklucza z Kościoła katolickiego. I jest tak, czy się
komuś to podoba, czy nie.
Ze słów papieży i znamienitszych duchownych wynika niezbicie, że
katolicyzm nie jest drogą usłaną różami, a wręcz przeciwnie - to jedno
z największych wyzwań życiowych, wymagających niezłomnej wiary.
Należenie do Kościoła katolickiego jest zatem kwestią wyboru, zwykle
okupionego wyrzeczeniami. Sama wiara nie wystarcza, by być prawdziwym
katolikiem - musi za nią iść posłuszeństwo nauce Kościoła. To drugie
nastręcza, zwłaszcza we współczesnym świecie, wiele trudności.
Posiadanie dziesięciorga dzieci, jeśli tyle "Bóg da", oznacza dla
rodziny wegetację, nie mówiąc o tym, że wyklucza z życia zawodowego
kobietę, czyniąc ją nieatrakcyjną fizycznie, za to całkowicie zależną
od męża. Zdrowy rozsądek burzy się przeciwko niektórym nakazom nauki
kościelnej. Nic więc dziwnego, że na Zachodzie coraz więcej wiernych
domaga się, żeby Kościół złagodził podejście do antykoncepcji i seksu
przedmałżeńskiego, dostosował naukę do realiów życia. Kościół ma na to
prostą odpowiedź: nie ma przymusu bycia katolikiem, Bóg obdarzył
człowieka wolną wolą. Wielu przestaje zatem identyfikować się z
Kościołem katolickim, choć nie odrzuca wartości chrześcijańskich i
wiary w Boga.
Polacy z pewnością chcą należeć do Kościoła katolickiego, szczególnie
zaś zależy im na sakramentach udzielanych przez Kościół. Jednocześnie
polscy katolicy nie mają takich dylematów jak wierni z Europy
Zachodniej, nie protestują przeciwko surowości Kościoła ani z niego
nie odchodzą. Tylko "robią po swojemu"...
Według Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego od czasu ratyfikacji
konkordatu ponad 80% małżeństw zostało zawartych wyłącznie w kościele.
Przystąpienie do sakramentu małżeństwa wymaga zadeklarowania przez
narzeczonych nie tylko abstynencji seksualnej do ślubu, woli
wychowywania dzieci w wierze katolickiej, lecz także późniejszego
pożycia małżeńskiego i planowania rodziny zgodnychz nauką społeczną
Kościoła.
Po złożeniu przed ołtarzem solennych przysiąg przychodzi czas ich
wypełniania. I tu się zaczynają schody. Tylko 2% polskich par stosuje
metody naturalnego planowania rodziny, a 6% nie używa żadnych metod
antykoncepcji. Znaczy to, że ledwie 8% par w Polsce żyje,przynajmniej
w sferze seksualnej, tak jak deklarowało na ślubnym kobiercu.
Niezwykle skromna to liczba w porównaniu z 80%, które to przyrzeczenie
złożyło. Tymczasem większość Polaków sięga po potępione przez Kościół
metody antykoncepcji - ponad 55% par stosuje prezerwatywy, a blisko
25% przyznaje się do pigułek antykoncepcyjnych i innych środków
hormonalnych zapobiegających ciąży. Czyżby aż 80% Polaków ignorowało
naukę społeczną Kościoła?
Te statystyki mają wyraźne przełożenie na dzietność Polaków. Aktualnie
na jedną Polkę w wieku rozrodczym przypada trochę ponad 1,22 dziecka,
tymczasem zdrowa kobieta zdolna jest urodzić sześcioro do
dziesięciorga dzieci, czasem i więcej. Nasze prababcie właśnie tyle
dzieci rodziły i nikt się nie dziwił. Zapytajcie swoich babć.
Ale niezgodność praktyki życia codziennego z doktryną Kościoła zaczyna
się nie po ślubie, lecz na etapie nauk przedmałżeńskich. Znakomita
większość par musi mocno nagiąć prawdę, żeby uzyskać dokumenty i
zaświadczenia dopuszczające do ślubu kościelnego. Oczywiście wszystko
to dzieje się za przyzwoleniem społecznym, a i tych mocniej stojących
na ziemi księży pewnie niespecjalnie już gorszy fakt, że większość
osób decydujących się na ślub ma za sobą kilka lat pożycia. Ci z
krótszym stażem są zwykle ponagleni do ślubu przez nieplanowaną ciążę.
Głęboko wierzący rozpoczynają życie seksualne średnio niecałe dwa lata
później niż niewierzący, przed 20. rokiem życia. Do dwudziestych
urodzin "pierwszy raz" ma za sobą 60% Polaków.
Jak na tak konserwatywny, przywiązany do wartości katolickich naród,
prowadzimy zadziwiająco bujne życie erotyczne. Według raportu firmy
Durex przeciętny Polak miał w swoim życiu 6 partnerów seksualnych.
Tylko 28% Polaków miało jednego partnera. Najwięcej, bo aż 41%
Polaków, miało od 2 do 5 kochanków. Aż 35% naszych rodaków ma za
sobą"przygodę na jedną noc", a 11% dopuściło się zdrady małżeńskiej.
Nie kochamy się wyłącznie w łożu małżeńskimi w celach prokreacyjnych,
chociaż młodzi Polacy chętnie korzystają z sypialni rodziców(55%).
Wybieramy mniej konwencjonalne miejsca zbliżeń intymnych: 48%
respondentów uprawiało seks w samochodzie, 31% w parku, 25% na plaży,
23 % w ogródku, 14% w toalecie publicznej, 13% w klubie, a tyleż samo
w miejscu pracy. Nie gardzimy urozmaiceniami: 39% Polaków uprawiało
seks przed kamerą, kręcąc film na użytek prywatny, 33% przyznaje się
do seksu analnego, a 10% do seksu w trójkącie, 16% używa akcesoriów z
sex-shopów, głównie masek, pejczy, przepasek do krępowania ciała i
wibratorów. Aż 58% Polaków i 31% Polek jest za legalizacją
prostytucji. Blisko 40% mężczyzn sięga po filmy i czasopisma
pornograficzne, jednoznacznie potępiane przez Kościół.
Nie jesteśmy więc tak fanatycznymi katolikami, jak nas widzą i malują
Europejczycy z Zachodu. Całe to nieporozumienie wynika zapewne z tego,
że Polacy są w swojej masie nielogiczni, nie przeszkadza im rozdźwięk
między słowema czynem. Rzeczowym Francuzom, Niemcom czy Anglikom
wydaje się, że osoba określająca siebie mianem katolika postępuje
zgodnie z nauką Kościoła. Jak się okazuje - nic bardziej mylnego. My
łączymy pragmatyczne podejście do życia z głębokim katolicyzmem z
większą gracją niż Afrykanie monoteistyczny islam z wierzeniami
animistycznymi i wielobóstwem. Zapiekły antysemityzm założycieli i
wiernych słuchaczy Radia Maryja nie kłóci się w ich mniemaniu z
faktem, że patronka ich rozgłośni, święty Józef i wszyscy apostołowie
byli stuprocentowymi Żydami.
Według sondażu przeprowadzonego przez "Super Express" blisko 70%
naszych rodaków uważa, że przed ślubem należy poznać partnera także od
strony intymnej. Inny sondaż przeprowadzony przez tę gazetę pokazuje,
że 11,5% Polaków uważa stanowisko Kościoła w sprawie seksu i
moralności za zbyt tolerancyjne, a 41,5% za właściwe. Oznaczać to może
dwie rzeczy - że albo pokaźna część polskiego społeczeństwa nie zna
stanowiska Kościoła w sprawach seksu, albo nie bierze do siebie
religijnych nakazów, traktując je raczej jako ogólne wytyczne, rodzaj
przeciwwagi dla rozwiązłości i zepsucia panującego w dzisiejszym
świecie. Kościół zatem powinien pouczać innych, a Polak sam wie
lepiej, jak kierować swoim życiem.
Do wyznaczania norm moralnych i prowadzenia przez życie nie potrzeba
namsłów hierarchów Kościoła. Instytucję tę traktujemy raczej jako
przedsiębiorstwo usługowe organizujące chrzty, komunie, śluby i
pogrzeby - ważne i uroczyste rodzinne ceremonie, koniecznie z wystawną
oprawą. Do Boga i Kościoła odwołujemy się jeszcze w trudnych momentach
życia, ale tak na co dzień, gdy wszystko idzie po naszej myśli,
świetnie radzimy sobie sami, zapominając o Kościelei jego
staroświeckich wymogach. Gdy przyciśnie nas potrzeba, zawsze przecież
można się ze wszystkiego wyspowiadać.

http://www.kafeteria.pl/przykawie/obiekt.php?id_t=40
9

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2012-04-24 18:06:16

Temat: Re: Po czynach ich poznacie:)
Od: Nemezis <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Nemezis napisał(a):
> Wszyscy wiemy, że Kościół nie dopuszcza używania środków
> antykoncepcyjnych takich jak prezerwatywa, pigułka, nie wspominając o
> spirali czy środkach wczesnoporonnych. Podobnie nie jest tajemnicą, że
> Kościół nie zezwala wiernym na seks przedmałżeński i pozamałżeński,
> traktując nawet współżycie narzeczonych jako grzech cudzołóstwa. Nie
> wszyscy jednak zdajemy sobie sprawę, że łamanie tych zasad - sięganie
> po metody planowania rodziny (poza naturalnymi) oraz seks
> przedmałżeński - wyklucza z Kościoła katolickiego. I jest tak, czy się
> komuś to podoba, czy nie.
> Ze słów papieży i znamienitszych duchownych wynika niezbicie, że
> katolicyzm nie jest drogą usłaną różami, a wręcz przeciwnie - to jedno
> z największych wyzwań życiowych, wymagających niezłomnej wiary.
> Należenie do Kościoła katolickiego jest zatem kwestią wyboru, zwykle
> okupionego wyrzeczeniami. Sama wiara nie wystarcza, by być prawdziwym
> katolikiem - musi za nią iść posłuszeństwo nauce Kościoła. To drugie
> nastręcza, zwłaszcza we współczesnym świecie, wiele trudności.
> Posiadanie dziesięciorga dzieci, jeśli tyle "Bóg da", oznacza dla
> rodziny wegetację, nie mówiąc o tym, że wyklucza z życia zawodowego
> kobietę, czyniąc ją nieatrakcyjną fizycznie, za to całkowicie zależną
> od męża. Zdrowy rozsądek burzy się przeciwko niektórym nakazom nauki
> kościelnej. Nic więc dziwnego, że na Zachodzie coraz więcej wiernych
> domaga się, żeby Kościół złagodził podejście do antykoncepcji i seksu
> przedmałżeńskiego, dostosował naukę do realiów życia. Kościół ma na to
> prostą odpowiedź: nie ma przymusu bycia katolikiem, Bóg obdarzył
> człowieka wolną wolą. Wielu przestaje zatem identyfikować się z
> Kościołem katolickim, choć nie odrzuca wartości chrześcijańskich i
> wiary w Boga.
> Polacy z pewnością chcą należeć do Kościoła katolickiego, szczególnie
> zaś zależy im na sakramentach udzielanych przez Kościół. Jednocześnie
> polscy katolicy nie mają takich dylematów jak wierni z Europy
> Zachodniej, nie protestują przeciwko surowości Kościoła ani z niego
> nie odchodzą. Tylko "robią po swojemu"...
> Według Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego od czasu ratyfikacji
> konkordatu ponad 80% małżeństw zostało zawartych wyłącznie w kościele.
> Przystąpienie do sakramentu małżeństwa wymaga zadeklarowania przez
> narzeczonych nie tylko abstynencji seksualnej do ślubu, woli
> wychowywania dzieci w wierze katolickiej, lecz także późniejszego
> pożycia małżeńskiego i planowania rodziny zgodnychz nauką społeczną
> Kościoła.
> Po złożeniu przed ołtarzem solennych przysiąg przychodzi czas ich
> wypełniania. I tu się zaczynają schody. Tylko 2% polskich par stosuje
> metody naturalnego planowania rodziny, a 6% nie używa żadnych metod
> antykoncepcji. Znaczy to, że ledwie 8% par w Polsce żyje,przynajmniej
> w sferze seksualnej, tak jak deklarowało na ślubnym kobiercu.
> Niezwykle skromna to liczba w porównaniu z 80%, które to przyrzeczenie
> złożyło. Tymczasem większość Polaków sięga po potępione przez Kościół
> metody antykoncepcji - ponad 55% par stosuje prezerwatywy, a blisko
> 25% przyznaje się do pigułek antykoncepcyjnych i innych środków
> hormonalnych zapobiegających ciąży. Czyżby aż 80% Polaków ignorowało
> naukę społeczną Kościoła?
> Te statystyki mają wyraźne przełożenie na dzietność Polaków. Aktualnie
> na jedną Polkę w wieku rozrodczym przypada trochę ponad 1,22 dziecka,
> tymczasem zdrowa kobieta zdolna jest urodzić sześcioro do
> dziesięciorga dzieci, czasem i więcej. Nasze prababcie właśnie tyle
> dzieci rodziły i nikt się nie dziwił. Zapytajcie swoich babć.
> Ale niezgodność praktyki życia codziennego z doktryną Kościoła zaczyna
> się nie po ślubie, lecz na etapie nauk przedmałżeńskich. Znakomita
> większość par musi mocno nagiąć prawdę, żeby uzyskać dokumenty i
> zaświadczenia dopuszczające do ślubu kościelnego. Oczywiście wszystko
> to dzieje się za przyzwoleniem społecznym, a i tych mocniej stojących
> na ziemi księży pewnie niespecjalnie już gorszy fakt, że większość
> osób decydujących się na ślub ma za sobą kilka lat pożycia. Ci z
> krótszym stażem są zwykle ponagleni do ślubu przez nieplanowaną ciążę.
> Głęboko wierzący rozpoczynają życie seksualne średnio niecałe dwa lata
> później niż niewierzący, przed 20. rokiem życia. Do dwudziestych
> urodzin "pierwszy raz" ma za sobą 60% Polaków.
> Jak na tak konserwatywny, przywiązany do wartości katolickich naród,
> prowadzimy zadziwiająco bujne życie erotyczne. Według raportu firmy
> Durex przeciętny Polak miał w swoim życiu 6 partnerów seksualnych.
> Tylko 28% Polaków miało jednego partnera. Najwięcej, bo aż 41%
> Polaków, miało od 2 do 5 kochanków. Aż 35% naszych rodaków ma za
> sobą"przygodę na jedną noc", a 11% dopuściło się zdrady małżeńskiej.
> Nie kochamy się wyłącznie w łożu małżeńskimi w celach prokreacyjnych,
> chociaż młodzi Polacy chętnie korzystają z sypialni rodziców(55%).
> Wybieramy mniej konwencjonalne miejsca zbliżeń intymnych: 48%
> respondentów uprawiało seks w samochodzie, 31% w parku, 25% na plaży,
> 23 % w ogródku, 14% w toalecie publicznej, 13% w klubie, a tyleż samo
> w miejscu pracy. Nie gardzimy urozmaiceniami: 39% Polaków uprawiało
> seks przed kamerą, kręcąc film na użytek prywatny, 33% przyznaje się
> do seksu analnego, a 10% do seksu w trójkącie, 16% używa akcesoriów z
> sex-shopów, głównie masek, pejczy, przepasek do krępowania ciała i
> wibratorów. Aż 58% Polaków i 31% Polek jest za legalizacją
> prostytucji. Blisko 40% mężczyzn sięga po filmy i czasopisma
> pornograficzne, jednoznacznie potępiane przez Kościół.
> Nie jesteśmy więc tak fanatycznymi katolikami, jak nas widzą i malują
> Europejczycy z Zachodu. Całe to nieporozumienie wynika zapewne z tego,
> że Polacy są w swojej masie nielogiczni, nie przeszkadza im rozdźwięk
> między słowema czynem. Rzeczowym Francuzom, Niemcom czy Anglikom
> wydaje się, że osoba określająca siebie mianem katolika postępuje
> zgodnie z nauką Kościoła. Jak się okazuje - nic bardziej mylnego. My
> łączymy pragmatyczne podejście do życia z głębokim katolicyzmem z
> większą gracją niż Afrykanie monoteistyczny islam z wierzeniami
> animistycznymi i wielobóstwem. Zapiekły antysemityzm założycieli i
> wiernych słuchaczy Radia Maryja nie kłóci się w ich mniemaniu z
> faktem, że patronka ich rozgłośni, święty Józef i wszyscy apostołowie
> byli stuprocentowymi Żydami.
> Według sondażu przeprowadzonego przez "Super Express" blisko 70%
> naszych rodaków uważa, że przed ślubem należy poznać partnera także od
> strony intymnej. Inny sondaż przeprowadzony przez tę gazetę pokazuje,
> że 11,5% Polaków uważa stanowisko Kościoła w sprawie seksu i
> moralności za zbyt tolerancyjne, a 41,5% za właściwe. Oznaczać to może
> dwie rzeczy - że albo pokaźna część polskiego społeczeństwa nie zna
> stanowiska Kościoła w sprawach seksu, albo nie bierze do siebie
> religijnych nakazów, traktując je raczej jako ogólne wytyczne, rodzaj
> przeciwwagi dla rozwiązłości i zepsucia panującego w dzisiejszym
> świecie. Kościół zatem powinien pouczać innych, a Polak sam wie
> lepiej, jak kierować swoim życiem.
> Do wyznaczania norm moralnych i prowadzenia przez życie nie potrzeba
> namsłów hierarchów Kościoła. Instytucję tę traktujemy raczej jako
> przedsiębiorstwo usługowe organizujące chrzty, komunie, śluby i
> pogrzeby - ważne i uroczyste rodzinne ceremonie, koniecznie z wystawną
> oprawą. Do Boga i Kościoła odwołujemy się jeszcze w trudnych momentach
> życia, ale tak na co dzień, gdy wszystko idzie po naszej myśli,
> świetnie radzimy sobie sami, zapominając o Kościelei jego
> staroświeckich wymogach. Gdy przyciśnie nas potrzeba, zawsze przecież
> można się ze wszystkiego wyspowiadać.
>
> http://www.kafeteria.pl/przykawie/obiekt.php?id_t=40
9

Z tego wychodzi też obraz braku rozsądku u polaków, totalnej głupoty,
bo polak przeciętny nie rozumie konsekwecji tego co ksiądz mówi i
dopiero życie samo z siebie weryfikuje te pierdoły, bo tak się nie da
żyć jak ksiądz mówi. Dlatego też mamy schizofrenie jak za komuny ,
gdzie ludzie nie wiedzieli czym jest komunizm ale żyli inaczej niż
jego absurdalny dogmatyzm, bo życie samo powodowało że tak się nie da
jakby chceli komuniści. Dlatego Gombrowicz nazwał polskę najbardziej
antykomunistycznym krajem. Tak więc teraz można powiedzieć że Polska
jest krajem antykatolickim zupełnie.:) Tak więc mamy jak zwykle polaka
cwaniaka, który intelektualnie nie jest w stanie wywalczyć sobie
prawa do godnego życia, tylko życie zmusza go do wymijania procedur.
Pewien murzyn, obcokrajowiec, gdy przyjechał do Polski ,na dworcu
zobaczył mnóstwo sióstr zakonnych i pomyślał; że to prawda co na
zachodzie mówią iż tu to przez kk wszyscy wręcz jak bracia zakonni
muszą być, bo tam zdają sobie sprawę z tego że jeśli polacy przyjeli
system, to on skończy się wielkim zakonem, ale nie zdają sobie sprawy
z tego iż głupota polaków jest tak wielka, że polacy po prostu nie
rozumieją systemu.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2012-04-24 18:14:35

Temat: Re: Po czynach ich poznacie:)
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 24 Apr 2012 10:19:06 -0700 (PDT), Nemezis napisał(a):

> Wszyscy wiemy, że Kościół nie dopuszcza używania środków
> antykoncepcyjnych takich jak prezerwatywa, pigułka, nie wspominając o
> spirali czy środkach wczesnoporonnych. Podobnie nie jest tajemnicą, że
> Kościół nie zezwala wiernym na seks przedmałżeński i pozamałżeński,
> traktując nawet współżycie narzeczonych jako grzech cudzołóstwa. Nie
> wszyscy jednak zdajemy sobie sprawę, że łamanie tych zasad - sięganie
> po metody planowania rodziny (poza naturalnymi) oraz seks
> przedmałżeński - wyklucza z Kościoła katolickiego. I jest tak, czy się
> komuś to podoba, czy nie.
> Ze słów papieży i znamienitszych duchownych wynika niezbicie, że
> katolicyzm nie jest drogą usłaną różami, a wręcz przeciwnie - to jedno
> z największych wyzwań życiowych, wymagających niezłomnej wiary.
> Należenie do Kościoła katolickiego jest zatem kwestią wyboru, zwykle
> okupionego wyrzeczeniami. Sama wiara nie wystarcza, by być prawdziwym
> katolikiem - musi za nią iść posłuszeństwo nauce Kościoła. To drugie
> nastręcza, zwłaszcza we współczesnym świecie, wiele trudności.
> Posiadanie dziesięciorga dzieci, jeśli tyle "Bóg da", oznacza dla
> rodziny wegetację, nie mówiąc o tym, że wyklucza z życia zawodowego
> kobietę, czyniąc ją nieatrakcyjną fizycznie, za to całkowicie zależną
> od męża. Zdrowy rozsądek burzy się przeciwko niektórym nakazom nauki
> kościelnej. Nic więc dziwnego, że na Zachodzie coraz więcej wiernych
> domaga się, żeby Kościół złagodził podejście do antykoncepcji i seksu
> przedmałżeńskiego, dostosował naukę do realiów życia. Kościół ma na to
> prostą odpowiedź: nie ma przymusu bycia katolikiem, Bóg obdarzył
> człowieka wolną wolą. Wielu przestaje zatem identyfikować się z
> Kościołem katolickim, choć nie odrzuca wartości chrześcijańskich i
> wiary w Boga.
> Polacy z pewnością chcą należeć do Kościoła katolickiego, szczególnie
> zaś zależy im na sakramentach udzielanych przez Kościół. Jednocześnie
> polscy katolicy nie mają takich dylematów jak wierni z Europy
> Zachodniej, nie protestują przeciwko surowości Kościoła ani z niego
> nie odchodzą. Tylko "robią po swojemu"...
> Według Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego od czasu ratyfikacji
> konkordatu ponad 80% małżeństw zostało zawartych wyłącznie w kościele.
> Przystąpienie do sakramentu małżeństwa wymaga zadeklarowania przez
> narzeczonych nie tylko abstynencji seksualnej do ślubu, woli
> wychowywania dzieci w wierze katolickiej, lecz także późniejszego
> pożycia małżeńskiego i planowania rodziny zgodnychz nauką społeczną
> Kościoła.
> Po złożeniu przed ołtarzem solennych przysiąg przychodzi czas ich
> wypełniania. I tu się zaczynają schody. Tylko 2% polskich par stosuje
> metody naturalnego planowania rodziny, a 6% nie używa żadnych metod
> antykoncepcji. Znaczy to, że ledwie 8% par w Polsce żyje,przynajmniej
> w sferze seksualnej, tak jak deklarowało na ślubnym kobiercu.
> Niezwykle skromna to liczba w porównaniu z 80%, które to przyrzeczenie
> złożyło. Tymczasem większość Polaków sięga po potępione przez Kościół
> metody antykoncepcji - ponad 55% par stosuje prezerwatywy, a blisko
> 25% przyznaje się do pigułek antykoncepcyjnych i innych środków
> hormonalnych zapobiegających ciąży. Czyżby aż 80% Polaków ignorowało
> naukę społeczną Kościoła?
> Te statystyki mają wyraźne przełożenie na dzietność Polaków. Aktualnie
> na jedną Polkę w wieku rozrodczym przypada trochę ponad 1,22 dziecka,
> tymczasem zdrowa kobieta zdolna jest urodzić sześcioro do
> dziesięciorga dzieci, czasem i więcej. Nasze prababcie właśnie tyle
> dzieci rodziły i nikt się nie dziwił. Zapytajcie swoich babć.
> Ale niezgodność praktyki życia codziennego z doktryną Kościoła zaczyna
> się nie po ślubie, lecz na etapie nauk przedmałżeńskich. Znakomita
> większość par musi mocno nagiąć prawdę, żeby uzyskać dokumenty i
> zaświadczenia dopuszczające do ślubu kościelnego. Oczywiście wszystko
> to dzieje się za przyzwoleniem społecznym, a i tych mocniej stojących
> na ziemi księży pewnie niespecjalnie już gorszy fakt, że większość
> osób decydujących się na ślub ma za sobą kilka lat pożycia. Ci z
> krótszym stażem są zwykle ponagleni do ślubu przez nieplanowaną ciążę.
> Głęboko wierzący rozpoczynają życie seksualne średnio niecałe dwa lata
> później niż niewierzący, przed 20. rokiem życia. Do dwudziestych
> urodzin "pierwszy raz" ma za sobą 60% Polaków.
> Jak na tak konserwatywny, przywiązany do wartości katolickich naród,
> prowadzimy zadziwiająco bujne życie erotyczne. Według raportu firmy
> Durex przeciętny Polak miał w swoim życiu 6 partnerów seksualnych.
> Tylko 28% Polaków miało jednego partnera. Najwięcej, bo aż 41%
> Polaków, miało od 2 do 5 kochanków. Aż 35% naszych rodaków ma za
> sobą"przygodę na jedną noc", a 11% dopuściło się zdrady małżeńskiej.
> Nie kochamy się wyłącznie w łożu małżeńskimi w celach prokreacyjnych,
> chociaż młodzi Polacy chętnie korzystają z sypialni rodziców(55%).
> Wybieramy mniej konwencjonalne miejsca zbliżeń intymnych: 48%
> respondentów uprawiało seks w samochodzie, 31% w parku, 25% na plaży,
> 23 % w ogródku, 14% w toalecie publicznej, 13% w klubie, a tyleż samo
> w miejscu pracy. Nie gardzimy urozmaiceniami: 39% Polaków uprawiało
> seks przed kamerą, kręcąc film na użytek prywatny, 33% przyznaje się
> do seksu analnego, a 10% do seksu w trójkącie, 16% używa akcesoriów z
> sex-shopów, głównie masek, pejczy, przepasek do krępowania ciała i
> wibratorów. Aż 58% Polaków i 31% Polek jest za legalizacją
> prostytucji. Blisko 40% mężczyzn sięga po filmy i czasopisma
> pornograficzne, jednoznacznie potępiane przez Kościół.
> Nie jesteśmy więc tak fanatycznymi katolikami, jak nas widzą i malują
> Europejczycy z Zachodu. Całe to nieporozumienie wynika zapewne z tego,
> że Polacy są w swojej masie nielogiczni, nie przeszkadza im rozdźwięk
> między słowema czynem. Rzeczowym Francuzom, Niemcom czy Anglikom
> wydaje się, że osoba określająca siebie mianem katolika postępuje
> zgodnie z nauką Kościoła. Jak się okazuje - nic bardziej mylnego. My
> łączymy pragmatyczne podejście do życia z głębokim katolicyzmem z
> większą gracją niż Afrykanie monoteistyczny islam z wierzeniami
> animistycznymi i wielobóstwem. Zapiekły antysemityzm założycieli i
> wiernych słuchaczy Radia Maryja nie kłóci się w ich mniemaniu z
> faktem, że patronka ich rozgłośni, święty Józef i wszyscy apostołowie
> byli stuprocentowymi Żydami.
> Według sondażu przeprowadzonego przez "Super Express" blisko 70%
> naszych rodaków uważa, że przed ślubem należy poznać partnera także od
> strony intymnej. Inny sondaż przeprowadzony przez tę gazetę pokazuje,
> że 11,5% Polaków uważa stanowisko Kościoła w sprawie seksu i
> moralności za zbyt tolerancyjne, a 41,5% za właściwe. Oznaczać to może
> dwie rzeczy - że albo pokaźna część polskiego społeczeństwa nie zna
> stanowiska Kościoła w sprawach seksu, albo nie bierze do siebie
> religijnych nakazów, traktując je raczej jako ogólne wytyczne, rodzaj
> przeciwwagi dla rozwiązłości i zepsucia panującego w dzisiejszym
> świecie. Kościół zatem powinien pouczać innych, a Polak sam wie
> lepiej, jak kierować swoim życiem.
> Do wyznaczania norm moralnych i prowadzenia przez życie nie potrzeba
> namsłów hierarchów Kościoła. Instytucję tę traktujemy raczej jako
> przedsiębiorstwo usługowe organizujące chrzty, komunie, śluby i
> pogrzeby - ważne i uroczyste rodzinne ceremonie, koniecznie z wystawną
> oprawą. Do Boga i Kościoła odwołujemy się jeszcze w trudnych momentach
> życia, ale tak na co dzień, gdy wszystko idzie po naszej myśli,
> świetnie radzimy sobie sami, zapominając o Kościelei jego
> staroświeckich wymogach. Gdy przyciśnie nas potrzeba, zawsze przecież
> można się ze wszystkiego wyspowiadać.
>

Nie rozumiesz nic.


--
XL smile
http://www.fotosik.pl/u/mazam/album/791665

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2012-04-24 18:49:38

Temat: Re: Po czynach ich poznacie:)
Od: Nemezis <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



Ikselka napisał(a):
> Dnia Tue, 24 Apr 2012 10:19:06 -0700 (PDT), Nemezis napisaďż˝(a):
>
> > Wszyscy wiemy, �e Ko�ci� nie dopuszcza u�ywania �rodk�w
> > antykoncepcyjnych takich jak prezerwatywa, pigu�ka, nie wspominaj�c o
> > spirali czy �rodkach wczesnoporonnych. Podobnie nie jest tajemnic�, �e
> > Ko�ci� nie zezwala wiernym na seks przedma��e�ski i
pozama��e�ski,
> > traktuj�c nawet wsp�ycie narzeczonych jako grzech cudzo��stwa. Nie
> > wszyscy jednak zdajemy sobie spraw�, �e �amanie tych zasad - si�ganie
> > po metody planowania rodziny (poza naturalnymi) oraz seks
> > przedma��e�ski - wyklucza z Ko�cio�a katolickiego. I jest tak, czy
siďż˝
> > komuďż˝ to podoba, czy nie.
> > Ze s��w papie�y i znamienitszych duchownych wynika niezbicie, �e
> > katolicyzm nie jest drog� us�an� r�ami, a wr�cz przeciwnie - to jedno
> > z najwi�kszych wyzwa� �yciowych, wymagaj�cych niez�omnej wiary.
> > Nale�enie do Ko�cio�a katolickiego jest zatem kwesti� wyboru, zwykle
> > okupionego wyrzeczeniami. Sama wiara nie wystarcza, by byďż˝ prawdziwym
> > katolikiem - musi za ni� i�� pos�usze�stwo nauce Ko�cio�a. To
drugie
> > nastr�cza, zw�aszcza we wsp�czesnym �wiecie, wiele trudno�ci.
> > Posiadanie dziesi�ciorga dzieci, je�li tyle "B�g da", oznacza dla
> > rodziny wegetacj�, nie m�wi�c o tym, �e wyklucza z �ycia zawodowego
> > kobiet�, czyni�c j� nieatrakcyjn� fizycznie, za to ca�kowicie
zale�n�
> > od m�a. Zdrowy rozs�dek burzy si� przeciwko niekt�rym nakazom nauki
> > ko�cielnej. Nic wi�c dziwnego, �e na Zachodzie coraz wi�cej wiernych
> > domaga si�, �eby Ko�ci� z�agodzi� podej�cie do antykoncepcji i
seksu
> > przedma��e�skiego, dostosowa� nauk� do reali�w �ycia. Ko�ci� ma
na to
> > prost� odpowied�: nie ma przymusu bycia katolikiem, B�g obdarzy�
> > cz�owieka woln� wol�. Wielu przestaje zatem identyfikowa� si� z
> > Ko�cio�em katolickim, cho� nie odrzuca warto�ci chrze�cija�skich i
> > wiary w Boga.
> > Polacy z pewno�ci� chc� nale�e� do Ko�cio�a katolickiego,
szczeg�lnie
> > za� zale�y im na sakramentach udzielanych przez Ko�ci�. Jednocze�nie
> > polscy katolicy nie maj� takich dylemat�w jak wierni z Europy
> > Zachodniej, nie protestuj� przeciwko surowo�ci Ko�cio�a ani z niego
> > nie odchodzďż˝. Tylko "robiďż˝ po swojemu"...
> > Wed�ug Instytutu Statystyki Ko�cio�a Katolickiego od czasu ratyfikacji
> > konkordatu ponad 80% ma��e�stw zosta�o zawartych wy��cznie w
ko�ciele.
> > Przyst�pienie do sakramentu ma��e�stwa wymaga zadeklarowania przez
> > narzeczonych nie tylko abstynencji seksualnej do �lubu, woli
> > wychowywania dzieci w wierze katolickiej, lecz tak�e p�niejszego
> > po�ycia ma��e�skiego i planowania rodziny zgodnychz nauk� spo�eczn�
> > Ko�cio�a.
> > Po z�o�eniu przed o�tarzem solennych przysi�g przychodzi czas ich
> > wype�niania. I tu si� zaczynaj� schody. Tylko 2% polskich par stosuje
> > metody naturalnego planowania rodziny, a 6% nie u�ywa �adnych metod
> > antykoncepcji. Znaczy to, �e ledwie 8% par w Polsce �yje,przynajmniej
> > w sferze seksualnej, tak jak deklarowa�o na �lubnym kobiercu.
> > Niezwykle skromna to liczba w por�wnaniu z 80%, kt�re to przyrzeczenie
> > z�o�y�o. Tymczasem wi�kszo�� Polak�w si�ga po pot�pione przez
Ko�ci�
> > metody antykoncepcji - ponad 55% par stosuje prezerwatywy, a blisko
> > 25% przyznaje si� do pigu�ek antykoncepcyjnych i innych �rodk�w
> > hormonalnych zapobiegaj�cych ci��y. Czy�by a� 80% Polak�w
ignorowa�o
> > nauk� spo�eczn� Ko�cio�a?
> > Te statystyki maj� wyra�ne prze�o�enie na dzietno�� Polak�w.
Aktualnie
> > na jednďż˝ Polkďż˝ w wieku rozrodczym przypada trochďż˝ ponad 1,22 dziecka,
> > tymczasem zdrowa kobieta zdolna jest urodzi� sze�cioro do
> > dziesi�ciorga dzieci, czasem i wi�cej. Nasze prababcie w�a�nie tyle
> > dzieci rodzi�y i nikt si� nie dziwi�. Zapytajcie swoich bab�.
> > Ale niezgodno�� praktyki �ycia codziennego z doktryn� Ko�cio�a
zaczyna
> > si� nie po �lubie, lecz na etapie nauk przedma��e�skich. Znakomita
> > wi�kszo�� par musi mocno nagi�� prawd�, �eby uzyska� dokumenty i
> > za�wiadczenia dopuszczaj�ce do �lubu ko�cielnego. Oczywi�cie wszystko
> > to dzieje si� za przyzwoleniem spo�ecznym, a i tych mocniej stoj�cych
> > na ziemi ksi�y pewnie niespecjalnie ju� gorszy fakt, �e wi�kszo��
> > os�b decyduj�cych si� na �lub ma za sob� kilka lat po�ycia. Ci z
> > kr�tszym sta�em s� zwykle ponagleni do �lubu przez nieplanowan�
ci���.
> > G��boko wierz�cy rozpoczynaj� �ycie seksualne �rednio nieca�e dwa
lata
> > p�niej ni� niewierz�cy, przed 20. rokiem �ycia. Do dwudziestych
> > urodzin "pierwszy raz" ma za sob� 60% Polak�w.
> > Jak na tak konserwatywny, przywi�zany do warto�ci katolickich nar�d,
> > prowadzimy zadziwiaj�co bujne �ycie erotyczne. Wed�ug raportu firmy
> > Durex przeci�tny Polak mia� w swoim �yciu 6 partner�w seksualnych.
> > Tylko 28% Polak�w mia�o jednego partnera. Najwi�cej, bo a� 41%
> > Polak�w, mia�o od 2 do 5 kochank�w. A� 35% naszych rodak�w ma za
> > sob�"przygod� na jedn� noc", a 11% dopu�ci�o si� zdrady
ma��e�skiej.
> > Nie kochamy si� wy��cznie w �o�u ma��e�skimi w celach
prokreacyjnych,
> > chocia� m�odzi Polacy ch�tnie korzystaj� z sypialni rodzic�w(55%).
> > Wybieramy mniej konwencjonalne miejsca zbli�e� intymnych: 48%
> > respondent�w uprawia�o seks w samochodzie, 31% w parku, 25% na pla�y,
> > 23 % w ogr�dku, 14% w toalecie publicznej, 13% w klubie, a tyle� samo
> > w miejscu pracy. Nie gardzimy urozmaiceniami: 39% Polak�w uprawia�o
> > seks przed kamer�, kr�c�c film na u�ytek prywatny, 33% przyznaje si�
> > do seksu analnego, a 10% do seksu w tr�jk�cie, 16% u�ywa akcesori�w z
> > sex-shop�w, g��wnie masek, pejczy, przepasek do kr�powania cia�a i
> > wibrator�w. A� 58% Polak�w i 31% Polek jest za legalizacj�
> > prostytucji. Blisko 40% m�czyzn si�ga po filmy i czasopisma
> > pornograficzne, jednoznacznie pot�piane przez Ko�ci�.
> > Nie jeste�my wi�c tak fanatycznymi katolikami, jak nas widz� i maluj�
> > Europejczycy z Zachodu. Ca�e to nieporozumienie wynika zapewne z tego,
> > �e Polacy s� w swojej masie nielogiczni, nie przeszkadza im rozd�wi�k
> > mi�dzy s�owema czynem. Rzeczowym Francuzom, Niemcom czy Anglikom
> > wydaje si�, �e osoba okre�laj�ca siebie mianem katolika post�puje
> > zgodnie z nauk� Ko�cio�a. Jak si� okazuje - nic bardziej mylnego. My
> > ��czymy pragmatyczne podej�cie do �ycia z g��bokim katolicyzmem z
> > wi�ksz� gracj� ni� Afrykanie monoteistyczny islam z wierzeniami
> > animistycznymi i wielob�stwem. Zapiek�y antysemityzm za�o�ycieli i
> > wiernych s�uchaczy Radia Maryja nie k��ci si� w ich mniemaniu z
> > faktem, �e patronka ich rozg�o�ni, �wi�ty J�zef i wszyscy
aposto�owie
> > byli stuprocentowymi �ydami.
> > Wed�ug sonda�u przeprowadzonego przez "Super Express" blisko 70%
> > naszych rodak�w uwa�a, �e przed �lubem nale�y pozna� partnera tak�e
od
> > strony intymnej. Inny sondaďż˝ przeprowadzony przez tďż˝ gazetďż˝ pokazuje,
> > �e 11,5% Polak�w uwa�a stanowisko Ko�cio�a w sprawie seksu i
> > moralno�ci za zbyt tolerancyjne, a 41,5% za w�a�ciwe. Oznacza� to mo�e
> > dwie rzeczy - �e albo poka�na cz�� polskiego spo�ecze�stwa nie zna
> > stanowiska Ko�cio�a w sprawach seksu, albo nie bierze do siebie
> > religijnych nakaz�w, traktuj�c je raczej jako og�lne wytyczne, rodzaj
> > przeciwwagi dla rozwi�z�o�ci i zepsucia panuj�cego w dzisiejszym
> > �wiecie. Ko�ci� zatem powinien poucza� innych, a Polak sam wie
> > lepiej, jak kierowa� swoim �yciem.
> > Do wyznaczania norm moralnych i prowadzenia przez �ycie nie potrzeba
> > nams��w hierarch�w Ko�cio�a. Instytucj� t� traktujemy raczej jako
> > przedsi�biorstwo us�ugowe organizuj�ce chrzty, komunie, �luby i
> > pogrzeby - wa�ne i uroczyste rodzinne ceremonie, koniecznie z wystawn�
> > opraw�. Do Boga i Ko�cio�a odwo�ujemy si� jeszcze w trudnych momentach
> > �ycia, ale tak na co dzie�, gdy wszystko idzie po naszej my�li,
> > �wietnie radzimy sobie sami, zapominaj�c o Ko�cielei jego
> > staro�wieckich wymogach. Gdy przyci�nie nas potrzeba, zawsze przecie�
> > mo�na si� ze wszystkiego wyspowiada�.
> >
>
> Nie rozumiesz nic.
>
>
> --
> XL smile
> http://www.fotosik.pl/u/mazam/album/791665

System nie przystaje do rzeczywistości w polsce ,samo życie to
weryfikuje, na zachodzie ludzie wyciągają konsekwencje z
niefunkcjonujących systemów, tam jednak jest wyższy poziom intelektu.
Wychodzi że w polsce tylko koło jednego dwa promile przestrzegać
próbuje systemu i wierzy że to się uda, reszta narodu poprzez życie
zweryfikowała że trzeba żyć inaczej bo to absurd co kk proponuje.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Obraz Smoleńsk
Test Rorschacha
polityczna poprawnosc
se-dno
se-dno

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????

zobacz wszyskie »