Data: 2003-06-26 19:39:26
Temat: Re: Po prostu się nie da
Od: "Vesemir" <v...@k...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "John Dreamer" <j...@d...one.pl> napisał w wiadomości
news:bdf9ae$nak$1@news.onet.pl...
> :: Vesemir:
> [...]
> > Tak, masz całkowitą rację. Ja już jestem po pierwszy, po drugim, i teraz
> > chyba po trzecim razie. Zauważa człowiek wtórność tego uczucia, jego
smutną
> > bezmyślność, a także jego skończoność. I to jest bardzo smutne że
człowiek
> > zdaje sobie sprawę że nie bedzie żył w niesamowitym uniesieniu całe
swoje
> > życie, i nie będzie chciał poświęcać kiedyś za tego kogoś życia.
>
> Oj, tak! Zakochanie to piękne uczucie - człowiek natychmiast staje się
> szczęśliwy i wszystko zaczyna mu wychodzić... Ale potem przychodzi
> codzienność, która wcale nie byłaby taka zła, gdyby wraz z nią
> nie pojawiały się wątpliwości i niepewność. Niby to normalne
> i niegroźne, ale psuje uczucie szczęścia.
Bo masz stracha że pokochasz kogoś innego: a tutaj jakżeby zniszczyc to
wszystko co wspólne? Odwrócić się? Złamać wcześniejsze obietnice? Więc się
żyje w strachu, dzień po dniu...
> > Uwielbiam moment kiedy człwoiek budzi się z miłosnych cierpień,
> > patrzy dookoła i widzi że podoba mu się każda kobieta, a on jest wolny
jak
> > ptak, czuje że może pójść wszędzie gdzie zapragnie. Chyba to uczucie
> > wolności cenie najbardziej po moich niepowodzeniach miłosnych :)
>
> Chyba tak... Ale jeśli się zakochasz szczęśliwie, to też jest pięknie -
> euforia, bezgraniczne szczęście. Uczucie wolności też - tyle, że wolności
> "wspólnej": "do nas świat należy".
Nie wiem, nigdy się szczęśliwie nei zakochałem, a raz się okazało że
potraktowała mnie jako zabawkę, bo już miała narzeczonego. No ale co tam,
fajna była.
> [...]
> > Eh... kurde, wpadłem w melancholię... Jakby było za czym :)
>
> Ech, ja też ostatnio wpadam w taką melancholię. Bo ja zawsze jestem
> niezadowolony... zawsze chciałbym więcej, lepiej. I w dodatku
> uważam, że los jest niesprawiedliwy.
>
> Tak już jest - człowiek jest takim zwierzęciem, które najlepiej
> czuje się zyjąć w parach...
Nad ostatnim zdaniem się muszę zastanowic. Czy napewno?
Nie, ja na to nei odpowiem. Nie spawdziłem empirycznie...
Ves
|