Data: 2004-01-28 07:37:21
Temat: Re: Po usunięciu migdałków :-((
Od: "Trapez" <t...@p...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Gocha" <l...@p...fm> napisał w wiadomości
> Zastanawia mnie tylko jedno, zarówno mój laryngolog, dwóch innych,
> do których udałam się na kosnultacje, jak i internista stwierdzili, że
> usunięcie
> migdałków w moim przypadku (ciągle zalegająca ropa, nieustanne
> anginy i infekcje, a co za tym idzie powtarzające się kuracje
antybiotykowe)
> to absolutna konieczność, która przyniesie tylko same korzyści.
>
Lekarze dobrze wiedzą (a może nie), że jeśli usuną migdałki, to Twoje
problemy zostaną tylko odsunięte na jakiś czas. Zastanów się, skoro ludzie
mają migdałki, to po coś są potrzebne. Można przyjąć, że jest to rodzaj
wentyla bezpieczeństwa układu limfatycznego, poprzez który wydostają się
zanieczyszczenia. Objawia się to w najpopularniejszy sposób, poprzez
wycharkiwanie, głównie zielonkawego koloru flegmy. Czasami jednak to co się
z migdałków wydostaje jest na tyle szkodliwe, że powoduje ich stan zapalny.
Rozwiązaniem w tym wypadku powinna być zmiana diety, oczyszczanie organizmu,
a nie likwidowanie drogi ujścia tego syfu z układu limfatycznego. Teraz gdy
usunięto Ci migdałki, to co wcześniej powodowało ich stany zapalne, zacznie
szkodzić w innym miejscu. Mogą to być np. stawy, lub całkiem inne miejsce.
Jeśli za parę lat zaczniesz mieć dziwne dolegliwości niewiadomego
pochodzenia, np. reumatyzm, to na bank główną przyczyną będzie właśnie brak
migdałków. Oczywiście lekarze nic nie powiedzą, że taka właśnie może być
główna przyczyna, tylko z ochotą zaproponują wycięcie kolejnej części
Twojego ciała albo szpikowanie antybiotykami. Tak działa cały przemysł
farmaceutyczny, który opiera się na likwidowaniu objawów w jednym miejscu i
wywoływaniu dolegliwości w innym, a lekarzom wcale nie zależy na zdrowiu
pacjentów, ale na dbałości aby nie zabrakło klientów.
--
Pozdrawiam
Trapez
www.trapezonet.republika.pl
|